Mikel Arteta przed meczem z Newcastle

16.01.2021, 08:56, Patryk Bielski 6 komentarzy

Mikel Arteta wziął udział w konferencji prasowej przed poniedziałkowym spotkaniem z Newcastle United. Hiszpan zdradził między innymi, że Pablo Mari nie będzie dostępny do gry przez kilka najbliższych spotkań. Oto, co powiedział hiszpański szkoleniowiec:

O objęciu roli dyrektora sportowego klubu przez Richarda Garlicka...
Na początku sezonu straciliśmy Hussa Fahmy'ego. Odgrywał naprawdę ważną rolę, ponieważ był łącznikiem między mną, Edu, dyrektorem technicznym, zarządem i Vinaiem. Potrzebowaliśmy osoby z dużym doświadczeniem, która dobrze zna się na tej robocie, a przy tym ma koneksje w Anglii i na arenie międzynarodowej. Szukaliśmy kogoś, kto wniesie ze sobą nowe pomysły i cechy, które według nas są niezbędne do prowadzenia biznesu w sposób przez nas pożądany. Spotkałem się z nim. To z pewnością kandydat, jakiego chcieliśmy. Musimy jednak być cierpliwi, ponieważ w tej chwili pracuje dla Premier League, więc zobaczymy, kiedy będzie mógł do nas dołączyć.

Czy przyjście Garlicka odciąża go i zmniejsza presję...
Nie chodzi o presję, tylko to, co może wnieść. Chodzi o to, by dołączali do nas ludzie, którzy są od nas lepsi w pewnych sprawach. To poprawi funkcjonowanie klubu. Musieliśmy pożegnać się z Hussem, a on pełnił ważne funkcje w pierwszym zespole, ale również w akademii oraz pracy administracyjnej. Musiał odejść, nie było co do tego wątpliwości. Szukaliśmy zastępstwa przez ostatnie miesiące i wszyscy zdecydowaliśmy, że najlepszym kandydatem będzie Richard.

O Pablo Marim...
Podczas środowego treningu doznał kontuzji łydki. Myślę, że opuści kilka najbliższych spotkań. On wypada, ale Gabi Magalhaes wraca do kadry po koronawirusie, co jest dobrą wiadomością. Odzyskaliśmy też Thomasa. Koncentrujmy się na pozytywach.

O czterech czystych kontach z rzędu...
To świetna sprawa, ponieważ to podstawa do wygrywania jakiegokolwiek spotkania. Przeciwko Crystal Palace brakowało nam jakości w końcowej strefie boiska. Roy jest menadżerem, którego drużyny są doskonale zorganizowane. Przez lata odnosił sukcesy w starciach z dużymi klubami, ponieważ jego ekipy stwarzają stałe zagrożenie z kontrataków i stałych fragmentów gry.

Czy współczuje Steve'owi Bruce'owi ostatnich słabszych wyników...
Oczywiście. Kiedy jesteś w takiej sytuacji, cierpisz i odczuwasz empatię wobec swoich kolegów. Wszyscy tego doświadczamy. Bruce to świetny facet i naprawdę dobry menadżer.

Co jest niezbędne, by przejść przez trudny okres...
Przede wszystkim potrzebujesz wsparcia ze strony klubu. Musisz wejść w skórę swoich kibiców, a oni muszą dostrzec, co starasz się zbudować. Gdy widzisz, że piłkarze stoją za tobą murem i starają się ze wszystkich sił, to daje ci energię. Kiedy czujesz natomiast, że zawodnicy są zagubieni i nie grają dla ciebie, wtedy sytuacja staje się trudna.

O konieczności trzymania się swoich przekonań...
Tak, moim zdaniem to bardzo ważne. Musisz być zdolny, by przeanalizować dokładnie wszystko to, co dzieje się w klubie, ale również dostosować się, gdy jest taka potrzeba. Czasami powinieneś zmienić niektóre rzeczy, nie możesz iść w zaparte. W wielu meczach margines błędu jest bardzo mały i w ułamku sekundy możesz wygrać lub przegrać.