Emery przed meczem z Arsenalem

13.09.2016, 17:42, Michał Koba 7 komentarzy

Opiekun PSG, Unai Emery, komplementował Arsenal i Arsene'a Wengera przed wtorkowym spotkaniem dwóch najbardziej renomowanych ekip grupy A Ligi Mistrzów.

Za kilka godzin rozpoczną się pierwsze spotkania tegorocznej edycji Champions League, a najbardziej emocjonującym ze spotkań wydaje się być to, w którym PSG podejmie u siebie Arsenal.

Emery, menadżer paryżan, dla którego trwający sezon jest pierwszym na obecnym stanowisku, przyznał na swojej konferencji prasowej, iż spodziewa się trudnej przeprawy w potyczce z Kanonierami.

- Myślę, że czeka nas ciężki pojedynek, chociaż zupełnie inny od tego, który rozegraliśmy ostatnio z Saint-Etienne (w tamtym meczu padł remis 1:1 – przyp. red.). Staniemy naprzeciw innym piłkarzom, zmierzymy się z drużyną, która gra w inny sposób i której przyświeca inna idea futbolu – tłumaczył Hiszpan.

- Spodziewam się więc wielkiej bitwy i świetnego widowiska. Mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony i dobrze wypadniemy w spotkaniu z wielkim zespołem, który z pewnością będzie starał się wykorzystać swoje atuty, jakimi są wysokie posiadanie piłki oraz szczelna defensywa.

Były trener Sevilli, z którym to klubem trzykrotnie sięgał on po Ligę Europy, pokusił się także o skomentowanie pracy i osobowości swojego vis-à-vis w Arsenalu. Emery zdradził, że podpatrywał metody stosowane przez Arsene'a Wengera i starał się jak najwięcej nauczyć od swojego starszego kolegi po fachu.

- Od kilku lat jeżdżę na spotkania menadżerów organizowane przez UEFA i zawsze obserwowałem Wengera – powiedział Emery. - Mam 44 lata, więc jestem dość młody jak na trenera i cały czas próbuję się uczyć. Rozmawiałem z najlepszymi w Europie w tej profesji, a wśród nich był także opiekun Arsenalu.

- Czuję wobec niego wielki respekt z powodu tego, jak długo pracuje on już w Londynie, prezentując najwyższy poziom. To nie jest coś, co się często spotyka. Jeszcze nie dawno podziwialiśmy także Sir Alexa Fergusona, a teraz z pewnością wielu menadżerów chciałoby być w podobnej sytuacji co Wenger.