Co roku to samo, Bayern 5-1 Arsenal
15.02.2017, 21:48, Sebastian Czarnecki 2723 komentarzy
Nic się nie zmieniło, zupełnie nic. Tak jak w poprzednich latach, tak i teraz Arsenal postanowił ośmieszyć się w Lidze Mistrzów i rozegrać karygodne spotkanie. A najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że to nie pierwszy taki mecz Kanonierów w tym sezonie, gdzie zostali całkowicie zepchnięci przez rywala do głębokiej defensywy i nie mieli żadnego pomysłu na jakąkolwiek odpowiedź.
I pomyśleć, że nie zaczęło się wcale tak tragicznie. Po słabej, ale jeszcze nie aż tak tragicznej pierwszej połowie, Kanonierzy remisowali z Bayernem 1-1 i mieli nawet realne szanse na wywiezienie z Monachium korzystnego rezultatu. Pomimo nacisków ze strony Bawarczyków, londyńczycy potrafili odpowiedzieć wyrównującą bramką, a pod koniec nawet mogli sami wyjść na prowadzenie.
Wydawało się, że po takim budującym wyniku w pierwszej połowie, Arsenal będzie w stanie jakoś odpowiedzieć Bayernowi, poprawić grę w niektórych aspektach i poszukać kolejnych sytuacji. Niestety, druga część meczu to prawdziwy festiwal żenady, beznadziejna gra, całkowita niemoc i wzorcowy przykład braku ambicji, zaangażowania i chęci do gry w piłkę nożną.
Bayern: Neuer - Lahm, Martinez, Hummels, Alaba - Alonso, Vidal - Robben (88. Rafinha), Alcantara, Costa (84. Kimmich) - Lewandowski (86. Muller)
Arsenal: Ospina - Bellerin, Mustafi, Koscielny (49. Gabriel), Gibbs - Xhaka, Coquelin (77. Giroud) - Chamberlain, Özil, Iwobi (66. Walcott) - Sanchez
Już pierwsza bramka dla Bayernu mogła zwiastować klęskę w tym spotkaniu. Kto by się w końcu spodziewał, że Arjen Robben zejdzie z prawego skrzydła na lewą nogę i huknie prosto w okno, no kto? Na pewno nie Francis Coquelin, który najwyraźniej spodziewał się, że Holender tym razem zmieni styl gry i na pewno poszuka jakiegoś ekstrawaganckiego zagrania, którym zaskoczy wszystkich, w tym samego siebie. Francuz nie skrócił kąta nadbiegającemu Robbenowi, Mesut Özil gdzieś z oddali się temu przyglądał i nawet nie wykazał chęci, by pomóc kolegom, a Holender po prostu to wykorzystał - strzelił dokładnie taką samą bramkę, jakich zdobywał dziesiątki we wszystkich rozgrywkach, w jakich tylko wziął udział.
Wydawało się, że Arsenal w ogóle nie przygotował się taktycznie do tego pojedynku, a jedynym zamysłem było oczekiwanie na błąd przeciwnika, który może jakimś cudem wpakowałby sobie samobója. Ale nie, londyńczycy zerwali się i wyprowadzili dwa ataki, które przyniosły rzut wolny i rzut karny w krótkim odstępie czasu. Oczywiście za wyprowadzanie wszystkich akcji ofensywnych odpowiedzialny był Alexis Sanchez, który na plecach dźwigał bezużytecznych kolegów z zespołu i w pojedynkę próbował wygrać ten mecz. Chilijczyk starał się, ale wszystko było przeciwko niemu - nawet jedenastkę wykonał na raty i dopiero za trzecią próbą ostatecznie pokonał Manuela Neuera.
Ale udało się, do przerwy widniał wynik 1-1. Wydawać się mogło, że najgorsze już za nami, że teraz będzie już z górki, że Bayern może osłabnie, a Arsenal jakoś się podniesie. Nic bardziej mylnego. Już w 49. minucie kontuzji doznał Laurent Koscielny, czyli jedyny zawodnik, który trzymał za mordę cały zespół. Francuz dyrygował formacją defensywną i często w pojedynkę rozbijał ataki rywala. To on motywował drużynę, stanowił jej oparcie i sprawiał, że wszystko wydawało się możliwe. Kiedy tylko kapitan londyńskiej drużyny opuścił murawę, Bayern w 6 minut strzelił dwa gole.
Wszystkie trafienia dla Bawarczyków padały po indywidualnych błędach poszczególnych zawodników. Przy golu na 2-1 główkę z Lewandowskim przegrał Mustafi, a Gabriel zamiast kryć któregoś z rywali, siłował się z powietrzem. Gol na 3-1 to całkowite rozmontowanie defensywy Arsenalu, ale kolejny raz błąd popełnił Mustafi. Niemiec zajęty był krzyczeniem na Bellerina, a kiedy Thiago wybiegł na wolne pole, Niemiec tylko odwrócił głowę i zorientował się, że już za późno. Bramka na 4-1 to rykoszet - złe zachowanie obrony i rozpaczliwa interwencja Ospiny. Przy golu na 5-1 kabaret zaserwował nam Chamberlain, który podał piłkę pod nogi rywala.
Może dziwnie to zabrzmi, ale David Ospina, który przepuścił przecież aż pięć bramek, był jednym z najlepszych zawodników Arsenalu na boisku (zaraz za Sanchezem i Koscielnym, który przedwcześnie opuścił boisko). Kolumbijczyk kilkakrotnie uratował zespół w groźnych sytuacjach i gdyby nie on, na tablicy mogliśmy ujrzeć nawet dwucyfrowy wynik. Oczywiście, że były zawodnik Nicei mógł lepiej zachować się przy bramkach numer 2 i 4, ale trudno mieć pretensje do bramkarza, kiedy przed sobą miał bandę oszołomów, która nie potrafiła przez moment utrzymać krycia.
Bayern był w tym meczu zespołem o kilka klas lepszym, za to Arsenal zaserwował prawdziwy festiwal żenady. Drużynie ewidentnie brakowało chęci i motywacji, a sam Alexis Sanchez nie jest w stanie w pojedynkę wygrać meczu. Nie z beznadziejnym Mesutem Özilem, który podczas meczu wykonał tyle samo podań, co Manuel Neuer, krząta się po boisku jak smród po gaciach i zupełnie nie wie, co ma robić. Niemiec od kilku spotkań jest beznadziejny i tym występem tylko udowodnił, że nie zasługuje na taką pensję, jakiej oczekuje. Najgorszy na boisku był jednak Francis Coquelin, który kolejny raz potwierdził, że jest zawodnikiem co najwyżej na poziomie Mathieu Flaminiego. Nie trzymał pozycji, gubił krycie, zachowywał się jak ktoś niezdyscyplinowany taktycznie, a przy tym był bardzo nieodpowiedzialny w swoich poczynaniach. Coquelin zaliczył SZEŚĆ celnych podań w meczu, ANI RAZU nie odebrał przeciwnikowi piłki i zaliczył dwa odbiory. Równie dobrze można było w tym miejscu postawić na któregokolwiek juniora ze szkółki, któremu przynajmniej by zależało.
Czas to w końcu powiedzieć: era Arsene'a Wengera w końcu dobiega końca. Kiedy szanse na obiecany tytuł mistrzowski zostały zaprzepaszczone, pozostawały jeszcze nadzieje, że może w końcu w Lidze Mistrzów coś się uda. Nic z tego - Arsene Wenger od dłuższego czasu trzyma się tych samych schematów i bardziej szkodzi zespołowi, niż mu pomaga. A jeżeli menedżer z takim stażem nie potrafi natchnąć drużyny chociaż do tego, żeby spróbowała postawić się Bayernowi, to po prostu tego nie widzę. Mam ogromny szacunek do Francuza za całą pracę, jaką włożył w budowę tego zespołu w trudnych czasach, ale miarka się przebrała. Tak duża marka jak Arsenal nie może stać w miejscu, a tak właśnie się dzieje od dobrych kilku lat, tutaj potrzeba już radykalnych zmian.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Statystyki po meczu to będzie jakaś tragedia.
imprecis;
DA SIĘ WYGRAĆ LIGE BĘDĄC MNIEJ BOGATYM DO...
Tu chodzi o to jak zawodnicy się prezentują mentalnie a to wspólnego z tym jakie mamy obroty finansowe nie powinno miec nic wspólnego.
Śmiemm twierdzić po wypowiedziach Imprecisa, że jest schizofrenikiem. Arsenal naležy do najbogatszych klubów w Anglii i to tylko kwestia zmiany trenera na odpowiedniego, aż znowu powrócimy do dawnych łask. Na ten obecny nie da się patrzeć. Nasz styl gry to jakiś tereotyp.
rege;
popieram
Ano tak . Pytanie retoryczne
craz
wenger mu powiedzial. Nie wiedziales?
Nie dyskutujcie z tym błaznem, ludzie. Olewajcie gościa, to przestanie. Karmi się waszym hejtem, ustąpmy mu :)
Skad tys wzial te 150mln euro?
Imprecis
Czemu już nie jesteś Wenger Outem? XD
@rege
No miłe słowa, dzięki.
Ale imprecisowi i jemu podobnym wystarczy stabilizacja i 4 miejsce co roku.
Błazen.
Imprecis, serio nie stać nas na transfery za 100 mln?
Chłopie masz rozdwojoną jaźnie, Arsenal ma potencjał i możliwości, żeby co roku walczyć o ligę i lm.
Żałuję że Wenger nie chciał Fabregasa. Jego decyzja. Jednak widać teraz że błędna i za to musi ponieść konsekwencje.
scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/16729132_1182392028541002_6744525677689630240_n.jpg?oh=94e0e1c731ff08d2f29e9d09f742687a&oe=59050876
imprecis
Atletico Madrid, Leicester, Dortmund, kiedy te kluby zdobywały mistrzostwo w swoich ligach nie były najbogatsze, ba przepaść po między nimi, a najbogatszymi zespołami była znacznie większa niż nasza. Zresztą taka ciekawostka Chelsea w zeszłym sezonie była biedniejsza oda nas a teraz są na pierwszym miejscu jak to możliwe według Ciebie ? Według różnych zestawień jesteśmy obecnie 3 klubem w PL i 5-7 na świecie pod względem finansów.
Imprecis zadna druzyna ktora dostala sie do 1/8 LM nie przegralaby 5:1 W TAKIM STYLU na Bayernie a twoim jedynym argumentem jest ze nie jestesmy finansowo na poziomie MU .
@imprecis, jeśli Arsenal nadal będzie się błaźnił tak, jak błaźni się przez ostatnich kilka sezonów, to ten cały, jak to ująłeś "potencjał" zostanie przepieprzony przez siwego. Trzymanie tutaj Wengera tylko za zasługi jest pomysłem skrajnie idiotycznym, tak samo głupim, jak trzymanie w Leicester Ranieriego, który w zeszłym sezonie dał im mistrzostwo, a w tym zagwarantuje spadek.
Co do finansów, Arsenal już teraz ma sytuację na tyle komfortową i stabilną, że bez cienia zawahania może sobie pozwolić na zmianę trenera. To będzie wręcz dodatkowy impuls dla klubu, zainteresowanie wzrośnie, wyniki się poprawią, hajs się będzie zgadzał.
Widzę, że niektórzy wciąż mają ochotę filozofować czy Wengera należałoby zostawić na stanowisku czy zastąpić :) Oczywiście, że on się skończył. Już nawet żal pisać dyplomatyczne teksty typu "Jest zasłużony, jedna z największych postaci w historii klubu, ale...", itp... Po prostu, Wasz zespół jakby zatrzymał się w czasie i to tak niesamowicie, że chyba niektórzy się przyzwyczaili. Nie piszę tego uszczypliwie, bo też do futbolu z biegiem lat ubywa większych emocji, żeby się angażować, ale tak po prostu - jak widzę, że klub, pewna organizacja, utrzymuje gościa x lat, x lat bez jakichkolwiek(!) większych sukcesów, x lat bez prawdziwej motywacji, bez charakteru do bólu... To można naprawdę się zastanawiać czy zarząd ma po kolei w głowie. Trener to też jest pracownik, jak każdy inny na świecie i w momencie, gdy nie realizuje założeń od naprawdę tak wielu lat, kiedy to w innych zespołach po 2-3 latach już się zwalnia i szuka nowych rozwiązań, to po prostu się tego nie rozumie.
Podsumowanie tematu jest takie, że niektórym z Was skutecznie udało się wcisnąć ten kit, że tylko dzięki Wengerowi jesteście w TOP4 (no naprawdę, sukces), a bez niego byłby syf. To jest Arsenal, więc zważywszy na aktualną sytuację klubu powiedziałbym, że już i tak jest syf.
Mam nadzieję, że są to ostatnie sezony/sezon Wengera w Arsenalu, a potem przyjdzie nowy impuls i się zobaczy. Fajnie byłoby znów zobaczyć Was w realnej grze o Champions League.
Imprecis
Obawiam się że kibice wybaczają jak widzą że drużyna zostawia serce na boisku.
Inaczej się odwracają tak jak my.
Oczywiście to, że dla Wengera Gariel to jest pierwsza alternatywa w razie kontuzji jest zupełnie nie pojęte!
Ta drużyna nie istnieje. Zero charakteru, zero ambicji (poza kilkoma wyjątkami), zero pomysłu na grę. Jesteśmy zupełnie rozbici. Niestety, mimo całej mojej sympatii dla Wengera stwierdzam, że to powinien być chyba naprawdę ostatni jego sezon jako trenera Kanonierów (szkoda tylko, że pożegna się w takim stylu, bo nie wierzę, że jesteśmy w stanie coś wygrać).
Tak jak stwierdzili kibice na transparencie na którymś meczu - Arsene, dziękujemy za to co zrobiłeś, ale czas się pożegnać.
Smutne.
To może wróćmy do radosnego futbolu dzieciakami? skoro udawanie dorosłych nam nie wychodzi
Mirro > Też zgadzam się, że Bayern był do ogrania. To jest jakiś kosmos żeby przegrać ten mecz 5:1. Szczerze to po pierwszej połowie miałem przeczucie, że będzie dobrze. Ale w momencie gdy zobaczyłem, że Gabriel wchodzi za Kose to powiedziałem już do ojca, dobra, powoli można wyłączać tv. Żałuję, że nie zrobiłem tego zaraz przy wejściu tego NIEUDACZNIKA. Co nie zmienia faktu, że reszta w drugiej połowie zagrała straszną kichę, ale jednak brak Kosy zauważalny od razu. Ten zespół z nim w składzie by się nie skompromitował, ale wyszło jak wyszło.
Jaki mechanik, takie narzedzia i warsztat.
Jaki manager, taka drużyna.
Wenger out i tyle w temacie
Oczywiście że był do ogrania. Ale nie dla nas
https://www.facebook.com/SportowyRing/photos/a.1583042588607619.1073741828.1554881141423764/1901185536793321/?type=3
Tak całkiem poważnie to myślę, że aby Wenger odszedł po tym sezonie to Arsenal musiałby spaść ponizej 6 miejsca. Chyba tylko wtedy a tak to on będzie się łudził, że może nastepnym razem....
Imprecis
Noi sie chlopie mylisz bo co prawda do Barcy , MU czy Realu to rzeczywiscie nam brakuje , ale do Bayernu wcale nie. Poczytaj jak nie wiesz. A to ze gramy o top4 i 1/8LM to jest zasluga twojego ulubienca tylko i wylacznie
mallen
A imprecis znaffca pisze, że nam brakuje do Barcy...
Ludzie przecież Bayern był do ogrania.
Grali bez Boatenga. Koniec I połowy to potwierdza.
Niestety my byliśmy kelnerami.
n0thing
Masz racje.
Nie wiemy co się dzieje w szatni. Motywacja Trenera to jedna sprawa, ale jeśli zawodnik sam w sobie nie ma charakteru wojownika to psycholog, trener, nikt nie pomoże. Mamy za dużo dziewczynek w składzie. Technicznie? Bardzo dobrzy ale technika jak widać to nie wszystko.
mallen wygrał xD
mallen
😅😅😅😅
nOthing
W zasadzie racja
pięć jeden masakra
Tak załamanego Wengera dawno nie widziałem i to chyba już naprawdę jest koniec jego w Arsenalu porażka porażką wynik wynikiem ale my nie istnieliśmy w tym meczu 15 minut to za mało a co do Wengera no cóż powinien odejść ale to każdy wie kiedyś dał nam wiele ale teraz już sam siebie dobija sam sobie wbija gwóźdź do trumny.
Wreszcie gramy jak barca.
gnabry
Tak , chciałem Theo w wyjściowej 11, razem z Welbeckiem.
Może to by zaskoczyło Bayern.
Jesteśmy bardzo przewidywalni, tak ze składem jak i z taktyką.
Trzeba być chyba jakimś umysłowym zacofańcem, żeby po takiej patologii nadal bronić stanowisko Wengera..
Piłkarze źli? A kto ich nasprowadzał? Kto tutaj tego kalekę Gabriela ściągnął? Kto non stop forsuje swoich pupili, którzy kompletnie nie mają formy? Kto odpowiada za przygotowanie mentalne tej drużyny?
No jak tutaj można nie winić trenera? Po kolejnej takiej kompromitacji, po kolejnym przegranym meczu z mocniejszym rywalem, widać ewidentnie, że główna wina leży w braku taktyki i motywacji, za to wszystko odpowiada nikt inny jak ARSENE WENGER.
I jeszcze co do bredni o tym, że Arsenal finansowo nie może sobie pozwolić na ryzyko utraty stabilizacji xD tak, siódmy klub na świecie pod względem finansów nie może zaryzykować, bo nie wyrobi z funduszami.. Nie wiem, co wy tam ćpacie, ale lepiej to odstawcie.
kto wie, może jeszcze w tym bedziemy oglądac plecy Mou - to bardziej prawdopodobne
Alexis1908 przeciez oni nas wyprzedza w tym sezonie, przyjadą na Emirates i nawet jakby grali gorzej od nas to zawsze wywioza jeden punkt
Ballack świetnie to ujął
Imprecis
Ty chyba nie wiesz komu kibicujesz ze tak mowisz
Przecież obecna postawa zespolu to jest policzek w stronę całej historii i wszystkich tych których uznajemy za swoich kanonierskich bohaterow
I nikt nie chce z tym nic zrobic
Ja to bym chętnie widział u nas Sarriego. Gość ma jaja, zawsze wymaga od swoich piłkarzy zaangażowania i odważnych decyzji. W dodatku lubi stawiać na młodzież. Popatrzcie gdzie znajduje się Napoli pod jego wodzą. Napoli było dzisiaj równorzędnym przeciwnikiem dla Realu! A teoretycznie to słabszy personalnie zespół od (w sensie Napoli xd).
Ogólnie mówiąc to trochę żenujące że nie mamy jaj w meczach z najlepszymi, zawsze wtedy dajemy dupy, tak jakby byli zesrani przed Chelsea, Bayernem, Man U itp. To siedzi w głowach, Wenger nie potrafi zmotywować piłkarzy do równorzędnej walki z lepszymi przeciwnikami albo po prostu nie ma już pomysłów.
Mirro
Naprawdę chciałeś Theo w wyjściowej XI? 😲
Licze na Atletico w LM bo to rownież jest tak duży klub jak Arsenal (nawiązując do postu imprecisa) a jednak potrafi sie postawic najlepszym
Imprecis co ty pieprzysz za glupoty potencjal kibicowski , infrastruktura, finanse chlopie my jestesmy w czubie europy a dostajemy regularnie baty nie rob z Arsenalu jakiegos Evertonu czy West Hamu
Imprecis
Spokojnie to 1 sezon Mourinho w United w następnym juz będziemy w oglądać ich plecy jeśli Wenger zostanie ;)
imprecis
Tu również na 4? Ty śmieszku ty, hehe.
imprecis
A co złego napisałem? Gorzej zagrałoby Hull?
A dlaczego? Wg mnie byliby bardziej waleczni i chętnie staliby się legendą. Arsenal nie musi, ale to dziwne bo przecież legendą nie jest.
Jest tylko starym klubem z legendami w składzie. Staarym, staaarym składzie.
Wystarczyłby dobry CM, a ten mecz mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Na razie transfer Xhaki to fail.