Kanonierzy ogrywają Huddersfield Town 2-1

Kanonierzy ogrywają Huddersfield Town 2-1 06.08.2008, 20:52, Patryk Bielski 58 komentarzy

Po poważnych sprawdzianach jakie miały miejsce w Emirates Cup z Juventusem Turyn i Realem Madryt przyszedł czas na Huddersfield Town, który swoje mecze ligowe rozgrywa w angielskiej Football League One. Jak można było się spodziewać, Arsene Wenger od początku postawił na młodzież, wśród której znaleźli się tacy piłkarze Theo Walcott, Carlos Vela, a także Jack Wilshere, który niedawno otrzymał koszulkę z numerem 19 po Gilberto Silvie i w nadchodzącym sezonie ujrzymy go w pierwszym zespole The Gunners.

Już od pierwszych minut Kanonierzy odważnie ruszyli na bramkę rywala. Po dwójkowej akcji Walcott - Wilshere, szansę na oddanie strzału otrzymał Randall, jednak młody Anglik z 18 metrów posłał piłkę nad poprzeczką. W 3. minucie meczu ponownie z dobrej strony pokazał się Wilshere, który wspaniale dostrzegł uciekającego na lewej stronie Velę i posłał prostopadłą piłkę, jednak Meksykanin w sytuacji sam na sam zdołał jedynie wywalczyć rzut rożny. Chwilę później refleks Fabiańskiego sprawdził Roberts, lecz Polak nie dał się zaskoczyć i wybił piłkę przed siebie.

W pierwszym kwadransie gry zarysowała się jednak przewaga gospodarzy, którzy przed własną publicznością grali na dużym luzie. W bramce Kanonierów doskonale spisywał się polski golkiper, który kilkakrotnie chronił swoją drużynę od straty bramki. W 16. minucie spotkania świetną interwencją popisał się Gavin Hoyte, kiedy Cadamarteri znalazł się w sytuacji sam na sam z Fabiańskim, młody Anglik dogonił przeciwnika, po czym doskonałym wślizgiem odebrał piłkę.

Trzy minut później bliski zdobycia gola był Theo Walcott. Anglik świetnie poradził sobie z obrońcą rywali, po czym uderzył futbolówkę tuż przy słupku bramki strzeżonej przez Glennona. W miarę upływu czasu Kanonierzy zyskiwali przewagę, lecz ich gra była nadal daleka od ideału. W 27. minucie strzał na bramkę gospodarzy oddał Aaron Ramsey, jednak Glennon nie dał się zaskoczyć i złapał piłkę.

W 42. minucie świetną 30-metrową prostopadłą piłką popisał się Aaron Ramsey, który dograł futbolówkę wprost pod nogi Walcotta, Anglik w sytuacji sam na sam źle przyjął jednak piłkę i nie zdołał umieścić jej w siatce. Po strzale Walcotta dobijał jeszcze Lansbury, lecz pomocnik The Gunners uderzył niecelnie.

W pierwszej połowie meczu z dobrej strony pokazali się Jack Wilshere oraz Aaron Ramsey, którzy wyróżniali się na tle swoich klubowych kolegów. W przerwie spotkania na boisku pojawili się Barazite, Frimpong, Watt, Mannone, Simpson oraz Emmanuel-Thomas.

W drugiej połowie Kanonierzy natychmiast ruszyli do ataku. Pierwsze poważne uderzenie na bramkę Glennona miało miejsce jednak dopiero w 60. minucie meczu, kiedy to piłka po strzale Frimponga minimalnie minęła prawy słupek bramki rywala. Cztery minuty później doskonałą sytuację po rajdzie Gibbsa zmarnował Watt, który z najbliższej odległości posłał piłkę nad poprzeczką.

Pomimo przewagi The Gunners to gospodarze zdobyli pierwsi bramkę. W 76. minucie po długim wyrzucie z autu piłkę przed pole karne zmuszony wybijać był Emmanuel-Thomas, tam czyhał już Berrett, który potężnie uderzył futbolówkę, a ta odbija się jeszcze od któregoś z obrońców Arsenalu i wylądowała w bramce Mannone.

Na odpowiedź Kanonierów nie musieliśmy długo czekać. Już 3 minuty później po dobrym rajdzie Jay'a Simpsona prawą flanką bramkę na 1-1 zdobył Sanchez Watt. Początkowo strzał 17-latka zablokował defensor rywali, jednak przy dobitce piłka zawitała wreszcie w bramce Huddersfield!

W 87. minucie meczu The Gunners podwyższyli na 2-1! Strzelcem bramki okazał się Nacer Barazite, który po przyjęciu futbolówki w okolicach 35 metrów od bramki rywala, popędził z nią pod pole karne gospodarzy, po czym potężnym strzałem pokonał golkipera Huddersfield. Warto dodać, że ten dwie minuty wcześniej pojawił się na boisku w miejscu Glennona.

Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Kanonierzy tak jak zdążyli nas już do tego przyzwyczaić, podnieśli się po straconej bramce i zaaplikowali rywalowi dwa trafienia. Ze spotkania nie można wyciągać zbyt pochopnych wniosków, gdyż Arsenal zagrał dziś w rezerwowym składzie, a rywal nie był przeciwnikiem najwyższych lotów, jednak kolejne zwycięstwo cieszy. Następny mecz już w piątek z Ajaxem!

Arsenal Londyn: Łukasz Fabiański, Justin Hoyte, Johan Djourou, Gavin Hoyte, Kieran Gibbs, Henri Lansbury, Aaron Ramsey, Mark Randall, Jack Wilshere, Theo Walcott, Carlos Vela

Huddersfield Town: Glennon, Holdsworth, Unsworth, Goodwin, Lucketti, Butler, Roberts, Collins, Beckett, Cadamarteri, Skarz.

Huddersfield TownSpotkania towarzyskie autor: Patryk Bielski źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia12 następna
severyn91 komentarzy: 529 newsów: 406.08.2008, 21:40

gdzie ogladacie bo na Sopie nie dziala ;(

L3SZ3K komentarzy: 12306.08.2008, 21:39

przegrywamy 1:0 :(:(:(

robin11 komentarzy: 20706.08.2008, 21:37

Wisła wymiata

RahU (administrator) komentarzy: 5066 newsów: 238306.08.2008, 21:35

REO, wiem, że fajnie się przeżywa, ale wszystkie 130 Twoich komentarzy to hasła, krzyczane podczas meczu. Zrób coś z tym i dostosuj się do ostrzeżeń, bo jak na razie to jest to dla mnie flood.

REO komentarzy: 110706.08.2008, 21:26

co nie?!?! xD
Arsenal chyba nic nie ustrzeli w tym meczu ;/

matis211 komentarzy: 5806.08.2008, 21:23

3:0 !!!!! :D:D:D:D: haha

REO komentarzy: 110706.08.2008, 21:15

strasznie to idzie...

matis211 komentarzy: 5806.08.2008, 21:12

Wisełka 2:0 :D:D:D:D:D:D:D:D GO GO GO

poprzednia12 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
ZawodnikBramkiAsysty
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady