Co się stało z zawodnikami drużyny The Invincibles?
06.07.2011, 15:00, Michał Kowalczyk 522 komentarzy
Przenosiny Gaela Clichy’ego do Manchesteru City oznaczają, że w Arsenalu nie pozostał już żaden zawodnik z drużyny The Invincibles - ekipy, która sięgnęła po mistrzostwo Anglii w sezonie 2003/04 nie doznając przy tym żadnej ligowej porażki.
Arsenal wygrał wówczas ligę angielską po raz 13. w swojej historii, a dokonał tego w niesamowitym stylu, wygrywając 26 wszystkich spotkań i remisując pozostałe 12. W tamtym okresie podopieczni Wengera podtrzymali passę 49 ligowych meczów z rzędu bez porażki. Nie przegrali od pamiętnej porażki z Leeds United na Highbury w maju 2003 roku, aż do pojedynku na Old Trafford przeszło 15 miesięcy później.
Lewy obrońca Gael Clichy wystąpił w zaledwie 12 spotkaniach w sezonie 2003/04, niemniej to wystarczyło, by zasłużyć sobie na medal Premiership – aby go otrzymać dany zawodnik musi rozegrać co najmniej 10 spotkań w lidze. Jego odejście z Arsenalu oznacza koniec pewnej ery dla Kanonierów, ponieważ był to ostatni piłkarz, który miał swój wkład w tym niesamowitym osiągnięciu, jakim było wygranie ligi i zdobycia miana Niezwyciężonych. Dodajmy także, że obecny kapitan The Gunners - Cesc Fabregas – przebywał już w tamtym okresie w klubie, jednak nie miał żadnego wkładu w sukces swoich kolegów z drużyny.
Przyjrzyjmy się dokładnie, co się stało z resztą ekipy The Invincibles.
Jens Lehmann: Po przenosinach z niemieckiej Borussi do Arsenalu Mad Jens wystąpił w każdym meczu w ligowej kampanii 2003/04. Co prawda, w finale Ligi Mistrzów z FC Barceloną został wyrzucony z boiska, ale nie miało to wpływu na wielkość uwielbienia, jakim darzyli go prawdziwi fani The Gunners. Opuścił Klub na rzecz Stuttgartu w 2008 r., w zeszłe lato przeszedł na emeryturę. Następnie, dosyć niespodziewanie, powrócił do Arsenalu, by pełnić rolę rezerwowego bramkarza. Wystąpił w wyjazdowym meczu z Blackpool, wygranym przez Kanonierów 3-1.
Lauren: W 2007 roku prawy obrońca opuścił Arsenal na rzecz Portsmouth po siedmiu latach spędzonych w Klubie. Grał w The Pompeys kolejne dwa lata, jednak nie otrzymał medalu za wygranie Pucharu Anglii w 2008 roku. Przed przejściem na piłkarską emeryturę Kameruńczyk wystąpił wiele razy w hiszpańskiej drużynie Cordoba. Obecnie mieszka na południu półwyspu Iberyjskiego.
Sol Campbell: W obliczu nieobecności Tony’ego Adamsa, to właśnie były defensor Tottenhamu stanął na środku obrony drużyny The Invincibles. Strzelił pamiętnego gola w finale Ligi Mistrzów. W 2006 r. zasilił Portsmouth, z którym sięgnął dwa lata później po Puchar Anglii. W wyniku kilku złych decyzji i złudnych obietnic stał się w 2009 r. piłkarzem czwartoligowego wówczas Notts County. Wystąpił tam tylko raz w przegranym 1-2 meczu z Morecambe. Po zerwaniu umowy na Meadon Lane stał się wolnym zawodnikiem, co wykorzystał Arsenal, proponując swojemu byłemu zawodnikowi krótkoterminową umowę. Campbell wystąpił 14 razy z armatką na piersi, strzelają bramkę w meczu z Porto w Lidze Mistrzów. Ostatni sezon Sol spędził w Newcastle, gdzie wystąpił zaledwie osiem razy. Teraz jest wolny zawodnikiem.
Kolo Toure: To Arsene Wenger przemianował mało znanego zawodnika WKS z pomocnika na obrońcę. Toure, który ma swoim koncie przeszło 300 występów dla Arsenalu, był w pamiętnym sezonie 2003/04 partnerem Campbella na środku obrony. W 2009 r. Kolo zasilił szeregi Manchester City. Obecnie Toure jest zawieszony przez FA za pozytywny wynik testu antydopingowego. Jak sam tłumaczy, wziął przez pomyłkę odchudzającą tabletkę żony, która zawierała niedozwoloną substancję.
Pascal Cygan: W 2002 roku przeniósł się z Lille do Londynu i mimo, że z początku zapowiadał się naprawdę dobrze i wiele od niego oczekiwano, to nigdy nie przekonał do siebie w pełni fanów The Gunners. Niemniej jednak, w sezonie 2003/04 Francuz wystąpił całe 18 razy. W 2006 roku przeniósł się do Villarrealu, a następnie grał w drugoligowej Cartaginie, gdzie niedawno zakończył profesjonalną karierę.
Martin Keown: W niepokonanym sezonie wystąpił trzy razy od pierwszej minuty i siedmiokrotnie był wprowadzany z ławki, co wystarczyło, by otrzymać medal za wygranie ligi. Jednym z jego pamiętnych zachowań było prowokowanie Ruuda van Nistelrooya, który przestrzelił karnego pod koniec zaciętego meczu na Old Trafford. Pojedynek z Manchesterem United zakończył się 0-0, ale Keown został ukarany przez FA grzywną za w wysokości 50 tys. funtów. Martin opuścił Arsenal po tamtym sezonie i po krótkich przygodach z Leicester City i Reading zawiesił buty na kołku. Obecnie pracuje jako skaut w Arsenalu i jest ekspertem w radiu i telewizji.
Ashley Cole: Cole spędził osiem owocnych lat w Arsenalu, po czym w 2006 roku przeszedł do londyńskich rywali – Chelsea, co naturalnie wywołało wielką frustrację wśród kibiców Kanonierów. W swojej autobiografii Cole napisał, że prawie rozbił swój samochód, kiedy usłyszał, że Arsenal może mu zaoferować „jedynie” 55 tys. funtów tygodniowo zamiast jego wymarzonej pensji - 60 tys. funtów. Po przenosinach na Stamford Bridge Ashley zdobył mistrzostwo Anglii, ożenił się i rozwiódł z gwiazdą Cheryl Cole, na treningu postrzelił przypadkową osobę z wiatrówki, a także został ukarany grzywną za obrażanie funkcjonariusza policji. Obecnie Cole zamierza razem z raperem Jay-Z otworzyć w Nowym Jorku restaurację.
Fredrik Ljungberg: Pomiędzy 1998 a 2007 rokiem błyskotliwy Szwed zdobył 72 bramek w 328 meczach z armatką na piersi. Na boisku charakteryzowała go piekielna szybkość, precyzyjne wykończenie, boiskowa waleczność oraz… pomalowane na czerwono włosy. Następnym pracodawcą Freddiego był West Ham, jednak już po roku Szwed spakował się i wyleciał za ocean, gdzie przez dwa lata reprezentował barwy Seattle Sounders i przez cztery miesiące Chicago Fire. W zeszłym sezonie powrócił na Wyspy i podpisał krótkoterminowy kontrakt z Celtikiem. Obecnie jest wolnym zawodnikiem. Warto także dodać, że Ljungberg pracował w swojej karierze jako model, reklamując bieliznę Calvina Kleina.
Ray Parlour: Sezon 2003/04 był dla Raya 13. z rzędu rokiem spędzonym w klubie z północnego Londynu. Następnie, po nieudanej trzyletniej przygodzie z Middlesbrough, przez kilka miesięcy występował w Hull, o czym jednak mało kto pamięta. Obecnie pracuje jako ekspert telewizyjny.
Patrick Vieira: Francuski pomocnik był kapitanem drużyny The Invincibles w sezonie 2003/04. Po jego rzucie karnym w następnym roku Arsenal zdobył kolejne trofeum – Puchar Anglii. Niestety był to jego ostatni kontakt z piłką w barwach The Gunners (więcej o tym finale w dziale Niezapomniane mecze). Patrick przeniósł się do Juventusu, a Arsenal nie sięgnął od tamtego momentu po żadne trofeum. Po roku przeniósł się do Interu, gdzie zdobył trzy razy z rzędu mistrzostwo Włoch. Potem Vieira został skuszony wysoką tygodniówką przez Manchester City, gdzie grał przez półtora roku i zdobył swój piąty w karierze medal FA Cup.
Gilberto Silva: Tego piłkarza można określić mianem profesjonalisty. Wytrzymały, inteligentny, opanowany defensywny pomocnik, który strzelił w swoim debiucie z armatką na piersi w 2002 roku. Przejął opaskę kapitańską po odejściu Vieiry. Po sześciu latach gry w Arsenalu przeniósł się do greckiego Panathinaikosu. Obecnie gra w brazylijskim Gremio.
Edu: Często zapominany Brazylijczyk, zwykle pozostający w cieniu kolegów z drużyny. Niemniej jednak, wystąpił 30 razy w pamiętnej ligowej kampanii, choć głównie pełnił wówczas rolę zmiennika. W 2005 roku opuścił Arsenal na rzecz Valencii, a cztery lata później powrócił do swojego pierwszego klubu Corinthians, z którego zresztą przeniósł się w 2001 r. do Arsenalu.
Robert Pires: Kanonierski D'Artagnan był jednym z lepszych, jeśli nie najlepszym, skrzydłowym w historii klubu. Podczas sześciu lat w Londynie zdobył 84 bramki i zaliczył o wiele więcej asyst. W 2006 roku dołączył do Villarrealu. Przed rokiem powrócił do Anglii, by bronić barw Aston Villi. Obecnie 37-latek jest wolnym piłkarzem.
Jose Antonio Reyes: Hiszpan dołączył do Arsenalu w trakcie ligowego sezonu 2003/04 za rekordowe 10,5 mln funtów. W ciągu pięciu miesięcy zdołał wystąpić tyle razy w pierwszej drużynie, by otrzymać medal za wygranie ligi. W 2006 r. został wypożyczony do Realu Madryt, gdzie od razu sięgnął po mistrzostwo Hiszpanii. Obecnie jest zawodnikiem Atletico Madryt.
Dennis Bergkamp: Tego geniusza chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. W sezonie Niezwyciężonych wystąpił w 20 ligowych spotkaniach, strzelając cztery bramki i wielokrotnie asystując. Oficjalnie przeszedł na emeryturę w 2006 roku. Jest pożegnalny mecz - Arsenalu z Ajaksem Amsterdam - był jednocześnie pierwszym spotkaniem rozgrywanym na Emirates Stadium. Aktualnie jest asystentem trenera w Ajaksie.
Thierry Henry: Największa gwiazda drużyny The Invincibles. Henry strzelił w tamtym sezonie w lidze 30 bramek, w tym cztery przeciwko Leeds, zdobywając wiele indywidualnych nagród i wyróżnień. W 2007 roku odszedł do FC Barcelony, z którą zdobył wiele trofeów, w tym upragnioną Ligę Mistrzów. Po trzech latach Thierry przeniósł się do MLS, gdzie regularnie strzela dla New York Red Bulls.
Jeremie Aliadiere: Wiecznie kontuzjowany Francuz przez osiem lat w Klubie zdołał wystąpił zaledwie 29 razy, zdobywając tylko jednego gola. Niemniej, dziesięć z tych występów miało miejsce w sezonie 2003/04, co oczywiście zagwarantowało mu medal za wygranie Premier League. Po trzech latach w Middlesbrough, gdzie strzelił tylko 11 bramek, został zwolniony z klubu. Jako wolny zawodnik trenował w ostatnim sezonie z Arsenalem, by powrócić do formy i znaleźć nowego pracodawcę. Aliadiere swoich sił spróbuje teraz we francuskim Lorient.
Nwankwo Kanu: Kolejny piłkarz, który opuścił sezon po zdobyciu ligi w sezonie 2003/04. Nigeryjczyk wystąpił 10 razy i ze zwycięskim medalem przeniósł się do West Bromu. Następnie zasilił szeregi Portsmouth, gdzie zdobył bramkę w finale FA Cup w 2008 roku. Dwa lata później był natomiast niewykorzystanym rezerwowym w ostatecznie przegranym przez The Pompeys finale Pucharu Anglii na Wembley. 35-letni Kanu ma wciąż przez dwa lata obowiązujący kontrakt z Portsmouth.
Sylvain Wiltord: Na przełomie tysiąclecia Francuz przeniósł do Arsenalu z Bordeaux za 13 mln funtów. W sezonie 2003/04 wystąpił 12 razy, a następnie powrócił do Francji. Z Lyonem zdobył trzy mistrzostwa kraju, a w końcu przeniósł się do swojego pierwszego klubu - Rennes. Po krótkich przygodach w Marsylii i Metz, 37-latek stał się na nowo wolnym piłkarzem.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Czy to wina Nasriego, że sobie chce ktoś zamówić koszulkę z jego nazwiskiem na plecach?
Sam mówił, żeby nie słuchać gazet, a wy się go tak czepiacie...
O, tu jeszcze jest:
29.media.tumblr.com/tumblr_lbm2utAN3N1qeavm0o1_500.jpg
@A_1886:
goonsofanarchy.com/wp-content/uploads/2010/11/nasri-and-wilshere1-150x150.jpg
i51.tinypic.com/294qbgy.jpg
Ktoś chce se zamówić taką koszulkę United z napisem na plecach - Nasri .
No bo jeśli odejdzie Nasri to kim go zastąpimy?
Jakby Ryo już miał te pozwolenie na prace w Anglii to Wenger by już na pewno sprzedał Samira i nikogo za niego nie kupił i na lewej stronie byśmy widzieli albo japończyka albo Arshavina...
Ja tam bym chciał ich wszystkich na trenerke xd
itachi - najlepszy moment filmiku to jak Walcott zakłada dziurę Chamakhowi hahaha 0:50 :P
Wyobraźcie sobie taką historię, że Wenger zawarł z diabłem pakt na mocy którego Arsenal wygra ligę bez żadnej porażki. Niestety nasz Boss oślepiony blaskiem przyszłej chwały nie zauważył drobnego kruczka. Chodziło w nim o to, że Arsenal nie wygra żadnego trofeum dopóki w składzie Arsenalu będzie choćby jeden z zawodników Invincibles. Teraz, kiedy odszedł Clichy po prostu spadnie na nas fala nagród.
Co wy na to? Wiem, wiem mam fantazję...bla,bla,bla ;P
ArseneAl
myślę że to 'minimum' to dla Wengera 'maksimum' ;/
youtube.com/watch?v=6rwKZbpcATg
Ta a to ? ;D
Biorąc pod uwagę czarny scenariusz i odejście Nasriego realne transfery widziałbym tak:
Samba lub Cahill na stopera, Enrique lub Cissokho na lewą obronę, Gervinho na prawe skrzydło/atak i Mata za Nasriego. Jak Wenger nie spełni chociaż tego minimum to nie wiem już co o tym myśleć.
itachi
to i tak nie wiele.. ale komplikacja fajna, chodź trochę smutna
no cóż najbardziej brak takich osób Jak Vieira ( kapitan Idealny :D ) Campbell ( twardziel na Obronie mógłby takim być Samba :) czy mega wykozaczeni skrzydłowi Pires i Ljungberg ( pomyśleć że byli to rozgrywający przed przyjściem do AFC ) o ile Bergkamp i Titi to był atak marzeń nie można tego powiedzieć o RVP i TW ... ( a numery noszą ...)
Słupki i poprzeczki Arsenalu 2010/2011:
youtube.com/watch?v=Ft3UtWqEElE&feature=player_embedded
gunnerforlive
wróci.. według mnie na pewno. Ale sam Vermalen nic nie zdziała
Brac0>heheh
Bo wszystko co na górze, to musi kiedyś spaść.
Jak ja bym chciał żeby Vermalen wrócił do swojej formy....ehh
MatArsenal- taka metafora walnales na poczatku ze mi sie google translate przy tym zawiesil :D
Z graczy o takim charakterze jak Ci wymienieni w newsie został RvP i ewentualnie TV5, Song, Jack
Wczoraj , a w zasadzie dzisiaj koło 2 rano/w nocy oglądałem na orange sport . Program o sezonie 97/98 w wykonaniu Arsenalu i podwójna korona , to był skład Anelka , Bergkamp , Petit , Mr. Arsenal , Dixon , Viera czy Parolour i cuudowne bramki , wtedy jeszcze Anelka błyszczał u nas
No środkowym obrońcy nie powinniśmy się skupiać na początku okienka. Okręt tonie, a nasi najlepsi marynarze maja dosyć ratowania tego okrętu jak Syzyf przy wtaczaniu głazu na górę bezskutecznie. Trener ma dużo władzy w Arsenalu, od niego zależą transfery ale taj władzy nie wykorzystuje. Ja wiem, że takie drugie The Invicibles Chce Wenger zbudować, lecz i na to trzeba czasu i dobrego oka skautów. 6 lat bez trofeów i trzeba zmienić kurs tego okrętu, aby te trofea i renoma oraz sława, trzeba teza wzbogacić historie naszego ukochanego klubu. Arsene wie, Arsene wie... ciągłe powtarzanie fanatyków Bossa.. ale co on wie? Raczej co planuje? O to jest pytanie czy zdaje sobie sprawę że nic nie wygrywamy od sześciu lat? jeszcze trochę i doczekamy się dekady bez trofeów, jeżeli nie zaczniemy wygrywać, Pucharów.
video z sezonu 2003/04 to można bez końca oglądać
@fabregas47
Kupno obrońców to jest myślę że piorytet , Samba mi bardziej odpowiada ale Cahill też był by świetnym zakupem i jeśli to możliwe to Cissokho w miejsce Clichiego i jest świetnie , co do pomocy to Ramsey powoli wraca , ale jeśli sprzedam Fabsa to jakiś swietny środkowy jest nam potrzebny , Gervinho + jakis rosły napastnik na zastępstwo RvP i było by na prawde dobrze
Mowcie co chcecie ale Jose Antonio Reyes z ostatnich dwoch lat to na Emirates baaardzo by sie przydal.
tak troche nie w temat zobaczcie na stronie oficjalnej man city jest filmik z parkingu jak piłkarze przyjeżdzają do klubu , Balotelli stawia samochód na środku i czeka aż jakiś facet wyciągnie mu torbę z bagażnika i mu da , dopiero wysiada z auta... co chłop ma w głowie :| ...
a i jeszcze tego Gervinho.
GunnerForLive ja myśle że trzeba oddac opaske kapitanska RvP, kupić 2 obroncow z jajami ( Samba/Cahill i Baines) jesli Fabregas odejdzie z powodu odebrania mu opaski to albo wprowadzic na stale duet Wilshere-Ramsey, albo kupic jakiegos genialnego pomocnika (wiem ze to nierealne ale chcialbym Snejidera). I to tyle.
Nawet ładne podsumowanie
Ja już powoli zaczynam się przyzwyczajać do miejsc 2-5 a nie 1 miejsce , dlaczego ? może powiem inaczej . Jeśli nasze szeregi opuści Nasri , bo Fabregas raczej na bank opuści nas na rzecz Barcelony , ale strata nasriego jest dużo mocniejsza i bardziej boli , jeśli sorzedamy fabsa to wenger musi wydać te 30 mln na środkowego , brakuje nam teraz lewego obroncy , środkowego obroncy , skrzydłowego i napastnika , ktory by zastąpił RvP
* często, zbyt często traciliśmy punkty tracąc prowadzenie.
GunnerForLive---> No i pomysłu, problem z psychiką albo po prostu nasi gracze nie wiedzieli w tym sezonie jak grać podczas prowadzenia 2-0 bądź więcej z drużynami o renomie większej niż przeciętna. Jeśli za dużo powiedziane ,,nie wiedzieli'' to jednak faktu nie zmienia, że ostatnim sezonie tak było.
Fakt , można sie czepić sędziowania w tych meczach , bo ono aż raziło w oczy , ale wniosek z tych spotkań , w których traciliśmy pkt jest taki że brak nam jaj , serc do walki i prawdziwego kapitana
A kto jest odpowiedzialny za to jak tonie okręt ? Kapitan. Tak samo z AFC główną winę ponosi Wenger. Racja on nie gra na boisku, on nie zawinił tego, że z 4:0 zremisowaliśmy na 4;4, ale pytam się ile było takich meczy ? Mi przychodzi do głowy ten i z Tottenhamem przegrany. Za drużynę odpowiada trener, za ich wyniki, za sukcesy i porażki. To na pierwszym miejscu on jest rozliczany z sezonu, piłkarze schodzą w dalszy plan. Kto nimi steruje, kto układa taktykę ? To, że nie kupił stopera przy kontuzji Vermy to kogo to kogo wina ? Cesca czy Wengera ? Nie zapominając o sukcesach Wengera i broń Boże nie ujmując mu jego umiejętności trenerskich jego czas już minął. Dalej podtrzymuje swoje zdanie, że on świetnie by się sprawdził prowadząc reprezentację, tam nie trzeba transferów, nie ma na głowie finansów. W klubie, za jego kadencji będzie tak jak teraz.
ze spursami i newcastle zaszalał też ostro sędzia, zresztą nie pierwszy raz na niekorzyść Arsenalu
@MatArsenal9870
Ale te karne to były przez 3 kg w majtkach zawodników arsenalu , którzy zamiast uspokoić grę kopali czy pchali w zawodnik srok , a mecz z kogutami ? 2-0 i 3-1 a potem 2-3 i 3-3 ? też nieszczęście ? Nie , brak serca .
Wystarczy popatrzeć na te cztery gole Newcastle i od razu możemy twierdzić, że mieli duże szczęście oraz bo dwa rzuty karne, zawalił Rosicki przy jednym golu a gol na 4-4 to po prostu fuks i szczęście bo strzał z dystansu i tuż przy słupku, więc raczej szczęście dopisało Newcastle.
Ale w momencie gdy mamy na boisku takich piłkarzy jak RvP , Wilshere , Song , Fabregas , Nasri , Walcott czy Arshavin , ba nawet Kościelny czy Sagna to powinniśmy utrzymać wynik 4-0 czy 3-1
tak *
GunnerForLive-----> Ale Wenger kupuje antytalenty i on nie ustawia precyzyjnej taktyki.
Śmieszą mnie komentarze jakoby to Wenger miał największy wpływ na brak to trofeów , bo to nie Wenger był na boisku gdy wygrywaliśmy z Newcastle 4-0 i po "STRACIE" Diaby'ego nie potrafiliśmy sobie poradzić ze srokami , to nie wenger był na boisku jak graliśmy z kogutami i mieliśmy wyniki 2-0 a jak sie skończyło ? 2-3.. To nie Wenger był na boisku gdy na WHL wygrywaliśmy z kogutami 1-3 by zremisować 3-3 i można tak wymieniać dalej ( mecz z Liverpool'em , WBA , Bolton po prostu głu[ie straty pkt ) W naszej drużynie brakuje takiego kapitana , który był by w stanie uspokoić grę , podbudować chłopaków , a Ty jak @Arsene_ powiedział ( czy można to wywnioskować z jego wypowiedzi ) Naszej drużynie brakuje jaj i serca do walki do ostatniej minuty , oczywiście są wyjątki ; RvP , Wilshere itp .
maslok też to widziałem aż się uśmiechnąłem
Jak można było tak upaść? My rozdawaliśmy karty, a nasze asy zamieniliśmy na kilka nic nieznaczących kart :O ciekaw jestem co przyniesie najbliższe 5-10 lat
Odbiegając od tematu. Oglądam sobie mecz siatkówki finał ligi światowej Kuba - Brazylia i pokazywali ludzi na trybunach i zauważyłem koszulki Arsenalu ;) Miło.
Co za zbieg okoliczności, że wielu akurat łapie się na te 10 meczy.
Jedna z najlepszych drużyn w historii.
Uważacie, że przy zmianie trenera nasze "grajki" zaczną wypruwać sobie żyły i zostawiać 8 serc na boisku ? To jest podstawowy problem a nie Wenger. Jakby im się chciało grać to może i byśmy nie wygrali PL ale 2 miejsce było w zasięgu ręki, co by dobrze rokowało na obecny sezon. Policzcie ile wtop zaliczyliśmy z zespołami o klasę słabszymi. Zawsze najprościej zrzucić winę na trenera a fochy i humory "grajków" przenieść na drugi plan. Nasriemu nagle zachciało się wygrywać trofea a nasz super kapitan nie potrafi wprost określić gdzie jest jego miejsce na ziemi. Sami sobie strzelamy w kolano i nie tylko Wenger jest winny w tym całym "żenującym" procederze, który trwał, trwa i będzie trwać ... komuś należy się zimny kubeł wody na łeb.
Gdzie oni są ?!
Ci wszyscy moi , moi przyjaciele ?!
Gdzie oni są ?!
Ci wszyscy moi , moi przyjaciele ?!
Inna koncepcja która wprowadził nasz Boss sprowadziła nas do tego gdzie teraz nasza drużyna jest ...czyli każdy wie , są nadzieję przed sezonem a kończy się jak zwykle ale ja nie widzę błędu po stronie zawodników tylko jednak podejścia pan Wengera .
To byla druzyna nie mial slabych punktow
Cygan 2tyg temu zakończył karierę.