Jak zmarnować popołudnie: Vitória 1-1 Arsenal

Jak zmarnować popołudnie: Vitória 1-1 Arsenal 06.11.2019, 17:42, Łukasz Wandzel 1295 komentarzy

Zaledwie dwa tygodnie temu Nicolas Pepe uratował Arsenalowi mecz z Vitórią Guimaraes na The Emirates dwoma pięknymi golami z rzutów wolnych. Tym razem zespół Unaia Emery'ego wybrał się do Portugalii, by jeszcze raz podjąć drużynę z Portugalii w terminie nietypowym dla Ligi Europy. Mimo że mecz został rozegrany w środę, nie ma wątpliwości, że do poziomu Champions League Kanonierom jeszcze wiele brakuje. Londyńczycy zaledwie zremisowali na Estadio D. Alfonso Henriques, fundując swoim kibicom jedynie zmarnowane popołudnie.

Tylko jeden gol zdobyty z rywalem ze znacznie niższej półki był jednocześnie jedynym celnym strzałem oddanym przez Arsenal w trakcie tego spotkania. Na listę strzelców wpisał się obrońca po stałym fragmencie gry, co jeszcze lepiej obrazuje strzelecką niemoc Kanonierów. Unai Emery postawił w tym spotkaniu na formację 3-4-3 i jeśli w sobotę nie wyciągnie asa w rękawa w postaci innego magicznego planu taktycznego, to może szykować się na znacznie większą kompromitację.

Składy, w jakich obie ekipy wybiegły na murawę:

Vitória: Jesus - Garcia, Venancio, Tapsoba, Rafa - Pepe, Agu, Evangelista (82' Bonatini) - Edwards, Bruno Duarte, Davidson (68' Rochinha).

Arsenal: Martinez - Mustafi, Sokratis, Holding - Maitland-Niles, Willock (78' Torreira), Ceballos (54' Guendouzi), Tierney - Pepe, Martinelli, Saka (65' Lacazette).

Przyjezdni wyszli na murawę w formacji 3-4-3, ale nie zmieniło to topornego stylu gry Kanonierów. Piąta drużyna w tabeli ligi portugalskiej jako pierwsza była bliska otworzenia wyniku. Zaskakującym strzałem, którego nie zdążył zablokować Rob Holding, popisał się Pedro Rodrigues, lecz piłka szczęśliwie dla Arsenalu odbiła się od słupka. Chwilę później Lucas Evangelista znalazł trochę przestrzeni, by oddać strzał i zmusił Emiliano Martineza do interwencji. Argentyński golkiper napracował się także przy obronie główki Tapsoby po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

Gospodarze regularnie zagrażali bramce Arsenalu w pierwszej połowie, podczas gdy londyńczykom brakowało z przodu argumentów przez niemal 90 minut. Nawet kiedy przez dłuższy czas gra toczyła się na połowie Vitórii, podopieczni Unaia Emery'ego grali bezbarwnie, nie potrafiąc skonstruować nawet jednej składnej akcji, która zakończyłaby się strzałem. Spotkanie wiało nudą, a jedynym sprawcą takiego stanu rzeczy oczywiście Arsenal. Vitória zeszła z tonu dopiero po przerwie, ale tuż po przerwie stworzyła sobie nie lada sytuację. Wtedy to Edwards popędził na bramkę gości prawą stroną boiska, nie dając się dogonić rywalom. Anglik bał się jednak strzelać, co wykorzystał Sokratis, oddalając niebezpieczeństwo.

O grze Arsenalu lepiej się nie wypowiadać. Piłkarze Kanonierów nie istnieli w ofensywie i niczego nie zmieniło pojawienie się na boisku Matteo Guendouziego oraz Alexandre'a Lacazette'a. Bramka dla londyńczyków padła niespodziewanie i wynikała bardziej z przypadku, niż z woli walki zespołu. W 80. minucie Shkodran Mustafi dał drużynie prowadzenie, celnie uderzając głową. Koszmarnie grający The Gunners w tamtym momencie nie zasługiwali na zwycięstwo, ale to nie ma znaczenia, ponieważ nie zdołali nawet dowieźć korzystnego rezultatu do ostatniego gwizdka sędziego. W doliczonym czasie gry defensywa pogubiła się w zamieszaniu, a Bruno Duarte strzelił wyrównującego gola. Wydawałoby się, że londyńczycy powinni szybko naprawić swój błąd i poszukać zwycięskiej bramki, ale dali pokaz zupełnie innej mentalności. To gospodarze dążyli do zgarnięcia całej puli, choć ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1-1.

Liga EuropyRaport pomeczowyVitoria SC autor: Łukasz Wandzel źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
Arsenalx3 komentarzy: 118506.11.2019, 17:43

Nic nowego..

Cartman_KG komentarzy: 372506.11.2019, 17:43

COJONES miało być xD

DaroslaV komentarzy: 27906.11.2019, 17:43

ilość komentarzy świadczy że nie ma co komentować :D

Cartman_KG komentarzy: 372506.11.2019, 17:43

Arsenalowi brakuje COHONES!

Następny mecz
Ostatni mecz
West Ham - Arsenal 30.11.2024 - godzina 18:30
? : ?
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady