Kanonierzy bawią się na Florydzie! Arsenal vs. Chelsea 4:0!

24.07.2022, 02:10, Mateusz Kubacki 2348 komentarzy

Maszyna ruszyła! Tak można powiedzieć po dzisiejszym nocnym spotkaniu Arsenalu z Chelsea. Drużyna Mikela Artety rozgromiła rywali z Londynu w stosunku 4:0, a momentami obserwując ich grę ręce same składały się do oklasków. Takiego Arsenalu oczekujemy w najbliższym sezonie Premier League!

O godzinie 2:00 polskiego czasu rozpoczęło się ostatnie towarzyskie spotkanie Arsenalu podczas obozu w USA. Na koniec wyjazdu Kanonierzy zmierzyli się z drużyną Chelsea. Mikel Arteta posłał w bój praktycznie najlepszy możliwy skład, a swój debiut zaliczył sprowadzony niedawno Alex Zinczenko.

Cała pierwsza połowa spotkania rozgrywana była pod dyktando Arsenalu. Kanonierzy praktycznie bawili się ze swoimi rywalami, często popisując się nietuzinkowymi zagraniami.

Pierwszy gol dla The Gunners był autorstwa, a jakże, Gabriela Jesusa! Brazylijczyk w 15. minucie otrzymał niesygnalizowane podanie od Granita Xhaki i z zimną krwią podciął piłkę nad bezradnym Edouardem Mendym.

W 36. minucie Arsenal ukąsił ponownie, tym razem za sprawą Martina Odegaarda. Gabriel Martinelii ładnie wypatrzył Norwega wbiegającego w pole karne, a ten płaskim strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie swojego zespołu.

Druga połowa rozpoczęła się od wielu zmian w drużynie Chelsea i tylko jednej po stronie Arsenalu. Boisko opuścił wówczas debiutant Alex Zinchenko. Po zmianie stron rywale z niebieskiej części Londynu mieli delikatnie więcej z gry, aczkolwiek wciąż przeważającą stroną byli Kanonierzy.

W 66. minucie Mendy musiał po raz trzeci wyciągać piłkę z siatki po uderzeniu Bukayo Saki. Szybka akcja Arsenalu rozpoczęła się właśnie od Anglika na prawej stronie boiska. Poprzez Granita Xhakę piłka dotarła do Gabriela Martinellego, a ten zdecydował się na strzał, który obronił bramkarz The Blues. Dobitka Xhaki również została sparowana przez Senegalczyka, ale trzecia próba Saki z najbliższej odległości musiała już zakończyć się w bramce. Trafienie zostało uznane, jednakże w ligowych okolicznościach arbiter zapewne odgwizdałby spalonego reprezentanta Anglii.

W doliczonym czasie gry podopieczni Mikela Artety uderzyli po raz kolejny, tym razem za sprawą zmiennika - Alberta Lokongi. Cedric posłał kąśliwą piłkę w pole karne z prawej strony boiska, gdzie czekał już na nią belgijski pomocnik. 22-latek pewnym strzałem głową ustalił wynik spotkania na 4:0, a podczas celebracji bramki nie omieszkał okazać swojej miłości do klubu, zdejmując koszulkę i całując klubowy herb.

Arsenal pokonuje zatem Chelsea 4:0 i notuje komplet zwycięstw podczas przedesezonowego wyjazdu do USA.

Arsenal: Ramsdale (Turner 70') - White (Cedric 70'), Gabriel, Saliba, Zinczenko (Tavares 46') - Xhaka (Sambi Lokonga 78'), Partey (Elneny 70'), Odegaard (Maitland-Niles 78')- Saka (Marquinhos 70'), Jesus (Nketiah 56'), Martinelii (Pepe 70').

https://zagranie.com/fuksiarz-kod-promocyjny-i-bonus/