Gdzie są gracze z tamtych lat..?
15.03.2011, 20:46, Radosław Przybysz 404 komentarzy
Każdemu kibicowi The Gunners musi w tym sezonie podobać się postawa najmłodszego w zespole Jacka Wilshere’a. Jest on zdecydowanie wybijającą się postacią i można odnieść wrażenie, że powoli staje się ulubieńcem fanów The Gunners. Powodem tego jest jego świetna gra, ale jest też i drugi czynnik, który sprawia, że o młodym Angliku myślimy z sympatią. To charakter.
W zdziecinniałej (nie bójmy się tego słowa) drużynie Kanonierów, to 19-letni Wilshere jest jak perła na tle Denilsonów i Rosickich. On nie boi się mocno dyskutowac z kopiącymi jego kolegów rywalami, nie ma oporów przed wejściami wślizgiem pod nogi przeciwników, wreszcie jako jeden z niewielu okazuje emocje – zarówno wolę walki i zwycięstwa jak i nerwy po porażce. Może to kwestia wieku, może nie zjadł go jeszcze piłkarski biznes i cała jego otoczka, ale takich graczy jak Wilshere potrzeba tej drużynie. Brakuje ich zresztą w ogóle w futbolu XXI wieku.
Chwila – zauważy któryś z bardziej dociekliwych czytelników – przecież w nasz zespół nie może narzekać na niedostatek facetów z charakterem. A Van Persie, a Diaby, a Bendtner? Racja, każdy z nich ma charakter, ale żaden nie ma charyzmy. Van Persie i Diaby po prostu lubią czasem wyłączyć myślenie, poirytowani kopnąć jakiegoś rywala w kostkę albo uderzyć w twarz. Mieli już po kilka takich przypadków w karierze i nie nazywałbym tego walecznością, tylko nieumiejętnością trzymania nerwów na wodzy. Ze zdiagnozowaniem cechy Bendtnera sprawa jest jeszcze prostsza – to nie charyzma. To zbytnia (zresztą niezbyt uzasadniona) pewność siebie.
A Wilshere ową charyzmę ma. Jest to cecha rzadka, a wśród dzisiejszych gwiazd europejskiego futbolu, dbających przede wszystkim o kolor korków i ilość kolczyków czy tatuaży, wręcz zanikająca. I po tym, może nazbyt długim, wstępie doszedłem do kwestii, nad którą chciałbym się dziś pochylić.
Piłkarz XXI wieku to profesjonalna maszyna. Ma wszystko: boiskową inteligencję (bo z tą pozaboiskową bywa gorzej – jako dowód polecam wywiady z polskimi graczami), siłę, muskulaturę, wytrzymałość, szybkość, efektywność, technikę, nawet odpowiednią prezencję. Tego wymaga futbolowy rynek, tego wymaga długi i ciężki sezon, tego wreszcie wymagają sponsorzy i kibice. We wszystkich tych zaletach prowadzących do doskonałości, na przestrzeni lat, futbolowe gwiazdy utraciły jednak to co najważniejsze – charyzmę i bliskość fanom. Dzieciakom grającym na podwórkach (o ile w epoce konsoli i likwidacji placów zabaw takie zjawisko istnieje) ciężko się z nimi identyfikować, a starsi kibice nie potrafią sobie wyobrazić, że idą do pubu na piwko z dajmy na to Ronaldo albo Messim. Z Cantoną albo Stoiczkowem poszliby chętniej.
Oglądając Ligę Mistrzów nie widzimy już facetów, którzy są świetni w kopaniu piłki i dzięki temu udało im się wybić. Widzimy nadludzi, mających nadludzkie możliwości ale i zgarniających za to nadludzkie pieniądze. Nie mających już za to charyzmy. Piłka XXI wieku straciła koloryt, wszystko jest doskonałe i nienaganne, ale przez to ciężkie do identyfikowania się dla kibiców. Źli chłopcy nie biją się już w tunelach, a cudowne dzieci prawie nigdy nie marnują swojego talentu.
A gracze z charyzmą giną niczym tygrysy na Syberii. Arsenal miał kiedyś Winterburna i Adamsa – dzisiaj ma Clichy’ego i Djourou. Manchester miał Keane’a, a dzisiaj Andersona, niedługo zniknie Giggs. Cantona, Zidane, Inzaghi, Zola, Raul, Roberto Carlos, Kahn z Lehmannem, Baggio, Shearer, Hagi, Effenberg, Romario, Deschamps, Davids, Bergkamp, że o Maradonie już nie wspomnę. Może to tylko wspomnienie dzieciństwa stetryczałego (już?) kibica, ale ówczesny futbol miał w sobie jakiś czar, jakąś magię, w tych graczach widać było pasję. Oni nic innego nie umieli w życiu robić, więc poświęcali się piłce, która dawała im do tego utrzymanie. Mieli podarte getry i nierzadko twarze recydywistów. Mieli problemy w domu i z samymi sobą, jak my wszyscy. Na boisku zostawiali płuca, w szatni przyjaźnie, a po meczu liczyli sińce i czekali z niecierpliwością na następne spotkanie, bo poza murawą często nie potrafili sobie poradzić. Mieli charyzmę. Mieli duszę. Tak jak duszę ma Wilshere.
Dzisiaj większość najlepszych zawodników kończy mecz, klepie się z uśmiechami po plecach, (przegrani nawet rzadko wyglądają na zawiedzionych), od wielkiego dzwonu raczy odwrócić się w stronę trybun i pomachać do ludzi, którzy płacą na ich tygodniówki, wsiadają w swoje Ferrari i jadą do WAGs, albo do innych pań, o których WAGs nie wiedzą. Została stara gwardia niedobitków – na północ od Londynu dycha wspomniany Giggs (jest jeszcze Scholes), trawę ciągle gryzą Zanetti i Gattuso, a po Niemczech kręcą się van Nistelrooy z Raulem.
Szkoda, że Arsene Wenger tak szybko rezygnował z takich graczy, bo niedobór charyzmy to bez wątpienia jeden z czynników decydujących o braku sukcesów AFC w ostatnich latach. Na szczęście idzie nowe, gracze z jajami wracają w osobach Jacka i naszego Wojtka. Może oni sprawią, że niedługo będę, tak jak kiedyś, mówił „wygraliśmy”, a nie tak jak dziś „Arsenal wygrał”.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
yatg:
a co tam to tylko 50 mln funtów :)
Dziś piłkarze bardziej "gwiazdorzą" niż kiedyś. Ja nigdy nie miałem swojego ulubionego piłarza, ale zawsze podziwiałem Allesandro del Piero i Raula mimo, że za Juve i Realem zbytnio nigdy nie przepadałem. Ci piłkarze za klub oddali by zdrowie. Del Piero po degradacji Juventusu o odejściu nawet nie pomyślał a z Raulem- wiadomo, klub postąpił jak ze śmieciem. Jest jeszcze kilku takich piłkarzy jak Giggs czy Zanetti lub wspomniana wyżej dwójka, ale wśród 25-latków ten odsetek jest bardzo mały.
Wilshere wyrasta na takiego charyzmatycznego zawodnika, ale na ocene dla młodego Anglika jest chyba jeszcze za wcześnie...
Dobrze się mi czytało ten tekst ale tak jak, któryś przed mówca napisał, o tym jak coś się kończy i zaczyna, 100% prawdy. pzdr
@yatq
Ok, zróbmy tak jak mówisz:P
Co byście powiedzieli na to:
-sprzedać po sezonie Almunię(2,5mln), Squillaciego(3mln), Denilsona(10mln), Diaby'ego(9mln), Rosicky'ego(6mln), Bendtnera(15mln),
-wypożyczyć Vele, Miquela, Bartleya, Frimponga, Hendersona, Lansbury'ego do klubów, w których będą podstawowymi piłkarzami(dostaniemy za wypożyczenia jakieś 3mln),
-kupić Hazarda(20mln), A. Younga(15mln), Fellainiego(15mln), Sakho(10mln) i kogoś na zastępstwo dla Robina, i tu nie wiem kogo, Gameiro?/ Alexis Sanchez?/ Aguero?(koszt od 15 do 35mln), a może sprowadzić Henry'ego???(7mln) Oczywiście trzeba będzie wydać sporo funtów, ale każdy czołowy klub Premier League ma przynajmniej 2 światowej klasy napastników, my mamy tylko Robina.
To co tutaj napisałem może się wydawać absurdem, ale sami sobie wyobraźcie jaki byłby wtedy skład. Przypuszczam, że po tych transferach bylibyśmy lekko 50mln funtów w plecy, ale wtedy ławka rezerwowych pozwalałaby na walkę na wszystkich frontach. A te 50 mln funtów szybko by się zwróciło. Może powiecie, że to wbrew filozofii Arsenalu, zgadzam się. Prawdopodobne jest, że opuści nas jeszcze Cesc, trasferami trzeba mu dać do zrozumienia, że klub chce wygrywać trofea.
"Gdzie są gracze z tamtych lat..?"
Skończyli karierę lub są już blisko takiej decyzji.
Każda epoka piłkarska ma to do siebie, że coś się kończy, a zaczyna się coś nowego. Kwestia czasu kiedy pojawi się nowy Zidane, Ronaldo, Giggs. Nie ma ludzi niezastąpionych.
Również wracam do dawnych czasów z nostalgią ale głównie ze względu na to, że przy takich graczach się wychowałem. Pamiętam jak oglądałem MŚ 1998 i widziałem geniuszy jak Ronaldo, Zidane i wielu, wielu innych. Teraz ich miejsce zajęli inny zawodnicy, czy są mniej charyzmatyczni? Zależy, na pewno nie ma co uogólniać.
Wiadomo, że sporo w dzisiejszych czasach zależy od pieniędzy, kiedyś takie kwoty nie były inwestowane w zawodników. To wiele zmieniło.
Nowa piłka nie jest gorsza, jest po prostu inna. Tak samo można tęsknić za latami 70-80, tam to byli dopiero charyzmatyczni zawodnicy.
Jak byśmy mieli takiego drugiego Toniego Adamsa.
Już nikt by się nie martwił o obronę.
ciekawy tekst, zgadzam się że brakuje dziś nie tylko w Arsenalu piłkarzy z pazurem a wszystkiemu winna kasa - młodzi piłkarze za szybko dostają wysokie kontrakty i przestają się starać, mają wszystko czego zapragną i to zabija ich charyzmę
Bardzo dobry artykuł, fajnie się czyta i bardzo dużo prawdy w nim jest. Mam nadzieję, że Jack wprowadzi do Arsenalu nową lepszą jakość.
Arsene postawił na młodość, ale w teorii. Hernandez o którym wspominaliście, jest to jego pierwszy sezon w Man Utd, a Ferguson nie boi się go wystawiać do podstawowego składu. Do tego w opozycji stoi Wenger, ma więcej młodych i utalentowanych graczy, ale w sumie to stawia tylko na takiego pewniaka jak Wilshere, rzadko dokonuje rotacji i dlatego rezerwy są zdecydowanie słabsze od formacji wyjściowej, a ci co mają grać pierwsze skrzypce są wykończeni meczami na pełnych obrotach. Nawet w trakcie spotkania zdarza mu się zapomnieć o zmianie zawodnika, najczęściej w lidze, gdyż z Barceloną wprowadzał nowych, żeby cokolwiek robić.
Arsenal ma tendencje do rozgrywania piłki przed polem karnym, ale czy to wina tendencyjności piłkarzy. Francuz chyba nie ma pomysłu na rozbijanie defensyw, albo boi się ryzykować. Chyba, że dał taką swobodę zawodnikom, że teraz to oni się pogubili, bo nie otrzymali poleceń.
Arsene Wenger to z pewnością dobry ekonom, ale gdyby był generałem, to żołnierze prowadziliby wojnę pozycyjną poprzez dodawanie kolejnych elementów, do już rozbudowanych pozycji.
Bardzo fajny tekst.
Szacunek.
ciekawy felieton, wiecej takich artykulow, popieram roznice pilki noznej w XX ,a XXI, ale to nie sami zawodnicy temu winni , ale takze sam biznes pilkarski, ktory przyciaga prywatnych biznesmenow . wszystko zaczelo krecic sie wokol forsy i takie zjawisko przesiakla we wszystkie struktury pilkarskie, najlepszy przyklad Uefa, Pzpn i tak dalej od fundamentow po sam detale,
@KODI
Zgadzam się w 100 % pamiętam jak kiedyś włączyłem mecz Manchester -Arsenal i byli jeszcze w tunelu i Keane pożarł już się z Veirą i te słynne " see you on pitch " brakuje mi tych czasów ;((
W większej części zgadzam się z autorem felietonu. Z jednej strony racja nie powinno się popierać chamskich zawodników itp. z drugiej strony takie zagrywki nadają smaczku tej dyscyplinie i rywalizacji między klubami ! Ale zależy to też od kibica, czego oczekuje on od meczu, od zespołu. Czy wolą oglądać piękne akcje, jedna za drugą przy bajecznej technice i lekkiej dawce fizyczności, czy zaciętego meczu pełnego walki, ale również z dużą ilością akcji i również technicznych bo takowe też wtedy występują. Wracając...również nie mogę znieść takich rzeczy...np. jak w Finale LM to Henry się obściskuje z Ronaldinho, Barca przyjeżdża Cesc się całuje z kolegami (czy Wilshere się obściskuje z anglikami ? nie) Brakuje mi tego co było za czasów Pata, awantury z Keanem, albo celebracja bramki Keowna (z RvN, który następnie się odwdzięczył) to nadaje smaku rywalizacji ! Zawodnicy byli zżyci z klubami, dali by sobie nogi poucinać, żeby poniżyć przeciwnika (oczywiście na boisku) i dzięki temu właśnie byli oni zżyci z kibicami. Kibice czuli że ci zawodnicy czują się związani z klubem. Dziś takich rzeczy nie widzę, dzisiaj widzę chamstwo w postaci kopnięcia przeciwnika w twarz i udawanie niewinnego albo upadanie od siły wiatru przebiegającego przeciwnika który nic nie zrobił (a do tego sędzia odgwizduję faul)...nienawidzę takich sytuacji, dlatego też pewnie jestem fanem angielskiej piłki. Anglicy, charakterni, lojalni i oddani, nie przewróci się jak ktoś go podetnie lekko...co innego hiszpania i włochy, ale to inny wątek. Co do Arsenalu, również uważam, że Wlishere to jest zawodnik, który ma TO COŚ. Osobiście żałuję, że jest taki młody i niebardzo żeby został już kapitanem Arsenalu, byłby to najlepszy kapitan od czasów Pata wg. mnie (lepszy niż Henry). Ale w naszej drużynie brakuję nie tylko zawodników charakternych, ale kogoś kto weźmie na siebie ciężar gry...Henry - Real w LM...Henry/Cesc - Juventus. To były mecze w których 1 - 2 zawodników potrafiło przechylić szalę awansu. Dzisiaj gramy bardziej zespołowo, szczerze mówiąc podoba mi się, ale ta zespołowość przez to że nie mamy graczy z charakterem jest czasami zbyt duża. Czasami Nasri coś odpali, kiedyś Arshavin, RvP ostatni wybryk to pamiętam z Interem w Emirates Cup, więc średnio się liczy. Dziś takich ważnych, ryzykownych decyzji brakuje. Brakuje też graczy z charakterem Jacka. Myślałem, że Diaby będzie taki, ale niestety, nie jest waleczny tylko brutalny, jeśli już...RvP nie mam zastrzeżeń, widać że jest bardzo zżyty z klubem i jest tutaj potrzebny, ale tego akurat nie ma. Cesc, odnosze wrażenie że dostał opaskę tylko po to żeby został. Clichy zawsze pełne zaangażowanie ale 'cichutki'. Walcott, zżyty, zaangażowany ale czasami daje sobie w kasze dmuchać, ciesszy fakt że jest anglikiem i ma to coś w naturze chociaż trochę. Podsumowując kiedyś to byli graczej: Pat, Ljungberg, Keown, Adams, Lauren!, Campbell, Nawet Cole !. Dzisiaj: Wilshere i w połowie Walcott, RvP i Nasri, który czasami potrafi oddać. No i Wojtek, chociaż z bramki aż tyle nie można zrobić i czasami to zajeżdza trochę pychą, ale dla mnie jest bardzo OK. Lehmann to był odpał...;p ale jakoś zawsze działał : ]
Wyszedł z tego prawie drugi tekst i pewnie jakieś poplątanie z pomieszanym, ale natłok myśli w głowie a miałem ochotę się wypowiedzieć ; ) Pozdrawiam
Lucas pazion podobno do Chelsea przechodzi ....
Co do Cristiano, to on na EURO nie płakał po przegranym meczu, lecz dowiedział się, że jego ojciec zmarł, więc wcalę mu się nie dziwię, że płakał.
stevenson- ciesz sie ciesz z sukcesow Fergusona... nie ma to jak zajsc dalej niz głowny przeciwnik jakim jest Wenger...
cesc723 MrFootball
Wilshere to piłkarz wyjątkowy o wielkiej charyzmie pomimo 19lat a za parę lat będzie jeszcze bardziej charyzmatyczny
Drugim z takich jest Wojtek ale to taka charyzma granicząca z zbytnią pewnością siebie poza boiskiem nie jest dobra ale ostatnio dostrzegłem że trochę spokorniał i to mu pomoże.
Fabregas charyzma w dosyć słabym słowa znaczeniu tu dotyczy. Ale te zamieszanie z Barceloną powoduje że co półroku gdy jest mowa o Barcelonie traci tą charyzmę by w trakcie sezonu nabrać jej trochę ale i w tym przeszkadzają mu kontuzje
Clichy i Walcott dają z siebie wszystko ale to nie jest charyzma
Ramsey trochę może za wcześnie ale tą miłością do piłki i zaangażowaniem też jest charyzmatyczny i to bardziej od naszego kapitana
Zostaje ostatni nieobecny tego sezonu Vermalean ale to dopiero jak wróci
Co do innych klubów charyzma tak jak w artykule przeradza się w taki nowy rodzaj półcharyzmatyczny(zauroczenia) a może to tylko za sprawą Barcelony gdzie nie ma takiego piłkarza czy braku wielkich gwiazd, ale są jeszcze wyjątki
cesc723
Dotycząc CR9 ja się z niego nie śmiałem pokazał emocje, może nie w męski sposób ale zawsze emocje
nie ma pewnosci, w piatek bedzie wiadomo co to za guz, czy rak czy cos innego, czy zlosliwy czy nie itp.
na ten moement wiadomo ze nie zagra do konca sezonu, co najmniej
Guza jak już coś... chyba, że to jest to samo.
trochę nie w temat : U Abidala wykryto RAKA wątroby :/ ....
"Dobre wieści z Manchesteru-UTD gra dalej w lidze mistrzów(pograją trochę w kwietniu,pograją),a do grona kontuzjowanych dołączyli O'Shea i Rafael(w meczu nie grali kontuzjowani Ferdinand i Vidić).Jak tak dalej pójdzie to na środku obrony grać tam będą Rooney z Berbatowem."
Nani tez mial miesiac pauzowac:) Pozatym bo Boltonie jest przerwa reprzentaycjna a po niej maja wrocic Rio,Evans,Park i Anderson wiec raczej nie liczylbym na taki bonusik;d
A z Boltonem gramy na OT wiec nie ma co liczyc na strate pkt z naszej strony;d
Gdybyś to powiedział kilka lat temu kiedy rodzicie mi mówili żebym został księdzem, to może jakoś identyfikowałbym się z ową osobą, ale teraz? Nie, dziękuje;)
Arsenal1994-->Czyżby na tej stronie pojawił się ksiądz?
Postaram się odpowiedziec i też już uderzam w kimono.
1 akapit: Nie zauważyłem tego. Szczerze mówiąc, pisząc tekst nie robię sobie jakiegoś planu. Po prostu spontanicznie dochodzę w pewnym momencie do końca. Ale rzeczywiście, czytając ten felieton można odniesc takie wrażenie.
2 akapit: Sto procent zgody. Konformizm i sympatie.
3 akapit: Prywatne sympatie dotyczą też pewnie oceny wymienionych przez ciebie zawodników. Co do Fabregasa - również się zgadzam, chociaż w ostatnich tygodniach wyglądał trochę jakby jedną nogą był już w Barcelonie.
Ale Clichy? Doceniam jego ambicję (choc czasem jest nieporadny w obronie) jednak pamiętajmy - mówimy o charyzmie. U niego jej nie widzę. Ani u Walcotta.
Jednak, jak napisałem, to tylko subiektywne opinie.
Dzięki za konstruktywną (choc krótką) dyskusję, o jktórą tak czasem trudno ('bo Ronaldo to baba!') ;]
Mnie po prostu mało martwią problemy MU, bo my się zawsze na nich oglądamy a swojego planu nigdy do końca nie potrafimy wykonać, ale spoko, rozumiem. Na sam wzgląd, że jest to nasz rywal o majstra odpuszczam Ci te grzechy pedro ;)
Arsenal1994-->Z pierwszym zdaniem -pełna zgoda.Tyle że komentarz był na okoliczność,że nie tylko my mamy problemy z kontuzjami,lecz również nasz główny rywal.
Tzn: w kwestii długości chodzi mi o to, że odniosłem wrażenie, jakbyś zaczął się rozkręcać, po czym jakby uciąłeś temat w połowie zdania.
Natomiast, jeżeli chodzi o sam fakt zawodników z charyzmą, czy walczaków, mających to 'coś', to chyba nie jest aż tak źle. Sam bardzo często łapię się na beatyfikowaniu zawodników, którzy grali na przełomie wieków. Myślę, że niezależnie od epoki, znajdą się i tacy i tacy i nie ma chyba wielkiej reguły, że z czasem tych charyzmatycznych zawodników ubywa (a na pewno nie w tak zastraszającym tempie). Mnie bawi na przykład jedna rzecz. Są ludzie, którzy widząc po meczu rozpaczającego ..... (wstaw kogo chcesz, Bergkamp, Giggs, Zola) rozpływają się nad jego wolą zwycięstwa, nad tym, jak bardzo kocha futbol. Ci sami ludzie potrafią widząc zdjęcie Ronaldo siedzącego ze łzami w oczach po przegranej na EURO rzucać komentarze typu 'pedał', 'ciota', 'płaczek'. To już jest relatywizm w postrzeganiu rzeczywistości.
To prawda, że w Arsenalu niestety, muszę się zgodzić, z reguły nie ma tego czegoś, tej iskry, którą tak przyjemnie się ogląda. Ale nie jest AŻ tak źle. W moim odczuciu na miano zawodników, którym zależy naprawdę jest zdecydowanie wspomniany Wilshere (który nota bene ma wg mnie wszelkie możliwości do zostania futbolowym bogiem), Fabregas (ileż razy z mniej lub bardziej poważną kontuzją nie chciał schodzić, żeby nie zostawiać partnerów), wspomniany przeze mnie Clichy (za każdym razem, kiedy widzę jak zasuwa po lewej flance, dziękuję rodzicom Cashleya za zrobienie go tak zachłannym). Osobiście dorzuciłbym do tej małej grupki jeszcze Walcotta. Wiem, że może zabrzmieć to trochę szaleńczo, ale dla mnie nie musi po meczu wyrywać sobie włosów, wystarczy mi jego postawa. A z takową zawsze będzie kojarzył mi się jego rajd w meczu z Liverpoolem. Matko, jak tam było widać jak na dłoni, komu zależy na przepchnięciu Arsenal dalej. Ponadto w odsieczy mamy trochę młodzików, jak Ramsey, u których widać miłość do piłki nie tylko jako maszynki do robienia pieniędzy.
Przyjemnie się z Tobą dyskutuje, ale też nie jestem już w najlepsze formie, także dobrej nocy, pozdrawiam.
@Arsenal
Przy takiej skuteczność ataku MU, Bolton na OT nie ma za bardzo czego szukać IMO. No chyba że by jakieś totalne zmęczenie dopadło diabłów bo inaczej to nie ma za bardzo na co liczyć.
Arsenal1994 > Chciałbym ,aby SS18 był naszym bohaterem :P Co do Johana to oby nie miał końca sezonu . Oby wrócił na początku kwietnia :)
My to powinniśmy się martwić o swoją drużynę. United jakoś sobie dadzą radę.
W czwartek będzie szczegółowe badanie Djourou i wg mnie także losy mistrzostwa. Bez Johana my nie pociągniemy tego sezonu, albo inaczej - ze Sqiullacim w składzie my go przegramy i to jeszcze przed meczem z MU.
devilpage.pl/index/news/komentarze/25969/kontuzje_kontuzje_znowu_kolejne_kontuzje_/
No to United zagra w sobotę z Boltonem raczej bez tej trójki - O'shea , Rafaela i Vidica .
Oby to Bolton Wanderers wykorzystał i wywiózł przynajmniej jeden punkt z OT :P Piękniej ,by było gdyby wygrali ,przy naszej wygranej :P
Dobre wieści z Manchesteru-UTD gra dalej w lidze mistrzów(pograją trochę w kwietniu,pograją),a do grona kontuzjowanych dołączyli O'Shea i Rafael(w meczu nie grali kontuzjowani Ferdinand i Vidić).Jak tak dalej pójdzie to na środku obrony grać tam będą Rooney z Berbatowem.
@mmcki
Nie wiem komu kibicujesz ale co do Hernandeza masz absolutną rację.
oczywiście nudnych piłkarzy a nie tekstów ;] pardon
cesc723 - czemu miałbyś byc zniszczony jako hejter? Raczej pownieneś byc chwalony, że nie piszesz o meczu bayern-inter tylko komentujesz felieton.
A teraz do rzeczy: no właśnie, to nie jest artykuł, tylko felieton. Jako publicysta nie mam obowiązku wykorzystywanie wszystkich informacji i statystyk a taki rodzaj tekstu (jako zupełnie subiektywny) ma raczej skłaniac do dyskusji a nie podawac wiele ciekawych wątków.
Co do długości - staram się pisac takie teksty, żeby czytelnikom chciało się je czytac. Wiecie w jakich żyjemy czasach ;) Ale skoro widzę wiele próśb o dłuższe teksty, popracuję nad tym.
Wymienione nazwiska to, jeśli nie jest wyraźnie określone, gracze mający "to coś" i mający charyzmę, niekoniecznie agresywni i źlie chłopcy, choc i tacy się pojawili - jest to jedna z podgrup należąca do ogólnej grupy zawodników, z którymi kibice mogą się identyfikowac.
Bycie życiowym nieudacznikiem nie jest czymś co warto podziwiac. Ale to się neistety nierzadko łączyło z wybitną grą. Podałem ten przykład jako kontrast dla dzisiejszych ułożonych, doskonałych i neistety nudnych tekstów.
Wybacz zagmatwanie tego komentarza ale piszę go trochę na kolanie i zmęczony, dlatego argumentacja moze nie byc najjaśniejsza ;) Pzdr
@mmcki
Mali piłkarze stają się wielcy, bo krają w wielkich klubach.
Ostatnio pisano też o nowej fali, a tutaj mowa o tym, że mógł kilku zatrzymać. Z tamtego artykułu wynika, że wszystko idzie zgodnie z planem i tak miało być. Mógł starać się zatrzymać Piresa, ale postawił na młodych i jeśli nie w tym, to w przeciągu dwóch lat z obecnym składem Arsenal wygra ligę angielską. Teoretycznie by się zgadzało. Praktycznie będziemy mieli okazje kibicować.
@Bob_Marley, Hernandez ma farta? Następnym razem zwróć uwagę w trakcie powtórek, jak on się zachowuje w polu karnym. Kapitalnie wręcz szuka sobie miejsca między obrońcami i zawsze jest o krok przed nimi. Ustawienie się na pozycji, z której można wbić piłkę do pustej bramki to nie mniejsza sztuka od huknięcia z szesnastego metra.
United zrobiło fantastyczny interes ściągając go za zaledwie 6 mln funtów. W dzisiejszych czasach to śmieszna wręcz cena za zawodnika, który w nieco ponad 30 meczach strzelił już 15 bramek.
Trąci mi to trochę 'za moich czasów to było lepiej'.
Uważam, że podawanie Clichyego jako zawodnika, który nie zostawia całego siebie na boisku jest dosyć śmieszne, żeby nie powiedzieć bulwersujące. Do tego jako przykład tego z 'podartymi getrami, twarzą recydywisty, człwoieka mającego problemy w domu i z samymi sobą' podawany jest van Nistelrooy? Albo dobieraj lepiej przykłady albo zmień wydźwięk argumentacji.
Ponadto, nie mam pojęcia co ma znaczyć ten fragment, cytuję 'czekali z niecierpliwością na następne spotkanie, bo poza murawą często nie potrafili sobie poradzić. '. Od kiedy bycie życiowym kretynem jest czymś, co warto podziwiać?
Ogólnie rzecz biorąc, temat do felietonu świetny, materiałów multum, co najmniej na 3 razy dłuższy głębszy tekst.
Niestety, mam odczucie, że wraz z większą ilością owych felietonów drastycznie spadła ich jakość, bo ostatnio sprawy poruszane są nader powierzchownie. Ponadto, odnoszę też wrażenie, że autor pisząc tekst pisał, pisał, ale argumentów zupełnie nie przemyślał. Tu recydiwista, a przykładem grzeczny chłopiec. I tak w koło Macieju (przykłady wyżej). Ale może to tylko moje odczucie i zaraz zostanę zniszczony jako hejter.
Na emeryturze, gdzieżby indziej?
Wilshere to wielki mały Vieira.
IMO to dobrze, że muły grają dalej - będą bardziej eksploatowani i musimy to wykorzystać w lidze ;D
A co do meczu Bayern-Inter - moim zdaniem Leonardo wraz ze swoją drużyną zasłużyli na awans, starali się jak mogli i wygrali na terenie rywala 3-2, wygrali z drużyną która ma w swoich szeregach takie gwiazdy jak Ribery, czy Robben...Inter z kolei w ofensywie swoją grę opiera głównie na współpracy Sneijder - Eto'o i ta taktyka zdała dzisiaj egzamin.
szkodda ze te wszystkie kontuzje barcy nie byly przed meczem z Arsenalem :] heh
A porpo arta. Także spodziewałem się o wiele dłuższego tekstu. Zapowiadał się na kapitalny, zgadzam się ze wszystkim, ale to nagłe zakończenie trochę psuje ostateczną notę. Tak jakby Ci się nie chciało dalej pisać i skończyłeś. Tak to wygląda.
A Abidal ma sezon z głowy :( mimo, że jest z Barcy to życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia
Brawo inter ! mam nadzieje że wygrają ligę mistrzów znowu :]
Chelsea to drużyna która może najszybciej pokonać Barce dobra obrona kluczem do zwycięstwa.
Jest! Brawa dla Interu! Nie trawię obu drużyn, ale bardziej Bayernu. Fajnie, że chociaż jedna drużyna włoska zostaje.
How - gole Javiera nic specjalnego, pierwsza do pustaka nogę dołożył, druga zaś po podaniu Giggsa wzdłuż pola karnego przed obrońcami ten wybiegł i również nogę dołożył ;p ten to ma farta do strzelania.
Hernandez mial wylozona pilke praktycznie na pusta bramke :) w obu przypadkach
Mam nadzieje ze ktoras z druzyn zdola powstrzymac Barce... Kazda inna druzyna moze wygrac tylko nie oni :P