Nie artykuł, nie felieton i nie ponton, a Peleton
17.07.2008, 21:46, Przemysław Szews 22 komentarzy
Don_Corleone: Za oknami lato. Polacy czekają na ładną pogodę, niektórzy kibice Realu zaś żyją pogodą, jaką ma stolica ich klubu. Co więcej, są tak wczuci w tamtejszą aurę, że przed monitorem siedzą w kąpielówkach, okularach przeciwsłonecznych (z antykatalońskim filtrem), a cali wysmarowani są olejkiem do opalania.
Moim rozmówcą jest spolszczony Hiszpan z herbem Realu na piersi, znany prześmiewca i ironista, zagorzały miłośnik gorzały i zadbanych piłkarzy - Freelover z serwisu Merengues.pl, mój partner w rozmowach w kroku i obnażaniu wszystkiego co się da. Proszę Państwa, oto przed Państwem nasze drugie (po K.O.nfrontacji opublikowanej pół roku temu!) starcie. Peleton.
Freelover (Merengues.pl): Buenos dias, Don! Porozmawiamy o transferach?
Don_Corleone: Moglibyśmy porozmawiać, jednak z przykrością muszę stwierdzić, że nie okazałeś mi przyjaźni i należnego szacunku, drogi Freerowerze.
Freelover: Przykro mi, ale akurat nie miałem pod ręką żadnego dywanu wysadzanego rubinami.
Don_Corleone: Zaznaj mej dobroci i litości. Przy następnej okazji odbiorę sobie należne mi wyrazy szacunku. Proponujesz mi rozmowę o transferach, którą jak najbardziej przyjmuję. Dużo się ostatnio dzieje, ale żeby okazać me dobre wychowanie, nie będę zaczynał od własnego podwórka. Proponuję zatem nasze dywagacje transferowe zacząć od transferu Ronaldinho, który prawdopodobnie zamiast reklamować Lays'y zostanie zwerbowany przez jakąś sieć pizzerii. Może Pizza Hut?
Freelover: Stawiałbym raczej na McDonalds, bo nowy klubowy kolega Dinho - Ronaldo - z łatwością zarazi go bakcylem do hambugerów. Swoją drogą - w plotki głoszące, że przyczyną jego nadwagi jest jakaś tajemnicza choroba, wierzę tak samo jak w filipińską chorobę pewnego polskiego, szanowanego polityka. Ale do rzeczy: Ronaldinho w Milanie - jeszcze rok temu zapewne byłby to najważniejszy transfer lata, prawdziwa bomba. A teraz przyjąłem tą wiadomość z taką samą ekscytacją jak wieść o przeprowadzce Coupeta do Atletico - po prostu stało się. Czy uważasz, że Ronaldinho będzie jeszcze w stanie użyć swojej magii, by schudnąć kilkanaście kilogramów i choc momentami nawiązywać do formy sprzed paru lat?
Don_Corleone: Moje podejście do tematu tego transferu było nieco inne. Mimo wszystko wydawało mi się, że zostanie do tej przysłowiowej, aczkolwiek brzydko nazwanej, usranej śmierci. Choć teraz pewnie mało który kibic Blaugrany przyzna się, że Ronaldinho był symbolem klubu, to moim zdaniem był. I to takim prawdziwym, wyszczerzonym wręcz. Czy Ronaldinho schudnie. Wątpię. [po chwili przemyślenia]. Nie. Pizza, spaghetti, lasagne, Ronaldo - zrobią swoje. Nie ulega wątpliwości, że jest to już gwiazda mocno wyblakła (nawet sama Ewa Jaworowicz nie wie czemu tak się stało). Zawsze to jednak jeszcze gwiazda, która ma szansę rozbłysnąć. Nie podejmę się jednak przyjęcia roli wróżki (albo raczej wróżka) i nie powiem czy rozbłyśnie, czy zgaśnie na amen świętej pamięci. Spodziewałem się większego "halo" wokół tego transferu, a został on przyjęty tak, jak przyjmowany jest nasz prezydent przez głowy państw zachodnich. Skoro już jesteśmy przy Milanie. Gilardino. Cudowne dziecko włoskiej piłki zestarzało się już nieco, a cudów jakoś nie widać. Czy zobaczymy je we Fiorentinie?
Freelover: Jeśli Gilardino będzie w stanie poprowadzić taki klub jak Fiorentina do europejskich sukcesów, będzie można go uznać za prawdziwego cudotwórcę. Wielu już było takich cudotwórców, którzy ostatecznie okazywali się zwykłymi cudakami. W Madrycie taką gwiazdą, która miała przebić blaskiem samego Raula, miał być Javier Portillo (nie wiem, czy słyszałeś...). A prawda jest taka, że nie wiem gdzie gra obecnie i czy nie przerzucił się na przykład na koszykówkę. Podziel się swoją opinią na temat Włocha. Ciekawi mnie również, jak przebolałeś fakt, że Samir Nasrał na Hleb?
Don_Corleone: Doszły mnie słuchy, że Portillo całkiem nieźle radzi sobie w kręgle, a i curling nie jest mu obcy. Odpowiadając na Twoje pytania, po kolei. Pierwsze - myślę, że Gilardino odszedł, by średnia wieku utrzymała się nadal w granicach 37 lat. I tak już Pato ją niebezpiecznie obniżył. Albert we fioletowym trykocie ma być tam partnerem "sru tu tu tu, oto Mutu" i tworzyć z nim duet, niczym Bolek i Lolek. Ja raczej uważam, że prędzej skończy się na "wciąganiu", niż na strzelaniu. A co do Samira - "następcy tego co wali z dyńki" - Nasriego. Trochę łatwiej będzie komentatorom. Bo mówiono już Hljeb, Hjeb, Jeb, a nikt nie wiedział czy Alksandr, Aliksandir, czy Aleksander. Teraz niby łatwiej. Bo Samir i Nasri. Co prawda tyle w tym z francuskiego, ile włosów na głowie Senderosa. Ja się osobiście cieszę z tego transferu. Mimo, że ten reklamujący nazwiskiem najpopularniejsze pieczywo w Polsce piłkarz, grał w ostatnim sezonie bardzo dobrze i stał się filarem drużyny, to trochę mu jednak to rozkręcenie (wypiek?) zajęło. A tak silna chęć odejścia, jaką przejawiał, pozostawia niesmak i smród spalonego ciasta. Liczę, że Nasri rozkręci się szybciej i zostanie dłużej, a Hleb szybko "zczerstwieje" w pamięci kibiców Arsenalu.
Freelover: Więc pora na mój punkt widzenia na tę sprawę. Niewiele mnie obchodzi to czy Pszenny chciał odejść bardzo, czy nie (jeśli już, to powinno mnie obchodzić GDZIE tak bardzo chciał odejść, ale to nie czas na taką rozmowę). Ja go po prostu nigdy nie lubiłem ani nie szanowałem jego umiejętności, kto czytał moje felietony w ostatnich miesiącach ten wie, że modliłem się, by jego transfer do Realu nie doszedł do skutku. I wymodliłem, i Bóg zapłać, Boże. Może nie uważam go za drewniaka, bo to słowo jest już dożywotnio zarezerwowane dla paru polskich piłkarzy i używanie go w stosunku do piłkarzy klasy Hleba jest nadużyciem. Ale nigdy nie zauważałem w nich cech, które wyróżniałyby go z tłumu innych kandydatów na tak ważną pozycję, jak środek pomocy. Teoretycznie nadawał się do wszystkiego, a jak ktoś jest do wszystkiego, to jest do niczego. I nie chodzi mi tu o wszechstronność, bo uniwersalność to opanowanie różnych umiejętności w stopniu bardzo dobrym. A Hleb ma opanowanych wiele umiejętności, ale w małym stopniu. Zupełnie nie wyobrażałem go sobie w Realu, nie wyobrażałem go sobie w Primera Division, teraz będę musiał wyobrazić go sobie w Barcelonie. Cóż, przynajmniej mam już jakiś konkretny powód, żeby go nie lubić. A Nasri to ryzykowny, ale moim zdaniem udany transfer. Pod skrzydłami Wengera powinien przekształcić się z koliberka w Feniksa.
Don_Corleone: Tak delikatnie zbliżamy się do Barcelony ponownie, więc. Alves, Keita - przybyli. Deco wybył. Przy całej świadomości tego, że opinia Twa będzie mocno nieobiektywna muszę się jednak o nią zwrócić. Z mojej strony powiem tylko tyle, że już sezon wcześniej mieliśmy pierwszy odcinek z cyklu "Wielkie zbrojenia od niechcenia". Teraz "Spore zakupy, wszyscy do kupy" nabierają większego sensu. Nie wybierali się daleko na ten shopping, robili je raczej w lokalnym supermarkecie o nazwie Primiera Division. Może to i dobrze. Bo produkty nie dość, że świeże, to można powiedzieć, wyhodowane na krajowej ziemi. Ale już bez metafor. Ta dwójka powinna przyczynić się do znacznego wzmocnienia defensywy Barcelony. Keita z Yayem, to może być całkiem ciekawe połączenie. Alves za to był drogi, ale powinien się zwrócić. Jest jednak różnica między "czy", a "powinien". Nieco się rozgadałem, a to przecież Twoje pole. Do popisu.
Freelover: No, pewnie że moje. I od razu powiem nieobiektywnie, że mnie wcale dotychczasowe transfery Barcy nie powaliły na kolana, a ich ilość wręcz mnie uspokaja - dla Barcy zapowiada się kolejny sezon wąchania pleców Realu. Rewolucja goni rewolucję, doszło do zmiany prezesa, największe gwiazdy są zastępowane przez inne, sprzedaje się piłkarzy tak perspektywicznych jak dos Santos, o mały włos nie dochodzi do detronizacji prezesa - pewny jutra, nietknięty i spokojny stoi tylko Victor. Gdyby rewolucja nie wymagała czasu i poświęcenia, Merengues.pl byłoby dziś być może najważniejszym serwisem o Królewskich w sieci. A tak - jeszcze nie jest. Więc i Barca nie powinna wiele zwojować po tak silnych trzęsieniach ziemi, które pochłonęły już tyle ofiar. Kupowanie zawodników z ligi hiszpańskiej to nie jest zły pomysł, ale Real w zeszłym sezonie zgubił Barcelonę na 18 punktów, nie dokonując żadnego transferu w La Liga. No, może nie wliczając w to zatrudnienia Savioli, ale on był wówczas wolnym strzelcem, a nie piłkarzem Primera Division, więc się nie liczy. Keita to dobry transfer. Ale Toure to dobry piłkarz. Czyżby ultraofensywna Barca zamierzała grać dwoma defensywnymi pomocnikami? Matthieu Flamini, panie Don.
Don_Corleone: O Flaminim napisałem wystarczająco w felietonie "Odlatują Flamingi", który można odnaleźć w dziale publicystyka, lekko już przykurzony, więc pozwól, że nie będę się powtarzał. Bardzo tego nie lubię. Bardzo tego nie lubię. Bardzo tego nie lubię... Jakoś obaj w ferworze walki pominęliśmy fakt, z deka ważny. Więc deczko o nim. Jedna Setna Kilograma opuściła Barcelonę. Miał zrobić to już ze dwa lata wstecz na rzecz Bayernu, do którego był przymierzany jako następca Ballacka II Kudłatego. Do transferu jednak nie doszło i zawodnik z rozrzedzoną brazylijską krwią został w granatowo-bordowej koszulce. Anderson Luiz de Sousa (chyba tylko imię świadczy o jego brazylijskości) tak polubił Portugalię, że zapragnął być przy swoim reprezentacyjnym trenerze na co dzień. I tak oto przeniósł się do Chelsea, gdzie nikt nie wie co będzie robił. Mówi się, że będzie zakładał siatki na bramki, ale moim zdaniem jest za niski. Niektórzy twierdzą jednak, że będzie grał na środku pomocy i pełnił rolę ofensywnego pomocnika. Chelsea zaś będzie grać ustawieniem 2-6-2 z Ballackiem, Essienem, Lampardem, Cole'm, Maloudą i Deco właśnie. Wielki Felipe ponoć nie martwi się tym, że środkowi będą na siebie wpadać... Drogi Free'ku, że się tak owocowo-piwnie zwrócę, kojarzysz może taką sytuację? Barcelona i Real walczą o piłkarza. Włodarze z Kataloni są już "barco" blisko, już mają na wyciągnięcie ręki, ostatnie formalności, podanie długopisu i... Nie! Oto wkroczyli wysłannicy stolicy. Wplątali się w akcję, wyskakują z nowym kontraktem na skrzydle, centra w zawodnika i jeeeest, odebrali go!
Freelover: To prawda, z transferem Garaya były niezłe Yaya. Wszystko było już zaklepane, publika czekała na oficjalną prezentację, ja przygotowywałem felieton pod tytułem ,,Dlaczego Barca kupiła kolejnego drewniaka?", a tu Zonk, muszę teraz udawać, że to dobry stoper. A mówiąc poważnie - on naprawdę jest dobrym stoperem. Przede wszystkim bardzo przyszłościowym, dlatego będzie piłkarzem Realu dopiero w przyszłości, czyli za rok. Ale moim zdaniem i tak lepszy Ezequiel na dachu, niż Caceres w garści, więc jestem przekonany, że to Real zakupił lepszego stopera niż Barca. Czas zweryfikuje moje przekonania, aczkolwiek... dopiero za dwa lata. A Deco? Cóż, sam się zastanawiam po kiego grzyba Chelsea tylu rozgrywających i jak Scolari zamierza wytłumaczyć Lampardowi, że ma siedzieć na ławce. Ale pewnie ma jakieś swoje sposoby. Moim zdaniem najlepszych póki co transferów dokonał Tottenham, który sprowadził fantastycznego Modricia i fantastycznie zapowiadającego się dos Santosa (który, przypomnę, na pożegnanie z Barceloną ustrzelił hattricka).
Don_Corleone: Moim skromnym zdaniem nieco nadużywasz słowa fantastyczny. Postaram się może nieco uspokoić nastroje i trochę zburzyć ten kolorowy obraz transferów jakich dokonały ko, ko, ko, kokoszki (ko, ko, kochane zresztą przez kibiców Kanonierów). Pozwolę sobie usunąć słowo fantastyczny i fantastycznie, aczkolwiek zostawię "zapowiadający się", a nawet więcej, dodam je także do Modrica. Do obu zawodników jeszcze "bardzo dobrze" i tak uzyskujemy - bardzo dobrze zapowiadającego się Modrica i równie dobrze dos Santosa. Ten pierwszy owszem, błysnął na Euro, ale był to raczej błysk stroboskopu. Czy będzie "migał" dalej nie mam pewności. Doświadczenie ma średnie (oprócz Dinama Zagreb miał też przyjemność występów na wypożyczeniu w takich gigantach jak Zrinjski Mostar i Inter Zapresic). Wśród rodaków czuje się więc dobrze, ale wątpię, że poczuje się tak w stolicy Wielkiej Brytanii. Co do Dos Santosa (dla ciekawostkii Krysia ma również tak na imię lub nazwisko... w każdym razie ma tak w rodowodzie) to Barca zrobiła błąd jak cholera (zresztą, są w tym doświadczeni... - Fabregas, Quaresma i teraz Giovani). Doświadczenie jednak uczy, że Barcy nie uczy... Co do zawodnika o anielskim imieniu Ezequiel. Chciałbyś pewnie powiedzieć, że oprócz anielskiego imienia ma również niebiańskie możliwości i umiejętności, ale nie możesz, czyż nie? Obdarzyliście go dużym kredytem zaufania, który moim zdaniem jednak spłaci. Transfer jak najbardziej przyszłościowy i tu się muszę z Tobą zgodzić (notuj w kalendarzu). A jeśli chodzi o Caceresa to kojarzy mi się z tzatzikami i właściwie tylko tyle mogę o nim powiedzieć...
Freelover: A i tak wszystko zweryfikuje czas, bo najlepszym transferem nie jest piłkarz najdroższy, ani ten o najsłynniejszym nazwisku, a ten, który wykroczy ponad oczekiwania. Któż w zeszłym roku spodziewałby się, że Henry zanotuje tak przeciętny sezon. Że Robben większość sezonu spędzi na kozetce niż na murawie (no dobra, to akurat dało by radę przewidzieć). I że takie tam różne? No nikt by się nie spodziewał. Dziękuję Ci za tę pogawędkę i liczę na kolejną w przyszłości. A Tobie życzę sukcesów Arsenalu na KRAJOWYM podwórku, żeby Nasri się nie Zesri, i żebyś zafundował sobie solidny parasol...
Don_Corleone: Toś teraz zafizolował. Henry i Robben udowodnili jak najlepiej o niewypał transferowy. Zresztą hiszpańskie kluby są w tym dobre... A te dwa najsłynniejsze w szczególności. Dziękuję również za pogawędkę i w imieniu Arsenalu przesyłam pozdrowienia z kraju (kolebki piłki nożnej zresztą...), gdzie piłkarze ponad ładną pogodę, tanie wino i samoopalacze, cenią sobie wolę walki, determinację i prawdziwy futbol z jajami (też Toure), a kremami na gładką cerę gardzą. Pozdrawiam szczególnie najbardziej zadbaną kobietę Madrytu - Sergio Ramoskę, która znana jest z biegania z grzebieniem i blond gwiazdę filmów porno - Gutkę.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
A misie mimo wszystko wydaje, iż Frank Lampard nie będzie grzał ławy...
"Pszenny chciał odejść bardzo" dobre, bardzo fajny tekst, oby więcej takich:)
Super, więcej takich !
Bardzo ciekawy i śmieszny tekst, ostatnie zdanie o Gutim bardzo mnie rozbawiło, czekam na więcej takich tekstów. hehe:D
Hah niezłe teksty były odnośnie Hleba i Samira:D
Niezły tekst:) Podsumowanie Dona naprawde niezle, choć tekst z Gutim troche chamski...
Brzuch Ronaldo jest na prawdę powalający :)
"To prawda, z transferem Garaya były niezłe Yaya." ahaha ;D
btw. Ronado już nie było w Milanie, jak doszedł R10 ;>
Dobry teks i rownie dobrze sie go czyta.
Fajne...coś innego...świetny tekst...przyjemnie się go czyta;D
Cytat: "Stawiałbym raczej na McDonalds, bo nowy klubowy kolega Dinho - Ronaldo - z łatwością zarazi go bakcylem do hambugerów."
Hahahaha genialne ;p
Bardzo przyjemnie się czyta. Fajna wymiana zdań, niektóre teksty powalające. :)
Zajebiste!! Jestescie naprawde swietni! Bravissimo per Donie i Freeloverze.
P.S Ja nie wiedzialem ze Tottenham kupil Modricia.. :O
Bardzo fajnie napisane, gratulacje dla autorów.
Wypas :D Szacun dla autora ! :)
"Ciekawi mnie również, jak przebolałeś fakt, że Samir Nasrał na Hleb?" Po prostu nie mam słów... Smiałem sie w głos! Respect dla Was!! ;-)
niezłe Don :) Oby więcej takich Peletonów :)
Heheh dobre. Naprawdę super napisane.
Ciekawe podsumowanie z jajem niektórych transferów. ;)
Ciekawa wymiana zdań w akompaniamencie ironii. Widać, że chłopaki się znają na rzeczy. :)
uznanie dla autora :)
Boskie:D