Czeka nas horror jak w 2005 roku? Czyli finał LM!

Czeka nas horror jak w 2005 roku? Czyli finał LM! 23.05.2007, 15:53, Patryk Bielski 0 komentarzy

Dzisiaj w wielkim finale Ligi Mistrzów w Atenach spotkają się AC Milan i Liverpool. Poprzednio w europejskich pucharach obie drużyny zmierzyły się tylko raz, ale mecz ten przeszedł do historii piłki nożnej, a jednym z jego bohaterów był Jerzy Dudek.

W 2005 roku w Stambule Liverpool pokonał Milan po rzutach karnych 3:2. Po 120 minutach padł remis 3:3. Do przerwy Włosi prowadzili już 3:0!

Aż ośmiu piłkarz AC Milan z podstawowej jedenastki, która zagrała w finale przed dwoma laty, nadal jest w klubie. Są to: Dida, Cafu, Maldini, Nesta, Kaka, Pirlo, Gattuso i Seedorf. Jest także rezerwowy w tamtym spotkaniu Serginho.

Finał w 2005 roku przeszedł także do historii z kilku innych powodów. Paulo Maldini zdobył gola już w 53. sekundzie i była to jedna z dwóch bramek w całej historii PEMK i Ligi Mistrzów, która padła w pierwszej minucie spotkania. Pierwszy raz gol tak wcześnie padła w finale PEMK w 1959 roku, a jej strzelcem był piłkarz Realu Madryt Enrique Mateos.

Gol strzelony Liverpoolowi uczynił także z Maldiniego najstarszego piłkarza, który trafił do siatki w finale PEMK i LM. Obrońca Milanu miał wtedy 36 lat i 333 dni.

Wśród piłkarzy Liverpoolu w klubie jest nadal dziewięciu, którzy grali w tym pamiętnym finale. Są to: Dudek, Finnan, Carragher, Hyypia, Riise, Alonso, Luis Garcia, Gerrard i Kewell.

Mecz z Liverpoolem w 2005 roku był drugim finałem włoskiej drużyny z klubem z Anglii. Poprzednio Milan w finale Pucharu Zdobywców Pucharów w sezonie 1972/73 pokonał 1:0 Leeds United.

Liverpool wcześniej dwukrotnie mierzył się z włoskimi klubami w finałach PEMK. W 1984 roku pokonał po rzutach karnych (4:2) AS Romę, po 120 minutach był remis 1:1. Rok później po najbardziej dramatycznym finale w historii „The Reds” przegrali na Heysel z Juventusem 0:1.

AC Milan do tej pory wystąpił w 13 finałach europejskich pucharów. Triumfował 8 razy. W finałach PEMK i Lidze Mistrzów Włosi grali 10 razy, schodząc z boiska 6 razy jako zwycięzcy.

Równie bogatą historię w pucharach ma Liverpool. Piłkarze z Anfield Road w finałach grali 10 razy, tylko 2 razy przegrali. W PEMK i Lidze Mistrzów „The Reds” grali 6 razy i przegrali tylko raz.

Paulo Maldini, jeśli wystąpi w Atenach, wyrówna rekord gier w finałach PEMK i LM, który należy do Francisco Gento. Gracz Realu Madryt grał w finale 8 razy. Włoch będzie także najstarszym kapitanem zespołu, jaki wystąpił w finale, bijąc tym samy 46-letni rekord, należący do kapitana Barcelony Antonio Ramalletsa. Maldini jest także jednym włoskim piłkarzem, który rozegrał ponad 100 spotkań w PEMK i LM.

Natomiast Holender Clarence Seedorf może być pierwszym piłkarzem, który wygra Ligę Mistrzów cztery razy.

Najbardziej doświadczonym zawodnikiem Liverpoolu w spotkaniach Champions Leaague jest Jamie Carragher, który zagrał w tych rozgrywkach 52 razy, o jeden mecz więcej niż John Arne Riise.

Finał w Atenach będzie jubileuszowym 300. występem AC Milan w europejskich pucharach. Jeśli Włosi zdobędą dwa gole, to zaliczą 500 trafień w swoich grach na europejskich stadionach. Trzy bramki strzelone Liverpoolowi dadzą liczbę 350 w samych rozgrywkach PEMK i LM.

Środowy finał Ligi Mistrzów będzie dla obu zespołów 58. spotkaniem w tym sezonie. Aż w 50 meczach w barwach „The Reds” zagrał Jermaine Penant. 49 spotkań na koncie mają Reina, Carragher i Gerrard.

W drużynie Milanu najwięcej gier zaliczyli: Clarence Seedorf (49), Andrea Pirlo (48) i Marek Jankulovski (47).

Prawdopodobne składy:

Liverpool:
Pepe Reina; Steve Finnan, Daniel Agger, Jamie Carragher, John-Arne Riise; Steven Gerrard, Javier Mascherano, Xabi Alonso, Boudewijn Zenden; Peter Crouch, Dirk Kuyt.

Milan: Dida; Massimo Oddo, Alessandro Nesta, Paolo Maldini, Marek Jankulovski; Gennaro Gattuso, Andrea Pirlo, Massimo Ambrosini, Clarence Seedorf; Kaka, Alberto Gilardino.

Horror jak w 2005 roku?

Finał LM w 2005 roku był prawdziwym piłkarskim dreszczowcem, widowiskiem, które zdarza się raz na wiele lat. Pierwszoplanową rolę w tym spektaklu zagrał Jerzy Dudek, który bronił bramki Liverpoolu. Teraz polski bramkarz jest rezerwowym "The Reds", w środę najprawdopodobniej nie zagra, a po tym spotkaniu wygaśnie jego kontrakt z klubem z Anfield Road.

Dwa lata temu po pierwszej połowie meczu w Stambule Milan prowadził 3:0 i wtedy wydawało się, że sprawa wyniku jest już rozstrzygnięta. Tymczasem Liverpool w drugiej połowie zdołał wyrównać, dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i obie drużyny musiały przystąpić do rzutów karnych. Po czterech seriach strzałów z 11 metrów angielski zespół prowadził 3:2 i do piłki podszedł Ukrainiec Andrij Szewczenko z Milanu. Dudek obronił jego strzał, co przesądziło o zwycięstwie Liverpoolu. "Dudek Dance", czyli podskakiwanie Polska w bramce przed strzałem Szewczenki, długo jeszcze był pokazywany przez telewizje całej Europy.

Teraz włoska drużyna nie chce wracać do tamtego spotkania, chociaż wspomnienia są bardzo świeże i trener włoskiej drużyny Carlo Ancelotti ma świadomość tego, iż nad jego podopiecznymi zaczęły "krążyć duchy przeszłości." Mimo to szkoleniowiec Milanu próbuje robić wszystko, aby nie wracać do meczu w Stambule. "To co się wydarzyło w przeszłości, kompletnie nas nie obchodzi. To będzie zupełnie inne spotkanie" - zarzekał się Ancelotti.

Z podstawowej jedenastki Milanu, która wyszła na boisko dwa lata temu, w najbliższą środę prawdopodobnie zagra siedmiu zawodników. Zdają sobie oni sprawę, że nie da się ominąć tematu finału sprzed dwóch lat. - To nadal boli - przyznał Paolo Maldini. - Liverpool powinien jednak wiedzieć, że ponownie nie wygra w taki sposób. Teraz mamy szansę znów wpisać się na karty historii.

- Pod względem taktycznym Liverpool jest najsilniejszy spośród trzech angielskich drużyn, które grały w półfinale LM - dodał Maldini. - Jednak pod wodzą hiszpańskiego szkoleniowca Rafaela Beniteza zespół ten nie ma teraz typowo angielskiego DNA, stylem gry upodobnił się do drużyn środziemnomorskich, a to nam odpowiada.

Milan ma jeszcze jeden powód, aby maksymalnie zmotywować się przed środowym finałem. Chce przekonać do siebie wszystkich, którzy zwątpili w ten zespół po ubiegłorocznej aferze korupcyjnej, w wyniku której mediolański klub został ukarany odjęciem ośmiu punktów na początku tego sezonu Serie A. Nie został jednak pozbawiony prawa startu w LM, co wywołało podzielone zdanie we włoskiej opinii publicznej.

- W minionym sezonie byliśmy ostro krytykowani, to był ciężki rok dla nas - powiedział Clarence Seedorf. - Zrobiliśmy jednak wiele dobrych rzeczy i chcielibyśmy zwycięstwem zamknąć tę sprawę. Teraz na pewno nie dopuścimy do rzutów karnych.

Wiele pewności siebie przemawia przez trenera "The Reds" Rafale Beniteza, który podkreśla, iż jego zespół jest jeszcze silniejszy niż dwa lata temu. Więcej respektu wobec rywali ma rozgrywający angielskiej drużyny Steven Gerrard, który także jest zdania, że nie ma co wracać do przeszłości.

- To będzie zupełnie inne spotkanie, będziemy chcieli zagrać zupełnie inaczej niż dwa lata temu - powiedział Gerrard. - Musimy szybko pierwsi strzelić bramkę, wówczas będzie nam lżej się grało. Obserwowałem Milan w tym sezonie i jestem pod wrażeniem gry tej drużyny. Zwłaszcza w półfinale Ligi Mistrzów pokazała fantastyczny futbol, wygrywając z Manchesterem United.

Finał z 2005 roku:

AC Milan - FC Liverpool 3:3 (3:3, 3:0) - po dogrywce, karne 2:3


Bramki: Paolo Maldini (1 min.), Hernan Crespo (39 i 44 min.) - Steven Gerrard (54 min.), Vladimir Smicer (56 min.), Xabi Alonso (60 min.)

Rzuty karne:
0:0 - Serginho - nie trafił w bramkę
0:1 - Dietmar Hamann
0:1 - Andrea Pirlo - broni Dudek
0:2 - Djibril Cisse
1:2 - Jon Dahl Tomasson
1:2 - John Arne Riise - broni Dida
2:2 - Kaka
2:3 - Vladimir Smicer
2:3 - Andrij Szewczenko - broni Dudek.

Żółte kartki: Jamie Carragher, Milan Baros (Liverpool)
Sędziował: Manuel Enrique Mejuto Gonzalez (Hiszpania)
Widzów: 68 000.

AC Milan: Dida - Cafu, Jaap Stam, Alessandro Nesta, Paolo Maldini - Gennaro Gattuso (112 min. - Rui Costa), Andrea Pirlo, Clarence Seedorf (86 min. - Serginho) - Kaka - Hernan Crespo (85 min. - Jon Dahl Tomasson), Andrij Szewczenko;

Liverpool: Jerzy Dudek - Steve Finnan (46 min. - Dietmar Hamann), Jamie Carragher, Sami Hyypia, Djimi Traore - Luis Garcia, Steven Gerrard, Xabi Alonso, John Arne Riise - Harry Kewell (23 min. - Vladimir Smicer) - Milan Baros (85 min. - Djibril Cisse).

źródło: sport.onet.pl

autor: Patryk Bielski źrodło: Kanonierzy.com
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
Następny mecz
Ostatni mecz
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
ZawodnikBramkiAsysty
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady