Fabregas: To był najlepszy moment w mojej karierze

05.03.2008, 21:38, Michał Wojciechowski 19 komentarzy

Pomocnik Arsenalu Londyn Cesc Fabregas ocenił strzeloną przez siebie bramkę we wczorajszym meczu przeciwko AC Milanowi, jako jeden z najlepszych momentów w swojej karierze. Hiszpan mimo młodego wieku wystąpił już w dwustu spotkaniach razem z Arsenalem i wczoraj to właśnie on na pięć minut przed końcowym gwizdkiem dał prowadzenie Kanonierom i potężnym uderzeniem z dystansu pokonał bramkarza gospodarzy. Chwilę później przewagę nad Milanem powiększył Adebayor i w ten sposób drużyna Rossonerich uległa na własnym stadionie San Siro zespołowi Kanonierów. Oto wypowiedź Cesca na temat wczorajszego meczu:

"To był jeden z najlepszych momentów w mojej karierze i kiedy zdobyłem bramkę od razu pobiegłem w stronę Arsene Wengera, żeby podziękować mu, ponieważ gdyby nie on nigdy nie dostałbym szansy na występ w takim spotkaniu."

"Być może kiedy powróciłem po kontuzji nie byłem w najlepszej formie, ale teraz znowu czuję się świetnie. Wczorajszy występ był dla mnie bardzo ważny i dał mi dużo radości. Dobrze zacząłem ten sezon, ale niestety zostałem kontuzjowany i potem nie grałem tak jakbym tego chciał. Dzięki spotkaniu na San Siro udało mi się podnieść, a tego właśnie potrzebowałem."

"Kiedy patrzysz wstecz, na całą swoją karierę wtedy zauważasz, że są momenty, które będziesz pamiętał przez całe życie i wczorajszy mecz właśnie takim momentem dla mnie będzie."

"Jesteśmy dumni z tego zwycięstwa i z tego czego udało nam się dokonać. Daliśmy z siebie wszystko, zrobiliśmy to dla naszych kibiców, ale byliśmy naprawdę szczęśliwi kiedy po spotkaniu niektórzy kibice Milanu również klaskali w dłonie. To było bardzo miłe, cieszymy się, że nasza gra została doceniona. Podobnie było z samymi zawodnikami, którzy po przegranym spotkaniu powiedzieli, że życzą nam powodzenia i mają nadzieje, że uda nam się zdobyć tytuł. "

"Nie mamy wielu zawodników i do tego od pewnego czasu dręczą nas kontuzje. Jednak teraz ważni gracze w naszym zespole wracają do gry, Robin van Persie już jest gotowy, a w przyszłym tygodniu prawdopodobnie powrócą również Tomas Rosicky oraz Kolo Toure. To jest dla nas duży powód do radości."

"Inne drużyny teraz wiedzą, że jesteśmy niebezpiecznym przeciwnikiem. My jednak nadal staramy się popełniać jak najmniej błędów oraz grać tak jak sobie to wcześniej założyliśmy i nie mamy zamiaru do nikogo się dostosowywać."

"Atmosfera panująca w zespole jest wspaniała, teraz naszym celem jest mecz z Wigan Athletic i wierzymy, że uda nam się go wygrać."