Eduardo: Aubameyang potrzebuje wsparcia

03.04.2021, 16:26, Patryk Bielski 5 komentarzy

"Kiedy Van Persie nie grał dobrze, Adebayor decydował o losach meczu. Kiedy Adebayor sobie nie radził, Eduardo włączał piąty bieg. Gdy Eduardo nie dawał rady, Fabregas dawał o sobie znać" - tak wspomina dawny Arsenal Eduardo - były napastnik Kanonierów, który najprawdopodobniej gdyby nie potworna kontuzja, osiągnąłby w północnym Londynie znacznie więcej. Chorwacki piłkarz brazylijskiego pochodzenia udzielił obszernego wywiadu, w którym poruszył między innymi kwestię słabszej formy kapitana Arsenalu.

- Aubameyang to zawodnik klasy światowej. Zdobywa ważne bramki, ale w tak wielkim klubie jak Arsenal nie możesz polegać na jednym czy dwóch zawodnikach. Auba potrzebuje wsparcia, dwóch czy trzech piłkarzy wokół siebie. Piłka nożna zmienia się co roku. Każdy klub inwestuje sporo pieniędzy i kupuje dobrych piłkarzy. Myślę, że Arsenal ma tą samą mentalność, którą prezentował, gdy ja tam byłem. Wzmocnią kadrę jedną gwiazdą, a reszta jest inwestycją - taniej kupić, drożej sprzedać. Przybyłem tam z Dinamo Zagrzeb, dużego klubu w Chorwacji, ale nie byłem drogim transferem. Dzisiaj jeśli chcesz natychmiastowych rezultatów, trudno zrobić to w ten sposób. Myślę, że Arsenal musi zainwestować w trzech, czterech lub pięciu dobrych graczy, by z powrotem wrócić na szczyt.

Eduardo pochwalił zarząd za wybranie Mikela Artety na nowego menadżera klubu. Chorwat uważa, że 39-latek jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu.

- Nie mogę porównywać Mikela z Arsenem Wengerem, który był menadżerem za moich czasów. Ale osobiście sądzę, że Arsenal dokonał świetnego wyboru, stawiając na Artetę. Jest młody, głodny sukcesów i pracował pod okiem najlepszego trenera na świecie, Guardioli. Potrzebuje tylko czasu. Już wygrał Puchar Anglii. Musi dostać wsparcie w postaci funduszy na transfery, by wzmocnić zespół.

- Jestem przekonany, że następny sezon będzie dla nich dużo lepszy. Ale ten obecny jeszcze się nie skończył. Wciąż mają szansę wygrać Ligę Europy. Arsenal musi potraktować te rozgrywki priorytetowo. To najłatwiejszy sposób na zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów, a dla zawodników udział w tym turnieju byłby wyjątkowo.

Jednym z piłkarzy, z którymi Eduardo najbardziej lubił grać, był Cesc Fabregas. Chorwat porównuje swojego byłego kolegę z zespołu do Martina Ødegaarda, który przybył na The Emirates w ramach wypożyczenia z Realu Madryt.

- Czuję, jakby to było wczoraj, jakby dopiero co opuścił Arsenal. Pamiętam wszystkie wspaniałe chwile spędzone w Londynie. Drużyna, której byłem częścią, grała piękny futbol. Tęsknię za tymi czasami. Byłem wielkim fanem Cesca Fabregasa. Grał tak samo dobrze w meczach, jak na treningach. Nie tracił piłki. Każde podanie było celne, każdy strzał udany. Tyle asyst... To najlepszy piłkarz, z jakim grałem.

- Martin Ødegaard jest bardzo utalentowany. Każdy zawodnik chciałby z nim zagrać w jednej drużynie. Mógłby znaleźć miejsce w dawnej ekipie Arsenalu.