Mikel Arteta po meczu z Portsmouth

03.03.2020, 09:57, Patryk Bielski 9 komentarzy

Wczoraj Kanonierzy dzięki zwycięstwu z Portsmouth 2-0 awansowali do ćwierćfinału Pucharu Anglii. Oto, co po meczu miał do powiedzenia Mikel Arteta:

O występie...
Przybycie tutaj, na ten stadion, z siedmioma piłkarzami poniżej 23 roku życia, i całkowite zdominowanie meczu jest trochę nierealistyczne, ale po początkowych problemach przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem. Strzeliliśmy bramki i mogliśmy zdobyć ich więcej.

O Reissie Nelsonie...
Jestem zadowolony ze wszystkich, dzieciaki naprawdę świetnie odpowiedziały na ostatnią porażkę. Ta energia... Patrzyłem na nich w 94. minucie i wciąż grali pressingiem, naciskali na rywali. To sprawia mi radość - naprawdę lubię z nimi pracować. Z pewnością zasługują na daną im szansę. Nie wiem, czy granie nimi w tych rozgrywkach jest ryzykowne, ale to gra warta świeczki.

Czy ma wątpliwości, wystawiając taki zespół...
Nie, nie.

O dużych klubach pozostających w walce o FA Cup...
Oczywiście. By wygrać jakiekolwiek rozgrywki, musisz mieć szczęście w losowaniu, a także określonych momentach. Jeśli chcesz zwyciężyć, musisz dbać o każdy detal. Wygląda na to, że w kolejnej rundzie możemy spodziewać się wielu dobrych klubów, ale zobaczymy, co wydarzy się podczas losowania. W sobotę mamy kolejny mecz Premier League, więc skupmy się na nim.

O grze Sokratisa na prawej obronie...
Trochę narzeka, bo to nie jest jego pozycja! Ale w przypadku niektórych spotkań, bardzo nam pomaga. Ma odpowiednie podejście i cechy, by grać, kiedy najbardziej go potrzebujemy.

O udzielaniu instrukcji Sokratisowi zza linii boiska...
Tak, czasami to robię. Teraz musi wykorzystywać wolną przestrzeń nieco inaczej, w zależności od tego, jak gra przeciwnik. Ogólnie myślę jednak, że wykonuje dobrą robotę.

O Ainsleyu Maitlandzie-Nilesie...
Ainsley musi pozostać skupionym, ciężko pracować i codziennie pokazywać na treningu, że chce bardziej niż ktokolwiek inny, że chce grać w tym klubie i walczyć o swoje miejsce.

O podjęciu ryzyka grą młodą drużyną po porażce w Lidze Europy...
Tak, ale nawet gdybyśmy zwyciężyli w Lidze Europy... Oceniłem stan zespołu i fizycznie niektórzy doznali ciężkiego nokautu, inni wciąż myśleli o tym, co się wydarzyło, więc spróbowałem wybrać najodpowiedniejszą ekipę. Jeśli wygrywasz, wszystko jest ok. Ale gdybyśmy przegrali, to oczywiście nie byłaby dobra decyzja.

Czy wynik dwumeczu z Olympiakosem wpłynął na mentalność piłkarzy...
Oczywiście, zarówno na zespół jak i na mój wybór jedenastki. Energia, skupienie i chęć gry w tych rozgrywkach są naprawdę ważne.

O młodzieży, która nie grała przy takiej atmosferze nigdy wcześniej...
Prawdopodobnie nie, ale mieszkają wystarczająco długi w Anglii, by widzieć wiele wielkich zespołów, które upadały na takich stadionach i to jest dla nich dobrą lekcją.