Nasri przed meczem z Sunderlandem

03.10.2008, 22:55, Łukasz Klimkiewicz 8 komentarzy

Gwiazda Arsenalu, Samir Nasri, jest ostrożny przed meczem z Sunderlandem, ale też jest zachwycony faktem spotkania się z dawnym kolegą z Marsylii, Djibrilem Cisse na Stadium of Light w sobotnie popołudnie.

Nasri wraca do gry po miesięcznej absencji spowodowanej kontuzją i zdążył już zaimponować w trakcie zwycięskiego meczu z FC Porto w środku tygodnia. Francuz nie może się doczekać pojedynku z drużyną Roy'a Keane'a i spotkania z Cisse.

"Rozmawialiśmy w tym tygodniu ze sobą o sobotnim meczu" - powiedział Nasri dla L'Equipe.

"Cisse dużo mówił mi o Anglii zanim dołączyłem do Arsenalu"

Nasri uważa, że porażka z Hull była pomyłką i cieszy się, że jego umiejętności przydały się w meczu z FC Porto.

"Myślę, że drużyną trochę zwątpiła w siebie po porażce z Hull, więc wygrana z Porto była potrzebna, szczególnie przed trudną wyprawą do Sunderlandu" - dodaje Nasri.

"Odbiliśmy się i pokazaliśmy zwyciężający Arsenal, z mocą której brakowało przeciwko Hull."

"Kibice mieli prawdziwe widowisko oglądając magiczny futbol Arsenalu jaki prezentowali w ubiegłym sezonie."

Pomocnik Kanonierów powiedział również, że obrona Arsenalu w meczu z FC Porto była lekko rozkojarzona i wyjaśnił, że trener poprawił błędy w przerwie meczu i ustawił Denilsona bardziej przed linią obrony.

"Musieliśmy znaleźć odpowiedni balans między atakiem a defensywą, ponieważ

byliśmy zagrożeni kilkoma kontrami."

"Jesteśmy na dobrej drodze, każdy chce być częścią gry. Możemy zobaczyć wypuszczającego się do przodu Williama Gallasa i Kolo Toure. Każdy chce uczestniczyć w zabawie."

Samir Nasri jest szczęśliwy ze swojej funkcji w drużynie Arsena Wengera i jest wdzięczny Gaelowi Clichy'emu za jego pomoc w trakcie gry.

"Ta pozycja idealnie mi pasuje, jestem rozgrywającym na lewym skrzydle. Mam Geala Clichy'ego za plecami, który często atakuje i bardzo mi pomaga. Często też pozwala mi grać w środku."