"Mikel zawsze był trenerem"

04.04.2020, 17:11, Kamil Garczorz 9 komentarzy

Były piłkarz Evertonu i reprezentacji Australii, Tim Cahill, przyznał, że w Mikelu Artecie zawsze było można dostrzec trenera.

Przez pandemię koronawirusa w świecie sportu dzieje się niewiele. Korzystając z tej okazji, Cahill odpowiadał na pytania fanów za pośrednictwem Instagrama. Cahill sporo czasu poświęcił na opowiedzeniu o trenerze Arsenalu, Mikelu Artecie.

- Trzeba spojrzeć na to, w jakich klubach grał. PSG, Barcelona, Rangers, Everton i Arsenal. Pomyśl o tym, z jakimi trenerami pracował i jakimi piłkarzami był otoczony.

- Mikel zawsze był trenerem, nawet jako piłkarz. Zbierał informacje, słuchał i zawsze szukał innych opcji, jednocześnie stale rozmawiał z zawodnikami. Jest dobrym liderem. Jest kimś, z kim nawiązałem przyjaźń. Dobrze się dogadywaliśmy na boisku, przez jego ruch i sposób, w jaki podawał piłkę. Rozmawialiśmy podczas treningów i poza nimi, analizowaliśmy naszych przeciwników i samych siebie.

- Fantastyczne dla niego było to, że trafił do Manchesteru City. To musiało się stać. Niestety nie dołączył do Evertonu, klubu, który uwielbiam, ale w Arsenalu wykonuje niesamowitą pracę. Ma odpowiednie cechy, by zmienić kulturę klubu i już można dostrzec, jak gracze Kanonierów to odbierają. To zajmie trochę czasu, ale nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak to się rozwinie.

Arteta i Cahill przez 6 lat występowali razem w Evertonie, później ich drogi się rozeszły. Hiszpan w 2011 roku trafił do Arsenalu, a Australijczyk rok później do NY Red Bulls. Cahill przyznaje, że to tam spotkał najlepszego piłkarza, z którym grał.

- Najlepszy piłkarz, z jakim grałem? To proste- Thierry Henry w NY Red Bulls. Miałem szczęście, że tam trafiłem z Evertonu.