Henry o grze po zamachu

17.11.2015, 12:06, Eryk Szczepański 56 komentarzy

W związku z ubiegłotygodniowymi zamachami w Paryżu, Thierry Henry wypowiedział się na temat gry bezpośrednio po tak wielkiej tragedii.

Kilka godzin po tym, jak we wrześniu 2001 roku terroryści przeprowadzili zamach na wieże World Trade Center znajdujące się w Nowym Jorku, Arsenal rozgrywał mecz w ramach Ligi Mistrzów z Realem Mallorcą. Kanonierzy przegrali to spotkanie 0:1, a teraz Titi opowiedział, jak trudnym przeżyciem była dla niego gra w tamtym dniu.

- Nigdy nie zapomnę tego, jak musieliśmy zagrać w Lidze Mistrzów w dniu zamachu na World Trade Center. Straszne przeżycie.

- To był jedyny raz w całej mojej karierze, kiedy porażka nie miała dla mnie żadnego znaczenia. Fizycznie byłem na boisku, ale myślami wyłącznie za oceanem. Zagraliśmy tylko dlatego, że musieliśmy.

Dzisiaj o godzinie 21:00 czasu polskiego na Wembley rozegrany zostanie towarzyski mecz pomiędzy Anglią a Francja.

- To, kto zagra i jaki będzie wynik, nie ma żadnego znaczenia. Ważne, aby pokazać, że jesteśmy silni i zjednoczeni - zakończył Henry.