Ødegaard: Dokument nie ukazuje wszystkiego, co się działo w klubie

22.08.2022, 23:27, Mateusz Kubacki 5 komentarzy

W ostatnich tygodniach, oprócz oczywiście wydarzeń boiskowych, kibice Arsenalu żyją także dokumentem "All or Nothing", który przedstawia cały zeszły sezon Kanonierów z zupełnie innej perspektywy. Dowiadujemy się z niego wielu ciekawych aspektów między innymi na temat tego, jak pracuje z drużyną Mikel Arteta oraz jak zachowują się zawodnicy poza murawą.

W ostatnim wywiadzie kilka słów na ten temat powiedział Martin Ødegaard - czyli od niedawna pełnoprawny kapitan klubu. Norweg wyznał, iż obecność kamer w szatni była dla niego odrobinę niekomfortowa i, w przeciwieństwie do niektórych swoich kolegów, zachowywał się bardzo powściągliwie w większości sytuacji. Nie oznacza to jednak braku u niego odpowiednich kompetencji do pełnienia roli kapitana, gdyż według piłkarza dokument ukazuje zaledwie niewielką część życia klubowego.

- Nie jestem zbyt głośnym facetem. W obecności kamer byłem bardziej nieśmiały. Nie czułem potrzeby wyrażania swoich opinii w sytuacjach, gdzie filmowano. Mogę was zapewnić, że w klubie działo się o wiele więcej, aniżeli to, co zostało przedstawione w dokumencie - mówił 23-latek po ostatnim spotkaniu z Bournemouth.

Co ciekawe, pomocnik nawiązał bardzo bliską relację z Granitem Xhaką. Szwajcar natomiast nigdy nie gryzie się w język i nie boi się wyrażać swojej opinii, niezależnie od obecności kamer. Ogromnie szanowany w klubie 29-latek został awansowany do roli wicekapitana klubu (razem z Gabrielem Jesusem) dwa i pół roku po tym, jak Unai Emery odebrał mu opaskę kapitańską w nieprzyjemnych okolicznościach.

- Tak, mieliśmy okazję trochę porozmawiać. Granit jest moim dobrym przyjacielem i jesteśmy dość blisko ze sobą. Jest kimś, od którego próbuję się uczyć. To świetny gracz i prawdziwy lider. Staram się wykorzystywać jego wskazówki, aby wydobyć z siebie to, co najlepsze. Zresztą to się tyczy wszystkich zawodników - kontynuował Ødegaard.

- Chcę wykorzystać funkcję kapitana w dobry sposób. Oczywiście, piastowanie tej funkcji wiąże się również z większą odpowiedzialnością. Zawsze staram się jednak robić dalej rzeczy tak samo dobrze, walczyć dla drużyny i dawać z siebie 100 procent.

- Bardzo wiele się zmieniło od ostatniego roku. Nawet czasami odrobinę się dziwię, że minął zaledwie rok (od katastrofalnego początku poprzedniego sezonu - przyp.red.). Czuję, jakby to wszystko wydarzyło się dawno temu. Poprawiliśmy się niemal w każdym aspekcie gry. Nasza ciężka praca przyniosła efekty i widać to teraz na boisku. Dużo lepiej się rozumiemy. System naszej gry działa naprawdę dobrze, każdy rozumie swoją pozycję i odpowiedzialność na boisku, a to jest najważniejsze. Oczywiście, sprowadzenie kilku nowych graczy też nam bardzo pomogło - dodał.