Declan Rice chwali Martína Zubimendiego po triumfie Arsenalu nad Bayernem

27.11.2025, 08:09, Mateusz Kolebuk 0 komentarzy

Arsenal pokazał klasę, pokonując Bayern Monachium 3:1 w środowym meczu Ligi Mistrzów. Spotkanie na Emirates Stadium rozpoczęło się wyrównanie, ale to Kanonierzy pierwsi zdobyli bramkę. W 22. minucie Jurrien Timber wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego od Bukayo Saki, dając prowadzenie gospodarzom.

Bayern szybko odpowiedział, gdy Lennart Karl wyrównał po błędzie defensywy Arsenalu. Myles Lewis-Skelly nie zdołał upilnować Serge'a Gnabry'ego, który wyłożył piłkę młodemu Karlowi.

Po przerwie Arsenal przejął inicjatywę. Zespół Mikela Artety mógł zdobyć kilka bramek z rzutów rożnych, a ostatecznie na prowadzenie wyprowadził ich rezerwowy Noni Madueke. Gabriel Martinelli przypieczętował zwycięstwo, trafiając do pustej bramki po tym, jak Manuel Neuer znalazł się daleko poza swoją strefą.

Declan Rice został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu i nie szczędził pochwał dla swojego partnera z pomocy, Martína Zubimendiego. Hiszpan, który dołączył do Arsenalu latem, szybko stał się kluczowym graczem drużyny.

- Gra z Martínem Zubimendim to czysta przyjemność. Od pierwszych chwil w pre-sezonie wiedziałem, że będziemy dobrze współpracować. Jest świetnym gościem i wspaniałym zawodnikiem. To prawdziwy hiszpański numer 6 - mówił Rice dla TNT Sports.

Choć Zubimendi wygrał tylko dwa z dziesięciu pojedynków z Bayernem, imponował precyzją podań. Na 44 próby aż 40 było celnych, co daje 91% skuteczności. Hiszpan zaliczył też trzy udane długie podania i trzy odbiory piłki, tracąc ją jedynie sześć razy przez całe spotkanie.

Duet Rice-Zubimendi świetnie rozumie się na boisku, co będzie kluczowe w nadchodzącym starciu z Chelsea na Stamford Bridge. Londyńczycy mają jedną z najlepszych par defensywnych pomocników w postaci Moisesa Caicedo i Enzo Fernandeza, a także Reece'a Jamesa operującego w środku pola.