EURO Watch #1 [30.05-1.06]

03.06.2012, 15:04, Sebastian Czarnecki 13 komentarzy

Przygotowania do największej imprezy sportowej znajdują się już na ostatniej prostej. Szesnastu najlepszym drużynom w Europie został tylko tydzień, aby w stu procentach przygotować się na EURO. Nikt w związku z tym nie próżnuje i każdy robi wszystko, co może, aby w końcowym rezultacie jak najlepiej wypaść na polsko-ukraińskiej imprezie. Z tego powodu nie zabrakło oczywiście dużej ilości meczów towarzyskich, które rozegrały i rozegrają wszystkie drużyny biorące udział w tym wydarzeniu. Postanowiliśmy przybliżyć wam, w niewielkim skrócie, jak to wyglądało.

Hiszpania 4-1 Korea Południowa

12’ Torres; 52’ Alonso (k); 56’ Cazorla; 80’ Negredo – 43’ Kim

Drużyna dowodzona przez Vicente del Bosque wciąż grała bez zawodników Barcelony – na których między innymi będzie opierała się cała siła reprezentacji – a także Athleticu Bilbao. W związku z tym były trener Realu Madryt mógł nieco poeksperymentować i dać szansę dublerom. Po pierwszej połowie zanosiło się na niemałą sensację, gdyż utrzymywał się remis 1-1. Dopiero po przerwie Hiszpanie wzięli się w garść i strzelili jeszcze trzy bramki, które dały reprezentacji wysokie zwycięstwo. Mistrzowie świata i Europy mogą być bardzo zadowoleni po ostatnich sparingach, gdyż przed meczem z azjatyckim rywalem zdołali pokonać 2-0 Serbię. Ekipa del Bosque jest w tym momencie na najlepszej drodze, by obronić to trofeum.

Szwecja 3-2 Islandia

2’ Ibrahimović; 14’ Toivonen; 77’ Wilhelmsson – 27’ Sigthorsson; 90’ Jonasson

Dla Szwedów był to pierwszy prawdziwy sprawdzian przed nadchodzącymi mistrzostwami i zdali go. Zawodników z Islandii pod żadnym pozorem nie można było pod żadnym pozorem lekceważyć po tym, jak o mały włos nie sprawili sensacji z Francuzami. Tak się też nie stało i po bramkach Ibravimovicia i Toivonena Szwedzi już po 14 minutach prowadzili 2-0 i to oni cały czas dyktowali tempo gry. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3-2, a Islandia kontaktową bramkę zdobyła dopiero w doliczonym czasie gry. Warto tutaj dodać, że wszystkie bramki Szwedów padały po pięknych asystach i jeżeli takimi podaniami mają zamiar obsługiwać partnerów na mistrzostwach Europy, to nie mamy absolutnie nic przeciwko!

Holandia 2-0 Słowacja

7’ Salata (sam); 75’ van der Vaart

Holandia jako jeden z głównych faworytów w wyścigu po tytuł mistrza Europy musiała wyciągnąć daleko idące wnioski po dwóch poprzednich klęskach. Oranje najpierw ulegli drużynie Bayernu Monachium, a potem w fatalnym stylu przegrali z przeciętną Bułgarią. Mecz ze Słowacją był więc odpowiednim spotkaniem na poprawę morale, a także ponownym uwierzeniem we własne możliwości. Aż do 75. minuty Holendrzy nie potrafili samodzielnie strzelić bramki, ale mimo to prowadzili 1-0 po samobójczym trafieniu Salaty. Dopiero na 15 minut przed końcem van der Vaart uratował honor v-ce mistrzom świata i przypieczętował wygraną Holandii. Dla Słowaków była to druga klęska w ostatnich kilku dniach, po tym jak wcześniej ulegli innej drużynie biorącej udział w EURO – Polsce.

Grecja 1-0 Armenia

23’ K. Papadopoulos

Grecy nie mieli najlepszych nastrojów po remisie z przeciętną Słowenią. Szansą na rozładowanie złości był sprawdzian z Armenią, w którym Grecy mieli strzelić rywalom kilka bramek. Tak się jednak nie stało, a mistrzowie Europy z 2004 roku wygrali najmniejszym możliwym rezultatem, czyli 1-0. Prawda, że w ostatecznym rozrachunku liczy się tylko zwycięstwo, ale impotencja strzelecka z przeciętnymi Ormianami nie jest najlepszym zwiastunem przed nadchodzącymi mistrzostwami.

Niemcy 2-0 Izrael

40’ Gomez; 82’ Schurrle

Niemcy musieli przełknąć klęskę 3-5 ze Szwajcarią i stawić czoło nieco słabszemu rywalowi, by przypomnieć sobie, jak gra się w piłkę. Podopieczni Joachima Loewa zaliczyli sprawdzian i w dobrym stylu pokonali Izrael. Prawdziwą wisienką na torcie okazała się być bramka napastnika Bayeru Leverkusen – Andre Schurrle – który popisał się przepięknym strzałem w okienko. Warto też zauważyć, że naprzeciwko siebie stanęło dwóch Kanonierów, dla których taki pojedynek na pewno był ciekawym wydarzeniem. O ile Per Mertesacker rozegrał jednak całe spotkanie, tak Yossi Benayoun został zmieniony już po pierwszej połowie meczu.

Francja 2-0 Serbia

11’ Ribery; 16’ Malouda

Francuzi musieli udowodnić tym meczem, że 3-2 z Islandią to tylko wypadek przy pracy. Prawdą jest, że podopieczni Laurenta Blanca pomimo wygranej zaprezentowali się fatalnie, a gra defensywna wołała o pomstę do nieba. Właśnie dlatego w wyjściowej jedenastce na Serbię znalazł się najlepszy defensor Arsenalu – Laurent Koscielny – który potwierdził swoją klasę i wspaniałym występem znacznie zbliżył się do wyjściowej jedenastki na EURO. Francuzi w całkiem dobrym stylu pokonali Serbię i udowodnili, że mają silną jedenastkę. Pokazali również, że potrafią skutecznie strzelać z dystansu, bowiem bramka Maloudyw samo okno była najpiękniejszym wydarzeniem tego meczu. Dla kontrastu wypada też wspomnieć o tym, że wskutek odniesionej kontuzji na początku meczu M’Vila może opuścić początek mistrzostw Europy, co na pewno będzie sporą stratą dla reprezentacji Francji.

Czechy 1-2 Węgry

25’ Kadlec (k) – 6’ Dzsudzsak; 88’ Gyurcso

Czesi po pokonaniu Izraela musieli potwierdzić dobrą formę w meczu z Węgrami, którzy na przestrzeni ostatnich lat poczynili ogromne postępy. Niestety bez swojego kapitana i najważniejszego ogniwa swojej układanki –Tomasa Rosicky’ego – Czechy nie potrafiły wygrać ze swoim rywalem, a jedyną bramkę w meczu zdobyli z rzutu karnego. Nasi zachodnio-południowi sąsiedzi zostali zdemontowani przez świetnego Dzsudzsaka, który bez dwóch zdań był zawodnikiem meczu.

Austria 3-2 Ukraina

3’ Januzović; 62’ 90’ Arnautović – 56’ 65’ Gusiew

Ukraina po wysokim zwycięstwie nad Estonią miała się zmierzyć z nieco bardziej renomowanym – ale i też nie powalającym na kolana – rywalem, czyli z Austrią. Austriacy okazali się jednak zbyt wygórowanym przeciwnikiem dla współgospodarzy mistrzostw Europy i przegrali 2-3, ale dopiero w doliczonym czasie gry. Ukraina wciąż wygląda na mocno niepewną drużynę, która w dalszym ciągu nie ma ukształtowanej taktyki oraz wyjściowej jedenastki. Z takimi przygotowaniami nie wróżymy naszym wschodnim sąsiadom sukcesu na EURO.

Włochy 0-3 Rosja

60’ Kierżakow; 75’ 89’ Szirokow

Nikt nie wróżył, że Rosjanie po bezbramkowym remisie z Litwą wygrają z o wiele wyżej renomowanymi Włochami – mistrzami świata z 2006 roku. Tak się jednak stało, a reprezentacja Sbornej z Arszawinem w składzie wręcz zmiażdżyła zawodników z Italii, pokonując ich 3-0. Tym samym Włosi mocno skomplikowali swoją sytuację i mogą się okazać największym rozczarowaniem na mistrzostwach. Rosjanie natomiast potwierdzili wielką klasę i udowodnili, dlaczego to oni są faworytem grupy A i drużyną, która może najbardziej namieszać największym europejskim potęgom.