North London Derby: Arsenal vs Tottenham!
22.11.2025, 17:54, Mateusz Kolebuk
775 komentarzy
Po przerwie na mecze reprezentacji wraca klubowa piłka, a my wracamy do gry z prawdziwym grzmotnięciem - w niedzielę o 17:30 czasu polskiego na The Emirates przyjedzie Tottenham na kolejne derby północnego Londynu. Kanonierzy chcą utrzymać prowadzenie w tabeli i przedłużyć passę 14 meczów bez porażki kosztem swoich lokalnych rywali, którzy na naszym terenie wygrali zaledwie raz w ostatnich 33 ligowych starciach.
Spurs przegrali siedem z ostatnich dziewięciu spotkań z Arsenalem w Premier League - tyle samo porażek, ile zanotowali w poprzednich 25 pojedynkach. To pierwszy raz, gdy zmierzą się z nami pod wodzą Thomasa Franka, który sprawił, że zespół po zeszłorocznym 17. miejscu wrócił do walki o europejskie puchary.
Problemy przed własną publicznością
Pierwsze miesiące Franka na ławce Tottenhamu to mieszanka dobrych i złych informacji. Z jednej strony - Koguty są piąte w tabeli, zajmują miejsce w pierwszej dziesiątce Ligi Mistrzów z dwoma wygranymi i dwoma remisami. Co więcej, jako jedyni w lidze zachowują status niepokonanych na wyjazdach, mają najwięcej punktów (13), bramek (12) i najmniej straconych goli (3) w meczach na obcych stadionach.
Z drugiej strony - od inauguracyjnego zwycięstwa z Burnley nie potrafią wygrać u siebie, przegrali cztery kolejne mecze na własnym boisku, w tym ostatnie dwa z Chelsea i Manchesterem United. W tym drugim starciu strzelili i stracili gola w doliczonym czasie. Do tego wyleciały z Pucharu Ligi na St James' Park, a Superpuchar UEFA przegrali z PSG po rzutach karnych. Za parę dni czeka ich rewanż z Paryżanami w Lidze Mistrzów.
Co mówią trenerzy
Mikel Arteta nie ukrywa emocji przed derbami:
To coś wyjątkowego. Wielkie miasto, wielka rywalizacja. To fragment Londynu, który chcemy kontrolować, a oni mają dokładnie takie same ambicje. Przez lata układy sił się zmieniały, ale ostatnio to my dominujemy i to jest piękne. Zwłaszcza gdy gramy u siebie, przed naszymi kibicami. Wiemy, co to dla nich znaczy, jaką energię wniosą, jaką energię da zespół w każdej akcji. To przywilej móc grać takie mecze, nie możemy doczekać się niedzieli. Chodzi o to, żeby dać z siebie wszystko. Taki jest kontekst tego spotkania i to nasza supermoc. Gdy wszyscy grają z taką pasją i emocjami w każdej piłce, to robi różnicę. Jesteśmy bardzo uprzywilejowani, jak kibice wspierają nas na Emirates, szczególnie przeciwko rywalom. W niedzielę jestem pewien, że zespół zachowa się tak, by ich rozbudzić.
Thomas Frank zdaje sobie sprawę, że plan może nie przetrwać zderzenia z rzeczywistością:
- Zabawne, że pewnie zarówno ja, jak i Mikel wolelibyśmy bardziej kontrolowany przebieg, ale prawdopodobnie skończy się totalnym szaleństwem. Będzie bardzo, bardzo przyjemnie oglądać się to dla neutralnych kibiców. Spodziewam się trudnego meczu, ale takiego, który może potoczyć się w każdą stronę. W takim spotkaniu wszystko się może zdarzyć. W meczach tej rangi wszystko też trochę się wyrównuje, bo jest tak konkurencyjnie. Atmosfera na stadionie jest intensywna, nieważne czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. Naprawdę się nie możemy doczekać. Wiem, że będziemy gotowi.
Sytuacja kadrowa
Gabriel doznał urazu uda reprezentując Brazylię w meczu z Senegalem na Emirates w zeszły weekend, a Riccardo Calafiori opuścił oba mecze Włoch z problemami biodrowymi i nie trenował w piątek. Viktor Gyokeres i Gabriel Martinelli pauzowali przed przerwą reprezentacyjną z urazami mięśniowymi, natomiast Gabriel Jesus wrócił do treningów po 11-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana - ten sam problem wciąż doskwiera Martinowi Odegaardowi, Noniemu Madueke i Kaiemu Havertzowi.
U Spurs wątpliwości budziła dyspozycja Pape Sarra, który również doznał urazu w spotkaniu Brazylia - Senegal i nie zagrał w kolejnym meczu z Kenią, ale jest już dostępny na weekend. Podobnie Lucas Bergvall, który przedwcześnie wrócił z kadry po wstrząśnieniu mózgu. Ben Davies także trenował w piątek, wracając po urazie ścięgna podkolanowego.
Mohammed Kudus ma wrócić po dwutygodniowej przerwie spowodowanej drobnym urazem, podobnie jak Radu Dragusin, który powraca do treningów po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Dominic Solanke z kontuzją kostki jeszcze nie jest gotowy. Dejan Kulusevski dobrze się regeneruje po problemach z kolanem, ale pauzuje wraz z Yvesem Bissoumą (kostka) i Jamesem Maddisonem (kolano). Kolo Muani (szczęka) może grać w masce, a Archie Gray (łydka) i Kota Takai (czworogłowy) brali udział w treningach.
Analiza taktyczna
Adrian Clarke w oficjalnym programie meczowym zwraca uwagę na podejście Franka:
Duńczyk balansuje między ustawieniami 4-3-3 i 4-2-3-1, ale chęć wystawienia letniego nabytku Xaviego Simonsa na jego ulubionej pozycji "dziesiątki" sprawiła, że ostatnio częściej sięga po ten drugi wariant. W tym systemie obaj boczni obrońcy pchają się do przodu, ale para środkowych pomocników często siada głęboko, chroniąc defensywę. Problem w tym, że w 11 meczach Spurs popełnili najwięcej w lidze błędów prowadzących do strzału - aż 14, z czego trzy kosztowały ich bramki.
Frank poświęcił odrobinę kreatywności w zamian za większą zwartość bez piłki. Pod konsekwentną presją przeciwnicy Tottenhamu wykonują średnio zaledwie 10,1 podania na akcję defensywną - drugi najniższy wynik w lidze. Gdy mają piłkę, udział długich podań wzrósł z 7,3% do 10,7%, co wskazuje na wyraźną zmianę taktyczną. Mohammed Kudus błyszczy prawą stroną - tylko on (15) i Pedro Porro (13) stworzyli więcej niż sześć sytuacji z gry.
Fakty i statystyki
Arsenal przegrał tylko jeden z ostatnich 20 londyńskich derbów w Premier League (0:1 z West Hamem w lutym), podczas gdy Tottenham wygrał zaledwie cztery z ostatnich 18 takich starć. Kanonierzy wygrali pięć z sześciu ostatnich spotkań ze Spurs w lidze, w tym trzy z rzędu. To najdłuższa passa zwycięstw nad Kogutami od serii pięciu wygranych między styczniem 1987 a styczniem 1989.
Tottenham stracił już 48 punktów z wygranych pozycji przeciwko Arsenalowi w Premier League - najwięcej, jakie jedna drużyna zmarnowała przeciwko drugiej w historii rozgrywek. Spurs strzelili samobójcze gole w czterech z pięciu ostatnich meczów z nami, a w ogóle wpakował ich do własnej bramki więcej przeciwko Arsenalowi (6) niż jakiemukolwiek innemu klubowi w lidze.
Kanonierzy stracili tylko jedną bramkę w ośmiu ostatnich domowych meczach we wszystkich rozgrywkach i wygrali pięć ostatnich spotkań na Emirates. Ostatnio sześć wygranych z rzędu bez straconej bramki u siebie zanotowali między kwietniem a wrześniem 2008.
Arsenal strzelił najwięcej goli ze stałych fragmentów w Premier League (10), podczas gdy żaden zespół nie stracił mniej bramek po rzutach rożnych i wolnych niż Spurs (2). Thomas Frank wygrał swój pierwszy mecz w roli menedżera Premier League przeciwko nam w sierpniu 2021, ale od tamtej pory nie może nas pokonać - siedem spotkań bez zwycięstwa.
Bukayo Saka strzelił (2) lub asystował (2) w każdym z czterech ostatnich derbów północnego Londynu. Tylko Robert Pires (7), Emmanuel Adebayor (6) i Harry Kane (5) zaliczyli punkt przy bramce w większej liczbie kolejnych spotkań tego rywala w erze Premier League.
Leandro Trossard ma najwięcej udziałów przy golach ze wszystkich piłkarzy Arsenalu w 2025 roku we wszystkich rozgrywkach (20 - 10 goli, 10 asyst). To jeden z zaledwie trzech zawodników Premier League, którzy osiągnęli dwucyfrowe liczby zarówno w golach, jak i asystach w tym roku kalendarzowym obok Bruno Fernandesa (15G, 11A) i Enzo Fernandeza (10G, 10A). Micky van de Ven strzelił więcej goli (6) niż jakikolwiek inny środkowy obrońca z top 5 lig europejskich w tym sezonie.
Sędzia
Mecz poprowadzi Michael Oliver - jego pierwszy mecz Kanonierów od stycznia, gdy wyrzucił Mylesa Lewisa-Skelly'ego w wygranym 1:0 spotkaniu z Wolves (decyzja została później anulowana). W zeszłym sezonie wykluczył też Leandro Trossarda w meczu z Manchesterem City, ale mimo to Arsenal w czterech meczach prowadzonych przez niego wywalczył dwa zwycięstwa i dwa remisy.
Od września 2010 Oliver sędziował 62 nasze mecze, wygraliśmy 31 z nich. To będzie szóste derby północnego Londynu pod jego okiem - ostatnie w kwietniu 2024 zakończyło się naszym zwycięstwem 3:2 na terenie Spurs, gdy podyktował rzut karny.
Historia ostatnich wizyt Tottenhamu
Arsenal przegrał tylko jeden z ostatnich 32 domowych meczów z Tottenhamem w Premier League - 2:3 w listopadzie 2010. W zeszłym sezonie musieliśmy odrabiać straty - samobójcze trafienie Dominica Solanke i gol Trossarda dały nam zwycięstwo. Sezon wcześniej, we wrześniu 2023, padł remis 2:2, gdy Son Heung-min dwukrotnie odpowiadał na nasze bramki - samobója Christiana Romero i karnego Bukayo Saki. W październiku 2022 trafienia Thomasa Parteya, Gabriela Jesusa i Granita Xhaki zapewniły nam triumf 3:1.
źrodło:
4 godziny temu 3 komentarzy
4 godziny temu 1 komentarzy
4 godziny temu 1 komentarzy
11.12.2025, 13:39 13 komentarzy
11.12.2025, 13:34 2 komentarzy
11.12.2025, 07:56 12 komentarzy
11.12.2025, 07:51 0 komentarzy
11.12.2025, 07:44 250 komentarzy
08.12.2025, 21:50 7 komentarzy
08.12.2025, 17:45 1119 komentarzy
| Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
|---|
| Zawodnik | Bramki | Asysty |
|---|
-
Zagadnienia Taktyczne #39: Skrzynka narzędziowa
- 16.10.2025 7 komentarzy
-
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
- 29.09.2025 28 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 9 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 7 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Czego spodziewacie się po ekspertach którzy co chwila nazywają klub Arsenal Londyn.
To nasi tak ładnie spiewaja czu to bawarczykow slychać?
Saka dzisiaj strasznie słabo
kolejka idealna dla nas :) jeszcze utd niech dostanie na trąbe i będzie pięknie
GGWP EZE
@rafal1990 napisał: "No ale nie podał tylko holował i stracilismy bramkę takie są fakty. Ta bramka to ewidentnie wina zubimendiego i rayi na współke. Tak nie można grać jeśli walczymy o mistrza"
Raya gra dokładnie tak jak Arteta mu każe, nie ma w tym jego winy że kolega zachował się nieodpowiedzialnie i gdy miał kilka momentów gdzie z łatwością mógł oddać piłkę kolegom to postanowił tego nie robić.
Świetny dzień dzisiaj. Jeszcze ten śnieg :)
@Marzag: No ale nie podał tylko holował i stracilismy bramkę takie są fakty. Ta bramka to ewidentnie wina zubimendiego i rayi na współke. Tak nie można grać jeśli walczymy o mistrza
@rafal1990 napisał: "Jeden niepotrzebnie holuje piłke i nie podaje a drugi zamiast stać w bramce to stoi wszędzie tylko nie na bramce."
Dzięki temu że Raya się tak ustawia to nasi obrońcy mają bardzo duży komfort przy pressingu przeciwników. On dosłownie MUSI tak grać. Zubimendi całkowicie zawalił, jakby podał piłkę Rayi to absolutnie nic by się nie wydarzyło.
@bobslej22: komplikacje to mają przeciwnicy jak z nich Eze wiatrak robi.
Super ze to akurat Eze i ze akurat dzisiaj. Jeszcze gdyby na Chelsea wrocil chociaz 1 nasz napastnik to juz w ogole wypas.
@tyson880 napisał: "Ciekawe co u Yaya Sanogo słychać."
Ciekawe pytanie.
Wydaje mi się, że cały czas się zastanawia, jak udało mu się włożyć koszulkę Arsenalu.
Piękny mecz, piękny wieczór jak i cały weekend z Premier League. Brawo drużyna.
Eze... występ, który zostaje z kibicem do końca życia.
EZE człowiek meczu. Wbił trójke kurakom.
A Zubimendi razem z rayą kompletne 0 za ta głupią strate.
Jeden niepotrzebnie holuje piłke i nie podaje a drugi zamiast stać w bramce to stoi wszędzie tylko nie na bramce. I przez to kuraki strzelili nam gola.
A tak pozatym pewne zwycięstwo,frajerzy nie mieli nic do gadania.Potęzny trossard i eze zgnietli ich jak robaki.
Ciekawe co u Yaya Sanogo słychać.
@Olczyck napisał: "Ktoś tu pisał ze pierwszy raz jest na derbach ciekawe czy do konca tygodnia zdąży wytrzeźwieć"
@Traitor chyba
@rubl14 napisał: "Gdyby Timber nie złapał kontuzji na początku w Arsenalu to byłby jeden mistrz więcej. Fakt, nie opinia"
Gdyby babcia miała wąsy to byłaby dziadkiem
@Ranczomen napisał: "Pierwszy hat trick od czasów Aubameyanga?"
Nketiah był
Skąd wzięło się to przekonanie, że Rudzki nie lubi Arsenalu? Bo pamiętam kilka jego wypowiedzi i programów, gdzie bardzo nas wychwalał.
To było najprostsze NLD za mojego życia. A z trybun/ławki ten mecz oglądali Gabriel x3, Havertz, Odegaard, Martinelli czy Gyokeres. Piękne czasy.
Arsenal vs Bayern to zdecydowanie starcie najlepszych zespołów Europy na ten moment
@bobslej22 napisał: "Ja poproszę komplikacje z Eze jak ktoś będzie miał"
https://x.com/JXComps/status/1992660828773138780
@arsenallord napisał: "Ale marzenie pić teraz browara w jakimś barze przy Emirates"
Ktoś tu pisał ze pierwszy raz jest na derbach ciekawe czy do konca tygodnia zdąży wytrzeźwieć
Ja poproszę komplikacje z Eze jak ktoś będzie miał
@Ranczomen: nketiah strzelił niedawno i Jesus jak dobrze pamiętam
Eze to inna "10" niz Odegaard I wreszcie to wykorzystujemy. Anglik nie bierze udziału w tworzeniu każdej akcji, nie prowadzi przez długie minuty piłki, nie robi zwodów, kółeczek itp. Po prostu jest tam gdzie być powinien, ma swietnie ułożona noge i technike i w kluczowych momentach robi różnice. Jak wróci Odegaard to przy tak dużo dającym Trossardzie chyba na razie lawka dla kapitana, bo swoja droga trzeba przyznać Belg w kolejnym ważnym meczu daje cos więcej
Eze: "modliłem się dzisiaj o hat-tricka" :)
no to zaczynamy trudne mecze najpierw Bayern pozniej chelsea
@Elastico07 napisał: "Przecież to że Arteta za późno robi zmiany i zajezdza zawodników to fakt a nie opinia a nikt nie powiedział że ja jestem nie omylny więc jeżeli piszesz tylko po to żeby cyferki sobie nabijać przy komentarzach a nie pisać do rzeczy to nie do mnie,pozdrawiam."
Nie, on robi za późno zmiany względem oczekiwań użytkowników kanonierzy.com a bardzo często te za późne zmiany wg k.com to zmiany w punkt które dawały nam bramki albo asysty.
Ludzie myślą, że są lepszymi trenerami od Artety i że wiedzą lepiej ile zawodnicy powinni być na boisku niż ludzie którzy ich monitorują i zbierają dane po każdym treningu.
Piękny kwik nudzkiego
Rzeczyw szkoda, ze przy 4-1 z automatu powinno wejsc 4 zawodnikow.
Pierwszy hat trick od czasów Aubameyanga?
Ale marzenie pić teraz browara w jakimś barze przy Emirates
Eze pięknie pokarał kury ;) i żarcik Franka też tak ciut odbił mu się czkawką xD
Cztery gole z akcji, szok xD Szkoda czystego konta jedynie. Ciekawe czy po takim meczu Martin O. musi zacząć martwić się o miejsce w składzie.
Izi, dobra robota, czy tam Eze, czy jakoś tak
Piękne zwycięstwo, teraz kolej na Bayern :)
Słaby ten Tottenham najważniejsze, że daliśmy czadu. Fantastyczny mecz w naszym wykonaniu.
No i ciekawe czy będą roszady na Bayern i odpoczynek podstawowych graczy przed Chelsea czy jednak zagramy 3 ciężkie mecze, w przeciągu tygodnia, tym samym składem
London is RED!
Fenomenalny Eze, świetny Trossard.
Hincapie po profesorsku, mam nadzieję że nie załapał urazu bo trochę utykał przy schodzeniu
Eleganckue derby, pewne zwycięstwo, wciąż w niepełnym składzie, bez kontuzji, wykorzystane potknięcia rywali, lecimy dalej. Szkoda tego babola straconego, ale cóż. Hincapie wiele roboty nie miał, ale ogólnie obrona poza chwilą nerwowości po stracie gola, znów dobry mecz. Mogło byc więcej goli, kury bez pomysłu i chęci do grania, i tak ma być. Czas na Bayern i oby kolejne powroty do składu.
GG Eze
Trochę słabo, że nie dobiliśmy do pięciu, ale zapominamy i lecimy dalej.
Nie ma się czym ekscytować, graliśmy z prawie spadkowiczem z zeszłego sezonu.
Co za wieczór. LONDON IS RED
Eze TOP
Mi najbardziej imponuje to że kontuzji dostali: 3 napastników, podstawowy rozgrywający, szef obrony, a i tak nasza gra wygląda bardzo dobrze
Szkoda, że ten się kończy.
Przegotował Kalafiora
4:1 is the new 5:2
Różnica klas, szkoda bardzo głupio straconej bramki