Jak szpieg w szeregach wroga: Dinamo Zagrzeb

15.09.2015, 21:23, 5 komentarzy

Minęło już pół września, jesień zbliża się wielkimi krokami. Dni coraz krótsze, wieczory zimniejsze... Jednak futbolowi kibice nie mogą narzekać na chłód, gdyż spotkania najważniejszych klubowych rozgrywek piłkarskich nadeszły! Mowa oczywiście o Champions League, a fanom Arsenalu nie wolno narzekać na nudę, gdyż co kilka tygodni będą emocjonować się występami swoich ulubieńców, którzy powalczą o to jakże prestiżowe trofeum!

Pierwszym rywalem Kanonierów w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów będzie chorwackie Dinamo Zagrzeb, które pokonało kilka dni temu NK Lokomotivę w derbach stolicy bałkańskiego kraju. By przybliżyć Wam wizytówkę tego klubu, przedstawiamy raport taktyczny sporządzony przez Michaela Coxa dla oficjalnej strony Arsenalu:

Dinamo Zagrzeb można nazwać chorwacką wersją The Invincibles - w zeszłym sezonie nie przegrali ani jednego ligowego spotkania, zdobywając przy tym oczywiście mistrzostwo. Z pewnością okażą się zatem rywalem wymagającym.

W fazie eliminacyjnej nie prezentowali się jednak najlepiej w obronie. Dodatkowo osłabiło ich odejście jednego z najważniejszych ogniw formacji defensywnej - Jozo Simunović przeniósł się ostatniego dnia letniego okienka transferowego do Celticu. Zapewne ustawią się do głębokiej obrony w formacji 4-5-1, próbując sfrustrować swoich rywali. Mogą liczyć na portugalską gwiazdę południowoafrykańskiego mundialu z 2010 roku, czyli bramkarza Eduardo.

Zoran Mamić wystawia najczęściej w środku pola dwóch walecznych zawodników. Pierwszym jest reprezentant Portugalii, Paulo Machado. Typowy, zadziorny pomocnik box-to-box, który często wykonuje wślizgi, by odebrać futbolówkę przeciwnikowi. Drugi to kapitan Niebieskich - Arijan Ademi - z podobnym profilem do Machado. Obaj starają się kontrolować centralną strefę boiska i rozgrywać piłkę na skrzydła.

A na flankach Dinamo ma czym straszyć. Z lewej strony występuje Marko Pjaca, uwielbiający schodzić do środka i oddawać prawą nogą mocne strzały na bramkę rywali. Po drugiej stronie biega El Arbi Hillel, który woli trzymać się linii bocznej i pomimo numeru '2' na koszulce jest naturalnym skrzydłowym.

Chorwaci są też pochwalić się usługami Angelo Henriqueza, Chilijczyka znanego kibicom Arsenalu z gry dla Manchesteru United, który również często wchodził z ławki rezerwowych podczas Copa America, partnerując z przodu Alexisowi. Zdobył wraz ze swoją reprezentacją trofeum tego turnieju.

Hernandez, gdy bronił barw Universidad de Chile, określany był mianem gracza podobnego do Sancheza, jednak zmienił się w typowego lisa pola karnego. Często trafia do siatki, wykorzystując dośrodkowania kolegów, choć mierzy 180 centymetrów wzrostu. Cechuje się także szybkością, toteż podopieczni Wengera będą musieli uważać na niego przez całe spotkanie.