Gilberto Silva w finale Copa America!
11.07.2007, 11:39, Patryk Bielski 0 komentarzy
Piłkarze Brazylii po dramatycznym meczu awansowali do finału Copa America, piłkarskich mistrzostw Ameryki Południowej, które odbywają się w tym roku w Wenezueli.
W półfinale "Canarinhos" pokonali w Maracaibo Urugwaj, ale dopiero po serii rzutów karnych 5:4. W regulaminowym czasie był remis 2:2.
Pierwsze minuty to było badanie sił z obu stron. Pierwszy cios zadali jednak pięciokrotni mistrzowie świata, Brazylijczycy. W 13. minucie prawą stroną ruszył Julio Baptista, zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne Urugwaju, gdzie do piłki dopadł Robinho. Napastnik Realu Madryt uderzył z 15 metrów, ale Fabian Carini obronił ten strzał. Przy dobitce Maicona był jednak bez szans.
Trzy minuty później kolumbijski arbiter Oscar Ruiz przerwał spotkanie, bowiem awarii uległ jeden z jupiterów. Organizatorzy starali się namówić sędziego i piłkarzy do kontynuowania spotkania, ale nie bardzo kwapili się do tego Urugwajczycy. Dopiero po 12 minutach przerwy, kiedy zaczęły zapalać się pierwsze świata na feralnym jupiterze Kolumbijczyk wznowił grę.
Od tego momentu przewagę uzyskali podopieczni Osacara Washingtona Tabareza. W 31. minucie Alvaro Recoba próbował zaskoczyć Doniego strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego. Dziesięć minut później napastnik Interu Mediolan zainicjował akcję, po której piłka odbiła się od brazylijskich obrońców i przypadkowo trafiła do Diego Forlana. Ten wypalił natychmiast z 16 metrów, ale wspaniałą interwencją popisał się Doni. Chwilę później, najlepszy na boisku, Recoba dwukrotnie starał się zaskoczyć brazylijskiego bramkarza strzałami z rzutów rożnych. Po jednym z nich piłka trafiła w poprzeczkę po interwencji Doniego. W 44. minucie znów Recoba w roli głównej. Tym razem uderzył on z 20 metrów, a golkiper "Canarinhos" z trudem obronił ten strzał. Napór "Celestes" w końcu przyniósł skutek.
W czwartej minucie doliczonego czasu gry Recoba ponowie ostro dośrodkował z rzutu rożnego z prawej strony boiska. Doni wybił pikę przed pole karne, ale tam dopadł do niej nie pilnowany przez nikogo Forlan, który natychmiastowym strzałem skierował futbolówkę przez gąszcz nóg do bramki rywali. Pięć minut później podopieczni Dungi ponownie wyszli na prowadzenie. Z prawej strony boiska z rzutu wolnego z około 25 metrów zagrywał Maicon, a do piłki na 5. metrze dopadł Julio Baptista, który nie miał problemów z pokonaniem Cariniego.
Jeszcze w 12. minucie doliczonego czasu gry Brazylijczycy mieli okazję na podwyższenie rezultatu, ale Carini uratował swój zespół, wygrywając pojedynek sam na sam z Vagnerem Love.
Po przerwie w szeregach Urugwaju niespodziewanie zabrakło najlepszego zawodnika na boisku - Recoby, którego zmienił Sebastian Abreu. Drugie 45 minut było marnym widowiskiem, a gra toczyła się głownie w środkowej strefie boiska.
Warte odnotowania są jedynie dwie sytuacje. W 52. minucie sprytnie z rzutu wolnego z około 25 metrów uderzał Robinho, najlepszy strzelec imprezy, ale strzał tuż przy prawym słupku obronił Carini.
W 70. minucie fantastyczną akcję przeprowadzili Urugwajczycy, 14-krotni triumfatorzy Copa America.
Jorge Fucile zagrał na lewą stronę do Cristiana Rodrigueza, który spod końcowej linii zagrał w pole karne. Tam piłkę głową zgrywał Forlan wprost do Abreu. Ten strzałem głową z najbliższej odległości, przy pomocy słupka, skierował ją do bramki.
Do końca regulaminowego czasu żadnej z drużyn nie udało się już strzelić bramki, dlatego zgodnie z regulaminem sędzia zarządził wykonywanie rzutów karnych.
Ta rozpoczęła się zgodnie z planem, bowiem od trafienia Robinho. Kolejngo rzutu karnego nie wykorzystał jednak Forlan. Chwilę później na 2:0 podwyższył Juan. Strzały Andresa Scottiego, Ignacio Gonzaleza (obaj Urugwaj) i Gilberto Silvy również znalazły drogę do bramki. Przy stanie 3:2 dla Brazylii pomylił się jednak Afonso Alves, trafiając w słupek. Wykorzystał to Cristian Rodriguez, doprowadzając do wyrównania. Do piłki podszedł Diego i było 4:3 dla Brazylii, następnie pięknym technicznym strzałem popisał się Abreu. Po kolejnej "jedenastce" zapanowała radość w obozie Urugwaju, bowiem w słupek trafił Fernando. Tak więc następny rzut karny wykonywany przez Urugwaj mógł być ostatnim. Mógł, ale nie był, gdyż Pablo Garcia mierzył w okienko, ale piłka ugrzęzła na słupku. Wykorzystał to Gilberto, wyprowadzając Brazylię ponownie na prowadzenie 5:4, a chwilę później "Kanarkowi" wznieśli ręce w geście triumfu, bo karnego nie wykorzystał Diego Lugano, kapitan Urugwaju.
Tym samym Brazylia stanie przed szansą odniesienia ósmego zwycięstwa w historii startów w Copa America. Jej rywalem w niedzielnym finale będzie albo Meksyk, albo Argentyna.
Urugwaj - Brazylia 2:2 (1:2), w karnych 4:5
Bramki: Diego Forlan (45), Sebastian Abreu (70) - Maicon (13), Julio Baptista (45).
Rzuty karne: 0:1 Robinho, 0:1 Diego Forlan, 0:2 Juan, 1:2 Andres Scott, 1:3 Gilberto Silva, 2:3 Ignacio Gonzalez, 2:3 Afonso Alves, 3:3 Cristian Rodriguez, 3:4 Diego, 4:4 Sebastian Abreu, 4:4 Fernando, 4:4 Pablo Garcia, 4:5 Gilberto, 4:5 Diego Lugano.
Żółte kartki: Dario Rodriguez, Andres Scotti, Diego Perez - Gilberto, Fernando, Gilberto Silva.
Sędziował - Oscar Ruiz (Kolumbia). Widzów 42 000.
Brazylia: Doni - Maicon, Alex, Juan, Gilberto - Mineiro, Gilberto Silva, Josue (73. Fernando), Julio Baptista (73. Diego) - Vagner Love (80. Afonso Alves), Robinho.
Urugwaj: Fabian Carini - Diego Perez (74. Walter Gargano), Diego Lugano, Andres Scotti, Dario Rodriguez (46. Ignacio Gonzalez) - Cristian Rodriguez, Maximiliano Pereira, Pablo Garcia, Jorge Fucile - Diego Forlan, Alvaro Recoba (46. Sebastian Abreu).
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady