Martinez o obronionych karnych i meczu z Bayernem

20.07.2017, 10:14, Patryk Bielski 5 komentarzy

Jednym z bohaterów wczorajszego sparingu z Bayernem Monachium w Szanghaju był Emiliano Martinez. Argentyński bramkarz pojawił się na placu gry w 72. minucie meczu, zmieniając Petra Cecha.

Jako że regulaminowy czas gry nie wyłonił zwycięzcy, doszło do rzutów karnych, w których Martinez był bezkonkurencyjny. Bramkarz Kanonierów dwukrotnie wyczuł rywali, dzięki czemu Arsenal mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Jaki jest jego sekret?

- Szczerze mówiąc, zgadywałem - odparł Emi. - Odkąd sięgam pamięcią, nigdy nie przegrałem rzutów karnych. Moje szczęście w konkursach jedenastek wciąż potęguje.

- Bardzo ciężko trenujemy, by być gotowym na takie starcia. Bramkarze zawsze zaczynają ćwiczenia wcześnie, a kończą jako ostatni. Boss powiedział mi, że zagram 20 lub 25 minut, a ja starałem się po prostu dać z siebie 100%. Podziałało. Na koniec obroniłem dwa rzuty karne, co było dość niewiarygodne, ale sądzę, że wszyscy dołożyli swoją cegiełkę do tego rezultatu.

- Pete [Petr Cech - przyp. red.] zaliczył kilka interwencji na najwyższym poziomie, a defensywa z Nacho i Mo grającymi przez 90 minut w takich warunkach spisała się znakomicie. Cieszymy się, ponieważ zaliczyliśmy trzy kolejne zwycięstwa lub jak kto woli dwie wygrane i jeden remis. Chcemy wciąż poprawiać naszą grę.