Kim jest Emiliano Viviano?
04.09.2013, 20:10, Sebastian Czarnecki 19 komentarzy
Okno transferowe w końcu dobiegło końca, więc na spokojnie możemy już podsumować wszystkie transfery, jakie przeprowadził Arsenal tego lata. Serię "Kim jest?" zapoczątkowała sylwetka Yayi Sanogo, o którym w momencie transferu wiedziało niewielu sympatyków brytyjskiego futbolu. Bohater dzisiejszego tekstu jest nieco bardziej znany niż francuski napastnik, jednak ci, którzy nie śledzą na bieżąco ligi włoskiej, mają prawo nie znać bliżej nowego bramkarza Arsenalu - Emiliano Viviano. Historia jego ruchów transferowych jest bardzo długa i mocno zagmatwana.
Młody Viviano swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w młodzieżowej drużynie Fiorentiny. Po trzech latach spędzonych we Florencji, juniora zdecydowała się pozyskać Brescia. Bramkarz spędził dwa lata w Primaverze (drużyna rezerw), po czym w sezonie 2004/2005 został wypożyczony do występującej w Serie B Ceseny. W barwach pierwszej drużyny zadebiutował już 11 września 2004 roku, czyli w dniu inauguracji rozgrywek. Cesena grała wtedy z Triestiną, a młody Emiliano pojawił się na placu gry w 82. minucie, więc nie miał za dużo czasu na zademonstrowanie swoich umiejętności. Na swój występ od pierwszych minut nie musiał długo czekać. Już tydzień później Viviano dostał szansę w wyjazdowym spotkaniu z Crotone. Młody bramkarz grał od początku do końca i udało mu się nawet zachować czyste konto. Swój pierwszy profesjonalny sezon może zaliczyć do całkiem udanych. Golkiper wystąpił w jedenastu meczach Serie B, w których zaliczył 5 czystych kont i wpuścił 13 bramek. Na murawie przebywał przez 774 minuty.
Po sezonie Viviano wrócił do Brescii, która zajęła 19. miejsce w Serie A i spadła do niższej ligi. Młodego bramkarza czekał więc kolejny sezon na zapleczu ekstraklasy. Mimo że otrzymał kilka szans na grę, to jednak w dalszym ciągu nie miał pewnego miejsca w pierwszym składzie. Emiliano co prawda podwyższył swój dorobek meczowy, ale jednak 14 spotkań w Serie B to nie jest szczyt marzeń dla utalentowanego golkipera w tym wieku. Viviano zachował 5 czystych kont i wpuścił 17 bramek. Sezon 2006/2007 był już jednak jego sezonem. Emiliano wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce i stanowił ważne ogniwo drugoligowej Brescii. Przez następne dwa i pół roku był podstawowym golkiperem Biancoazzurrich, aż w końcu w styczniu 2009 roku po utalentowanego zawodnika zgłosił się wielki Inter Mediolan, który za 50% praw do Viviano zapłacił 3,5 mln €. Oba kluby ustaliły jednak, że bramkarz dokończy sezon w swoim dotychczasowym klubie, co było z korzyścią dla samego zainteresowanego, który w dalszym ciągu mógł liczyć na pewne miejsce między słupkami bramki Brescii.
W następnym sezonie oba kluby musiały zadecydować o przeszłości zawodnika i wspólnie doszły do wniosku, że przydałoby mu się ogranie w najwyższej klasie rozgrywkowej, czego z wiadomych powodów nie mogła mu zagwarantować występująca w Serie B Brescia. W Interze również nie miałby pewnego placu gry, ponieważ tam występował Julio Cesar. Z tego powodu Viviano powędrował na wypożyczenie do Bolonii i tym samym zakończył swoją karierę w Brescii. W barwach Biancoazzurrich zagrał w 132 spotkaniach. W nowym klubie utalentowany golkiper nie miał łatwego zadania. Bologna w najwyższej klasie rozgrywkowej występowała dopiero od roku i jako beniaminek ledwo uniknęła spadku. Viviano musiał więc prezentować się jak najlepiej, żeby pomóc Rossoblu utrzymać się w elicie. Co prawda Emiliano nie okazał się żadnym cudotwórcą, ale prezentował się bardzo dobrze i uratował nowemu klubowi wiele cennych punktów. Ostatecznie Bologna utrzymała się w Serie A, w czym duży udział miał właśnie Viviano, który zagrał w 34 meczach, zachował 4 czyste konta i wpuścił 52 bramki. Nowy golkiper tak bardzo spodobał się Stefano Predellemu, że ten zdecydował się zapłacić Brescii Calcio 3,5 mln za jej pozostałe 50% praw do zawodnika. Tym samym Biancoazzurri zrzekli się całej karty Emiliano Viviano za kwotę 7 milionów €, wcześniej sprzedając połówkę Interowi za taką samą kwotę.
Drugi sezon Viviano w Bolonii był jeszcze lepszy, bo zagrał we wszystkich ligowych spotkaniach, w których zachował aż 12 czystych kont i wpuścił tyle samo bramek co rok wcześniej. To jednak nie ze względu na dobre występy w Serie A bramkarz zapamięta ten sezon, lecz z uwagi na fakt, że to właśnie wtedy spełniło się jego największe marzenie i zaprzyjaźnił się z reprezentacją Włoch. Jego oficjalny debiut w kadrze miał miejsce 7 września 2009 roku, w meczu przeciwko Wyspom Owczym w eliminacjach do Mundialu. Okoliczności więc idealne - słaby przeciwnik, więc Viviano nie musiał się obawiać, że już w swoim pierwszym występie popełni gafę. Italia pewnie wygrała 5:0, a bramkarz podbudował swoją pewność siebie. Emiliano został również powołany na kolejne zgrupowanie eliminacyjne i zagrał w pierwszym składzie w dwóch następnych meczach - z Irlandią Północną i Serbią. Golkiper w obu tych meczach zachował czyste konta. Do końca sezonu Viviano rozegrał 6 pełnych spotkań w reprezentacji Włoch, w których wpuścił trzy bramki, zaś w czterech meczach nie przepuścił żadnej piłki. Jak się później okazało, to były pierwsze i ostatnie występy Viviano na szczeblu reprezentacyjnym.
Po zakończeniu kampanii, oba kluby musiały zadecydować o przyszłości młodego golkipera, jako że umowa współwłasności trwać może maksymalnie dwa lata. Jeżeli kluby nie dojdą do porozumienia co do kwoty odstępnego za wykupienie drugiej połówki, prezesi zasiadają do stołu w obecności mediatora i odbywa się wymiana kopert. Jest to bardzo dziwne zjawisko, o którym decyduje ślepy los. Cały proces polega na tym, że prezesi samodzielnie decydują o wartości zawodnika i przedstawiają na kartce papieru swoją ofertę za 50% karty zawodnika, a następnie chowają to wszystko do koperty. Wspomniany mediator - którym musi być osoba bezstronna - otwiera koperty i na głos przedstawia obie oferty. Ten, który zdecydował się zapłacić więcej za zawodnika, ten przejmuje go na własność. Tak właśnie wyglądała sytuacja Emiliano Viviano - prezesi nie dogadali się ze sobą co do kwoty odstępnego, więc zasiedli do stołu. Prezes Bolonii - Stefano Predelli - popełnił jednak karygodny błąd, który po wycenie golkipera na 4,7 mln €, podzielił tę kwotę na pół i w kopercie umieścił 2,33 mln €. Oferta Interu w wysokości 4,1 mln € była więc wyższa od tej umieszczonej w kopercie Predellego, dlatego też to drużyna z Milanu otrzymała na własność utalentowanego bramkarza. Gdyby prezes Bolonii nie popełnił błędu, oferta w wysokości 4,7 mln € przebiłaby tę Interu i Viviano kontynuowałby karierę w Bolonii, do czego sam był przychylnie nastawiony. Wiedział bowiem, że w Mediolanie nie otrzymałby gwarancji regularnych występów.
Przed sezonem 2011/2012 bramkarz zerwał więzadła w kolanie, dlatego też było pewne, że nie powącha murawy przez najbliższe pół roku. W sierpniu Inter nawiązał porozumienie z Genuą i doszło do ciekawej wymiany pomiędzy tymi klubami. Mediolańczycy za 8 mln € nabyli 50% praw do słowackiego pomocnika - Juraja Kucki - zaś druga strona za 5 mln € kupiła 50% praw do Viviano. Do sfinalizowania transakcji miało dojść w styczniu, kiedy to włoski golkiper miał już wrócić po kontuzji. Jak się okazało, Emiliano nigdy nie zadebiutował w barwach Grifone. Jeszcze zanim przeszedł do nowego klubu, z ofertą znienacka wyskoczyło Palermo, które na gwałt potrzebowało bramkarza. Aquile przejęli po Genoi 50% praw to bramkarza, w odwrotną stronę na zasadzie permanentnej umowy powędrował Cesare Bovo. Viviano w nowym klubie od razu wskoczył do pierwszego składu i do końca sezonu rozegrał 20 spotkań, w których zachował 3 czyste konta i wpuścił 36 bramek.
Po zakończeniu sezonu Palermo zdecydowało się zakończyć cierpienie Viviano w Interze i wykupiło pozostałą część jego praw za 3 mln €. W odwrotną stronę na zasadzie wypożyczenia przeszedł jeszcze Matias Silvestre, który... również kosztował 3 mln € (równie dobrze można było to załatwić bez użycia pieniędzy i po prostu zamienić się zawodnikami). Aquile zapewniając sobie 100% zawodnika znajdowali się w dobrej sytuacji i od razu... wypożyczyli go do Fiorentiny za pół miliona € z opcją późniejszego wykupu za dodatkowe 7,5 mln €. W barwach Violi wiodło mu się raz lepiej, raz gorzej, ale generalnie nie zawodził. Zagrał w 32 meczach, w których puścił tylko 34 gole i zachował aż 12 czystych kont. Z nim w bramce Fiorentina zakończyła rozgrywki na czwartym miejscu i zagwarantowała sobie start w Lidze Europy. Wiele osób co prawda narzekało na Viviano za jego niepewne wyjścia do piłki, jednak swoje braki nadrabiał dobrą grę na linii, dobrze spisywał się w powietrzu i cechował się sporym - jak na takiego wieżowca (195 cm, tyle samo co nasz Wojciech Szczęsny) - refleksem. Viola mimo wszystko nie zdecydowała się wykupić bramkarza, mimo że miała taką możliwość. Emiliano wrócił więc do Palermo, które spadło do Serie B. Jako że ten nie miał zamiaru spędzić kolejnego sezonu na zapleczu ekstraklasy, poprosił o transfer.
Tak właśnie ostatniego dnia okna transferowego trafił do Arsenalu, który zdecydował się wypożyczyć golkipera na rok za 1 mln €. Kanonierzy zapewnili sobie również możliwość wykupienia zawodnika po sezonie za około 5 mln €. Viviano w londyńskim zespole ma wywrzeć presję na Wojciechu Szczęsnym i zmusić go do ciężkiej pracy na treningach. Włoski golkiper prawdopodobnie będzie wyborem numer dwa u Arsene'a Wengera i na trybuny odeśle Łukasza Fabiańskiego, któremu został już tylko rok kontraktu i po sezonie zapewne będzie chciał opuścić Emirates Stadium i przejść do zespołu, który zagwarantuje mu regularne występy. Emiliano Viviano jest wysokim bramkarzem, który dobrze gra w powietrzu i cechuje się przyzwoitym refleksem. Nie boi się rywalizacji i zna już grę na wysokim poziomie - wszak zaliczył sześć występów w reprezentacji Włoch i reprezentował barwy sześciu zespołów grających w Serie A (to nic, że jeden spadł z ligi, kiedy ten wrócił z wypożyczeniu, w drugim nigdy nie zadebiutował, a z trzeciego odszedł, zanim jeszcze tam przeszedł). Ze swoim doświadczeniem na pewno wzbogaci rywalizację o miejsce w bramce, a o to przede wszystkim chodziło Wengerowi.
--
Tekst pochodzi z partnerskiego serwisu Highbury.pl
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Viviano może wygryźć Fabiańskiego. Dobrze, że przyszedł, bo przynajmniej Szczęsny będzie miał godnego rywala w walce o pierwszy skład. A co do artykułu do przyjemnie się czyta.
Jedyne co się ciśnie na usta: ale ta włoska liga jest poe*ana.
Powiem szczerze, że jeśli już go wypożyczyliśmy to mogliśmy sprzedać Łukasza. Chętnie bym go zobaczył w jakimś klubie z PL gdzie grałby w pierwszym składzie. A tak to musi jeszcze rok gnić na ławce/trybunach.
Cesar w końcu opuścił QPR?
To jest naprawdę kawał solidnego bramkarza. Trochę w tej Serie A pograł. Zresztą mam znajomego, wielkiego fana ligi włoskiej który właściwie wie o niej wszystko, jak mu powiedziałem że sprowadziliśmy jakiegoś słabego bramkarza to mnie wyśmiał.
Stwierdził, że nawet z Wojtkiem może powalczyć o skład i że to jest naprawdę dobry bramkarz i nie można go od razu stawiać na straconej pozycji.
Mam nadzieję, że się to sprawdzi, tzn że Viviano zacznie naciskać na Fabiana a może i Wojtka, dobrze to zrobi całej trójce :)
w końcu ktoś musi być rezerwowym
immers: Arsenal ma prawo do WYKUPU Viviano po sezonie, nie do pierwokupu. Nie mylcie tych dwóch pojęć, bo to dwie zupełnie różne sprawy
bojowy: Tekst będzie zatytułowany tak, jak cała seria, czyli "Kim jest Mesut Özil", tylko jego treść będzie w nieco innej formie. Już nie będziemy was zamierzać rubryczkami, statystykami i biografią, jak w przypadku Viviano, Flaminiego i Sanogo - tym razem zrobiliśmy to w łatwy i przyjemny w odbiorze sposób. Wyczekujcie jutra :)
bobcio
"Kim jest Mesu Oezil?" :D Śmiesznie by to było
Wiele obiecuję sobie po transferze Emiego, liczę, że naprawdę wywrze sporą presję na Wojtku, który będzie bronić jeszcze lepiej, choć i teraz jest w znakomitej formie. Jak dla mnie dobry pomysł z wypożyczenie z opcją pierwokupu.
Ciekawe co Arsene zrobi w wypadku, gdy by za rok Fabian zdecydował się nas opuścić za darmo, a Viviano chciałby powrócić do Palermo. Zostalibyśmy z jednym GK. Ale by się zaczęło przetrzepywanie rynku w poszukiwaniu odpowiedniego GK.
a tak btw. Na highbury.pl maja naprawde genialne felietony
I za te głupie wymiany, transfery nie znosze ligi włoskiej
U nas i tak chyba sobie nie pogra za dużo
Verminator97: tekst o Özilu będzie, ale już w nieco innej formie ;-)
Super są te teksty zatytułowane "Kim jest...?". Jutro taki tekst będzie o Ozilu :-)
Nie będę zaskoczony jak nie raz wykurzy Wojtka ze składu.
Sporo zamieszania z tymi prawami zawodnika :D
Kiedyś to był spory talent. W ogóle w Italii mają najlepszych bramkarzy na świecie. I nie mam na myśli tylko Włochów tylko całą ligę.
kolejny świetny tekst rodem z highbury.pl
Bardzo fajny tekst ;)
na rezerwowego bramkarza git