Dublet Jesusa w strzelaninie w Niemczech! FC Nurnberg vs. Arsenal 3:5
08.07.2022, 16:50, Mateusz Kubacki 3283 komentarzy
Spotkania przedsezonowe to zawsze okazja dla młodych zawodników, by pokazać się szerszej grupie osób, niż tylko sztabowi szkoleniowemu. Menedżerowie nierzadko eksperymentują ze składami i taktykami, co w konsekwencji prowadzi do hokejowych wyników. Tego właśnie doświadczyliśmy dzisiejszego słonecznego popołudnia w Norymbergii, gdzie Arsenal pokonał miejscową drużynę 3:5.
Pierwsza połowa zaskakująco zakończyła się prowadzeniem niemieckiej drużyny 2:0 po bramkach Johannesa Geisa i Kwadwo Duaha.
Na początku drugiej części gry Mikel Arteta wymienił wielu zawodników, a swoją szansę otrzymał także najnowszy nabytek klubu - Gabriel Jesus. Brazylijczykowi wystarczyło półtorej minuty, by zdobyć swojego pierwszego gola z armatką na piersi - pewnym strzałem z ostrego kąta wykończył ładną akcję zespołową.
Ozdobą spotkania było jednak trafienie Mohameda Elneny'ego, który zapakował prawdziwą "petardę" z około 30 metrów. Piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki obok bezradnego bramkarza rywali.
Kolejne dwie bramki Arsenalu padały po bramkach samobójczych zawodników niemieckich, by wisienkę na torcie w 75. minucie ponownie postawił Gabriel Jesus, łatwo wykańczając długą piłkę posłaną w pole karne z lewego skrzydła.
Z tego spotkania można wyciągnąć zarówno wiele pozytywów jak i negatywów. Jednym z tych gorszych momentów była zmiana Kierana Tierneya w zaledwie 30. minucie spotkania. Szkot dopiero co wrócił po poważnej kontuzji i wszyscy mamy nadzieję, iż był to planowany zabieg ze strony sztabu szkoleniowego, aby dać obrońcy tylko kilka minut "na rozruch".
Skład Arsenalu: Matt Turner (Arthur Okonkwo 68') - Kieran Tierney (Cedric 30'), Pablo Mari, Reuell Walters (Gabriel 46'), Hector Bellerin (Gabriel Martinelli 46'), Albert Sambi Lokonga (Charlie Patino 68'), Ainsley Maitland-Niles (Salah Oulad M'Hand 68'), Emile Smith Rowe (Gabriel Jesus 46'), Nicolas Pepe (Mohammed Elneny 46'), Reiss Nelson (Folarin Balogun 68'), Eddie Nketiah (Marquinhos 68')
źrodło: Arsenal.comDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Gabriel jest wart ok 40m imo. Przeceniacie go. Natomiast nie ma sensu byśmy go za tyle sprzedawali, bo płacąc tą cenę za kogoś innego nie mamy gwarancji, że sprawdzi się na podobnym poziomie. Juve musiałoby faktycznie mega przepłacić byśmy w ogóle to rozważali. Za 70m euro moglibyśmy go puścić, a tyle na pewno nie dadzą.
Ciekawe czy jeszcze kogoś sprowadzimy, bo póki co wyglada to tak sobie.
A to 40 baniek za Gabriela, to pewnie jakiś pacan stwierdził że skoro na tyle jest wyceniany na transfermarkt to za tyle można go kupić :D
40 to kosztuje Botman z ligi francuskiej, więc gdzie Rzym a gdzie Krym. Młody, lewonożny stoper, sprawdzony w najlepszej lidze świata, mający swój prime dopiero przed sobą, z kontraktem do 2025.
55-60 baniek minimum i to w angielskiej walucie.
@imprecis: Do Bayernu, zawansowane rozmowy i blisko porozumienia są już
@imprecis:
De Ligt idzie do Bayernu. Na juvepoland w newsie transferowym sami napisali że odejście Holendra jest niemal przesądzone.
80 mln + bonusy.
@Marcinafc93 napisał: "Śmieszni chyba są, a Edu i Arteta zostali by totalnymi debilami, jakby wycenili Gabriela tylko na 40 mln. Sam zawodnik niedawno się wypowiadał, że nie zamierza nigdzie odchodzić, urodziło mu się dziecko i czują się szczęśliwi w Londynie."
I jeszcze Rabiota na wymianke by chcieli dać hahah ;) co tam biorą to nie wiem, choć i tak sukces że coś placić chcą
@Taki: nahorny to legenda, zjada gutke.
A nahorny + twarowski to już w ogóle miazga.
Ale ja to wychowany na starej szkole, słuchałem tych gościu już ponad 15 lat temu..
@kwiatinho: gdzie ma iść De Ligt? Chelsea raczej odpuściła. Nie wiem kto miałby wydać na niego tyle co chce Juve (90m euro).
@filo94: No właśnie Poza tym wydawałoby się że Gabriel jest ważną częścią projektu, wdrożony, młody i wg mnie jednak lepszy niż Ben i ponoć kochający przyrodę
@Marcinafc93:
Nie wiesz w te bzdury szczególnie jak wychodzą od włoskich bajkopisarzy.
Z Juventusu odchodzi De Ligt to zaczęli szukać im zastępców. Dzisiaj padło na Gabriela a jutro na innego obrońcę.
To samo było z Kante. Arsenal może potrzebować DMa a na zgrupowanie nie pojechał Kante więc połączmy historie i będzie fajnie się czytało. Kante został bo nie jest zaszczepiony ale już nie każdy to doczyta i madness gotowy
Wydaje mi się że z Paquetą jest podobnie. Fake news
Gabriel to minimum 60 mln. Młody, lewonożny, doświadczony stoper. Takich się ceni!
@Garfield_pl: Śmieszni chyba są, a Edu i Arteta zostali by totalnymi debilami, jakby wycenili Gabriela tylko na 40 mln. Sam zawodnik niedawno się wypowiadał, że nie zamierza nigdzie odchodzić, urodziło mu się dziecko i czują się szczęśliwi w Londynie.
@miki9971: witaj w klubie :) Tez mam na swoim koncie długie przygody autostopowe, spanie pod chmurka i poznawanie masę ludzi po drodze. Studiowałem przez rok za granica, potem robiłem kilka miesięcy stazu również za granica w formie kolejnej przygody i nie sadze żebym potrafił to docenić. Tzw. FOMO czyli poczucie, ze gdzieś mogłoby być lepiej i ze sie cos przegapia (Fear Of Missing Out) jest w czasach tak rozwiniętej technologii i dostepu wyjątkowo wszechobecne. Smiem twierdzic, ze nawet 50 lat temu osoba żyjąca sobie w spokoju na wsi potrafiła subiektywnie odczuwać dużo większe zadowolenie i spelnienie niż my obecnie żyjący w dobie globalizacji wszystkiego.
Juventus have approached Arsenal about the signing of defender Gabriel Magalhães & a deal could be possible if they match the £40m price tag set, but a player exchange could be an option, with Adrien Rabiot’s name already mentioned. [@MiguelDelaney] #afc https://t.co/CIo474N4uK
Kupimy jeszcze kogoś?
@Marzag: Na pewno w pewnym momencie spróbuję to zrobić, przynajmniej żeby - jak już wnuki będą miały mnie dosyć i oddadzą do domu opieki - nie żałować braku próby
Pamiętam jak udało mi się przejechać stopem 5200km w 13 dni, zwiedziłem kawałek spory Europy. Z Bergamo miałem lot. Pierwsza myśl po lądowaniu?
Nic takiego, każdy by to zrobił. I cała dopamina związana z tą przygodą - po prostu odeszła w niepamięć. Jak zwykłe przeskoczenie płotu.
@fabregas1987 napisał: "Pozwolicie, ze sie wlacze do dyskusji o poczuciu większego szczęścia. To chyba nie jest kwestia rzeczy, które sie robi w stylu pojechania do jakiegoś kraju egzotycznego, skoku ze spadochronem czy napisania książki. Tylko odnalezienia sensu w codzienności żeby miala większe znaczenie. Jesli ktoś skoczy ze spadochronem czy wdrapie sie na Mount Blanc, a potem wróci do szarej rzeczywistości, z której nie jest zadowolony na codzień to raczej nie zwiększy swojego szczęścia."
Mądrze prawisz. Właśnie o coś takiego mi chodziło w tym pytaniu też. Że jednak potencjalnie zbyt wysoko postawiona poprzeczka, to tylko kolejne punkty na liście, które można odznaczyć i dają szczęście na chwilę. Ciężko w sumie obecnie nauczyć się cieszyć, z tego co mamy. Ja np nie ukrywam, że mam z tym problem.
@Jacek1s:
To szykuje się duży projekt jak widzę. Powodzenia kolego i oby włożony w niego czas dał na koniec satysfakcję.
@imprecis:
Być może w Twoim przypadku udało się elastycznie przejść z jednej na drugą koncepcję, jednak ja jestem fanem kina i od niego narodziło się hobby, które mam zamiar rozwijać dalej. Jeszcze zanim zabiorę się do pisania, w głowie już tworzą mi się ujęcia i analizuję każdy jeszcze nieistniejący kadr. Dlatego na tę chwilę nie nie czuję potrzeby jakichkolwiek zmian kierunku. @imprecis napisał: "Literatura umożliwia często pokazanie nieuchwytnego, czego w filmie brakuje."
Pełna zgoda
Pozwolicie, ze sie wlacze do dyskusji o poczuciu większego szczęścia. To chyba nie jest kwestia rzeczy, które sie robi w stylu pojechania do jakiegoś kraju egzotycznego, skoku ze spadochronem czy napisania książki. Tylko odnalezienia sensu w codzienności żeby miala większe znaczenie. Jesli ktoś skoczy ze spadochronem czy wdrapie sie na Mount Blanc, a potem wróci do szarej rzeczywistości, z której nie jest zadowolony na codzień to raczej nie zwiększy swojego szczęścia.
Ze szczęściem jest tak, ze pod żadnym pozorem nie wolno go warunkować. Jest to błędne koło, z którego ciężko wypaść - "jak już zrobię to to będę szczęśliwy, "jak już będę to miał to będę szczęśliwy". Poprzeczka zawsze będzie zawieszania co razu to wyżej. Jak więc poczuć się szczęśliwym teraz? Wdzięczność przede wszystkim, mi pomogły medytacje, psychoterapia, sport i literatura. @Moczyknur: A propos tego ostatniego aspektu, to mogę zaproponować książkę, która wielu pomogła i mi teraz również pomaga:
www.empik.com/jak-przestac-sie-martwic-i-zaczac-zyc-carnegie-dale,4885,ksiazka-p
Generalnie jest fanem szerokopojętego rozwoju. Progres z dnia na dzień czy to poprzez trening czy edukacje daje na prawdę dużo satysfakcji. IMO należy zdrowo odgrodzić się od przeszłości i przyszłości.
Jeśli komuś zależy na finansach to też można całkiem nieźle zarobić, nawet bez pisania tradycyjnie. Znam autorów co wyciągają $20-30k/miesiąc z pisania do Internetu, a takich co zarabiają $2-3k/miech to już jest naprawdę sporo. Osobiście mój cel to Kindle, a to wymaga większej jakości i inwestycji finansowej. Samo tempo pisania jest dużo wolniejsze niż do Internetu.
@praptak: tbh? Kwestia przestawienia. Uwierz mi, że wychodziłem z tego samego backgroundu jak Ty - też chciałem tworzyć filmy i pisać scenariusze. Nawet parę filmów zrealizowałem. Niedawno przerzuciłem się na pisanie tradycyjne i szczerze powiedziawszy sprawia mi jeszcze większą radość niż pisanie scenariuszy, a parę lat temu byłoby to dla mnie nie do pomyślenia. Sam film też ma większe ograniczenia niż książka, szczególnie jeśli chce się zrobić coś prawdziwie epickiego, a nie ukrywam, że właśnie te epickie historie zawsze mnie najbardziej kręciły. Literatura umożliwia często pokazanie nieuchwytnego, czego w filmie brakuje.
@praptak: Mam podobnie. Tylko ja piszę bardzo powoli, bo to kwestia natchnienia. Sam jeszcze nie wiem co piszę, ale to jest raczej książka, która bez problemu może zostać przełożona na film. Osobiście piszę fantastykę, bo jest ona najprostsza do utworzenia historii, ale stworzenie świata przedstawionego zajmie mi przynajmniej z kilka lat. W zasadzie to już zajmuje, bo przez 2 lata stworzyłem raptem kilka postaci, lokacji, lokalne sporty, religie etc. więc być może za kilka lat wezmę się za stworzenie historii.
@imprecis: Nie wymagają dużego budżetu. Co ciekawe, podczas tworzenia scenariusza celowo tworzę miejsca w taki sposób, by koszty nie były duże. To w sumie zastanawiające zważywszy na fakt, że nie piszę ich w celu realizacji filmu. Może po prostu gdzieś z tyłu głowy próbuje przebić się jakaś cicha nadzieja związana z czasem przyszłym. Ale jak mówiłem, samo pisanie daje mi pełną satysfakcję.
Co do książek, podejrzewam że bez problemu bym się odnalazł, jednak kino jest tym co uwielbiam i stąd moje hobby. To pewnie brzmi niezrozumiale i dziwnie, ale pisząc książki nie czułbym się równie komfortowo.
@praptak napisał: "Stworzenie filmu z użyciem któregoś z moich scenariuszy. Mam takie hobby że w wolnych chwilach je piszę i mam już 4 napisane w 3 lata. Szansa na realizację choćby jednego to pewnie nawet nie 1% ale samo pisanie ich daje mi spore zadowolenie."
https://youtu.be/M3uHvN_1oAs
Nie wiem czy ktoś to widział tutaj ale zobaczcie co robiły 10 letnie dzieci kilkanaście lat temu. Jeśli oni byłi w stanie robić takie rzeczy to mówienie że nie ma szans zrealizowac swoje produkcję to wymówka. Wystarczy napisać taki scenariusz by nie wymagał wielkiego budżetu do realizacji.
@miki9971:
Pełnometrażowy. Każdy z 4 scenariuszy to kryminał (^^) z nutą komedii i dramatu, ale wszystkie kompletnie się od siebie różnią. Kiedy zasiadam do pisania jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Sam teraz jako sideproject piszę książkę fantasy na rynek angielski i trochę się orientuję w tej branży, więc jak to Cię interesuje to mogę jakoś naprowadzić.
@praptak: czy to filmy, które wymagają dużego budżetu? Jak nie to spokojnie możesz je zrealizować, jeśli tylko naprawdę tego chcesz. Jeśli kręci Cię pisanie to może poszedłbyś w stronę pisania książek? Nie wiem jak z Twoim angielskim, ale teraz można całkiem nieźle zarobić na pisaniu, jeśli ma się dobre umiejętności, a nawet to nie jest taż tak wymagane, bo jest wielu autorów w gatunku webnovel, którzy zarabiają nieźle, a daleko im do standardu tradycyjnie publikowanej literatury. Same książki często bardziej właśnie przypominają scenariusze filmowe, bo młodzi nie lubią czytać opisów.
@miki9971 napisał: "No tak, ale czy byłbyś pewny tego? że to co sobie wyobrażasz da Ci to szczęście? Takie zupełne."
Myślę że wystarczające, nie będę się śmiał jak szaleniec z każdej rzeczy jaką będę widział, ale będę w stanie mieć spokój psychiczny, odczuwać spełnienie i satysfakcję z życia i dzielić się tym z innymi.
@fabregas1987: Paqueta może grać jako B2B. Jedyny aspekt, który w pełni mnie nie przekonuje do grania nim na tej pozycji to kontrolowanie tempa gry - tutaj Tielemans zdecydowanie lepszy.
Możliwe jednak, że można jakoś taktycznie to rozwiązać albo nie doceniam tego aspektu u Brazylijczyka. Między innymi dlatego chciałem Martineza, bo on mógłby dać nam dodatkową możliwość rozegrania z lewej strony, a tego w grze Tierneya nie ma.
Paqueta mówił, że jego ulubiona pozycja to właśnie 8 grająca z lewej strony, czyli to czego poszukujemy. Vieira i ESR nie mają w tym momencie warunków fizycznych i umiejętności defensywnych by tam grać. Do tego ESR jest BARDZO słaby w rozegraniu i bardziej w tym momencie sprawdza się jako egzekutor/drybler.
@miki9971 napisał: "Pewnie masz racje, ciężko się "wybić" z tego ataku wszystkiego co Nas otacza."
Chodzi o to że dziś człowiek dostaje zastrzyki dopaminy za darmo z każdej strony, YT, Instagram Instagram, tiktok, FB sprawiają że dopamine mamy na wyciagniecie ręki, a im więcej dostajemy tej dopaminy tym tolerancja się nam zwiększa i potrzebujemy jej wiecej by odczuwać radość.
To trochę jak ćpanie.
Jak człowiek sobie zrobi tydzień albo dwa wolnego od łatwej dopaminy to nagle obowiązki które odkładal zawsze na ostatnia chwilę albo na nigdy zaczynają mu sprawiać satysfakcję i przyjemność. Cieszy się większą ilością rzeczy, na wiecej zwraca uwagę.
@praptak napisał: "Mam takie hobby że w wolnych chwilach je piszę i mam już 4 napisane w 3 lata"
Ale jakiś krótkometrażowy? Powiedz coś więcej, bo takiej odpowiedzi się nie spodziewałem :D
@filo94: Siema siema
@miki9971:
Stworzenie filmu z użyciem któregoś z moich scenariuszy. Mam takie hobby że w wolnych chwilach je piszę i mam już 4 napisane w 3 lata. Szansa na realizację choćby jednego to pewnie nawet nie 1% ale samo pisanie ich daje mi spore zadowolenie.
@Marzag napisał: "Wyobrazić sobie można wszystko"
No tak, ale czy byłbyś pewny tego? że to co sobie wyobrażasz da Ci to szczęście? Takie zupełne.
@miki9971:
Mi by wystarczyło zdrowie. A resztę sam sobie ogarnę
@Marzag napisał: "detoksie bodzcowym"
Nie słyszałem o tym, poczytam.
Pewnie masz racje, ciężko się "wybić" z tego ataku wszystkiego co Nas otacza.
ps Jak coś to nie mam nic wspólnego z psychologią, żeby nie było, że tu jakieś obserwacje prowadzę.
@miki9971 napisał: "Po prostu ostatnio się zastanawiałem, czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie szczeście, które faktycznie Ci je daje - jakby samo funkcjonowanie na co dzień. Coś jak właśnie pisze Moczyknur, gdyby nie fakt, że się zamartwia przyszłością, która nota bene może się nawet nie wydarzyć."
Wyobrazić sobie można wszystko a co do szczęścia to przy detoksie bodzcowym myślę że nawet teraz wielu ludzi byłoby szesliwszych z tym co mają obecnie ale tego nie doceniają. Warto sobie raz na jakiś czas zrobić.
@Slaviola napisał: "Skoczyć ze spadochronu"
Ze spadochronu na ziemię? To tylko kilka centymetrów :D
@Marzag napisał: "Taki Juventus za zwycięstwo ligii dostaje mniej niż ostatnia drużyna Premier league."
:O
@Moczyknur napisał: "Mam ataki depresji i paniki związane"
A próbowałeś z psychologiem/ lekami?
Cała reszta faktycznie definiuje szczęście w jakiś sposób.
@Slaviola napisał: "Realnie?
- Odwiedzić Japonię, Chiny, USA. Skoczyć ze spadochronu.
Mniej realnie?
- Pojechać wyścig F1, lub choćby jakiś trening na full power. Polatać jakimś mniejszym samolotem.
Mało realnie?
- Spotkać i porozmawiać z inteligentną istotą pozaziemską. Polecieć na orbitę okołoziemską, lub co lepsze na jakąś inną egzoplanete podobną do Ziemi."
A nie wydaje Ci się, że spełnienie tego co wymieniłeś dałoby Ci prowizoryczne szczęście i chwilowe?
Po prostu ostatnio się zastanawiałem, czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie szczeście, które faktycznie Ci je daje - jakby samo funkcjonowanie na co dzień. Coś jak właśnie pisze Moczyknur, gdyby nie fakt, że się zamartwia przyszłością, która nota bene może się nawet nie wydarzyć.
@Jacek1s: Tyle to ja wiem ale media wymieniały go w kontekście lewego obrońcy, bo ta pozycja wymaga wzmocnienia. Na SO to on szans nie ma. Środek pola? Był taki jeden Chambers, który na wypozyczeniu grał w środku pola, a u nas jakoś nikt go tam nie wpuszczał.
@Ech0z napisał: "Kurde , abramowicz odszedł ale Chelsea dalej wydaje fortunę na zawodników"
Kluby premier league są bardzo bogate, reszta lig mocno odstaje więc samo to że jest się w tej lidze sprawia że ma się dużo pieniedzy na różne rzeczy.
Taki Juventus za zwycięstwo ligii dostaje mniej niż ostatnia drużyna Premier league.
@cobi90: Przecież Martinez to nie jest lewy obrońca. Martinez może grać na środku obrony, lewej obronie i w pomocy. Osobiście najczęściej bym go widział w pomocy, bo facet ma niesamowite podania.
Kurde , abramowicz odszedł ale Chelsea dalej wydaje fortunę na zawodników
@Slaviola:
Kurcze, ja się gryzę takimi rzeczami mając to co mam, a dla niektórych byłoby to spełnieniem marzeń... 2 tygodnie temu byłem z żoną na kwalifikacjach na Silverstone, na koniec sierpnia jedziemy na cały weekend na GP Belgii, mam również voucher na skok ze spadochronu z okazji urodzin. Mógłbym spokojnie odhaczyć kolejne punkty z tzw. Bucket list a ja się przyszłością zamartwiam...
@miki9971:
Realnie?
- Odwiedzić Japonię, Chiny, USA. Skoczyć ze spadochronu.
Mniej realnie?
- Pojechać wyścig F1, lub choćby jakiś trening na full power. Polatać jakimś mniejszym samolotem.
Mało realnie?
- Spotkać i porozmawiać z inteligentną istotą pozaziemską. Polecieć na orbitę okołoziemską, lub co lepsze na jakąś inną egzoplanete podobną do Ziemi.
Edu poleciał do USA czy ogarnia transfery w Londynie ?
@miki9971 napisał: "Co musiałoby się wydarzyć w Waszym życiu, żebyście byli spełnieni, szczęśliwi bardziej niż obecnie."
Mam ataki depresji i paniki związane z całym tym szajsem kowidowo-inflacyjno-technologicznym. Często zdarza się że nie mogę spać mając dreszcze. Wkur¥!@ mnie to ponieważ mam zdrowe dzieci, mam dach nad głową i co jeść. Chciałbym się tym wszystkim cieszyć i przezywać każdy dzień osobno a mimo to dręczą mnie myśli dotyczące przyszłości i tego jak sobie dzieci w niej poradzą. Chodzi mi o ich bezpieczeństwo i zdrowie. Pytasz co sprawiłoby abym czuł się szczęśliwy i spełniony? Chciałbym móc doceniać to co mam i cieszyć się szczęściem jakim są moje dzieci a nie zamartwiać się patrząc na nie.
Totalnie nie rozumiem transferu Paquety, przyznam, ze nie oglądam Lyonu, ale transfermarkt sugeruje, ze to SPO, a nawet cofnięty napastnik i jako 3cia pozycje wymienia SP. Nie dosc, ze w środkowej strefie jest Odegaard i ESR to przecież sprowadzili jeszcze Vieire. Gdzie tu miejsce dla Brazylijczyka?
Wydanie 55M i nadal pozostanie z nieobsadzona pozycja b2b, gdzie jeszcze sytuacja z Parteyem sie rozwija i możliwe, ze zostanie zawieszony (na razie podróżuje, bo trwa dochodzenie, ale wydaje sie pewnym, ze chodzi o niego), wiec być może DP tez trzeba będzie kupić.
Bennacer, Soumare, Tielemans to sa moim zdaniem zawodnicy, w których powinnismy celować