Gdzie Diabeł nie może, tam Arsenal pomoże, porażka 1:2
22.11.2014, 19:30, Michał Koba 2721 komentarzy
W dzisiejszym spotkaniu oglądaliśmy dwa zupełnie różne oblicza Arsenalu. W pierwszej połowie podopieczni Arsene'a Wengera kontrolowali przebieg gry i tylko brak skuteczności oraz świetne interwencje Davida De Gei sprawiły, że do szatni zawodnicy schodzili przy bezbramkowym remisie.
Niestety w drugiej części meczu Kanonierzy nie potrafili pójść za ciosem i zamiast wykorzystać słabą dyspozycję rywala, pozwolili mu uwierzyć, że może dziś walczyć o korzystny rezultat. Po kontuzji Jacka Wilshere'a gra gospodarzy kompletnie się posypała i wróciły zmory z ostatnich tygodni: przez rozkojarzenie i beznadziejne ustawienie defensywy Arsenal stracił dwie bramki, a obietnice o wyciągnięciu wniosków ze swoich błędów okazały się słowami rzucanymi na wiatr.
The Gunners po raz kolejny rozegrali fatalne spotkanie i stracili trzy punkty, co sprawia, że ich zła sytuacja w tabeli tylko się pogorszyła. Po dwunastu kolejkach piłkarze z północnego Londynu z dorobkiem 17 punktów zajmują dopiero ósme miejsce w Premier League.
Oba zespoły na boisko wybiegły w następujących składach:
Arsenal: Szczęsny - Chambers, Mertesacker, Monreal, Gibbs - Arteta, Wilshere - Oxlade-Chamberlain, Ramsey, Alexis - Welbeck.
Manchester United: De Gea - Smalling, McNair, Blackett, Shaw - Valencia, Carrick, Fellaini, Di Maria - Rooney, van Persie.
Na początku obie drużyny starały się rozpoznać przeciwnika i spokojnie rozgrywały piłkę. Dopiero w 5. minucie coś wydarzyło się pod bramką De Gei; Danny Welbeck otrzymał podanie od Alexisa i z ostrego kąta starał się trafić do siatki, ale jego strzał został zablokowany.
W 8. minucie Oxlade-Chamberlain w walce o piłkę lekko zahaczył Shawa. Młody Anglik długo leżał na murawie, ale zdołał powrócić do gry.
Chwilę potem znów na prawym skrzydle walecznością popisał się Ox; pomimo asysty dwóch obrońców zdołał on dośrodkować piłkę w pole karne, gdzie czekał Welbeck. Niestety jego strzał głową okazał się niecelny.
W pierwszych minutach Arsenal dominował; Kanonierzy wymieniali dużo podań i nie pozwalali rozwinąć skrzydeł rywalom. Efektem takiej gry była dobra akcja Wilshere'a, który sprawdził bramkarza United z okolic 16 metra. Zaraz potem swoją szansę miał Welbeck, ale i tym razem nie udało się zdobyć bramki.
Jeszcze w tej samej akcji w polu karnym Czerwonych Diabłów upadł Wilshere, ale sędzia nie dopatrzył się faulu w działaniach Shawa, którego uraz okazał się poważniejszy, niż przypuszczano i już w 16. minucie został on zmieniony przez Ashleya Younga.
W 20. minucie przed polem karnym Wojciecha Szczęsnego faulu dopuścił się Aaron Ramsey; do piłki podszedł Rooney, który jednak uderzył wysoko nad bramką. Po tej sytuacji trybuny ożyły, bowiem poza boiskiem swoją rozgrzewkę rozpoczął, powracający po kontuzji, Olivier Giroud.
Kilka minut później świetne podanie między obrońców otrzymał Ox. Dobrze tę akcję rozszyfrował jednak De Gea, który skrócił kąt piłkarzowi Arsenalu i zapobiegł niebezpieczeństwu.
Piłkarze Wengera w dalszym ciągu prowadzili grę, ale nic z tego nie wynikało. Ich akcje przeważnie kończyły się w okolicach pola karnego United, ale jedna z nich wzbudziła szczególnie wiele emocji, bynajmniej nie z powodu widowiskowego strzału. Po faulu na Felainim, Wilshere nie mógł opanować emocji i posprzeczał się z rywalem. Sytuacji zaradził jednak sędzia, upominając obu awanturników.
Chwilę potem obrońcom urwał się Alexis i uderzył na bramkę, ale z interwencją problemów nie miał De Gea. W odpowiedzi z lewej strony swojego szczęścia spróbował Di Maria, jednak jego strzał okazał się minimalnie niecelny.
W 38. minucie świetną szansę na zmianę rezultatu mieli podopieczni van Gaala; z groźnym kontratakiem wychodził Di Maria, który odnalazł w polu karnym Rooneya, jednak ofiarną interwencją popisał się Chambers i piłka po strzale napastnika reprezentacji Anglii wylądowała na rzucie rożnym.
Na kilka minut przed końcem pierwszej części gry w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Welbeck, który piętą chciał pokonać De Geę. Decyzja ta okazała się jednak błędna, bowiem piłkę z łatwością przejęli defensorzy z Manchesteru.
Do końca nie wydarzyło się już nic ciekawego i po doliczonych dwóch minutach pan Mike Dean zaprosił graczy do szatni.
Drugą połowę znów lepiej rozpoczęli Kanonierzy. W 48. minucie kapitalnym podaniem z głębi pola popisał się Oxlade-Chamberlain. Do piłki doszedł Welbeck, który pomknął w kierunku bramki United, ale jego strzał kolejny raz zatrzymał De Gea.
Arsenal nie zwalniał tempa i wyprowadzał już kolejną akcję, która jednak nie skończyła się szczęśliwie. Ucierpiał w niej, rozgrywający jak dotąd dobre zawody, Jack Wilshere. Anglik długo był opatrywany przez lekarzy i zdołał nawet wrócić do gry, jednak już po chwili okazało się, że ból jest zbyt intensywny i pomocnik The Gunners został zmieniony przez Cazorlę.
Ta sytuacja chyba rozkojarzyła zawodników Arsenalu, bo już w pierwszej sytuacji United zdobyło bramkę. Po dośrodkowaniu z lewej strony Szczęsny zderzył się z Gibbsem, a piłka powędrowała do Valenci, który nabił nią wciąż leżącego Anglika, a futbolówka zatrzymała się dopiero w bramce Polaka, 0:1!
Dodatkowo okazało się, że reprezentant Polski ucierpiał w tej sytuacji i musiał opuścić boisko. Zastąpił go Emiliano Martinez.
W 63. minucie Kanonierzy próbowali odpowiedzieć. Na prawym skrzydle celne dośrodkowanie posłał Chamberlain, do piłki wyskoczył Alexis, ale jego strzał dobrze wyłapał De Gea.
Dwie minuty później Czerwone Diabły wychodziły z szybkim kontratakiem, który faulem zakończył Cazorla. Arbiter nie miał wyjścia i ukarał filigranowego pomocnika żółtym kartonikiem.
W 68. minucie dobry strzał sprzed pola karnego posłał upomniany chwilę wcześniej Cazorla, ale i tym razem bez zarzutów zachował się bramkarz Manchesteru United.
W 75. minucie z boiska zszedł Robin van Persie, a w jego miejsce pojawił się James Wilson. Dosłownie chwilę potem także Arsene Wenger postanowił dokonać zmiany: Ramseya zastąpił Olivier Giroud, dla którego był to pierwszy występ po długoterminowej kontuzji.
Francuski napastnik mógł zanotować "wejście smoka", ale jego strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego powędrował tuż nad poprzeczką.
Kilka minut po tej sytuacji zakotłowało się w polu karnym United, swoje okazje mieli wtedy Gibbs oraz Cazorla, jednak nie przyniosły one Kanonierom wyrównującego trafienia.
Zamiast nadrobić jednobramkową stratę, podopieczni Wengera pozwolili sobie strzelić kolejną bramkę! Fatalne ustawienie defensywy wykorzystał Di Maria, który zagrał do Rooneya na wole pole. Anglik pomknął w kierunku bramki Arsenalu i z łatwością pokonał bezradnego Martineza, 0:2!
Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry kolejnej zmiany dokonał van Gaal: zmęczonego Younga zastępuje Darren Fletcher. Chwilę potem sędzia doliczył aż 8 minut do podstawowych dziewięćdziesięciu.
W 94. minucie Czerwone Diabły powinny prowadzić już 3:0! Po beznadziejnie rozegranym rzucie rożnym przez Arsenal z kontratakiem wyszli gracze United. Rooney zagrał do niepilnowanego na połowie The Gunners(!) Di Marii, ale Argentyńczyk, mając przed sobą jedynie Martineza, uderzył obok bramki.
Dwie minuty później fantastycznym strzałem z 18. metrów popisał się Olivier Giroud, który nie dał najmniejszych szans De Gei na skuteczną interwencję i tym samym zmniejszył straty Arsenalu, 1:2!
W 97. minucie żółtą kartką za opóźnianie gry ukarany został James Wilson. Na boisku wtedy zawrzało, bowiem na murawie położył się Di Maria, a podnieść próbował go Chambers. Argentyńczyk nie był z tego powodu zadowolony i doszło do przepychanki, której zażegnać musiał Mike Dean. Arbiter ukarał żółtą kartką najaktywniejszego w tym spięciu Girouda.
Po tej sytuacji Kanonierzy nie potrafili dołożyć kolejnego trafienia i trzy punkty z Emirates Stadium powędrowały do Manchesteru.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
illpadrino - ja też podchodzę do tego z coraz większym dystansem i takie porażki zaczynają mnie bardziej śmieszyć niż dołować.
Gozdzik
Nie pisz farmazonów. Ja miałem to samo jak Kaziu. Jak strzelili 2 bramkę to się nie tyle co uśmiechnąłem a zacząłem głośno śmiać z tych naszych wielkich piłkarzy na boisku. Ale mając na głowie dziewczyne, prace , rodzinę, i swoje przyjemności nie przywiązuję do meczu podobnej wagi co kiedyś jak widzę jak to wygląda aktualnie.
Kibicuję Arsenalowi od 12 lat , byłem na kilku meczach w UK, mam wydziarany herb na lewej ręce.
Staję w obronie Kazia.
Maciek
Byłem ostatnio w kinie, no to jak dla mnie na pewno najlepszy aktualnie Science-Fi ostatnich lat.
Polecam jak najbardziej ale tylko do kina.
Po żadnym filmie nie miałem tak ,że zainteresował mnie kosmos i poczytałem coś.
Po za tym INTERLSTEEEEELAAAAAR!!! :D Po samej nazwie czuć ,że film będzie dobry :D
ehh aż szkoda gadać o tym wszystkim po wczorajszym meczu... ta sytuacja Wilshere'a ... cały czas mam ją przed oczami i się zastanawiam jak ten koleś tego nie trafił, przecież on to powinien strzelić z zamknietymi oczami i zawiązanymi nogami, to nie była 100% sytuacja, to była 9999999999%, z 7 metra, sam na sam, mając pół pustej bramki, no proszę was......
Bo my kibice juz tak mamy. Znowu to samo... Ile mozna? kiedy wygramy z United ? Czy kiedys to nastapi ? byc moze. Juz sie przyzwyczailismy do wynikow Afc. Wiec mozna smialo powiedziec: A nie mowilem? Po co sie denerwowac szkoda zdrowia.
*potrzebne, nie normalne sorry
Gozdzik --> psychologie studiowales? chyba znam swoje odczucia i milosc do Arsenalu. Oczywiscie, Arsenal gra kupe od kilku miesiecy, Wenger leci w uja i za kazdym razem probuje robic z kibicow idiotow, ale ja po meczu z united czy Swensea pisac ''ale szkoda, czysty niefart'', tak jakby to cos mialo zmienic.. Gdyby los Arsenalu bylby mi obojetny, to bym przestal kibicowac z 4 lata temu, ale popatrz wciaz jestem. Dopoki Wenger bedzie trenerem to Arsenal nic wiecej nie osiagnie, taka jest prawda. Szacunek do Wengera mam ogromny i uwazam, ze powinien zostac do konca sezonu, ale tylko dlatego zeby ogarnal ta kupe, ktora zrobil w tym klubie, a nie zeby inny trener mial to robic. Po sezonie zmiana trenera obowiazkowo.
Ja tego nie rozumiem. od 13 lat jest kibicem Arsenalu i przez 13 po przgranym meczu nie moge sobie znalezc miejsca i chodze caly zdenerwowany.
Jak bylem maly (tj. jak mialem 8 lat) i sie dowiadywalem ze Arsenal przegral to pamietam jak w histerie popadalem i ryczalem. Teraz troche inaczej okazuje rozczarowanie ale dalej przy kazdym meczu Kanonierow serce wali jak szalone.
@kozz10
Chybie nie wie, bo ktoś normalny zrobił by normalne transfery, taktykę pod przeciwnika, rotacje. Boje się o Sancheza, koleś jest nieźle zajeżdżany od początku sezonu, nie ma świeżości. Zaraz pewnie złapie kontuzje(odpukać).
@Gozdzik
Na pewno go rusza, ale juz nie do tego stopnia, zeby chodzic zalamany po 2-3 dni tylko przełknąć pigułke goryczy i śmiać się z tych żałosnych taktycznych błędów prezentowanych przez Arsenal. Oglądajac mecz z kibicem united powiedzialem mu po 1 gwizdku - dominacja i strzały AFC, po czym UTD strzeli gola z dupy jak co roku i poof, sprawdzilo sie(widzac 1v1 di marii tez sie smialem)
@Gozdzik
Bo Wenger to uparty człowiek.
kaziu
piszac ze nie rusza Cie porazka, to tak samo jakby powiedziez ze los Arsenalu jest Ci obojetny a kibicujesz z przywyczajenia..
Gozdzik --> przepraszam Panie, ze od 7 lat udawalem kibica Arsenalu. Ucz mnie jak byc tak wiernym fanem jak Ty.
harry
nie powie, że krótki, tylko długi i jakościowy skład i nie wiem, czy on sobie zdaje sprawę z tego, że sam siebie oszukuje
Roman Koudelka wygrywa w Klingenthal
DawidAl
dla mnie 150 za dużo dla niego, 110 max
kazu874
w takim razie nie jests kibicem Arsenalu.
Każdy o obrońcy i DP w zimowym okienku, ale czy Wenger to załatwi ? Pewnie powie, że ma krótki ale jakościowy skład i transfery są zbędne.
illpadrino --> dokladnie! ja od jakiegos czasu nawet sie nie denerwuje i porazki przyjmuje na spokoju. Wczoraj np to sie usmiechnalem po bramce na 2:0 i zupelnie mnie to nie ruszylo.
Mirror informuje, że Wilshere ma dostać podwyżkę - 150 tys. funtów tygodniowo i kontrakt do 2020 roku.
Mnie początek meczu bardzo się podobał - ładnie graliśmy piłką, bardzo mi się to podobało. Ale później nasi piłkarze chyba stwierdzili, że i tak prędzej czy później im strzelimy i nie przykładali się do wykańczania akcji lub chcieli to zrobić zbyt koronkowo.
wkleję to co napisałem niedawno:
"Ogladac mecze ale sie nie spinac. Tylko dla funu bo aktualnie nie da sie z tego czerpac wewnetrznej radosci kibicowania."
przez* sorki za bledy bo siedze na telefonie.
najgorsze jest to ze moze mozemy rozwiazac nasze problemy na DM bez transferu. Przeicez Wilshere kosil w reprezentacji an tej pozycji. Czemu Wenger pozostaje na to opbojetny?!
spazi
Tym wlasnie sie roznimy od kibicow Anderlechtu. Oni dopinguja za bramka proto caly czas. Skacza bawia sie i spiewaja. Czy dobrze czy zle caly czas sa z pilkarzami. Jako jedyny kibic Arsenalu siedzacy w sektorze Fiolkow po srrzeleniu gola przes RSCA na 1-0 gosc mnie poklepal po ramieniu i mowi "We are Anderlecht" Mnie nasi kibice doluja i szlak mnie jasny trafia co oni robia na tych meczach..
Wlasnie mialem pytac gdzie sa uzytkownicy z awatarem judasza, ale mi sie BigPower pojawil i juz nie pytam. Osobiscie wspolczuje ;/
mwk --> a ja chcialbym zobaczyc Flamini-Mertesacker-Ajayi-Coquelin. Kosa nas nie zbawi, Debuchy to samo. Gdyby nie fartowny (aczkolwiek ladny gol Giroud) to bysmy nie strzelili zadnego (ZADNEGO) gola przeciwko tak slabemu united z obrona McNair-Smalling-Bleckett. Tu trzeba radykalnych zmian, nie pojedyncze jednostki.
Trzeba kupić przynajmniej ŚO zimą.. Bo bez tego nie wierzę w top 4. Zabraknie kadry. Jeszcze skończymy z Flaminim na obronie.
Siema, wczoraj miałem okazje obejrzeć w całości pierwszy mecz od meczu z Chelsea. Uhhu, co to było ? Cazorla to wrak piłkarza sprzed 2 sezonów, to samo Ramsey. Na plus OX, Chambers. Chyba nawet po słynnych wyprzedażach tak źle nie było.
Gozdzik
co z tego, skoro pod bramką nic nie mogą stworzyć, tak jak wczoraj. Wjeżdżali w pole karne i koniec. To tyle.
jak wroci kosa to poki co musimy grac jeszczze Perem bo Bellerin nie pociagnie tak mysle. Poczekmy na powrot Debuchyego i wtedy trzeba bedzie Pera posadzic.
Ja chciałbym zobaczyć Gibbs-Monreal-Chambers-Bellerin.
Wróci Kosa ale czy on pomoże, gdy wciąż będzie grał słaaby Per?
Czy jakvrał Kosa nie tracilśmy głupio goli? Kosa nam podwyższy poziom obrony ale Per jest już słaby, jak natychmiast nie zacznie grać na wysokimnpoziomie to stanie się dla mnie squillacim v.2
Giroud mnie bardzo pozytywnie zaskoczyl wczoraj. Wszedl i byl aktywny, gral slynna klepe i z glowki z roznych ktos wreszcie jako tako strzelal. Naprawde mamy teraz wiele mozliwosci w ataku. Z Welbeckiem sie idealnie uzupelniaja.
Wejścia ofensywne Pera wczoraj miażdżyły system. Nie ma co, robił różnice na skrzydle. Ostatnie 15 minut tak grał, a Papa zastanawia się dlaczego skontrowali nas na 0-2... nie wie co się stało.
Cyrk na kółkach.
Dawać Chambersa do środka, Bellerina na prawą obronę i Monreala na lewą.
Gorzej niż jest obecnie nie będzie. Bellerin i Chambers ograją się na swoich pozycjach.
Ciekawe kiedy tego dziada w końcu wywalą. Chyba że będzie miał choć trochę honoru i sam odejdzie. Tak jak ktoś słusznie zauważył Nasi Anglicy w reprze grają wyśmienicie, a w klubie się blokują.
Żiru najwięcej głosów widzę. :p Od razu po kontuzji lider.
Kowalczyk11, ale Kosa wygrywa z ogórami. Per się źle ustawi, to Kościelny ze słabym zespołem spokojnie to skoryguje. Później dochodziło do meczów z topem i Kościelny już nie dogoni takiego zawodnika jak ma do niego stratę - co było widać po wynikach. Wiele osób ciśnie po Monrealu za grę na środku, ale chłopak nawet daje radę. Per częściej zawala.
Kowalczyk, Kościelny na miejscu Pera też by nie dogonił Rooneya. Zawsze musi być przed atakującym, nawet będąc na linii nie zdąży, bo musi się odwrócić (wtedy tylko próbują przecinać podania).
Topek , stoper nie wygra sprintu z napastnikiem ? Powiedz to Kościelnemu .
a to poprawka. To co napisałem się zgadza w kontekście cornerów, ktoś tu o tym pisał
Ja uwazam ze z tylu powinien zostac jeden z bocznych obroncow i raczej ten, ktory jest szybszy, czyli Gibbs.
@thide mam na myśłi to jak w każdym meczu stoją, a nie jak wczoraj to wyglądało, bo nie było Artety/Flaminiego tylko sam Nacho.
Przydalby sie Messi ;x
@thide,
raczej Gibbs z Artetą stali z tyłu.
Jeśli Gibbon był kontuzjowany i grał za niego Nacho, to zawsze on zostawał z Artetą/Flaminim na linii środkowej. Mert i Kosa wchodzili w pk, bo czasemudało im się stzrelic. Kosa - bo często go znajduje piłka i umie strzelić głową. Mert - bo jest wysoki i jak mu nikt nie przeszkodzi to umime strzelić głową.
Przy kontrach musi być dwóch z tyłu, nie ma inne możliwości. Przy jednym wystarczy, że napastnik jakkolwiek przyjmie piłkę i już jest 2-na-1 (środkowy obrońca nie wygra sprintu ze skrzydłowym/napastnikiem). Czasem zostaje dwóch bocznych, u nas zawsze powinien być Per+1, bo Niemiec jest bezużyteczny z przodu. Czemu tam leci pozostaje zagadką.
Co tak wogóle Per próbował wbiegając na ich połowe przy budowaniu akcji i zostawiając samego monreala, czy on kur*a ma role wolnego elektrona w tej drużynie?
gfycat.com/SparklingDaringKawala
Genialnie go ograł.
no nie wiem. pamiętam, że przy takich wynikach ustawiali się właśnie w ten sposób
Skoro trener nie potrafi krzyknąć, ani powiedzieć co mają robić to robią sobie co chcą. Nic w tym dziwnego i nie dziwie im się.
A z tego co wiem to Aurier chyba nawet nie wygrywa rywalizacji z Van Der Wielem więc też bym nie przesadzał.
Monreal nie był na miejscu Mertesackera, był na swoim miejscu. Obaj powinni być z tyłu.