Historia tragiczna: Niccolo Galli

27.05.2018, 16:38, Tomasz Koch 9 komentarzy

Jedną z najsmutniejszych historii, która miała miejsce za czasów 22-letniej pracy Arsene'a Wengera w Arsenalu jest strata Niccolo Galliego. 5 dni temu Galli skończyłby 35 lat.

Galli był zawodnikiem, którego francuski menadżer określał mianem olbrzymiego talentu. Był on przekonany, że odegra on znaczącą rolę w europejskim futbolu, a jego imię będzie na ustach wszystkich.

Syn byłego reprezentanta Włoch - Giovanniego Galliego, był jednym z najbardziej uzdolnionych graczy w akademii Arsenalu, jednakże jego kariera została zakończona w sposób tragiczny - w śmiertelnym wypadku drogowym 10 maja 2001 roku, kiedy znajdował się na wypożyczeniu w Bologni. Obrońca powrócił do swojej ojczyzny, aby zakończyć naukę, a stało się to po tym, gdy pomógł Arsenalowi zdobyć FA Youth Cup w 2000 roku.

Pomimo młodego wieku, stawał się coraz bardziej rozpoznawalnym zawodnikiem. Zadebiutował w Serie A w Bologni oraz został powołany do reprezentacji Italii do lat 18.

Wenger cenił umiejętności Włocha bardzo wysoko. Mówił o nim:

- Nie mam wątpliwości, że gdyby żył do dziś to byłby kapitanem Arsenalu i reprezentacji Włoch.

Kilkanaście lat później, były pomocnik Arsenalu - Liam Brady, który był dyrektorem akademii, kiedy Galli dla niej występował, powiedział, że wciąż myśli o zawodniku, którego życie zakończyło się w sposób tak tragiczny:

- Zawsze pamiętam o Niccolo. Strata tak młodego chłopaka to prawdziwa tragedia - powiedział dla Tuttomercatoweb w rocznicę jego śmierci.

- Miał olbrzymi talent, a przed nim pojawiała się świetlana przyszłość. Miał wszystko, czego potrzebował - kontrolę piłki, podania, warunki fizyczne.

Galli nie otrzymał szansy w drużynie seniorskiej, więc nie dane mu było pokazać swoich umiejętności szerszemu gronu, ale został zapamiętany jako ten, który w przyszłości na pewno byłby liderem Arsenalu.

Bologna nazwała swój ośrodek treningowy jego imieniem, a jego przyjaciel - Fabio Quagliarella, nosi numer 27 na swojej koszulce na cześć pamięci swojego kolegi. Ten sam numer jest zastrzeżony w zespole Rossoblu.