Kobiecym okiem cz. 2 i cz. 3

19.02.2007, 11:22, Przemysław Szews 0 komentarzy

Z małym opóźnieniem pojawiają się kolejne listy i historie dziewczyn, które kibicują Arsenalowi. Po historii Leny, tym razem dwie: Buni i Doroty...

Zawsze zadaję sobie pytanie dlaczego akurat Arsenal. Przecież mogła by to być modna Barcelona , a ja miałabym mocną pozycje w klasie. Nie dokuczałby mi nikt , że kibicuje Arsenalowi a nie tej Barcy , która ma przecież tylu wiernych [Don_Corleone: Tutaj chyba należałoby to słowo wstawić w " "... Bo mówiąc szczerze, dziwi mnie taki nagły skok "wiernych" fanów Barcy, którzy to niby od zawsze mają w sercu FCB. Dziwne, że ten wzrost nastąpił dopiero, jak Barcelona zaczęła wygrywać. I ciekawe, czy Ci kibice pamiętają, jak walczyła w dolnej części tabeli. O utrzymanie...] kibiców :-). Zdziwienie jest tym większe że mam dopiero 12 lat i gdy chce z kimś porozmawiać to musze się nieźle namęczyć i wymienić dużo rzeczy dotyczących piłki. Moja klasa akurat jest z tym oswojona i moi rodzice też, ale innym się nie chce wierzyć. Co przecież moze wiedziec taka dziewczyna o piłce. Przecież większość moich róweśniczek woli nosi różowe ubranka i interesować sie tokio hotel [DC: Heheh... to mnie rozwaliło... ale trochę prawdy w tym >niestety< jest...]. A Arsenal to chyba zasługa mojego taty. Chociaż on woli Real Madryt. Piłką nożną zaczełam się interesować pięć lat temu w czasie mundialu w Korei. Zaczełam oglądać mecze i bardzo mi się to spodobało. Chociaż zdolności piłkarskie wysokich nie mam to i tak lubie ten sport. Bardzo mi się spodobał także pierwszy felieton kobiety w waszy serwisie. Uważam że płeć przeciwna też ma cos do powiedzenia [Don: Nikt, nie twierdzi, że nie ma... Np, żaden z nas nie wie tyle o kosmetykach co Wy... Nawet jak sie zbierzemy, za przeproszeniem, w kupe...:) Ok, już koniec mojej szowinistycznej złośliwości:)]. Ale i tak z piłką zawsze będą kojarzeni mężczyźni :). O ile pamiętam to Arsenal lubię i się interesuje od 3 lat. Tata mówi że dzięki mnie znowu zaczął oglądać mecze i troche się tmy interesować. Chyba tyle mam do powiedzenia. Aha i jeszcze gratuluje felietonów a szczególnie tego o bitwie z belzebubami:-) Widać że masz talent i pomysły. Nieźle się obśmiałam z Chel$ea. No i czekam na felieton o kobietach-kibickach.Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.

Bunia

Don: To już nie jest felieton, a mini kącik, który stworzyłyście Wy, swoimi listami... A więc przejdźmy do drugiego... :)

Ja się zainteresowałam piłką nożną ze względu na rodzeństwo. Mam trzech braci, tak więc sport u mnie w domu był praktycznie od zawsze. Jako mało dziewczynka uwielbiałam przesiadywać w oblepionym plakatami pokoju brata i przyswajać nazwiska największych gwiazd ówczesnej piłki. Mając 6 lat potrafiłam wymienić z pamięci cały skład Widzewa [Don: Łódzki Widzew, Łódzki Widzew... tego klubu się nie wstydzę!] ;) Oprócz Widzewa ubóstwiałam również Reprezentację Francji, do której mam ogromny sentyment. Zainteresowanie Arsenalem przyszło niedawno. Spodobało mi się to, że tak niekomercyjny [Don: Tutaj troszeczke racji nie masz, bo niestety każdy większy klub jest komercyjny w jakimś stopniu, niekomercyne są chyba tylko kluby amatorskie... No, ale na pewno Arsenal nie jest tak komercyjny jak np. Real Madrid], bazujacy przede wszystkim na młodych piłkarzach klub gra tak wspaniałą piłkę. Uwielbiam oglądać Arsenal i jestem nim zafascynowana ;) i wiążę z nim swoją przyszłość ;)

Hm, jak jestem odbierana? Dziewczyny oczywiście nie rozumieją mojego "dziwnego" zainteresowania. Dla facetów często jestem obiektem zaciekawienia [Don: Czy to istota z innej planety?]. W końcu dziewczyna - kibic to ewenement. Może ktoś mnie kiedyś oświeci, dlaczego? Przecież piłka nożna jest piękna i dostarcza tyle niesamowitych wrażeń! Wychodzi na to, że to jednak faceci są bardziej wrażliwi na piękno... [Don: No, oczywiście, że są...:D ]

pozdrawiam

Kanonierka Dorota