Cole jeszcze raz o powrocie na Emirates

06.05.2007, 11:35, Patryk Bielski 0 komentarzy

Obrońca Chelsea Londyn, Ashley Cole wyznał, iż martwi się trochę o to co szykują dla niego kibice Arsenalu na Emirates Stadium.

The Blues tracą obecnie osiem punktów do Manchesteru United i aby jeszcze myśleć o zdobyciu ligi muszą wygrać to spotkanie. Cole jest niemal pewny, iż kibice The Gunners nie przepuszczą okazji i będą wrogo nastawieni do lewego obrońcy reprezentacji Anglii.

Ashley został wygwizdany już w grudniu, kiedy na Stamford Bridge padł remis 1-1. Defensor sądzi jednak, że uda mu się przebrnąć przez tą trudna chwilę, ponieważ na ulicach często natyka się na tego typu sytuacje.

"To jest gra." - powiedział dla The Mirror. "Jeśli oni będą chcieli mnie wygwizdać, zrobią to."

"Teraz natykam się na takie zachowania często, więc nie będzie trudno."

Cole powiedział także, że ich porażka z Liverpoolem nie będzie miała wpływu na mecz i drużyna Chelsea "nie będzie miała pomeczowego kaca".

"Porażka z Liverpoolem to było dla nas duże rozczarowanie." - powiedział. "Jechaliśmy tam z wielkimi nadziejami, lecz przegraliśmy."

"Zanim zaczęliśmy myśleć o meczu z Arsenalem, pierwszorzędną sprawą było wygranie Champions League."

"Jak reagujesz na porażkę? Możesz tylko odejść i czujesz się wtedy smutny."

"Mamy wystarczająco dużo charakteru, aby przezwyciężyć gorycz porażki z Liverpoolem. Jestem tego pewny."

"Taki zespół powinien wygrywać mistrzostwo po mistrzostwie i to jest dla nas motywacją."

"Teraz stajemy przed dużą próbą. Najpierw czeka nas mecz z Arsenalem, a później finał FA Cup."

"Mieliśmy pecha z Liverpoolem, ponieważ nie wykorzystaliśmy wielu dobrych sytuacji. Byliśmy tak blisko, a przegraliśmy w karnych. Musimy jednak być twardzi." - zakończył.

źródło: skysports.com