Eduardo da Silva: Sprzedaż RvP i Songa była błędem

22.08.2012, 18:21, Sebastian Czarnecki 66 komentarzy

Były napastnik Kanonierów, a obecnie gracz Szachtara Donieck - Eduardo da Silva - powiedział, że Arsenal popełnił duży błąd, oddając w jednym okienku transferowym dwie największe gwiazdy drużyny - Robina van Persiego i Aleksa Songa. Eduardo uważa jednak, że jego były klub wciąż posiada odpowiednią jakość, by sięgnąć w tym sezonie po jakieś trofeum.

- Popełnili ogromny błąd, sprzedając w jednym okienku dwóch kluczowych graczy poprzedniego sezonu - powiedział Eduardo dla BBC Sport. - Wciąż mają jednak odpowiednich zawodników do tego, aby w końcu coś wygrać.

Van Persie i Song zostali sprzedani z Arsenalu - odpowiednio do Manchesteru United i Barcelony - zaledwie rok po odejściu Nasriego do Manchesteru City i Fabregasa do Barcelony. Warto również zauważyć, że zarówno van Persie jak i Fabregas byli kapitanami zespołu, zaś Song z Nasrim stanowili o sile środka pola.

- Większość zawodników, których sprowadza Arsenal to prości, zwyczajni gracze. Dopiero później Kanonierzy robią z nich wielkich piłkarzy - powiedział Eduardo, który do londyńskiej drużyny trafił w 2007 roku z Dinama Zagrzeb, a trzy lata później odszedł do Szachtara Donieck.

- Niestety nie mogą wszystkich utrzymać, ponieważ każdy kolejny rok jest do siebie podobny. Sprzedają piłkarzy, kupują innych, z których później robią wielkich zawodników, a po roku znowu sprzedają. Zawsze są w tym samym miejscu.

Kanonierzy zajęli w poprzednim sezonie trzecie miejsce, tracąc jednak aż 19 punktów do dwóch przodujących ekip z Manchesteru. Robin van Persie we wszystkich rozgrywkach strzelił 37 goli i zaliczył również 13 asyst. Więcej ostatnich podań miał tylko Alex Song, bo aż 16.

Arsenal, który przed sezonem zakupił już Lukasa Podolskiego, Oliviera Girouda i Santiego Cazorlę, rozpoczął ligowy sezon od bezbramkowego remisu z Sunderlandem.

- Van Persie i Song byli dwoma kluczowymi zawodnikami Arsenalu w poprzednim sezonie - powiedział Eduardo. - Jeżeli w jednym sezonie tracisz dwóch tak wspaniałych zawodników, Twoja szansa na zajęcie miejsca w czwórce znacznie się zmniejsza.

- Arsenal wciąż ma jednak świetny zespół i jestem pewny, że zrobią wszystko co w ich mocy, by zakończyć sezon na jak najwyższej lokacie. Kiedy w poprzednim sezonie stracili Nasriego i Fabregasa wszyscy uważali, że nie uda im się zakończyć ligi w wielkiej czwórce, a jednak im się to udało.

- Dopiero pod koniec sezonu będziemy w stanie ocenić czy te transfery były błędem, czy też nie. To bardzo smutne, że Arsenal w jednym sezonie stracił dwóch tak wspaniałych zawodników, ale musimy zaufać nowym piłkarzom i wierzyć, że uda im się utrzymać Kanonierów w czołówce.

Eduardo ma jeszcze dwa lata do końca swojego kontraktu z Szachtarem i przyznał, że chciałby jeszcze kiedyś wrócić do Premier League. Reprezentant Chorwacji dodał też, że Arsenal potrzebuje w tym momencie zawodnika o podobnych atrybutach do niego.

- Byłoby mi bardzo miło, gdyby Arsenal się po mnie jeszcze kiedyś zgłosił, ale nie jest to teraz rzecz, o której myślę - powiedział zawodnik, który w 67 meczach w barwach Arsenalu zdobył 22 gole, a jego owocna kariera została przerwana przez okropne złamanie nogi.

- Gdybym teraz grał w Arsenalu, mógłbym zdobyć kilka bramek z niczego. W takich meczach jak z Sunderlandem potrzeba tylko jednego celnego trafienia. To jest gra, jaką preferuję i mógłbym zaoferować Kanonierom kilka ważnych bramek. Myślę, że w tym momencie Arsenal potrzebuje właśnie takiego zawodnika.

- Po kilku latach spędzonych w Premier League czasami mi brakuje tej atmosfery, jaka panowała na angielskich boiskach. Tęsknię za tym i mam nadzieję, że kiedyś tu wrócę.