Gabriel: To spełnienie moich marzeń

14.11.2020, 10:22, Tomasz Kowalski 3 komentarzy

Gabriel Magalhaes udzielił ostatnio wywiadu dla Arsenal.com

Kariera Brazylijczyka na Emirates Stadium nabiera rozpędu od samego początku jego przygody z zespołem Kanonierów. 22-latek drugi raz z rzędu został najlepszym graczem miesiąca w Arsenalu po tym, gdy zaliczył serię dobrych występów, jednak życie nie było dla niego usłane różami na wcześniejszych etapach jego kariery:

- Kiedy byłem młody i grałem dla Avaiu [jego pierwszy klub w Brazylii], musiałem mierzyć się z wieloma przeciwnościami, jednak nie przestałem marzyć. Ciągle brnąłem do przodu. Wspierała mnie rodzina i przyjaciele.

- Moja mama była nieco przerażona, gdy dołączyłem do Avaiu, trafiłem do nowego miasta, było po prostu ciężko. Płakała i chciała, żebym wracał. To normalne, bo matka chce troszczyć się o swojego syna, jednak potem dostrzegła rezultaty tej decyzji i jest szczęśliwa.

- Kiedy trafiłem do Lille, na początku było bardzo trudno. Znalazłem się we francuskim mieście, nie potrafiłem mówić w tym języku i byłem bardzo młody. Wiele wyniosłem z tego pobytu. Po wypożyczeniach do Troyes i Dinama Zagrzeb dorosłem. Gdy wróciłem do Lille, byłem jeszcze bardziej dorosły i obyty z grą w Europie. Dzięki Bogu zacząłem notować regularne występy, które były naprawdę solidne. Pomogłem też Lille dojść do Ligi Mistrzów. To było dla mnie bardzo satysfakcjonujące.

Świetna postawa Gabriela na boisku spowodowała, że chwilę później jego personą zaczęły interesować się większe kluby. Obrońca starał się pozostać skupionym wyłącznie na szlifowaniu swojego warsztatu piłkarskiego:

- Starałem się dystansować od wszelkich spekulacji transferowych, bo potem myślałbym o wszystkim, co się wokół mnie dzieje. Kiedy Arsenal wystosował ofertę, dowiedziałem się o zainteresowaniu innych ekip, ale wybrałem Kanonierów, bo gra dla nich była moim marzeniem. Naprawdę lubię Arsenal i zawsze oglądałem ich mecze w telewizji. To klub z fantastycznymi korzeniami.

- Arsenal jest gigantycznym zespołem, jednym z największych na świecie. Na początku powiedziałem swojemu agentowi, że jeżeli zgłoszą się po mnie, chcę przywdziać ich koszulkę i występować na ich stadionie, czując wsparcie fanów, bo zawsze ich podziwiałem w telewizji. Dziś jestem bardzo zadowolony z tego, że mogę grać u boku czołowych zawodników. To spełnienie moich dziecięcych marzeń.