Mikel Arteta: "Gracze skradli moje serce"

01.10.2023, 00:05, Trempa 12 komentarzy

Po wygranej 4-0 z Bournemouth Mikel Arteta podzielił się swoimi wrażeniami co do meczu. Odniósł się również do urazów Jesusa i Saki.

Jak satysfakcjonujący był to wynik?

Jestem bardzo zadowolony. Sposób w jaki podeszliśmy do spotkania – myślę, że drużyna była gotowa do gry już od wczoraj. Wiedzieliśmy, że stoimy przed dużym wyzwaniem przeciwko drużynie, która do tej pory, jak sądzę, nie uzyskała tego, na co zasługuje po rozegranych meczach. Nie dają Ci dużo czasu, to małe boisko i ciężko coś z tego zrobić. Dobrze czytaliśmy grę i zasłużyliśmy na wygraną.

Co sądzisz o golu Kaia i o jego świętowaniu?

Jestem bardzo szczęśliwy ze zwycięstwa, ale jestem jeszcze szczęśliwszy z bycia częścią zespołu, który pokazuje ludzkie oblicze, tak jak dzisiaj. Nic im nie mówiłem, wykazali się empatią w stosunku do gracza, przy którym pojawiają się znaki zapytania, czym skradli dzisiaj moje serce. Zrobili to w naturalny sposób. Jestem zachwycony, że podjęli tę decyzję. Jestem również wdzięczny naszym kibicom za sposób, w jaki śpiewali jego imię i sprawiali, żeby czuł się dobrze. Jeśli jest jakiś zawodnik, który na to zasługuje, jest to Kai Havertz, więc jestem szczęśliwy z tego powodu.

Co to będzie dla niego oznaczać?

Prawdopodobnie zmieni to wszystko. Jeśli miał jakiekolwiek znaki zapytania, co do tego, co do niego czujemy, co robi, myślę, że właśnie zniknęły. Myślę, że w sporcie jest tak, jak Usain Bolt kiedyś powiedział: Muszę trenować 4 lata, żeby przebiec 9 sekund. Czasami musisz robić wiele i tego nie widzisz. W tym momencie to zauważasz. Myślę, że po tym wszystkim przez co przeszedł w ostatnich tygodniach ten moment był tego warty, jestem szczęśliwy z tego powodu.

Jak czuje się Saka?

Nie wiem jeszcze, ponieważ nie miałem okazji z nim porozmawiać. Myślę, że to był stempel w to samo miejsce, ale również Gabi utykał po meczu. Zobaczymy co z nimi.

Wiedziałeś, że gracze oddadzą karnego Kaiowi?

Nie, ale to jest piękno tej gry. To oni podejmują inicjatywę i przywództwo, aby zrobić takie rzeczy. Nie wiem [kto to był], ale wyobrażam sobie, że Bukayo miał wykonać karnego, następnie oddał go Martinowi, który oddał go Kaiowi. W sumie to nie ma znaczenia, piękno tkwi w samym geście i w fakcie, że gracze podejmują takie kroki i robią takie rzeczy.

Czy czułeś, że Havertz potrzebował tego momentu?

Wszyscy próbowaliśmy dać mu wsparcie oraz odpowiednie narzędzia. Robi wiele wspaniałych rzeczy w trakcie meczu. Chodziło o ten moment, to była kwestia, która musiała być rozwiązana i dzisiaj się to stało. Pokazanie tego poziomu empatii i zrozumienia, martwienia się i dbania o kogoś jest po prostu fantastyczne.

Czy krytyka Havertza była przesadzona?

Nie wiem, nie jestem tu od oceniania. Co mogę Wam powiedzieć, to to, co ja i każdy inny widzi któregokolwiek dnia. Poziom jego poświęcenia, podejście, zrozumienie i pragnienie są na najwyższym poziomie. Musi coś z tego wyjść na wiele różnych sposobów, a dzisiaj efektem była zdobyta bramka.

Czy ten wynik i porażka City pokazują, że jest za wcześnie, aby rozmawiać o wyścigu o tytuł?

Takie rzeczy będą się dziać. Nikt nie będzie wygrywał wszystkich spotkań w tej lidze, grając co trzy dni. Musimy być stali w tym, co robimy, grać i próbować robić właściwe rzeczy, aby wygrać mecz. Czasami to nie będzie możliwe, a to jest siódma kolejka. To wciąż długi maraton.

Jeśli pokonacie City w przyszłym tygodniu, możecie zostać liderami. Jak się z tym czujesz?

Cóż, to co czuję, to wdzięczność po wygranym meczu i to jest jedyna rzecz, jaką możemy kontrolować. Teraz myślę tylko o tym, jak przygotujemy się do spotkania z Lens. To będzie we wtorek naprawdę ciężki mecz na wyjeździe, a City będzie kolejnym krokiem. Trzeba wyciągnąć wiele dobrych aspektów i przenieść je na wtorkowe spotkanie i ponownie spróbować podjąć decyzję z wyborem jedenastki i składu, aby utrzymać to, co pokazujemy.

Ale za tydzień możecie być liderami…

Byłoby wspaniale, ale przed nami jeszcze inny mecz i wiele rzeczy się wydarzy.

Nie mówi się dużo o defensywie, ale nie straciliście jeszcze żadnej bramki na wyjeździe w tym sezonie. Wygląda na to, że to solidny fundament?

Ogromny. Myślę, że do wygrywania meczów w tej lidze kluczowe dla nas będzie utrzymywanie czystych kont. W wyjazdowych meczach (liczba czystych kont) prawdopodobnie była większa. Teraz wyzwaniem jest przeniesienie tego również na Emirates i bycie tam konsekwentnym.