Marność nad marnościami, Arsenal 3-3 Anderlecht
04.11.2014, 21:36, Sebastian Czarnecki 1836 komentarzy
Kiedy na pół godziny przed końcem spotkania Arsenal prowadził z mistrzem Belgii 3-0, wydawało się, że już nic mu nie przeszkodzi w wywalczeniu trzech punktów. Londyńczycy jak zwykle zagrali jednak na nerwach fanów i w pół godziny dali prawdziwy popis, jak nie należy grać w piłkę nożną. Fatalna dyspozycja zwłaszcza w grze obronnej sprawiła, że przeciętnej jakości rywal bezproblemowo wcisnął trzy bramki i wywalczył na Emirates Stadium jeden punkt.
Już wydawało się, że londyńczycy w końcu odzyskali wiarę we własne możliwości, że w końcu im zależy na grze w piłkę nożną, ale trwało to tylko chwilowo. Pierwsze miejsce w grupie przy komplecie punktów Borussii Dortmund wydaje się w tym momencie nieosiągalne nawet przy ewentualnym pokonaniu BVB na Emirates Stadium i wydaje się, że Arsenal przez własną głupotę znowu w 1/8 minucie zagra z rywalem pokroju Bayernu, Realu lub Barcelony.
Arsenal: Szczesny - Chambers, Mertesacker, Monreal, Gibbs - Arteta (62. Flamini) - Oxlade-Chamberlain (81. Rosicky), Ramsey, Alexis, Cazorla - Welbeck (81. Podolski)
RSC Anderlecht: Proto - Vanden Borre, Deschacht, Mbemba (54. Dendoncker), Acheampong - Kljestan, Tielemans, Najar, Conte (46. Kawaya), Praet - Cyriac (62. Mitrović)
Początek spotkania należał do najbardziej wyrównanych. Obie drużyny preferowały spokojny i wyważony futbol, a także wyczekiwanie rywala do ostatniej sekundy. W pierwszych minutach nie obserwowaliśmy więc klarownych sytuacji w ataku.
Dopiero w 9. minucie goście z Anderlechtu wykorzystali niesubordynację przy wyprowadzeniu piłki przez swojego rywala i ruszyli z groźnym kontratakiem, który mógł wyprowadzić ich na prowadzenie. Denis Praet nie trafił jednak w światło bramki.
Kolejne minuty to lepsza gra mistrzów Belgii. Szczególnie aktywni w poczynaniach ofensywnych Anderlechtu byli młodzi Praet i Cyriac, którzy stawali przed dobrymi szansami, ale za każdym razem brakowało im tego ostatniego podania.
W 17. minucie świetnym strzałem na bramkę Szczęsnego popisał się Kljestan, ale polski golkiper stanął na wysokości zadania i popisał się pierwszą poważną interwencją w tym spotkaniu.
Kanonierzy potrzebowali jeszcze chwili, by wejść w rytm meczowy. Sygnał do ataku dał Calum Chambers, który przeprowadził niezłą akcję prawym skrzydłem zakończoną podaniem do Alexisa Sancheza. Chilijczyk nie miał możliwości zagrania do lepiej ustawionych partnerów, a kąt był zbyt ostry, żeby strzelić bramkę. Ostatecznie piłka po jego uderzeniu wylądowała na słupku.
Trzy minuty później dobrą akcję przeprowadził Danny Welbeck, który bezproblemowo wbiegł w pole karne Anderlechtu, gdzie wypracował sobie dobrą pozycję do stworzenia zagrożenia. Rozpędzony Anglik został jednak powalony przez nacierającego Mbembę, a sędzia bez wahania wskazał na wapno!
Rzut karny na bramkę perfekcyjnie zamienił Mikel Arteta, który techniczną podcinką całkowicie oszukał Silvio Proto. Była to 500. bramka Arsenalu na Emirates Stadium!
Kanonierzy po wyjściu na prowadzenie zdecydowanie nabrali pewności siebie i zaczęli szturmem nacierać na bramkę Anderlechtu. W 28. minucie Alexis Sanchez został sfaulowany na 16. metrze przez Vanden Borre'a - rzut wolny dla Arsenalu z groźnej pozycji.
Do stałego fragmentu podszedł sam poszkodowany, jednak jego pierwsza próba odbiła się od muru. Piłka jednak ponownie znalazła się pod nogami Sancheza, który oddal strzał z dystansu i pokonał zaskoczonego Proto. 2-0!
Kolejne minuty to gra w środkowej części boiska. Obie drużyny szukały swoich okazji, ale defensywy spisywały się bez zarzutu. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, Arsenal zszedł do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.
Początek drugiej odsłony meczu to zdecydowany atak drużyny z północnego Londynu. Alexis Sanchez posłał świetną piłkę do wybiegającego Cazorli, ale Hiszpan nie potrafił zrobić z niego użytku. Chwilę później sam na sam z Proto stanął Gibbs, który zdecydował się jednak oddać futbolówkę Chamberlainowi, ale jego uderzenie zostało dobrze zablokowane przez Acheamponga.
W 54. minucie kontuzji doznał obrońca Anderlechtu - Chancel Mbemba. Kongijczyka zastąpił na murawie młodziutki Leander Dendoncker.
Chwilę po zmianie Arsenal ruszył z kolejnym atakiem. Tym razem Chamberlain dośrodkowywał na głowę Welbecka, ale Anglik nie był na tyle dobrze ustawiony, by zrobić z tego podania użytek.
W 58 minucie londyńczycy podwyższają prowadzenie! Alexis Sanchez świetnie wyłuskał piłkę obrońcy na połowie rywala, a rajdem na bramkę Proto popisał się Alex Chamberlain. Anglik ze stoickim spokojem wyczekał belgijskiego golkipera i technicznym uderzeniem w długi róg umieścił piłkę w jego bramce.
Trzy minuty później Anderlecht odpowiedział trafieniem Vanden Borre'a. Belg, który znajdował się na co najmniej metrowym spalonym, otrzymał dobre podanie od Kawayi i z najbliższej odległości pokonał Szczęsnego.
Bramka dla Anderlechtu sprawiła, że Arsenal uaktywnił się w swoich poczynaniach ofensywnych. Kanonierzy nie potrafili jednak stworzyć sobie dobrej sytuacji i w rezultacie zamknęli gości na ich własnej połowie.
Jeden kontratak wystarczył, by RSCA stworzył zagrożenie pod bramką Arsenalu. Mitrović został w głupi sposób powalony przez Monreala, a sędzia słusznie wskazał na wapno.
Strzał z jedenastu metrów na gola zamienił Anthony Vanden Borre, dla którego była to druga bramka w tym meczu, już tylko 3-2 dla Arsenalu.
Chwilę później odwet na Anderlechcie chciał przeprowadzić Welbeck, który minął jednego obrońcę, drugiego, trzeciego... i nie znalazł sobie dobrego miejsca do oddania strzału. Anglik zmarnował kolejną sytuację.
W 78. minucie Tielemans oddał dobry strzał z rzutu wolnego, ale Szczęsny pewnie złapał piłkę. Chwilę wcześniej Alex Chamberlain powalił przed polem karnym Denisa Praeta.
Anderlecht coraz groźniej atakował bramkę Arsenalu. 5 minut przed końcem meczu groźnie uderzał Acheampong, ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.
W 90. minucie drużyna gości doprowadza do wyrównania. Najar dośrodkował na głowę Markovicia, ten przeskoczył Mertesackera i pokonał Wojciecha Szczęsnego!
Kanonierzy po straconej bramce ruszyli jeszcze do ataku, ale było już na to za późno. Arsenal zremisował na Emirates Stadium z Aderlechtem 3-3 i stracił dwa punkty i prawdopodobnie pierwsze miejsce w grupie.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
dno oni są wykastrowani nie mają jaj
Kolejny raz okazuje sie ze LM to dla nas za wysokie progi, szkoda ze dowiadujemy sie o tym juz na etapie fazy grupowej. Tak naprawde lepiej dla Arsenalu bedzie jak zajmie 3 miejsce w grupie i powalczy o final LE niz jakby mial odpasc juz po wyjsciu z grupy. Trzeba przyznac szczerze ze na 5 grup europejskiego futbolu my znajdujemy sie moze w 3.
@Pegaz
Całkowicie się z tobą zgadzam, nie ma znaczenia z kim gramy i jaki jest wynik gramy cały czas jedno i to samo, Wenger nadaję się już tylko do pracy z juniorami. Wenger Out!
Prawdziwy popis naszej głupoty i tracimy 5 pkt do Borussii... Możemy się łudzić, że w 1/8 trafimy na Szachtar lub Bayer
Widać szykuje się standardzik w wykonaniu AFC. Drugie miejsce w grupie, Bayern w 1/8 i kończymy zabawę z LM.
Wrócił nam też stary dobry Aaron Piętka Ramsey.
A co do Wengera, to każdy kolejny mecz utwierdza mnie w moim Wengerałtowym przekonaniu. A nie dowiezienie prowadzenia 3-0 z taką drużyną jak Anderlecht, to już jest totalna impotencja taktyczna. Czy wygrywamy 5-0, czy przegrywamy 2-1 Wenger gra tak samo. Czy gramy z mega mocnym przeciwnikiem, czy z ogórkami - Wenger gra tak samo. Ma chłop jedną taktykę i nie potrafi jej dostosować ani do przeciwnika, ani do wyniku.
Mam nadzieję, że jak najszybciej skończy się Erawengera w AFC.
zagraliśmy 2 połowę jak amatorzy wenger albo się niech obudzi albo aut
wyszło im to na dobre przegrali tylko 0:1
czytam angielska prase, ale anglicy jada ostro po rogersiku za wystawienie 2 garnituru.
Ian Ladyman dziennikarz dailymail na tt
,,When you don't try to win, it's hard to call it sport.''
@Czeczenia
Mnie też to rozwala. Już nie wspomnę o tym, że gdy jakiś średniak zrobi jeden dobry rajd w meczu przeciwko nam to pojawia się fala komentarzy pt. "dawać go na Emirates". -.-'
Wenge mówi,że mieliśmy ph i że nie byliśmy wystarczająco dobrzy żeby wygrać(no popatrz Pan) A później powiedział,że niedocenili przeciwnika. Dziennikarz się go wiec pyta czy można dwa razy nie docenić tego samego przeciwanika na to ten że i owszem. Oj Panie Wenger.
Czekam na komentarze eksperta od Ramseya, który napisze za 16 meczów, że to world class player, bo dwa razy dobrze podał.
Louis van Gaal pomimo ogromnego zaufania jakim obdarzył Radamela Falcao obawia się, iż kolumbijski napastnik nie sprosta fizycznie wymaganiom Premier League.Manchester United nie może pozwolić sobie na zakup piłkarza, którego pensja przekracza milion funtów miesięcznie, a który nie jest w stanie regularnie występować w lidze angielskiej. Oznaczałoby to, że klub z Old Trafford potrzebuje jeszcze jednego światowej klasy napastnika.
Van Gaal zamierza poczekać na rozwój wydarzeń, jednak już teraz w prasie mówi się, iż Holender jest bardzo niezadowolony ze stanu zdrowia swojego gracza
sobpiotr@
Nie ma czym sie przejmować. Na DM mógłby grać nawet Rosa. Arsenal nie ma DM, jest CAM/CM przerobiony na DM w zbyt późnym wieku i wszędobylski Flam. Ani jeden, ani drugi - nie byliby w stanie zmieścić sie na ławce rezerwowych City, Chelsea czy nawet Manu w tym stanie. O innych czołowych klubach nie wspominając. Wenger ma jakiś tam swój projekt, niech ma go dalej.
arsenal.com/fanzone/gay-gooners Nie wiem co o tym powiedziec..
Cały Wenger na konfie:D Temat transferów szybko oddala;p. Dobrze że chociaż powtarza że defensywa dziś fatalna może jakieś wnioski wyciągnie.
Martwi mnie co mówi o Artecie, chyba wypadnie nam;/. I niestety szykuje sie Flam na DP.
Tzn prawej obronie... Mój błąd.
No chyba że na lewym gra Alexis;p
Konfa AW
youtube.com/watch?v=ciNiD6j_YGU
sobpiotr
no to by było już przegięcie jakby karali za takie coś
pauleta19@
Jak już tak chwalisz to nie zapomnij o prawym skrzydle. Chyba że tylko na mnie robi wrażenie.
@afc4life
Na tym właśnie polega "kunszt" Wengera. On uwielbia robić rzeczy całkowicie sprzeczne z logiką. To chyba największy ekscentryk w piłkarskim świecie.
Przecierz Wenger juz nie nadaje sie na trenerke chyba :/ Po raz kolejny kiepskie niezrozumiale zmiany, ponownie brak albo nieodpowiednia reakcja na wydarzenia na boisku. I dziesiatki innych kwestii, o ktorych nawet nie warto wspominac.
sobpiotr@
Nie bede sie czepiał na siłe bo mądrze z tego wyszedłeś^^.
RIVALDO700, Poza 3. bramkami. Dużo było okazji. Zarówno takich, gdzie zabrakło bardziej precyzyjnego strzału: słupek Sancheza, 1 na 1 czy główka Welbecka. Sytuacji, gdzie piłka przelatywała brakowało ostatniego podania czy szczęścia było od groma.
Sanchez i Chamberlain genialny mecz. Welbeck dobry. Od początku sezonu zaskakująco formacje, które zawodziły w ostatnich latach - atak i skrzydła, nas ciągnął do góry, a pomoc i obrona w dół. Należy też zwrócić uwagę, że skrzydłowi i napastnicy sami sobie muszą wypracowywać okazje, bo pomocnicy nic nie kreują. Gdybyśmy mieli przy formie obrony i pomocy w ataku Benayouna, Gervinho, Giroud, Arshavina, Parka i Chamakha jak 2-3 lata temu to pewnie byśmy byli blisko strefy spadkowej, a nie na 4. miejscu.
@Krzysiu
Jestem lekkim wengeroutowcem już od tamtego sezonu. Dzisiejszy mecz nie zwiększył tego poczucia u mnie ani odrobinę;p. Wolałbym zmienić Wengera, ale póki jest w Arsenalu to kibicuję mu i życzę mu jak najlepszych wyników pracy.
Czajcie na sport.pl chcą ukarać Liverpool za wystawienie rezerw;p
sport.pl/pilka/1,65041,16915435,Liga_Mistrzow__Liverpool_zostanie_ukarany_przez_UEFA_.html#indeks_news
Jeśli tak będzie, to kompletna bzdura i przegięcie.
Czy obóz Wengeroutów nabrał nieco wagi?
No nie od dziś wiemy że Wenger mistrzem zmian nie jest:D
Logika Wengera - jest 3:2, Anderlecht nas cisnie to on wprowadza Poldiego WTF??? Poldiego to sobie moze wprowadzac kiedy gonimy wynik, a nie zeby robil za statyste. Przecierz az prosilo sie o Walcotta na kontry moze i bysmy 2 brameczki kolejne strzelili kiedy sie tak otworzyli ale Podol ? Przecierz to nie mialo sensu.
Ja wiem, ale zachowalibyśmy szansę na 1 miejsce w miarę realne, a ekipy z 2 miejsc jednak z reguły są lepsze niż te z 1.
sobpiotr@
dzisiejsza wygrana nie zapewniłaby trafienia na "gorszą" ekipe. Jak BVB poleci do końca w takimi wynikami to koniec końców skończymy jak w ostatnich latach, czyli męcząc się i raczej przegrywając (myle sie, wiem, że sie myle. Nie myle sie.)
Nasza obrona gra tragicznie od początku sezonu. Do tego brakuje kogoś z charakterem takiego jak był Vieira który potrafi krzyknąć i ich poustawiać . Dziś do straty bramki było dobrze a po stracie bramki panika.
RIVALDO@
Może tak jest. Właściwie to bardziej gole z Sancheza niż z akcji.
Ludziska chodzi o to ze brak komunikacji w obronie (defensywie) inni zawodnicy widza ze jest jakiś gościu nie kryty a za plecami ma swojego zamiast powiedzieć ze ucieka to mało widzę takich sytuacji i dlatego brak ogarnięcia się w drużynie.
Dla mnie out to Flamini.
Jest kurde wielu dobrych obrońców - Hummels, Laporte, a DM Schneiderlin, a może akurat Khedira będzie chciał odejść a my lubimy skupywać z Realu gwiazdy (Ozil), na atak nie narzekam ale jak Giroud nie zacznie strzelać to naprawde kupiłbym na miejscu Wengera Jovetica ma chlopak talent a w City sie marnuje.
Pogratulowanie Dla: Oxlade, Sanchez, Arteta (Rżądzi)
sobpiotr
coraz więcej trenerów widzi każdą niedoskonałość naszej drużyny i na spokojnie to wykorzystuje a my nie potrafimy.. jak to już wszędzie jest pisane od dłuższego czasu, postawić tej zasranej kropki nad i w niektórych meczach, bo nie mówię tu już nawet o trofeach.
Wenger mam nadzieję, że zauważył to jak zepsuł to okienko transferowe biorąc pod uwagę defensywę, od której powinno się budować drużynę i naprawi to jak najszybciej, a co do zmian to ktoś już wcześniej tutaj napisał, że Arsene nalezy do menedżerów, którzy słabo analizują aktualną sytuację na boisku i przez to nie potrafi zrobić dobrych zmian (czasami się uda - Burnley)
p19
nie wcale tak slodko nie jest jak sie wydaje. Na pewno AFC bije na glowe united i lfc , ktore obecnie uwazam za kompletna porazke w ataku, ale AFC naprawde ma problemy ze strzelaniem goli z akcji.
Fakt, Ox złapał formę, Alexis wyczynia cuda, może Mesut po kontuzji się odrodzi, Jack i Ramsey trochę mnie martwią ale co tam...;p Welbeck solidny transfer, jeszcze Oli wróci i w ofensywie będzie super. No a obrona, chyba nie trzeba tutaj już nic dodawać.
RIVALDO700, w ofensywie to akurat wyglądaliśmy dobrze. To defensywa była tragiczna i o nią się martwię od początku sezonu.
@Krzysiu
Bo wszyscy chcieli nie trafić na Bayern/Real w 1/8 i zapewnić sobie już dziś spokój awansu:D
Nie wiem po co maścicie majty po tym meczu. Bardziej mnie ciekawi, czy Wenger wyciągnie wnioski przed meczem z BVB. Jesli popełni znowu te same błędy, mam zamiar zanosić sie śmiechem.
Cholera ten mecz to juz dla mnie symbol, ze cos kuleje w kreowaniu akcji lub skutecznosci.
Na ES strzelic tylko 1 gola Belgom z akcji i to do tego po mega indywidualnej, szczesliwej akcji Oxa jest naprawde niepokojace juz od poczatku sezonu.
Mnie tylko to wlasnie martwi, bo z grupy LM i tak wyjda i tak, a czy 1 miejsce czy 2 miejsce to mi to lata.
To co robi bvb w tej grupie to jakis kosmos , rozwalaja wszystkich jak taran, juz zacieram rece na AFC-BVB bedzie fajne otwarte meczycho
@klinka
Bo LFC to jeszcze gorsza porażka obecnie jak Arsenal, a Real strzelił swojego gola po czym oszczędzał się pykająć se tiki takę, więc tego 0:1 nie traktowałbym jako sukces. No a 3:3 z Anderlechtem nasze faktycznie tragedia;/
klinka12; tyle, że nasze przegrane zwycięstwo i tak dało nam punkt, który zbliża nas do awansu. Natomiast, że LFC uniknęło pogromu to myślę, że nie cieszy kibiców the Reds, bo ich awans do fazy pucharowej się coraz mocniej komplikuje.
@marz2
Rozumiem o czym mówisz, ale spójrz choćby na dzisiejszy mecz. Arteta zszedł, wszedł Flamini-pogorszenie naszego środka pola w znacznym stopniu. Dodatkowo Anderlecht zrobił zmiany. Nie "nagle" nam coś przestało iść tylko po prostu tak wynikło z sytuacji na boisku, ze zmian itp. że Anderlecht zaczął się przedostawać pod nasze pole karne. I tutaj wkracza do akcji nasza obrona;/ będąca tym o czym mówię, czyli tolerowanym przez Wengera dramatem(czytaj Mertesacker, brak rezerw w wypadku kontuzji).
A charakteru chyba nam nie brakuje, nie raz już w tym sezonie odrabialiśmy w końcówkach...prędzej liderów drużyny.
No ale co racja to racja, z nosem do zmian Wengera też bywa różnie.
executer1, z tezą, że topowe angielskie zespoły dostają w kość od topowych z Hiszpanii i Niemiec się zgadzam. Ze sposobem argumentacji tego polemizowałem.
Najlepsze, że przed meczem była tutaj jedna wielka polewka z LFC. Tymczasem oni ulegli prawdopodobnie najlepszej na ten moment drużynie na świecie 0:1, czyli blamażu nie ma, a my? No właśnie. My remisujemy wygrany mecz, w dodatku z Anderlechtem...
No niestety, każda drużyna nie będąca totalnym zerem jak Burnley czy Sunderland masakruje naszą obronę...
sobpiotr
brakuje w naszych meczach takiego jaja i zapier.. na dupie od pierwszej do ostatniej minuty co widać na przykładzie takiego Atletico, takiej dyscypliny taktycznej jak u nich i np. Chelsea. Gramy swoją ładną, piękną piłkę mnóstwo podań i ładnych akcji aż nagle głupi błąd, tracimy gola i już panika bo nie wiemy co robić. Wystarczy, że wyjdziemy na silniejszego rywala i jesteśmy na równi w prawie wszystkich atrybutach ale brakuje nam charakteru i jaj w wielu momentach i kończy się dzień dziecka..
sobpiotr, bo jak wybierałem jednego piłkarza, który zakończył karierę to musiało paść na Henryego, bo bez niego nie kibicowałbym Arsenalowi.
Drugi piłkarz to taki, który jeszcze gra - Ramsey.
Pomeczowa wypowiedź AW:
arsenalist.com/f/2014-15/arsenal-vs-anderlecht/arsene-wenger-post-match-interview.html