Fletcher: Zasłużyłem na łut szczęścia

30.08.2009, 20:33, Rafal Mazur 53 komentarzy

Pomocnik Manchesteru United - Darren Fletcher - uważa, że decyzja o nie podyktowaniu rzutu karnego przez Mike'a Deana, po kontrowersyjnym starciu z Andriejem Arszawinem była słuszna i jest swego rodzaju rekompensatą za wszystkie nieszczęścia, które spotykały go w przeszłości.

Do spornej sytuacji doszło w 39. minucie, kiedy to Szkot ostro potraktował swojego kolegę po fachu. Gdy wszystkim wydawało się już, że arbiter wskaże ręką na 11 metr, Mike Dean nawet nie zareagował.

Podczas półfinałowej potyczki tych klubów w Lidze Mistrzów, szkocki pomocnik został odesłany do szatni po bezpardonowym wejściu w nogi Ceska Fabregasa i tym samym musiał opuścić wielki finał w Rzymie.

Fletcher w wywiadzie dla Sky Sports powiedział:

- Jestem pewien, iż dotknąłem piłki. Być może zasłużyłem na odrobinę szczęścia po tym, co wydarzyło się w półfinale poprzednich rozgrywek Champions League.

- Takie rzeczy zdarzają się w futbolu, jednak pod wpływem emocji nigdy nie jesteś niczego pewien.