Coraz bliżej do premiery książki "Futbol jeszcze bardziej obnażony" - kolejny fragment i zapowiedź konkursu!

Coraz bliżej do premiery książki "Futbol jeszcze bardziej obnażony" - kolejny fragment i zapowiedź konkursu! 03.09.2015, 18:50, Patryk Bielski 0 komentarzy

Wydawało wam się, że w książce "Futbol obnażony" Anonimowy Piłkarz z Premier League zdradził już wszystko? Nic bardziej mylnego! 9 września autor powróci z drugą częścią swoich opowieści odsłaniających kulisy wielkiego futbolu. Tym razem nie będzie jednak sam…

Patronat medialny nad książką objął nasz portal. We współpracy z wydawnictwem SQN przygotowaliśmy specjalny kod rabatowy do wykorzystania TUTAJ:

- z kodem KANONIERZYFUTBOL rabat -25%

- cena po obniżce: 26,18 zł

- wysyłka od 31 sierpnia

O książce:

Szpieg w szatni Premier League uderza ze zdwojoną siłą!

Przeżyj imprezę na San Siro z Filippo Inzaghim i Fabio Capello. Znajdź się w jednej szatni z Paulem Gascoigne’em. Przekonaj się, dlaczego piłkarze Chelsea nie poparli kolegi, który oskarżył sędziego o rasizm.

Anonimowy Piłkarz kolejny raz obnaża prawdziwe oblicze futbolu! Walczy o pieniądze z byłym klubem, doświadcza nienawiści kibiców i zastanawia się nad przyszłością po zakończeniu kariery.

Wydawało ci się, że ujawnił już wszystko? Błąd! Szpieg powraca. Nie sam, lecz z kolegami.

Razem zdradzają jeszcze więcej…

Kolejny fragment książki:

Jakiś czas temu, nie po raz pierwszy w mojej karierze, przetrwanie w moim ówczesnym klubie wisiało na włosku. Z dwóch powodów. Po pierwsze, depresja zmogła mnie tak bardzo, że zwyczajnie nie byłem w stanie funkcjonować – ani na boisku, ani poza nim. Długo biłem się z myślami, aż w końcu poinformowałem mojego menedżera, że musi ze mnie zrezygnować. Niestety, postanowił dać mi ostatnią szansę. Doceniałem to, że się stara, ale on kompletnie nie zrozumiał sytuacji – i tu właśnie leży podstawowa różnica pomiędzy menedżerami, którzy osiągają sukcesy, a menedżerami, którzy tego nie robią. Dobry menedżer zawsze myśli o tym, co jest dobre dla jego zespołu, a nie pojedynczego zawodnika. Nie zrozumcie mnie źle: zawsze upewni się, że z piłkarzem wszystko jest w porządku, ale jeśli nie może grać, to nie zagra.

Po drugie, klub miał kłopoty finansowe i zalegał piłkarzom kupę forsy. Nie płacili mi tak długo, że powoli zaczynałem się żegnać z moim domem. Cóż – życie. Nie chcę, żeby ktoś mi współczuł i nigdy o to nie prosiłem, bo wierzę w swoją zdolność do wychodzenia z trudnych sytuacji. Ta historia ciągnęła się przez ponad rok. Usłyszałem dziesiątki fałszywych obietnic o przelewie na początku przyszłego tygodnia, siadałem do coraz to nowych negocjacji i podpisywałem kolejne papiery. Ktoś musiał wyciąć cały las, żeby wyprodukować wszystkie te kartki, które mi podsuwali i które nic nie znaczyły.

Równocześnie klub karmił kibiców propagandą – jeżeli piłkarze będą naciskać na wypłatę zaległych pensji, będziemy musieli zacząć postępowanie likwidacyjne. Fani obrócili się przeciwko nam, a kiedy przejeżdżaliśmy przez bramę i szliśmy do szatni, stali za ogrodzeniem boiska treningowego i miotali przekleństwa.

Ludzie potrafią być bardzo odważni, kiedy stoją daleko od ciebie. Któregoś dnia coś mnie tknęło i postanowiłem, że do nich podejdę. Po tym, jak uścisnęliśmy dłonie, powiedzieli mi, że przetrwanie ich klubu jest ważniejsze od indywidualnych interesów. Powinienem być, jak to nazwali, „bohaterem”, i uratować klub poprzez zrezygnowanie ze wszystkich pieniędzy, które mi się należą.

– Stary, co ma dla ciebie większe znaczenie? – spytałem jednego z nich. – Twoja rodzina czy ten klub?

Odpowiedział bez chwili zastanowienia.

– Moja rodzina. – U mnie tak samo – odparłem. – Potrzebuję tych pieniędzy, żeby moja rodzina miała gdzie mieszkać, więc obawiam się, że nie mogę zwyczajnie z nich zrezygnować, bo nie mógłbym wtedy wspierać swojej rodziny, zgadza się? Z czego będę spłacał swój kredyt? Niezbyt rozsądnie byłoby chyba wrócić któregoś dnia do domu i powiedzieć żonie i dzieciom, że machnąłem ręką na dużą kwotę pieniędzy i musimy się wyprowadzić, ale to nic takiego, bo jakiś klub piłkarski, z którym nie łączą nas żadne specjalne więzi, ucieknie od odpowiedzialności za swoje długi.

Nastała cisza, a panowie wyglądali bardzo niepewnie. Nie chciałem ich ośmieszyć; chciałem tylko pokazać im drugą stronę historii, której do tej pory nie znali. Rozmowa toczyła się dalej, ale po chwili nie miałem już wątpliwości, że on i jego kumpel byli podobni do pozostałych kibiców. Nie do końca rozumieją mechanizmy i sytuacje, którymi się tak pasjonują, i niezbyt obchodzi ich los piłkarzy, bo przecież to jasne, że każdy piłkarz jest milionerem, no nie? Nie mówiłem im o różnych sprawach, które nie dają mi spać – na przykład o tym, że potrzebuję tych pieniędzy do zapłacenia dużego podatku, albo że bank grozi zajęciem mojego domu. Dla nich byłem tylko chciwym piłkarzyną.

Autor: Anonimowy Piłkarz

Tytuł oryginału: Tales From the Secret Footballer

Tłumaczenie: Piotr Czernicki-Sochal, Antoni Bohdanowicz

Data wydania: 9 września 2015

Cena okładkowa: 34,90 zł

Format: 140 x 205 mm

Liczba stron: 248 tekst

ISBN: 978-83-7924-302-0

Już po 9 września, na którego datowana jest premiera książki, ruszamy z pierwszym konkursem, w którym do wygrania będą egzemplarze lektury "Futbol jeszcze bardziej obnażony".

Reklama autor: Patryk Bielski źrodło: własne
Następny mecz
Ostatni mecz
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
ZawodnikBramkiAsysty
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady