Jedność w futbolu

Jedność w futbolu 06.11.2011, 17:48, Mateusz Słaby 56 komentarzy

Są takie chwile w futbolu, gdy przynależność klubowa nie ma znaczenia. Gdy wszyscy związani z piłką nożną mówią jednym głosem, jednocząc się w jednej słusznej sprawie. Teraz, kiedy Sir Alex Ferguson obchodzi 25-lecie pracy w Manchesterze United, ze wszystkich stron świata słychać głosy wyrażające podziw i szacunek dla wkładu, jaki wniósł owy człowiek do piłki nożnej w ogólnym pojęciu.

Czasem taki stan rzeczy powoduje jakaś tragedia w świecie piłkarskim; jak niedawny atak na piłkarzy reprezentacji Togo. Wtedy też na boisku można obserwować piłkarzy trzymających się w uścisku lub klaszczących, by uczcić czyjąś pamięć. Powszechnym obecnie zjawiskiem jest jednoczenie się w walce przeciwko wszelakim przejawom rasizmu w futbolu. Przed paroma miesiącami mogliśmy obserwować jak cały piłkarski świat życzył Ericowi Abidalowi szybkiego powrotu do zdrowia, po tym jak zdiagnozowano u niego guza wątroby. Na początku tego sezonu byliśmy świadkami podobnej sytuacji, z którą bezpośrednio związany był nasz klub.

Arsenal obecne rozgrywki Premier League zaczął fatalnie. Odejście najważniejszych zawodników wywarło negatywny wpływ na morale - a co za tym idzie - formę drużyny. Fani żądali, by uzyskane dzięki sprzedaży piłkarzy pieniądze zainwestować w nowe, znane nazwiska. Na stadionie usłyszeć można było piosenki, w których domagano się zdecydowanych kroków ze strony menadżera. Frustracja kibiców osiągnęła apogeum na Old Trafford, gdy to Arsenal został dosłownie zniszczony przez Czerwone Diabły. Opinia publiczna zażądała głowy trenera. Byli jednak tacy, którzy zachowywali chłodny umysł.

Nie ulega wątpliwości, że Arsene Wegner jest jednym z najbardziej utytułowanych i szanowanych menadżerów we współczesnej piłce. Czasem jednak po upokorzeniach i w trudnych chwilach łatwo o tym zapomnieć. Wtedy głosem rozsądku okazują się być jego przeciwnicy, czy nawet wrogowie - bo któż inny może lepiej znać menadżera?

Słowa współczucia, słowa uznania i podziwu, słowa nawołujące do wiary… Można je było słyszeć z ust Sir Alexa Fergusona czy Josepa Guardioli. Mick McCarthy – który ma za sobą sporo utarczek słownych z Bossem – wyraził swój wielki szacunek. Nawet menadżer największych rywali – Harry Redknapp – stwierdził, że nie rozumie jak ktokolwiek może się domagać zwolnienia Arsene’a Wengera. Takich stwierdzeń było wiele – od piłkarzy czy także działaczy.

Po tamtej haniebnej porażce w ciągu dwóch dni Arsenal zasiliło pięciu piłkarzy – tego czy zostaliby oni sprowadzeni gdyby nie ten mecz prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Nie byli to piłkarze o wielkich nazwiskach jednak nie można powiedzieć, że byli to piłkarze kiepscy. O Santosie słyszeli wcześniej chyba tylko nieliczni; Chu-Young Park był wyróżniającą się postacią w ekipie, która została ostatnio relegowana do drugiej ligi francuskiej; Benayoun przez kontuzję nie uświadczył zbyt dużo gry w Chelsea, jednak wszyscy pamiętali go dzięki świetnym występom w Liverpoolu; Arteta – choć miał już 29 lat na karku – przez długi czas był motorem napędowym Evertonu; Mertesacker pomimo 26 lat był bardzo doświadczonym piłkarzem. Te transfery jednak nie napawały fanów optymizmem.

Teraz, gdy niektórzy nowi zawodnicy mają za sobą więcej meczów rozegranych w barwach Kanonierów niż moglibyśmy się na początku tego spodziewać – a niektórzy prawie wcale nie powąchali murawy – mamy na koncie kilka istotnych zwycięstw i w ciągu paru tygodni awansowaliśmy z miejsca niebezpiecznie blisko strefy spadkowej, na miejsce blisko tego, gwarantującego udział w europejskich pucharach. Zaznaczyć przy tym trzeba, że w tym czasie musieliśmy sobie radzić bez kilku bardzo ważnych członków naszej drużyny, a forma niektórych nowych nabytków może pozytywnie zaskakiwać.

I choć daleko nam jeszcze do świętowania, a niedowiarki ostatnie wyniki podpiąć mogą pod „chwilową zwyżkę formy”, to Sir Alex Ferguson, Josep Guardiola, Mick McCarthy, Harry Redknapp, czy w końcu sam Arsene Wegner, ze spokojem mogą powiedzieć: „a nie mówiłem”.

Autorem tekstu jest użytkownik Midgardsorm.

autor: Mateusz Słaby źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia12 następna
pajdi komentarzy: 378006.11.2011, 18:08

Też nie rozumiem przekazu tego tekstu, ni z gruchy ni z pietruchy dodany.

concrete13 komentarzy: 869806.11.2011, 18:06

jesteśmy teraz na dobrej drodze..

ale IMO za szybko na takie stwierdzenia i zobaczymy czy Wenger będzie mógł na koniec sezonu powiedzieć "a nie mówiłem"..mam nadzieję , że tak .

Vendetta komentarzy: 277806.11.2011, 18:04

Bardzo przyjemny tekst...

Ars3n komentarzy: 1235406.11.2011, 18:03

Ferguson ma 25lecie z klubem , a my mamy 125lecie klubu oraz sam Wenger ma 15lecie z klubem. Jestem ciekaw co osiagniemy w tych jubileuszach z Manchesterem.

Mizzou komentarzy: 605306.11.2011, 18:03

nie rozumiem celu tego newsa, takie pisanie o niczym, bo felieton to raczej nie jest...

mitmichael komentarzy: 4924306.11.2011, 17:52

Piekne :)

poprzednia12 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Everton - Arsenal 5.04.2025 - godzina 13:30
? : ?
Arsenal - Fulham 1.04.2025 - godzina 20:45
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool29217170
2. Arsenal281510355
3. Nottingham Forest28156751
4. Chelsea28147749
5. Manchester City28145947
6. Newcastle28145947
7. Brighton281210646
8. Aston Villa29129845
9. Bournemouth28128844
10. Fulham28119842
11. Crystal Palace28109939
12. Brentford281151238
13. Tottenham281041434
14. Manchester United28971234
15. Everton28712933
16. West Ham28961333
17. Wolves28651723
18. Ipswich28381717
19. Leicester28451917
20. Southampton2823239
ZawodnikBramkiAsysty
Mohamed Salah2717
E. Haaland203
A. Isak195
C. Wood183
B. Mbeumo154
C. Palmer146
O. Watkins136
Matheus Cunha134
Y. Wissa132
J. Kluivert126
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady