Finał Ligi Mistrzów: Diabły w raju

Finał Ligi Mistrzów: Diabły w raju 22.05.2008, 09:37, Patryk Bielski 81 komentarzy

"Czerwone Diabły" w piłkarskim raju. Manchester United pokonał Chelsea Londyn w finale Ligi Mistrzów w Moskwie. Piłkarze pod wodzą Sir Alexa Fergusona okazali się lepsi dopiero po siódmej serii rzutów karnych.

W regulaminowym czasie było 1:1 a dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. Prowadzenie dla Czerwonych Diabłów uzyskał Cristiano Ronaldo. Zarzucano mu, że nie strzela bramek w ważnych meczach tymczasem w 26. minucie znakomicie główkował, po dośrodkowaniu Wesa Browna. Tuż przed przerwą wyrównał Frank Lampard, wbijając piłkę praktycznie do pustej bramki, po wcześniejszym strzale z dystansu i rykoszecie. Van der Sar nie miał szans.

Bohaterem pierwszego wyłącznie angielskiego finału Ligi Mistrzów okazał się bramkarz "Czerwonych Diabłów" Edwin van der Sar, który obronił decydujący rzut karny Nicolasa Anelki. To trzecie zwycięstwo ManU w tych rozgrywkach (poprzednio 1968 i 1999).

Wraz z drużyną złoty medal z rąk prezydenta UEFA Michela Platiniego odebrał bramkarz reprezentacji Polski Tomasz Kuszczak, który całe spotkanie spędził dopingując kolegów z ławki rezerwowych. Na krążek jednak zasłużył - w zakończonej w środę edycji LM wystąpił w pięciu meczach.

Po odebraniu okazałego pucharu piłkarze pozowali z nim w deszczu i konfetti, przy dźwiękach klubowego hymnu - "Glory, glory Man United". Nie zabrakło również rundy honorowej wokół boiska. W tym czasie gracze Chelsea zeszli do szatni, a wielu miało łzy w oczach.

Bramki: dla MU - Cristiano Ronaldo (26); dla Chelsea - Frank Lampard (45)

Widzów: 69,5 tys.

Karne:

1. United: Tevez Strzelony; Chelsea: Ballack Strzelony

2. United: Carrick Strzelony; Chelsea: Beletti Strzelony

3. United: Ronaldo Przestrzelony (Cech broni); Chelsea: Lampard Strzelony

4. United: Hargreaves Strzelony; Chelsea: Beletti Strzelony

5. United: Nani Strzelony; Chelsea: Terry Przestrzelony (słupek)

6. United: Anderson Strzelony; Chelsea: Kalou Strzelony

7. United: Giggs Strzelony; Chelsea: Anelka Przestrzelony (Van der Sar broni)

Manchester United: Van der Sar - Brown (Anderson 120+), Ferdinand, Vidic, Evra - Hargreaves, Carrick, Scholes (Giggs 87'), Ronaldo - Rooney (Nani 101'), Tevez

Chelsea Londyn: Cech - Essien, Carvalho, Terry, A Cole - Ballack, Makelele (Beletti 120+), Lampard, J Cole (Anelka 99') - Drogba, Malouda (Kalou 92')

Od początku meczu obie drużyny grały dosyć nerwowo. W pierwszych chwilach Chelsea rzadziej gubiła piłkę, a Manchester potrafił tylko dwa razy zagrać długą piłkę na prawe skrzydło, która i tak nie trafiła do adresata. Sytuacja ta uległa zmianie już w piątej minucie, gdy Scholes i Carrick opanowali środek pola i bardzo dokładnie rozdzielali futbolówkę pomiędzy Hargreavesem i Ronaldo. Ten drugi zdołał nawet oddać strzał na bramkę, lecz Cech złapał futbolówkę.

Kibice zdecydowanie dopisali. Przez całe spotkanie słychać było głośne śpiewy, a gdy było to konieczne także i gwizdy. Obrońcy Czerwonych Diabłów pokazali wielkie skupienie. Ferdinand dwukrotnie powstrzymał groźne akcje The Blues - raz wślizgiem przed polem karnym, a raz wybijając piłkę z pola bramkowego.

W 17 minucie miała miejsce nieprzyjemna sytuacja - nerwy wzięły górę nad Makalele, który po tym jak został faulowany pod własnym polem karnym. Francuz zaczął się przepychać w walce o piłkę już po gwizdku, co wywołało "reakcję łańcuchową" i w jednej chwili kilkunastu piłkarzy zaczęło wyjaśniać sobie całą sytuację. Sędzia szybko opanował jednak przepychanki.

Chwilę później United wywalczyło rzut rożny, który jednak nic do gry nie wniósł. Podczas wychodzenia z piłką z własnej połowy, Makalele został powalony na ziemię przez Scholesa. Anglik mocno ucierpiał w tym starciu i musiał opuścić boisko zalewając się strugami krwi. Mimo tego, że sam został boleśnie potraktowany, to jednak zobaczył żółty kartonik za niesportowe zachowanie.

Po powrocie pomocnika na boisko, United jakby odżyło i częściej zaczęło stwarzać sobie sytuacje pod polem karnym rywala. W 26. minucie świetna akcja Manchesteru United i gol. Hargeaves wymienił kilka krótkich podań z Brownem, a ten drugi zdołał wrzucić z narożnika boiska wprost na głowę niepilnowanego Cristiano Ronaldo. Portugalczyk udowodnił precyzyjnym strzałem głową, że słusznie jest uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy świata i umieścił piłkę w siatce. Cech stał jak zaczarowany.

Po tym trafieniu Chelsea jakby przestała wierzyć we własne siły. Gracze z Londynu nie mieli w sobie dość piłkarskiej złości i jakby brakowała charakteru, aby śmiało zaatakować. W 34. minucie po niepewnej grze defensywy United Chelsea stworzyła bardzo groźną sytuację, w której Van der Sar musiał wybić piłkę niemalże z linii bramkowej. Jak pokazały jednak powtórki, Michael Ballack, który atakował na bramkę Holendra popychał Ferdinanda, przez co Anglik nie mógł czysto wybić piłki i o mało nie wpakował jej do własnej bramki. Sędzia jednak nic takiego nie zauważył i z rzutu rożnego dośrodkowywał Malouda.

Edwin Van der Sar zdecydowanie wyszedł z bramki i wypiąstkował piłkę, do której dopadł Rooney i pociągnął prawym skrzydłem. W końcu futbolówka trafiła do Teveza, który głową trafił w nogi Cecha. Obrońcy jeszcze desperacko wykopnęli piłkę przed pole karne, gdzie dopadł do niej Carrick i atomowym strzałem posłał ją w kierunku bramki, jednak Czech ponownie bardzo dobrze się wykazał.

W 44. minucie Ferdinand faulował na pograniczu pola karnego. Anglik za nieprzepisowe powstrzymanie zawodnika wychodzącego na czystą pozycję zobaczył żółtą kartkę. Do piłki podeszło trzech piłkarzy The Blues, jednak to Didier Drogba zdecydował się uderzyć. Piłka poleciała jednak ponad poprzeczką.

Co się odwlecze to nie uciecze - niestety dla Manchesteru United to przysłowie sprawdziło się w przypadku Chelsea. Chwilę po niewykorzystanym rzucie wolnym, gdy United przedarło się na ich połowę, skontrowali. Piłka przy próbie strzału odbiła się jeszcze od Vidica i trafiła pod nogi Franka Lamparda. Van der Sar został zmylony rykoszetem i nie zdążył sparować strzału. Tak więc było 1:1 a angielski pomocnik mógł ofiarować trafienie swojej zmarłej w kwietniu matce.

The Blues jakby odżyli, uwierzyli w siebie. W tej połowie nie udało im się jednak zdobyć kolejnej bramki, Ricardo Carvalho jedynie zobaczył żółtą kartkę za brutalny faul na Ronaldo. Pierwszą połowę można było podsumować jako znakomitą grę bramkarzy. Zarówno Van der Sar jak i Cech kilka razy popisali się znakomitymi interwencjami. Z gry więcej miał Manchester United, lecz to Chelsea potrafiła wykorzystać sytuację, która im się nadarzyła. Właśnie skuteczności zabrakło mistrzom Anglii podczas pierwszych 45 minut.

Pierwsi na drugą część meczu wyszli gracze Manchesteru United i było widać, że są spragnieni gry. Bez zmian w obu jedenastkach. Od początku to Manchester przeważał. Gracze w czerwonych koszulkach walczyli wszędzie i o każdą piłkę.

W 50. minucie Joe Cole brutalnie sfaulował Carricka, lecz od żółtej kartki uchroniło go tłumaczenie, że chciał trafić w piłkę. Zaraz po wznowieniu gry, kilka metrów dalej, sfaulowany został Ronaldo. Wrzutka w pole karne z boku boiska była jednak niecelna i od bramki rozpoczął Cech.

Mimo iż posiadanie piłki w 60. minucie zdecydowanie przemawiało za Manchesterem United (68%-32%), to Chelsea potrafiła stworzyć groźne sytuacje i podenerwować trochę obronę Czerwonych Diabłów. Ballack w pewnym momencie dopadł do piłki, kilka razy popchnął ją do przodu i potężnie huknął w kierunku bramki. Jego uderzenie wylądowało jednak na bieżni stadionu.

Podczas gdy Ferguson starał się pomóc swoim piłkarzom przy linii, Avram Grant siedział na ławce trenerskiej z miną na twarzy, jakby zaraz miał wybuchnąć. Następca Jose Mourinho dobrze wywiązał się z powierzonej mu roli i przygotował swoich piłkarzy do tego meczu. Im bliżej końca spotkania, tym The Blues byli groźniejsi.

W 68. minucie Rio Ferdinand źle nadepnął, przez co musiał opuścić boisko na noszach. Chwilę później powrócił jednak na plac gry. Wraz z jego wejściem w zespół z Manchesteru wstąpiły nowe siły i Carrick zdołał wywalczyć rzut rożny. Przy kornerze w pole karne Cecha wbiegł tradycyjnie Vidic, ale zrobił to chyba zbyt spontanicznie i z rozpędu faulował.

W 75. minucie próbkę swoich umiejętności dał Cristiano Ronaldo. Portugalczyk dryblował bardzo skutecznie. Wywalczył rzut rożny, którego jednak nie potrafili wykorzystać jego koledzy. Chwilę później zrobiło się nerwowo w polu karnym Van der Sara. Malouda jakby chciał wykorzystać fakt, że Ferdinand był już karany w tym meczu, zanurkował w polu karnym po kontakcie z Anglikiem. Lubos Michel nie dał się jednak nabrać.

Trzy minuty później gra się zaostrzyła. Najpierw Didier Drogba, właściwie z niczego uderzył w słupek. Ta sytuacja rozbudziła Czerwone Diabły, które zdały sobie sprawę, że mogło już być po meczu. Długie podanie do Rooneya, odegranie do Teveza, który w walce z Ballackiem faulował... Już kilka minut później Argentyńczyk ponownie pokazał wolę walki i silnie uderzył. Strzał minął słupek bramki zaledwie o kilkanaście centymetrów.

Na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu rozgrzewkę rozpoczął Walijczyk Ryan Giggs. Zmiana była jak najbardziej potrzebna, gdyż w szeregach Diabłów widać już było zmęczenie. Giggs na trzy minuty przed końcem spotkania doczekał się historycznej chwili i wyszedł na boisko, ustanawiając tym samym klubowy rekord w ilości rozegranych spotkań.

U piłkarzy obu drużyn widać było już ogromne zmęczenie - podanie pozostawiały wiele do życzenia, a sprinty do piłki były zdecydowanie rzadkością. Lubos Michel zakończył zatem drugą połowę remisem 1:1, a zawodnicy mogli udać się na kilka minut do szatni, aby odpocząć.

Dogrywkę lepiej rozpoczął Manchester. Gracze Fergusona otrzymali zapewne reprymendę od trenera i od 91. minuty było widać większe skupienie. Ładną akcję rozpoczął Hargreaves z Ronaldo, ale w odpowiednim momencie z bramki wyszedł Cech i złapał piłkę zanim dopadł do niej Tevez.

W 94. minucie mogło być po meczu. Frank Lampard po znakomitej akcji The Blues trafił w poprzeczkę! United znowu zostało brutalnie obudzone, jednak nie na długo i po chwili znowu Chelsea atakowała. Dopiero w setnej minucie Van der Sar mógł odetchnąć.

Kolejna groźna sytuacja miała miejsce w 101. minucie, gdy Ryan Giggs strzelając do pustej już bramki trafił w Johna Terry'ego. Trzeba było przyznać, że gra w dogrywce toczyła się w porównywalnym, o ile nie szybszym tempie, co w podstawowym czasie gry.

W drugiej części dogrywki piłkarze nie wykazali już takich sił do gry i nic ciekawego nie można było zobaczyć. Dopiero w 112. minucie miało miejsce emocjonujące wydarzenie - mianowicie Chelsea wywalczyła rzut wolny z ponad 20 metrów.

Po tym stałym fragmencie gry już po raz trzeci obudziło się United. Wydobyli z siebie resztki sił i zdołali doprowadzić do oblężenia bramki Cecha. Znacznie bardziej emocjonującym wydarzeniem były z pewnością przepychanki trwające kilka minut. Nerwy wzięły górę, a w efekcie sędzia musiał pokazać cztery kartki - trzy żółte i jedną czerwoną dla Didiera Drogby.

Kolejnych kilka minut to istna nerwówka, która jednak została zakończona przez sędziego. Po raz jedenasty zatem w finale Ligi Mistrzów trzeba było strzelać rzuty karne.

Zwycięzcy Ligi Mistrzów:

1993 - Olympique Marsylia

1994 - AC Milan

1995 - Ajax Amsterdam

1996 - Juventus Turyn

1997 - Borussia Dortmund

1998 - Real Madryt

1999 - Manchester United

2000 - Real Madryt

2001 - Bayern Monachium

2002 - Real Madryt

2003 - AC Milan

2004 - FC Porto

2005 - Liverpool FC

2006 - FC Barcelona

2007 - AC Milan

2008 - Manchester United

-----------------------------------

W świetnej grze zawodnikom nie przeszkodziła późna pora rozpoczęcia meczu - pierwszy gwizdek rozbrzmiał na Łużnikach o 22.45 czasu lokalnego, a także padający deszcz. Od początku stworzyli świetne widowisko dla ponad 60 tysięcy widzów na stadionie i 200 milionów przed telewizorami. Na trybunach nie zabrakło kibiców z Polski - wśród flag wywieszonych w sektorze zajmowanym przez Chelsea wyróżniała się biało-czerwona z napisem Opole.

Przed meczem organizatorzy przygotowali specjalny pokaz, który przypominał rozmachem ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich. Jego zwieńczeniem było posłanie nad Moskwę tysięcy balonów w barwach finału Ligi Mistrzów - złotych i czerwonych.

Niestety z powodu zbyt wysokich cen do Moskwy przyjechało mniej fanów niż oczekiwano i gdzieniegdzie na stadionie widać było puste miejsca. Mimo tego powodów do narzekania nie mogą mieć właściciele moskiewskich sklepów i hoteli - szacuje się, że Brytyjczycy zostawili w rosyjskiej stolicy około 35 milionów funtów.

Wchodzących na obiekt sympatyków futbolu witał niecodzienny widok - kilkunastometrowy pomnik Włodzimierza Lenina na tle emblematów obu klubów. Wielu kibiców zastanawiało się, kim jest osoba na cokole, natomiast ci lepiej zorientowani w historii wyrażali zaskoczenie. Większość skorzystała z okazji by pozować w tym miejscu do pamiątkowej fotografii.

"Moskwa bardzo nam się podoba. Jak widać przywieźliśmy ze sobą doskonałe humory i angielską pogodę. Szkoda tylko, że nigdzie w okolicach nie możemy napić się choćby jednego piwa. No ale najważniejszy jest mecz i nasz triumf" - mówił przed spotkaniem jeden z kibiców Manchesteru.

Padający w ciągu dnia deszcz zaskoczył organizatorów - ulewa zmyła świeżo wymalowane linie boiska i na kilkadziesiąt minut przed pierwszym gwizdkiem Lubosa Michela musieli wyznaczać je od nowa. Następnie wolontariusze, których przy organizacji meczu pracowało około 400, do ostatnich chwil specjalnymi suszarkami utwardzali farbę.

W godzinach popołudniowych kibice mogli obejrzeć na Placu Czerwonym przedsmak finału - dawne gwiazdy rosyjskiej piłki zmierzyły się z zawodnikami z Europy. Emocji nie zabrakło. Po jednej stronie wystąpili tacy gracze jak Walerij Karpin, czy Wiktor Onopko. Barw Europy bronili Michael Laudrup, Davor Suker, Brian Robson oraz słynny rosyjski bramkarz Rinat Dasajew. Spotkanie zakończyło się niecodziennym wynikiem 15:15.

Pierwszy mecz na Placu Czerwonym odbył się w 1936 roku, kiedy Józef Stalin zgodził się na rozegranie spotkania między pierwszą i drugą drużyną moskiewskiego Spartaka. Władze ZSRR obejrzały wtedy zaimprowizowaną grę z trybuny na Mauzoleum Lenina.

Chelsea FCLiga MistrzówManchester United autor: Patryk Bielski źrodło: Przegląd Sportowy
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia12 następna
Axxxe komentarzy: 5599 newsów: 11522.05.2008, 11:30

Ludzie. Co my sie martwimy i płaczemy. Za rok to my będziemy tryumfować. Wierzę w to mocno.

Lee-->> nie wywołuj wilka z lasu, bo znów przyjda się żalić, że Chelsea była lepsza.

Lee komentarzy: 1471 newsów: 8322.05.2008, 11:28

CFC_rlz >> szmato gdzie jesteś? Śmiałeś się, że Arsenal nic nie wygrał w tym sezonie, to napisz mi co wy wygraliście? :D hahah

Axxxe komentarzy: 5599 newsów: 11522.05.2008, 11:28

Chelsea choć miała znaczną przewagę zasłużyła na przegraną, bo jakby nie było niewykorzystane sytuacje się mszczą, a były nie raz poprzeczki i słupki. Nie miałem w tym meczu faworyta i powiedziałem, niech wygra lepszy. Wygrało United i to oni są najlepszą drużyną Europy, co udowodnili wygraną w LM. Bardzo mi szkoda Terry'ego, który miał bramkę, jak na tacy. Kto wie czy gdyby się nie poślizgnął to Chelsea byłaby w niebie. Lampard zaś chciał zdobyć to trofeum dla matki. Również mi go żal, bo razem z kolegami ciężko pracował na końcowy rezultat.
Niestety to nie gorzkie żale i The Blues sami są sobie winni. We wręczaniu medali brał udział sir Bobby Charlton. To był wzruszający moment. Finał mogę określić na bardzo emocjonujący, bo i regulaminowy czas i dogrywa i karne przyniosły wiele emocji,. Atmosfera na trybunach wspaniała. Organizacja świetna. Same plusy.Z Moskwy do raju-ManU.

Domino-->> masz całkowita rację. Kto będzie wypominał Ronaldo przestrzelonego karnego, skoro zdobył on bramkę w regulaminowych 90 minutach? Chłopak cały mecz zagrał n a wysokich obrotach i to, że przestrzelił karnego to nic strasznego. No może, gdyby Chelsea wygrała, ale tak się nie stało.

erniks komentarzy: 11422.05.2008, 11:27

Sorry za spam naprawde. TomekMU a w Chelsea jak Drogba trafil w slupek i polecialy 2 poprzeczki to już się nie liczy tak;D? żal

Skorupa193 komentarzy: 47622.05.2008, 11:26

Karne nie oddawały tego, co działo się na boisku. Pierwsze 30, 40 minut dla MANU, ale reszta regulaminowego czasu gry zdecydowanie dla Chelsea. Szkoda, kilka fatalnych błędów sędziowskich na korzyść MU, a najbardziej mi szkoda jest Terrego i Granta. Ten pierwszy zagrał, choć miał ciężki uraz i nie strzelił gola z karnego, bo boisko coś nie pasowało piłkarzom i się ślizgali(między innymi dlatego Van Der Sar najprawdopodobniej przepuścił I-go gola Lamparda), a Grant najprawdopodobniej straci posadę trenerską, a wydaje mi się że to spoko gość i dobrze prowadzi "The Blues"

erniks komentarzy: 11422.05.2008, 11:25

domino co ty w ogóle mówisz... Manchester fuxem wygrał bo Terry sie poślizgnął i trafił w słupek (założe się, że jak by Kalou strzelał to by wygrali) a ty mówisz tak jakby MU wygralo 4;0

erniks komentarzy: 11422.05.2008, 11:23

Ja kibicowalem w tym pojedynku Chelsea. Chciałem, żeby oni wygrali LM ponieważ zasługiwali na to. Bynajmniej Frank Lampard i John Terry, no cuż wygrały diabły z Kryśką na czele-.-

domino komentarzy: 104422.05.2008, 11:17

ja sie ciesze ze MU wygralo chociaz kibice Arsenalu nie musza patrzec jak w Londynie bawia sie kibice CFC... podniecacie sie jak male dzieci ze CR nie strzelil karnego... jakby tylko on nie strzelil to bylby powod do radosci... strzelil bramke, po swojej stronie jezdzil ich jak szmate i wygral LM... i kto bedzie na to patrzyl ze karnego nie strzelil??? kazdy zobaczy ze CR zdobyl bramke dla MU... pieniadz Romka nadal nic nie warty... a sam final nie nalezal do dobrych i porywajacych... jedynie to tylko karne ale to norma

thierry14 komentarzy: 22122.05.2008, 11:10

POdziwiam Manchester...
Czasami mam ochotę do nich wrócić....

Ale ja KOCHAM ARSENAL !!!!!!!!!!

TomekMU komentarzy: 4722.05.2008, 11:09

Panowie wy tu mowicie o tym ze Chelsea przegrała nieslusznie w karnych...Po pierwszeh polowie moglobyc juz 3-0 dla MU gdyby nie wspanialy Petr Cech a na koniec jeszcze Chelsea zdobyla bramke bardzo ale to bardzo szczesliwie!!!!W drugiej moze i CHelsea dominowała i ten slupek Drogby tez mieli pecha ale w pierwszej mieli niebywale szczescie! A w dogrywce to Lampard w poprzeke a Chelsea wyratowal Terry przed Giggsem?? Wiec do hu@ja pana kto mial wiecej szczescia w finale?

TomekMU komentarzy: 4722.05.2008, 11:08

Panowie wy tu mowicie o tym ze Chelsea przegrała nieslusznie w karnych...Po pierwszeh polowie moglobyc juz 3-0 dla MU gdyby nie wspanialy Petr Cech a na koniec jeszcze Chelsea zdobyla bramke bardzo ale to bardzo szczesliwie!!!!W drugiej moze i CHelsea dominowała i ten slupek Drogby tez mieli pecha ale w pierwszej mieli niebywale szczescie! A w dogrywce to Lampard w poprzeke a Chelsea wyratowal Terry przed Giggsem?? Wiec do hu@ja pana kto mial wiecej szczescia w finale?

kamil_malin komentarzy: 933222.05.2008, 11:07

Terry miał piłkę meczową w karnych, ładnie z niej "skorzystał"... Gratulacje dla ManU

Znowu Ronaldo strzelił źle karnego, się zatrzymał... ale i tak nie trafił :)

piteros_ komentarzy: 55222.05.2008, 11:03

Ahhh... No szkoda, szkoda, że Chelsea nie wygrała :P wg mnie red card dla Drogby nie słusznie! Fajnie, że Krystyna nie trafiła karnego :D:D

Z drugiej strony to dobrze, że ManU wygrało ten finał bo to sygnał dla takich "Realów" i "Chelsów" że za pieniądze nie da się kupić trofeów.

grygu komentarzy: 149822.05.2008, 10:58

pierwsza połowa była dla manu, druga zdecydowanie dla chelsea. Byłem za chelsea i należał im się ten karny w drugiej połowie. Ale cóż ja chyba mam takiego pecha że jak kibicuje komuś to przeciwnej drużynie musi pomagać sędzia i szczęście ;p Szkoda że tak wyszło, szkoda karnego therrrego, już myślałem że jest po meczu.. Ale widowisko nietuzinkowe ;)

Syjon komentarzy: 66922.05.2008, 10:44

Sędzia częściej mylił się na korzyść MAN UTD
ale jedno mnie cieszy że Ronaldo jak zwykle nie strzelił w ważnym meczu karnego..
Szkoda ze Therry nie strzelił jeszcze kapitan ale Sędzie nie sprawiedliwie dał czerwień Drogbie nienawidzę tego Teveza on jest takim tchórzem skacze do innych jak są blisko koledzy bo tak się boi to on zaczął tą przepychankę gdyby Drogba nie zszedł to Anelka wg by się na Boisku nie pojawił..
Arsenal w następnym sezonie zniszczy tego Fergusona z resztą gadów już widzę akcje Narsiego Fabregasa Ben Arfy i główki Adebayora a gdzieś tam między obrońcami szarżuje Theo :D
Panie Wenger kupuj bo bo nam zwiną piłkarzy

R4d3k99 komentarzy: 169022.05.2008, 10:40

Glory, Glory Czerwone Indory!
Za rok LM dla The Gunners!

chelsea_fan komentarzy: 8122.05.2008, 10:37

Nie będę się tu rozpisywał jak to mi przykro, Wy pewnie sami wiecie coś o tym(finał z Barcą). Powiem tak Chelsea była lepsza jednak nie miała tego co miał Manchester - Przychylności sędziów i szczęścia. Słupek poprzeczka, później Terry się pośliznął(za co go oczywiście nie winie). Jest szkoda, wielka szkoda ale wierze że kiedyś się uda ...CHELSEA_FOREVER Pzdr!

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9822.05.2008, 10:19

Gratulacje dla MANU :(
Ale CFC ockneła się w drugiej połowie i pokazała, że też jest świętna drużyną, naciskając na ManU.
Szkoda mi ich ale zagrali bardzo dobrze, przypomniał mi sie nasz finał, pierwszy historyczny finał LM, dobra gra, ale za mało szczęścia i precyzji Henry'ego który mógł nam zapewnić zwycięstwo i przegrana :/

Elvis77 komentarzy: 711 newsów: 29422.05.2008, 10:17

kedzior>>>Terry się poślizgnął ! Nie widziałeś? Trudno mu było strzelić , gdy się wywalił!

Godlike komentarzy: 3022.05.2008, 10:14

Całkowity dramat Chelsea...powinni to wygrac, a ten karny no strach pomylec...to tak samo jakby u nas w finale ostatniego karnego strzelał Henry i zwaliłby...

kedzior komentarzy: 714 newsów: 122.05.2008, 10:11

Co ten Terry zrobił. W takim momencie. Wystarczyło tylko trafić. Ale dobrze, że tak się stało. Wolałem, żeby wygrał ManU.

Afc komentarzy: 523 newsów: 17322.05.2008, 10:01

Wygrali zasłużenie, w tym sezonie byli po prostu najlepsi. Ale wierzę, że następny będzie nasz.

Syjon komentarzy: 66922.05.2008, 09:57

już zwycięstwo było dla chelsea a tery w takim momencie;/

Misiaq komentarzy: 19122.05.2008, 09:54

jak w pierwszym komentarzu :|

gaizka19 komentarzy: 19022.05.2008, 09:47

to był mecz drużyn której nie cierpię z tą której jeszcze bardziej nie cierpię ... jedynym fajnym aspektem tego meczu był fakt ,że CR nie strzelił karnego i znów mógł sobie popłakac ...tyle ,że niestety nie za długo ....szkoda mi Chelea bo z dwojga złego to już wolę ich :) mam nadzieje że to ,że CR odchodzi do Realu okaże sie prawdą ... bo nie dość ,żeby oczyścił Premiership ze swojej osoby, to jeszcze dałby mi kolejny powód uzasadniający moją antypatię do klubu z Madrytu :)

Koti komentarzy: 127722.05.2008, 09:47

szmaciaże ale dobre jest to że ta ciota ronaldo przestrzelił :)

Elvis77 komentarzy: 711 newsów: 29422.05.2008, 09:45

2005 - Liverpool FC
2006 - FC Barcelona
2007 - AC Milan
2008 - Manchester United
2009 - Arsenal Londyn
Szkoda mi Terry'ego!

yellowek komentarzy: 12022.05.2008, 09:43

Ja byłem za Chelsea. Choć jestem kibicem Arsenalu Ale i tak najlepiej gdyby w tym finale znalazł się Arsenal. :-)

Mariusz2285 komentarzy: 109122.05.2008, 09:42

chciałem zeby wygrała Chelsea a nie te chytrusy z Manchesteru pazerne na wszystko

titi_henry komentarzy: 357222.05.2008, 09:40

Wygrana Chelsea, po niestrzelonym karnym przez CR - bezcenne... ehh szkoda, ze MU wygral...

Air4Life komentarzy: 48922.05.2008, 09:39

huj im w dupe

poprzednia12 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
West Ham - Arsenal 30.11.2024 - godzina 18:30
? : ?
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady