Konferencja Artety przed rewanżem z PSV

27.10.2022, 00:05, Mateusz Rosłoń 7 komentarzy

Arsenal udał się do Eindhoven na czwartkowe spotkanie Ligi Europy z tamtejszym PSV. Tuż po wylądowaniu Mikel Arteta udzielił przedmeczowej konferencji prasowej. Oto, co miał do powiedzenia dziennikarzom:

O Albercie Stuivenbergu powracającym do swojej ojczyzny...

Jest dla nas bardzo ważny. Znam go od bardzo dawna, odgrywa on ogromną rolę we wszystkim, co robimy. Przede wszystkim jest wspaniałym człowiekiem, rozumie grę w bardzo szczególny sposób. Wychował się w podobnej kulturze do tej, w której wychowałem się ja, więc mamy wiele wspólnych idei. Ma niesamowite doświadczenie na poziomie międzynarodowym, na poziomie akademii i na poziomie klubowym, więc wnosi do zespołu dużą wartość.

O tym, że Ruud van Nistelrooy zasugerował, jakoby PSV odpuściło już walkę o pierwsze miejsce w grupie...

Tydzień temu zrobiliśmy pierwszy krok ku temu, żeby zakwalifikować się do kolejnej rundy, a teraz musimy wygrać, bo chcemy wyjść z grupy z pierwszego miejsca.

O kontuzjach w zespole...

Marquinhos nie czuł się dziś najlepiej i nie przyleciał z nami. Reszta ma się dobrze.

O wystawianiu mocnego składu w Lidze Europy...

Nie mamy zbyt wielu piłkarzy! Wystawiamy graczy, którymi dysponujemy. Przywieźliśmy ze sobą czterech młodzików, z których nie złożymy przecież składu. Musimy wystawić jedenastkę i ci zawodnicy muszą grać, nie możemy tej jedenastki zmieniać co mecz.

O znaczeniu Edu dla klubu...

Mam nadzieję, że zostanie tu jeszcze na długo, bo uważam, że byłoby to bardzo korzystne dla klubu. Świetnie mi się z nim współpracuje, moim zdaniem jest w klubie niezmiernie ważną postacią, która w odpowiedni sposób reprezentuje wszystkie wartości i idee, które chcemy wdrażać, i mam nadzieję, że tak pozostanie.

O tym, czy współpracują ze sobą na co dzień...

Tak! W klubie dzieje się bardzo dużo i odgrywa on w tym ogromną rolę. Potrafi naprawdę dobrze komunikować się z ludźmi i zarządzać wieloma rzeczami, które dzieją się każdego dnia, więc jest bardzo ważny dla mnie i dla całej drużyny.

O tym, czy od samego początku zgrał się z Edu...

Myślę, że w takiej relacji musi tak być. Przede wszystkim konieczny jest szacunek, a zasady muszą być bardzo przejrzyste. Trzeba dzielić te same idee, ale jednocześnie stawiać sobie nawzajem wyzwania, bo czasami trenerzy mają mnóstwo pomysłów i chcemy czegoś natychmiast, ale to może nie być najlepszą rzeczą dla klubu. Jest między nami odpowiednia równowaga - nie tylko między mną a Edu, dotyczy to także Vinaia, Richa i Tima po stronie właścicieli. Kluczowe znaczenie ma to, że kiedy podejmujemy ostateczną decyzję, robimy to razem - nie jest to decyzja lub pomysł jednej osoby, w dobrych i w trudnych momentach trzymamy się razem.

O tym, w jaki sposób dba o dobre samopoczucie zawodników...

Trzeba wystawiać ich w meczach i pozwalać im wyrażać siebie na boisku. To najlepszy sposób.

O tym, że FA nie podjęła żadnych dalszych działań w sprawie incydentu pomiędzy Hendersonem a Gabrielem...

Od samego początku mówiłem, że decyzja należy do FA - podjęli taką a nie inną decyzję i to tyle.

O tym, czy Gabriel jest zadowolony z takiego obrotu spraw...

Trzeba by o to zapytać Gabiego, niemniej decyzja została już podjęta.

O tym, jak wyglądały ostatnie tygodnie w świetle tego dochodzenia...

Jest to dochodzenie prowadzone przez FA, więc ja nie mam na ten temat nic do powiedzenia. To prywatna kwestia i wolę się w tym temacie nie wypowiadać.

O ostatnich występach Sambiego Lokongi...

Zobaczymy ich jeszcze więcej, a on musi udowodnić, że to, o co prosi, jest w stanie zapewnić nam na boisku. Chcemy, żeby każdy zawodnik podnosił swój poziom i dawał nam odpowiednią konkurencję w zespole; chcemy, żeby ich występy pozwalały nam wygrywać mecze.

O znaczeniu pierwszego miejsca w grupie w świetle tego, że z Ligi Mistrzów do Ligi Europy mogą spaść wielkie zespoły...

Rywalizacja staje się coraz trudniejsza. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, jaką sytuację mamy dzisiaj i jakie są możliwości, wygląda na to, że następna runda będzie niezwykle konkurencyjna. Dlatego zajęcie pierwszego miejsca w grupie i uniknięcie kolejnych dwóch meczów jest dla nas tak ważną sprawą.