Mikel Arteta przed meczem z Sheffield United

16.01.2020, 11:08, Patryk Bielski 15 komentarzy

W sobotę o godzinie 16:00 Kanonierzy na Emirates Stadium zmierzą się z Sheffield United. Oto, co przed meczem miał do powiedzenia szkoleniowiec Arsenalu, Mikel Arteta:

O kontuzji Seada Kolasinaca...
Nic więcej nie wiem, lekarze nadal oceniają jego stan - wczoraj odbył normalną sesję treningową. Odczuwał lekki dyskomfort, co zdarzało mu się już w tym sezonie, dlatego ponownie ocenimy jego stan i zobaczymy, czy uda nam się doprowadzić go do pełnej sprawności na sobotni mecz.

O Lucasie Torreirze...
Z nim jest podobnie. Także trenował wczoraj, ale nie jesteśmy pewni w 100%, czy będzie gotowy na kolejne spotkanie.

O rodzaju jego kontuzji..
Jest związana z biodrem. Odczuwa ból w mięśniach. To twardy gość, chce trenować i grać, więc mam nadzieję, że będzie dostępny na weekend.

O Hectorze Bellerinie...
Trenuje z nami od kilku dni i wygląda coraz lepiej. Potrzebuje kilku sesji treningowych, by wejść w odpowiedni rytm, ale wszystko idzie w dobrym kierunku.

O transferach...
Mam dla was złe wieści, czyli w tym przypadku brak wieści.

O plotkach łączących Johna Stonesa z Arsenalem...
Nie, to nieprawda.

Czy Franck Kessie trafi na The Emirates...
Na ten moment to nieprawda.

O problemach w defensywie...
Tak, w destrukcji mamy ich wiele, a fakt, że Calum doznał poważnej kontuzji, nieco zmienia nasze plany. Takie rzeczy, szczególnie w tym okresie, często się zdarzają. Musimy z tym żyć. W sobotę na boisko wybiegnie jedenastu zawodników i jestem pewny, że dadzą z siebie wszystko. Postaram się wybrać tych, którzy w mojej opinii najlepiej sprawdzą się w tym pojedynku.

O możliwych wzmocnieniach w styczniowym okienku...
Nie wykluczamy tego, ale to musi być odpowiedni piłkarz, któremu sprostamy pod względem wymagań finansowych. Nie jest łatwi spełnić te wszystkie zmienne.

Czy ma swoją listę życzeń...
Tak, mam. Na wszelki wypadek zawsze musisz ją posiadać!

Czy klub odwoła się od czerwonej kartki Aubameyanga...
Potwierdzono, że zostanie zawieszony na trzy spotkania. Nie będzie więc dla nas dostępny przez najbliższy czas. To wielka strata, ponieważ wszyscy wiemy, jak gra, gdy wychodzi na murawę. Niestety popełnił błąd, a decyzja została podjęta i musimy ją zaakceptować.

O tym, czego najbardziej będzie brakować drużynie w czasie absencji Auby...
Po ostatnim spotkaniu Auba był bardzo smutny i zawiedziony, że jego koledzy musieli radzić sobie w dziesięciu. W mojej opinii ta sytuacja była całkowicie przypadkowa. Pod moją wodzą prezentuje się znakomicie. Trenuje i pracuje bardzo ciężko. Zdobywa gole i najprawdopodobniej jest najważniejszym zawodnikiem w naszej układance. Więc oczywiście, jego strata to dla nas zła wiadomość.

Czy drużyna gra gorzej bez niego na boisku...
Nie wiem. Jeszcze tego nie doświadczyłem. Mam nadzieję, że zagramy dobrze i wygramy spotkanie. On też będzie na to naciskał. Zawodnicy muszą wejść na wyższe obroty. Kiedy jeden z twoich najlepszych piłkarzy nie może grać, inni muszą wziąć na siebie odpowiedzialność. Zawodnicy, którym brakuje minut, oczekują swojej szansy i gadają. To czas, żeby przemówili swoją grą na boisku, nie poza nim. Wychodzisz na murawę, bierzesz na siebie grę i upewniasz się, że jesteś tak dobry jak on, albo nawet lepszy.

O tym, na czym skupi się przed pojedynkiem z Sheffield United...
Byłem pod wielkim wrażeniem ich gry. Widziałem wiele spotkań i są naprawdę dobrze przygotowani. Wszystko co robią, ma sens i ciężko ich złamać. Są niesamowicie solidarni. Każdy ciężko pracuje dla zespołu, mają jasne zasady - w ataku i defensywie, przy wznowieniach gry, stałych fragmentach - wiedzą, co chcą zrobić. To będzie bardzo trudny test. Zdążyłem już ostrzec swoich zawodników.

O tym, jak może pomóc Lacazettowi odzyskać formę strzelecką...
Możesz mu pomóc poprzez rozmowę, dając mu pewność siebie, ale ostatecznie to piłka musi wylądować w siatce. Myślę, że to najlepsze lekarstwo dla napastników. Musimy wypracować mu jak najwięcej dogodnych sytuacji strzeleckich.

O tym, czy Martinelli zyska więcej minut pod nieobecność Aubameyanga...
Za każdym razem gdy pojawia się na murawie, wnosi coś do naszej gry, ale nie tylko on. Są też inni piłkarze jak Reiss czy Nico, więc w sobotę każdy musi wejść na wyższy poziom i zrobić różnicę.

Czy John Stones jest typem gracza, którego chciałby mieć w drużynie...
John jest piłkarzem, którego naprawdę lubię i śledzę jego poczynania. Ściągnęliśmy go do Manchesteru City, gdzie pracowałem z nim przez wiele lat. Dobrze go znam. Ma wiele atrybutów odpowiednich dla środkowego obrońcy, ale nie jesteśmy nim zainteresowani.

O tym, czy Dani Ceballos nadal znajduje się w jego planach...
Tak. Dani doznał kontuzji, podczas której nie było go prawie dwa miesiące i musiał pojechać do Madrytu na rehabilitację. Wrócił, lecz przez kilka pierwszych tygodni nie był na odpowiednim poziomie fizycznym, by konkurować o miejsce w składzie. Na jego pozycji mam kilku piłkarzy, którzy spisali się naprawdę dobrze. W ostatnim tygodniu, kiedy sądziłem, że może zagrać, zdecydował się dać szansę komuś innemu. Jestem zadowolony, że mam go w składzie, znam go naprawdę dobrze i nie mam z nim żadnego problemu.

O Chrisie Wilderze...
Wykonał fantastyczną pracę. Świetnie przygotował zespół w wielu aspektach. Sporo wymaga od swoich piłkarzy. W pracy menadżera podoba mi się to, kiedy na murawie widzę prawdziwą drużynę, która walczy o każdą piłkę, a jej intencje są jasne. Widać, jak chce prowadzić zespół i bardzo go podziwiam.

Czy brak wzmocnień go zasmuci...
Cieszę się, że dysponujemy zespołem, który w moim przekonaniu, może walczyć o wyznaczone cele. Jestem zadowolony. Chcę zatrzymać piłkarzy i wykrzesać z nich maksimum. Jeśli coś się zmieni i będziemy potrzebować wzmocnień, jestem pewny, że wejdziemy na rynek i spróbujemy rozwiązać problem.

Kto będzie kapitanem w sobotnim starciu...
To zależy od tego, kto wybiegnie na murawę.