Kiedy nadejdzie czas futbolowej rewolucji?

10.03.2010, 22:40, Mateusz Kolebuk 55 komentarzy

Dwóch arbitrów na boisku, brak rzutów karnych po dogrywce, brak bocznych sędziów. Brzmi jak szaleństwo? Nie, to tylko niektóre z odważnych pomysłów obecnego menedżera Bayernu Monachium - Louisa van Gaala na to, jak uatrakcyjnić i poprawić stan współczesnego futbolu.

Liczba błędów popełnianych przez arbitrów w meczach piłkarskich jest głównym powodem, dla którego coraz częściej pojawiają się opinie na temat sposobów usprawnienia piłkarskiego widowiska. Wiele mówi się o powtórkach wideo, a także o dodatkowych arbitrach umieszczonych za bramkami. Van Gaal idzie krok dalej i postuluje za czymś zupełnie innym i innowacyjnym.

Holender proponuje, żeby na boisku znalazło się dwóch arbitrów ustawionych diagonalnie, każdy na jednej połowie. Proponuje także, aby zrezygnować z arbitrów bocznych, którzy mieliby zostać zastąpieni przez technikę. Trzeci arbiter zajmowałby się śledzeniem video, które rejestrowałoby z komputerową dokładnością spalone. Van Gaal proponuje również, żeby w piłce został umieszczony chip, który rejestrowałby to, czy piłka wyszła na aut czy nie.

- Czas najwyższy zaufać technice. Technologia jest bezstronna i obiektywna. Czas ją zaadaptować.

Najciekawszym i najbardziej innowacyjnym rozwiązaniem 58-letniego trenera jest całkowite wycofanie rzutów karnych. Van Gaal optuje za "walką gladiatorów".

- Jeżeli podstawowy czas gry nie będzie rozstrzygać o wyniku spotkania, powinna zostać rozegrana dogrywka, ale na zmienionych zasadach. Dwie 15-minutowe połowy powinny wyglądać w ten sposób, że co pięć minut każda z drużyn traci jednego piłkarza. Po 95. minucie na boisku powinno znajdować się dziesięciu graczy w każdej drużynie, po upływie 115. minuty gra powinna toczyć się w między sześcioosobowymi drużynami.

- Rzuty karne to dla mnie loteria. O wygranej jednej z drużyn decyduje szczęście, czasem strzał jednego piłkarza. "Walka gladiatorów" wyłaniałaby najlepszą drużynę, a jeżeli regulaminowe 120 minut nie dałyby bramki, o zwycięstwie decydowałby "złoty gol".

Odważny Holender twierdzi, że obecne wyrzuty z autów powinny zostać zastąpione wykopami, co znacznie przyspieszyłoby grę i uatrakcyjniło ją. Po wprowadzeniu takiej zmiany broniąca się drużyna nie wykopywałaby bezmyślnie piłki na aut, aby przerwać akcję przeciwnika.

Co na to FIFA? Na razie odrzuca wszelkie pomysły komputeryzacji spotkań piłkarskich, ale narzekania nie ustają. Najdziwniejsze jest jednak, że często powtórki wideo decydują o nakładaniu kar dla piłkarzy już po spotkaniach. Może warto przybrać w tej sprawie jakieś stanowisko, a nie korzystać z video według własnego widzimisię.