Hleb: Żałuję, że odszedłem

23.01.2011, 11:08, Maciek Żmudzki 111 komentarzy

Były pomocnik Arsenalu – Aleksander Hleb – przyznał, że jego największym marzeniem byłby powrót na Emirates Stadium i ponowna gra pod skrzydłami Arene Wengera.

Wypożyczony do Birmingham gracz Barcelony powiedział też, że w swojej futbolowej karierze najbardziej żałuje odejścia z północnego Londynu.

- Szkoda, że podjąłem wtedy taką decyzję – zaczął Białorusin. Czasu nie da się jednak cofnąć, więc muszę zaakceptować obecny stan rzeczy.

- Powrót do Arsenalu byłby spełnieniem moich najskrytszych marzeń. Bardzo chciałbym znowu wybiegać na murawę w jednej drużynie z moimi kolegami z Londynu.

- Nawet teraz, staram się nie przegapić żadnego meczu, jaki grają. Śledzę ich wyniki i wspieram, jak tylko potrafię.

- W dalszym czasie utrzymuje kontakt z takimi zawodnikami jak Fabregas, Rosicky, czy van Persie.

- Moim zdaniem Arsene Wenger jest najlepszym menadżerem na świecie.

Hleb przyznał też, że parę miesięcy po transferze do Arsenalu nie mógł się odnaleźć w nowej drużynie i poprosił Bossa o pozwolenie na powrót do Niemiec.

- Kiedy Wenger usłyszał z czym przyszedłem, rozwiał moje wątpliwości. Przekonał mnie, jak bardzo mi ufa i muszę przyznać, że to dodało mi skrzydeł.

- Po tej rozmowie miałem jeden cel. Wyjść na boisko i zostawić tam serce dla tego gościa, który mi tak bardzo pomógł.

- Mam nieodparte wrażenie, że zawiodłem go odejściem do Barcelony – zakończył ze smutkiem Hleb.