Marzec - Przeżyjmy to jeszcze raz!
31.03.2008, 21:51, Freelover 11 komentarzy
Pierwsza krew
Psychika Arsenalu była mocno zachwiana przed marcem. Przecież jeszcze niedawno chłopcy Wengera prezentowali znakomitą grę i jeszcze lepsze wyniki, podczas gdy Manchester United raził nieregularnością. To wszystko mamy jeszcze tak świeżo w pamięci. Co przyniósł marzec? Przestało być różowo, zrobiło się czarno-biało. Już pierwszy mecz - z Aston Villą na Emirates Stadium - zasugerował, że coś jest nie tak. Bo jak inaczej opisać fakt, że Kanonierzy wyrównali dopiero w doliczonym czasie gry, a z przebiegu meczu wcale nie zasłużyli na zwycięstwo? Na pocieszenie pojawiła się informacja, że Eduardo czuje się coraz lepiej, porusza się o kulach, i ma nadzieję na jak najszybszy powrót na boisko. Inną dobrą informacją jest, że latem Wenger dostanie na transfery około 70 milionów funtów. A - nie ukrywajmy - jakieś wzmocnienie byłoby mile widziane.
Dwie odsłony pewności siebie Wengera
Z przedmeczowych wypowiedzi Arsene'a Wengera można łatwo wywnioskować, że jest to szkoleniowiec bardzo pewny siebie i swojej drużyny. I nie ma w tym
zupełnie nic dziwnego, bo podkreślam przy każdej okazji, że uważam go za trenera wybitnego i bardzo wszechstronnego - jest zarazem: najlepszym na świecie łowcą talentów (ktoś zaprzeczy? Chętnie podyskutuję), wspaniałym strategiem i szkoleniowcem z własną wizją futbolu, a przy tym, co równie ważne, przyjacielem piłkarzy. I pasjonatem piłki nożnej, bo gdyby pracował tylko dla pieniędzy, to znalazłby klub, który płacił mu więcej. Piszę o tym wszystkim żeby udowodnić, że Wenger miałby prawo być nawet zadufanym w sobie bufonem, a przecież gdzie mu pod tym względem do Mourinho czy Capello. Bywa jednak, że trzeba rozliczyć się z własnych słów. I choć Wenger był w marcu równie pewny siebie przed meczem z Milanem jak przed meczem z Chelsea, to już po zakończeniu obu pojedynków Francuz znajdował się w zgoła innych nastrojach. Emanując przed meczem pewnością siebie wykazał się odwagą. Po meczu z Milanem Wenger mógł triumfować, po spotkaniu z Chelsea okazało się, że ryzyko nie zawsze popłaca.
Dzieci zatańczyły w Domu Starców
Dyrektor sportowy Barcelony wypowiedział się na temat Fabregasa. Padły słowa, że ,,dla Cesca nie ma powrotu". Hiszpan z pewnością nie spał z tego powodu po
nocach, bo któż by nie chciał wrócić do pogrążonej w głębokim kryzysie Barcelony? Do samego końca ważyły się losy Kaki, ponoć najlepszego piłkarza na świecie - zagra na San Siro, czy nie zagra (na San Siro)? Zagrał. Nie pomogło. AC Milan został stłamszony na własnym stadionie przez wyjątkowo zdeterminowanych londyńczyków. Triumf młodości nad doświadczeniem i pewności siebie Wengera nad przezornością Ancelottiego. Wielki, ogromny sukces, bez dwóch zdań. Po meczu sam Kaka przyznał, że Kanonierzy byli tego dnia lepsi. Gdyby powiedział cokolwiek innego, brzmiałoby zabawnie.
Frustracja po portugalsku, czyli: Mourinho - poławiacz bursztynów
Mourinho dalej ma kompleks Wengera. Choć jest już ,,na zasiłku", dalej w prasie pluje jadem pod adresem francuskiego szkoleniowca Arsenalu. Mam wrażenie, że ten jad spływa po Wengerze jak woda po kaczce (bez skojarzeń politycznych). Tym razem boski Mourzyn zarzucił Wengerowi, że wcale nie jest łowcą młodych talentów i nie umie ich szlifować. Za to Mourinho na pewno umie, wszak gdyby nie on, świat nie dowiedziałby się zapewne o istnieniu Ballacka czy Szewczenki. Po euforii w Mediolanie przyszła pora na szarą, angielską, deszczową rzeczywistość - 0:0 z Wigan Athletic to nie jest ten wynik, który przybliżyłby The Gunners do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Piłkarze sprawiali wrażenie zagubionych i zaskoczonych, że po pokonaniu AC Milanu mogą mieć problemy z taką drużyną jak Wigan. Zemściło się to bardzo surowo, i ta utrata dwóch punktów może mieć poważne konsekwencje, bo przecież na tym etapie każdy mecz jest finałem.
Ranna panna (szlochanie Lehmanna)
,,Wenger popełnia błąd, odsuwając mnie od pierwszego składu" - twierdzi górnolotnie Jens Lehmann. Bo co, bo rasa aryjska? Miał swój czas, swoje piękne chwile w Londynie, ale skoro taki gość jak Wenger uważa, że czas Niemca już minął, to ja mu wierzę. A Lehmann powinien siedzieć na tyłku i nie wiercić się zbytnio, chyba że woli przygotować się do Euro w drużynie rezerw. Tymczasem Henry - który miał w Barcy współtworzyć z kolegami Fantastyczną Czwórkę, a wyszło bardziej Czterech Pancernych i Gudjohnsen - ma rzekomo po sezonie trafić do MLS. Zapewne w celu dalszego rozwoju piłkarskiego, bo gdzieżby tam Henry był pazerny na kasę, prawda? W losowaniu par ćwierćfinałowych Champions League los skojarzył was z Liverpoolem. Nie dziwi fakt, że padło akurat na drużynę z tej samej ligi, biorąc pod uwagę to, że połowa spośród pozostałych na placu boju drużyn wywodzi się właśnie z Premiership. Jak fan Realu ,,1/8 Ligi Mistrzów" Madryt ocenia szanse Arsenalu na awans w tej konfrontacji? Cóż, gdyby podopieczni Beniteza z tak wielką łatwością nie wyeliminowali znakomitego Interu, nie miałbym złudzeń. A tak - mam. Zwłaszcza, że w ekipie z Anfield Road bryluje Fernando Torres. Za minimalnego faworyta uważam jednak Kanonierów.
,,Przepięknie jest, i tylko tlenu brak"
Zamiast meczu na przełamanie - załamanie. Arsenal znowu z wielkim trudnem uratował remis, tym razem z Middlesbrough. W 86 minucie Toure ratuje honor The Gunners, ale to już kolejny mecz bez zwycięstwa w lidze. Czy Milan jest słabszą drużyną niż Aston Villa, Wigan czy Middlebrough? A może Wenger zignorował rolę motywacji? Każdy wie, że Arsenal grać w piłkę potrafi, i to wyśmienicie. Dlaczego więc tak rzadko to ostatnio udowadnia? Zauważmy, że w ostatnich tygodniach mniej lub bardziej głęboki kryzys dopadł większość klubów z górnej półki - Liverpool, Real, Barcelonę, Inter, Milan... Czyżby, na skutek bardziej wyrównanej rywalizacji, runął mit wybitnych trenerów i wielkich drużyn? Taka skrajność nie wpłynęłaby dobrze na piękno futbolu, miejmy więc nadzieję, że to jedynie przypadek i chwilowa zadyszka gigantów.
,,No time for loosers, cause... who is the champion?"
Dziewiętnaste urodziny obchodził Theo Walcott. Jeszcze jakieś jedenaście lat i do Milanu z nim. ,,Barca jest jak The Beatles" - rzekł Thierry Henry. Jak The Beatles to oni faktycznie byli, jakieś dwa lata temu. Teraz to bardziej Budka Suflera. Zostawmy jednak na moment muzykę lat 60-tych ubiegłego wieku. Kiedy wszyscy mieli już dość tych ligowych remisów, przyszła pora na wielką odmianę. Porażkę z Chelsea. Wiele podtekstów miał ten mecz. Oprócz tradycyjnego starcia londyńskich gigantów, pojedynku Wengera z postmourinistyczną koncepcją gry Chelsea, przez znaczną poprawę lub znaczne pogorszenie sytuacji w tabeli, aż po chęć odbicia się od, że tak to nazwę, dna. Niestety, ,,the winner takes it all", a mecz wygrała Chelsea. Podwójnie głupio musiał więc czuć się Wenger, w obliczu swoich przedmeczowych deklaracji. Quo vadis, Arsenal?
Ten umiera, kto umiera ostatni
...wszystkie drogi prowadzą na Reebok Stadium, odpowiadając na ostatnie pytanie w poprzednim akapicie. Kiedy Bolton prowadził z The Gunners 2:0, wydawało się, że już tylko triumf w Lidze Mistrzów może uratować od uczucia niesmaku. Ale, choć stadion nosi nazwę Reeboka a nie Adidasa, potwierdziło się, że impossible is nothing. Kanonierzy w drugiej połowie obudzili się z letargu, zrozumieli o jaką stawkę toczy się mecz i w niezwykle dramatycznych okolicznościach dogonili a następnie pokonali Bolton, zachowując tym samym szanse na końcowy triumf w lidze. Będzie niezwykle trudno, zważywszy, że do lidera z Old Trafford jest w tej chwili już sześć oczek, a i Chelsea jest już wyżej w tabeli. Skoro jednak z 0:2 można wyjść zwycięsko, to nie wolno tracić nadziei. Umiera ostatnia.
Freelover, redaktor naczelny serwisu www.merengues.pl
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
RahU: czytam regularnie artykuły Freelovera i jestem ich zagorzałą zwolenniczką, ale czasami (patrz: felieton u góry) nawet mi niektóre ich fragmenty - jak to nazwałeś - nie na serio, po prostu nie odpowiadają. Pozdrawiam serdecznie:)
Najgorszy miesiąc w wykonaniu Kanonierów:(Mam nadzieje że następny już taki nie będzie...
Miesiąc piękny i tragiczny zwycięstwo z Milanem i fatalna postawa w lidze.
miesiac pelen dramaturgii......szkoda miejsca lidera....:/:/
ahh ten jednak pechowy marzec jedynym chyba dobrym aspektem jesli chodzi o lige to własnie jak pisze autor Reebok Stadiumb i mecz "cud":) mam nadzieje ze kwiecien bedziemy duzo lepiej wspominac:) takst jak zwykle super bo nie moze byc inaczej skoro Freelover go napisał:)
didi: przeczytaj sobie pozostałe artykuły Freelovera z tej serii i wtedy zrozumiesz, że nie wszystko można brać na serio. Trochę dystansu.
Jest mi niezwykle przykro, iż na stronie internetowej mojego ulubionego klubu czytam: "(...)Lehmann powinien siedzieć na tyłku i nie wiercić się zbytnio, chyba że woli przygotować się do Euro w drużynie rezerw." - być może ktoś rzeczywiście nie przepada (?!!!) za Jensem Lehmannem, ale takie zdanie o osobie, która w ogromny sposób poświęciła się dla Arsenalu jest - moim zdaniem - nie na miejscu...
Ja też nie wspominam za dobrze, tylko Milane i Bolton..
marca nie wspominl dobrze... jedyne to chyba zwyciestwo z Milanem i Boltonem
Świetny artykuł! Niektóre teksty są śmieszne!