Obszerny wywiad z Perem Mertesackerem
08.01.2014, 18:40, Marcin Witkowski 2449 komentarzy
Gdy Per Mertesacker dołączał do Arsenalu w 2011 roku, klub zajmował właśnie siedemnaste miejsce w tabeli, przegrał rekordową liczbą bramek w lidze, a drużynę opuściło dwóch kluczowych zawodników – Samir Nasri i Cesc Fabregas.
Minęły dwa lata i sytuacja wygląda zdecydowanie lepiej. Kanonierzy są na szczycie tabeli z jednym punktem przewagi nad drugim zespołem, zakwalifikowali się do dalszej rundy Ligi Mistrzów, a kibice ekscytują się transferami do (a nie „z”) klubu. Więc co zrozumiałe, nastroje wokół klubu są pozytywne, a Per jest jednym z wielu zawodników, który może być zadowolony ze swoich występów. Dwudziestodziewięciolatek, były piłkarz Werderu Brema, prezentuje wysoką formę, ale jak sam twierdzi, pierwsze trudne miesiące w klubie uczyniły go silniejszym, a teraz po prostu zbiera owoce swojej pracy.
Szczególnie w ostatnich latach pokazał on, że jest osobą, na której można polegać i która ma wpływ na innych (na początku tego sezonu Niemiec kapitanował zespołowi już osiem razy). Jego wpływ rozciąga się również poza murawę – pokazał to między innymi pomagając w aklimatyzacji w Londynie młodszemu koledze (z którym grał już w Werderze Brema) - Mesutowi Özilowi.
Trzeci sezon w klubie jest jak dotąd dla Pera prawie bezbłędny, ale jak powiedział podczas rozmowy z Arsenal Magazine, nie ma miejsca na samozadowolenie.
Arsenal jest pierwszy w tabeli i gra dobrze. Jakie są w tej chwili nastroje w zespole?
Najlepszym podsumowaniem będą słowa “Jak dotąd jest dobrze”. Jesteśmy zachwyceni naszym wspaniałym startem, ponieważ taki wyznaczyliśmy sobie cel latem. Chcieliśmy przebrnąć przez kwalifikacje do Ligi Mistrzów i zacząć lepiej w Premier League, w porównaniu do dwóch poprzednich lat. Byliśmy zdeterminowani, by stracić jak najmniej punktów w początkowych etapach sezonu. W tej chwili jesteśmy konsekwentni i chcemy zachować taki stan jak najdłużej.
Czy atmosfera na treningach jest inna, gdy zespół góruje w tabeli?
Cóż, oczywiście wszyscy są w dobrych humorach i są bardzo zadowoleni z takiej sytuacji. Wszyscy, i naprawdę mam na myśli każdego, cieszą się tym momentem i dobrze jest mieć coś takiego w zespole. Nikt nie traci humoru, niezależnie od tego, czy regularnie gra czy nie, i to jest bardzo ważne do budowania ducha zespołu. Mamy dobre postaci w składzie i jeśli utrzymamy wysoko tego ducha, to będziemy na dobrym poziomie.
Biorąc pod uwagę końcówkę poprzedniego sezonu, wasza dobra forma ciągle trwa. Co się zmieniło od stycznia zeszłego roku?
Według mnie w zespole zawsze była dobra mentalność, ale wiesz jak to jest z pewnością siebie w piłce nożnej. Czasami potrzebujesz chwili. Później zdajesz sobie sprawę, że zespół ma potencjał. Wszyscy mówią o możliwościach składu Arsenalu, ale nie chcesz o tym tylko mówić, chcesz w to jeszcze uwierzyć. Po meczu z Bayernem Monachium wszyscy zdali sobie sprawę, że możemy pokonać każdego na świecie. To był kluczowy moment z naszego punktu widzenia. Zrozumieliśmy, że możemy pokazywać nasz potencjał na murawie i robić to konsekwentnie, ponieważ tego nam brakowało. W przeszłości mieliśmy dobry potencjał, rozegraliśmy kilka dobrych spotkań, ale traciliśmy punkty w bardzo ważnych momentach. Ludzie rozpoznali w Arsenalu dobrą drużynę, ale nie kogoś, kto może poważnie zagrozić zespołom z czołówki. To się zmieniło pod koniec zeszłego sezonu i udało nam się to kontynuować w następnym. Poza tym nie straciliśmy ważnych zawodników w letnim okienku, za to wzmocniliśmy skład, więc wszyscy byli dobrze przygotowani. W zespole była koncentracja. Tylko Santi i Nacho brali udział w turnieju, ale większość z nas mogła przygotowywać się do sezonu jako grupa. Wszyscy dobrze się znają, co ostatnio widać bardzo wyraźnie: jest dobra komunikacja i wzajemne ubezpieczanie się na boisku. Teraz jest dobrze, ale zdajemy sobie sprawę, że w piłce wszystko może się zmienić naprawdę szybko.
Jak myślisz, czemu twoja współpraca z Laurentem Koscielnym wygląda tak dobrze?
Cóż, potrzebowałem trochę czasu na aklimatyzację w Premier League i żeby poznać się z kolegami z zespołu. Ja, Laurent i Thomas wzajemnie popychamy się do coraz lepszej gry. W tej chwili gram z Laurentem, ale muszę powiedzieć, że Thomas jest tu dla wszystkich wzorem do naśladowania. Nie tylko dlatego, że jest kapitanem, ale z uwagi na sposób komunikowania się, a także radzenia sobie z sytuacją, gdy nie gra. Ludzie zawsze mówią o tych, którzy grają, ale musisz też pamiętać o tych, którzy nie mieszczą się w wyjściowej jedenastce, a którzy mają wpływ na resztę zespołu.
Jesteśmy dobrymi środkowymi obrońcami, ale potrzeba czasu, by przyzwyczaić się do siebie na murawie i czuć wygodnie w różnych sytuacjach boiskowych. Na tę chwilę znamy się dobrze i wiemy jak się zachowujemy podczas meczu. Wiemy jak się asekurować, jak nasz partner zachowa się w kluczowych momentach. Musisz się tego nauczyć, zwłaszcza przeciwko takim zespołom jak Liverpool, ponieważ mają w składzie światowej klasy zawodników – sam sobie z nimi nie poradzisz. Zawsze potrzebujesz kogoś obok siebie, kto jest czujny i cię zaasekuruje. Kiedy wiesz, że w razie problemów twój partner jest niedaleko, to czyni tę grę znacznie łatwiejszą. Podsumowując, uważam, że cała drużyna broni się dużo lepiej niż w poprzednim sezonie. Niebezpieczne sytuacje mogą nadejść zewsząd, ale jeśli twoi pomocnicy bronią cię przed długimi piłkami, to ma to wpływ na zespół.
Powiedziałeś, że potrzeba czasu, żeby zaadaptować się w Premier League. Co w takim razie musiałeś zmienić w swojej grze, w porównaniu do występów w Bundeslidze?
Szczerze mówiąc nie za wiele. Bardziej chodzi o to, że musiałem reagować na wszystko od samego początku w Arsenalu. Musiałem reagować na różne sytuacje. Czasami musisz popełnić błąd. Musisz cierpieć. Musisz przejść przez ciężkie okresy. Ale musisz się uczyć bardzo szybko – to klucz. Musisz mieć menedżera, który ci ufa i który mówi ci: „Jesteś na tyle inteligentny, by przez to przejść i szybko się z tego uczyć”. Dla mnie to było kluczowe. Gdy wiesz, że musisz przez to przebrnąć, wtedy jest łatwiej i nie musisz poddawać się takiej presji. Kiedy pojawiłem się tu po raz pierwszy, powiedziałem do siebie: „Chcesz być szanowany, ale najpierw musisz ciężko pracować i przechodzić przez trudne okresy”. I tak się stało.
W tej chwili jest inaczej niż gdy pojawiłeś się w klubie – Arsenal wówczas przegrał 2-8 z Manchesterem United, zdobył tylko punkt w trzech meczach, a z klubu odeszło kilku ważnych piłkarzy. Zastanawiałeś się wtedy w co się wpakowałeś?
W tamtym momencie nie dbałem o sytuację. Chciałem po prostu być częścią Arsenal Football Club. To był mój główny cel. Później się zorientowałem, że początki będą ciężkie i że będę musiał grać od początku. Kilka dni po transferze grałem przeciwko Swansea w Premier League. Nie było wielkich przygotowań, nie było okresu przygotowawczego, więc ciężko było wejść do zespołu tak od razu. Być może inaczej było z Mesutem. Przyszedł pod koniec okna transferowego, ale staraliśmy się go przygotować od samego początku. Dobrze jest mieć w zespole kolegów, którzy mówią w twoim języku i którzy mogą tłumaczyć i pomagać w drobnostkach. Więc w moim przypadku były pewne problemy na starcie. Jednak mogłem sobie z nimi poradzić i teraz widzę, że wyciągnąłem z tego korzyści. Wiedziałem czego można się spodziewać, więc mogłem pomóc przygotować się do tego Mesutowi i Poldiemu, gdy przybyli do klubu.
Jak myślisz, ile potrzebowałeś czasu, by w pełni zaadaptować się w Arsenalu?
Wydaje mi się, że zajęło mi to prawie rok. Byłem kontuzjowany w pierwszym sezonie i musiałem wrócić do Niemiec na prawie trzy miesiące, więc miało to wpływ na aklimatyzację. Po tym nie grałem na Mistrzostwach Europy – byłem w składzie, ale nie grałem. Więc próbowałem wtedy myśleć pozytywnie. Po prostu trenowałem, ale nie grałem. Czasami po kontuzji dobrze jest skoncentrować się na treningu przez kilka miesięcy, bez obciążania mojej kostki podczas meczów. Nie musiałem się śpieszyć. Więc po dobrym okresie przygotowawczym było dużo łatwiej wrócić – byłem lepiej przygotowany do gry pod względem fizycznym i psychicznym. Wtedy poczułem, że jestem dobrym dodatkiem do składu. Kiedy teraz o tym myślę, powiedziałbym, że dopiero po pierwszym sezonie poczułem się tu jak w domu.
Teraz jesteś kluczowym zawodnikiem i kapitanowałeś drużynie w tym sezonie. Lubisz taką odpowiedzialność?
Tak. Jak mówiłem, moim celem od początku było zyskać szacunek; najpierw wśród kolegów z drużyny. Aby tak się stało, musisz być uczciwy i wykonywać swoją pracę, zwłaszcza na murawie. To składnik sukcesu. Później wszyscy będą widzieć w tobie uczciwego pracownika i dobrego piłkarza – to pierwsza rzecz, jaką chcesz osiągnąć w klubie. Po dwóch latach i teraz, na początku trzeciego roku, czuję się naprawdę odpowiedzialny. Czuję odpowiedzialność za moją grę w meczu, ale także za inne aspekty pozaboiskowe.
Masz na myśli takie obowiązki jak pobieranie opłat od zawodników, którzy się spóźnili? Czy cieszy cię rola skarbnika?
Tak, Thomas i Mikel wybrali mnie do pełnienia tej funkcji – być może dlatego, że Niemcy znani są ze swojej skrupulatności, szczerości i umiejętności radzenia sobie z ekonomią! Więc to ja zbieram pieniądze z kar, ale muszę powiedzieć, że mamy bardzo dobry zespół pod tym względem i nie muszę pobierać pieniędzy od wielu zawodników. Większość z nich jest zawsze na czas – na tę chwilę nie ma zawodnika, który byłby mi winny dużą sumę pieniędzy!
Szacunek zyskałeś również u fanów. Jak w ciągu tych kilku lat rozwijały się wasze relacje?
Muszę powiedzieć, że od samego początku czułem, że fani są ze mną. Na szczęście wierzyli we mnie i miałem dobre przyjęcie oraz uznanie z ich strony. Niemieccy piłkarze wcześniej radzili sobie tutaj dobrze, więc było łatwiej złapać kontakt z kibicami.
Masz nawet swoją przyśpiewkę, która odnosi się do twojego wzrostu i narodowości…
Tak, ale musisz podejść do tego z dystansem. Niemiecki dziennikarz wyznał mi, że taka forma uznania ze strony fanów to bardzo dobra rzecz. Jestem pewny, że jest tam odrobina sarkazmu, ale również trochę szacunku.
Wspomniałeś osobę Mesuta Özila. Jak to jest ponownie grać z nim w jednej drużynie?
To wspaniałe. Graliśmy w Werderze Brema kilka lat temu i to były dobre chwile. Zawsze graliśmy o tytuł mistrza, ale nigdy go nie zdobyliśmy. Byliśmy na drugim miejscu i zawsze kwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów. Więc oczywiście byłem bardzo szczęśliwy widząc go ponownie w tym samym klubie, aczkolwiek nigdy nie przypuszczałem, że będziemy w stanie ściągnąć go do Arsenalu. Myślałem, że jest w Madrycie na stałe. Zawsze cieszyłem się widząc go na zgrupowaniach reprezentacji, ale to była wielka niespodzianka, że ściągnęliśmy go do klubu.
Kiedy dowiedziałeś się, że Arsenal pracuje nad tym transferem?
W ostatni dzień okna. Nie pytał mnie o klub przed podpisaniem kontraktu. Menedżer kontaktował się z nim jako pierwszy. Ale rozmawialiśmy wcześniej o Arsenalu. Gdy byliśmy na zgrupowaniu reprezentacji, mówiliśmy o zespole i Londynie. Lukas i ja zawsze mówiliśmy w samych superlatywach o Arsenalu, więc może podświadomie miał w głowie myśl, że to dobre miejsce na kontynuowanie kariery. Więc może mieliśmy mały udział w tym transferze! Ale to była jego decyzja, do której przekonywał go menedżer. Mesut wiedział, że Boss podziwia go już od dawna; myślę, że to najważniejszy element.
W czym w szczególności pomogłeś Mesutowi odkąd przybył do klubu?
Szczerze mówiąc on naprawdę lubi tu być i powiedział mi, że czuje się dobrze przyjęty przez wszystkich. Taki jest właśnie Arsenal Football Club. Każdy czuje ciepłe przyjęcie. Wszyscy troszczą się o piłkarzy, którzy są tu traktowani jako najważniejsze osoby. Mesut to kocha. Dobrze się stało, że zastał tu mnie i Lukasa, ponieważ już nas znał. Nie pomagaliśmy mu zbyt wiele, chodziło tylko o drobiazgi: jak się poruszać po mieście, które obrać drogi. Kilka razy go podwiozłem, pokazałem skróty, to wszystko. On ma tylko pokazywać swoją jakość na boisku, a wiemy, że potrafi zrobić różnicę. Reszta spraw, tych nie związanych z piłką, była dla niego prosta, ponieważ są to problemy, z którymi łatwo można dać sobie radę. Duch zespołu jest dobry, awansowaliśmy do Ligi Mistrzów tuż przed jego przenosinami i wszyscy byli szczęśliwi, więc było mu łatwiej, by dopasować się do reszty i czerpać radość z gry. Dopasował się tu idealnie.
Niemiecki zaciąg w Arsenalu zwiększył się od twojego przyjścia do klubu – oprócz Mesuta i Lukasa, do składu przebijają się Serge Gnabry i Thomas Eisfeld…
Tak, mamy teraz dobrą generację piłkarzy. Wszyscy mówią o Niemcach z uwagi na ostatni finał Ligi Mistrzów. Ludzie są w tej chwili lepiej poinformowani o Bundeslidze, więc to naturalne, że Arsenal chce ściągać do klubu młodych niemieckich piłkarzy. W tej chwili niemieccy gracze są szanowani, a my w odpowiedzi okazujemy respekt Arsenalowi i temu krajowi.
Bardziej Arsenal zrobił z Niemców Anglików czy Niemcy zrobili z Arsenalu niemiecki klub?
Nie ma sensu o tym mówić – wystarczy powiedzieć, że wszyscy jesteśmy Arsenalem. Powiedziałbym, że jesteśmy międzynarodowi. OK, w ostatnich latach na Arsenal miały wpływ różne nacje, ale zawsze był tu brytyjski rdzeń. Myślę, że to kluczowa część Arsenalu – historia i tradycja. Ten klub zawsze będzie kojarzony z dobrą grą, pasją. Fani chcą to oglądać w każdym meczu, u siebie i na wyjeździe. My, piłkarze, musimy sobie z tego zdawać sprawę – z jakości i klasy, którą Arsenal pokazuje od wielu lat.
Niemcy zapewnili sobie miejsce na Mistrzostwach Świata w Brazylii. Czy często o tym myślisz?
Nieszczególnie. W tym momencie to bardzo odległe wydarzenie. Gdy awansowaliśmy po meczu z Irlandią, czuliśmy ulgę, wiedzieliśmy, że zagramy tam latem, więc mogliśmy sobie pozwolić, by zapomnieć o tym na jakiś czas. Wszyscy wymagali od nas, że tam zagramy, więc to była dla nas ulga.
Ale będziecie również postrzegani jako jedni z faworytów…
Tak, ostatnio prawie wygraliśmy ten turniej. Byliśmy konsekwentni, ale nie zdołaliśmy wygrać. Gdyby nam się to udało, byłby to wspaniały koniec dla generacji, która grała ze sobą prawie dziesięć lat. Teraz nas, piłkarzy z około stoma występami w reprezentacji, jest kilku, więc byłoby miło, gdybyśmy wygrali dla zawodników, którzy ciężko pracowali przez cały ten czas. Wygląda na to, że zawsze przegrywamy z Hiszpanią lub Włochami, ale teraz chcemy wygrać te mistrzostwa.
Per, masz na koncie ponad dziewięćdziesiąt występów w reprezentacji. Czym różni się aktualny skład Niemiec, w porównaniu z tymi poprzednimi, w których grałeś?
Gdybym miał porównać aktualny skład do tego z 2006 roku, to powiedziałbym, że wtedy do gry w wyjściowej jedenastce aspirowało dwunastu, trzynastu piłkarzy, natomiast teraz jest ich około dwudziestu pięciu, trzydziestu. Wszyscy prezentują się świetnie, więc trener ma ogromne kłopoty z selekcją. Gdy nadejdzie lato, wszyscy muszą być u szczytu formy, ponieważ, jak sam uważam, będą to najtrudniejsze Mistrzostwa Świata, w jakich graliśmy do tej pory.
źrodło: arsenal.comDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Nie macie co liczyć na Remyego. Przecież QPR ma podpisaną umowę z N'castle do końca sezonu (wypożyczenie). Żeby go sprzedać musieli by zerwać umowę, co na pewno kosztuje. Klub kupujący (w tym wypadku Arsenal) musiałby pokryć kwotę zarówno transferu jak i zapewne zerwanej przedwcześnie umowy. Nie chce mi się wierzyć w to, że Wenger posunie się do takich kroków.
Midgardsorm
może i racja, ale czasem trzeba zaryzykować :)Wenger jeszcze zrobi z niego class playera
dawidsk
No to wydaje mi się, że Giovinco mogą chcieć zatrzymać, bo może im się przydać. Jeśli chodzi o Włochów i ogólnie piłkarzy z Serie A, to oni na ogól w Premier League się nie sprawdzają - dlatego też takie posunięcie byłoby sporym ryzykiem. No ale co tam - kasa nie moja :] A Giovinco akurat lubię. Pamiętam też, że już parę lat temu się nim interesowaliśmy.
Dobra, ja spadam, trzymajcie się. Dobranoc
P.S. Jutro chcę widzieć Remy'ego albo Giovinco u nas! :D
Midgardsorm
dobrze, 8pkt przewagi nad Romą :) myślę, że Giovinco na siłę nie będą trzymac
dawidsk
A jak im idzie w Serie A?
Midgardsorm
moim zdaniem akurat Giovinco moze zostać sprzedany, przecież on siedzi na ławie cały czas, a poza tym Juve nie gra juz w LM
juz kiedys to pisalem konopianka i yarmolenko dawno powinni sprobowac sił w innej lidze niz rosyjska.
Juve nie sprzeda swojego zawodnika z połowie sezonu. Tani też z pewnością by nie był, a my raczej nie wydamy takiej kasy na niepewną inwestycję. Dodatkowo - jest chyba trochę zbyt niski jak na snajpera. Choć nie powiem - chciałbym go.
Z nami co okienko łączony jest Gourcuff z Lyonu
Z tym Giovinco się robi na prawdę ciekawie :) pasowałby do Arsenalu, idealny zastępca Walcotta (napastnik/skrzydlowy/pomocnik)
Giovinco jako zastepstwo dla Walcotta na pól roku... Jak dla mnie jest za maøo bramkostrzelny by stanowic o naszej sile ataku.
w sensie, ze co roku z tym samym konkretnym klubem
Są nazwiska, które co roku z każdym klubem są łączone. Dla Arsenalu to chyba Llorente, albo Kalou
Daily Mail nie ma o czym pisać i odgrzewa plotki z lata
Liverpool reignite interest in Ł15m winger Yarmolenko as Salah talks slow down
dailymail.co.uk/sport/football/article-2536815/Andriy-Yarmolenko-eyed-Liverpool-Mohamed-Salah-negotiations-slow-down.html
i tak chyba wolę Kono
Giovinco to napastnik mogacy grac na skrzydle. Warunki podobne do Theo tyle ze lepszy technicznie, ale nizszy. Z duzo wiekszym doswiadczeniem na pozycji napastnika.
To moglo by sie sprawdzic.
DzejCoop
o, nie spodziewałem się że siedzi tam ktoś z kanonierów :D
Giovinco mało gra w Juve,więc pewnie chętnie by o nas doszedł, a potencjał ma spory
Fabrizio Romano @FabRomano21 8 min
Sebastian Giovinco of Juventus idea for Arsenal after losing Walcott. Moved talks with his agent in these hours #AFC
Szybki
W pewnych aspektach nikt na świecie nie jest w stanie zastąpić Anglika, no może sprinterzy, ale oni nawet nie wiedza co to piłka :D
turysta obserwuje go:) ogolnie w czasie okienka zyje twitterem.
Di Marzio ma jakies niesamowite wtyki.
Ktoś wie jak dzisiaj Jenkinson grał ?
shark
polecam ostatnie tweety faceta z teamu Di Marzio
twitter.com/FabRomano21
Di Marzio wspomina o Giovinco...? To akurat jest absolutny top jezeli chodzi o plotki.
Szkoda, że przepadł temat Benteke. Moim zdaniem przy takiej pomocy jak nasza szybko wróciłby do pełnej formy. To niemożliwe, żeby utrzymanie w pojedynkę klubu w Premier League było przypadkiem.
BG zjada morate, niech on lepiej siedzi w Madrycie
Szybki
Wapno bardzo dobrze pasuje ^^. Ale nie ma co gadać o kurach oni mają swoje problemy, a my swoje.
youtube.com/watch?v=RMYCpNypxaI
Nie lubię takich kompili jako wyznacznika skilla, no ale już na gołe oko widać, że chłop ma wykończenie, grę 1v1 no i w powietrzu powojuje. A to co zrobił w 1:35 to ja nie mam pytań.
Phil Kitromilides @PhilKitro 8 min
Ancelotti "Morata is staying. He hasn't asked to leave"
A kto po transferze do ruskich wypalił? o kim jest tam głośno?
jak ktoś tam idzie to jak kamień w wodę, tylko potem wyciągają recę,żeby ich kupić.
Nigdy sie nie jaralem Hulkiem, ale czy ja wiem czy mozna nazywac go niewypalem w Zenicie, tu bym sie klocil.
Arsenal have made an enquiry for Juventus midfielder Sebastian Giovinco. (Source: Sky Italia)
Szybki
Roberto "rzut karny" Soldado. Tak to się pisze. ;p
Ktoś wie jak dzisiaj Jenkinson grał ?
Dawidsk
Ja zem pisal tego newsa o Remym na transferach, fejm sie zgadza :D
KOL
Di Marzio to absolutny koks, bardzo go cenię - na pewno jest coś na rzeczy
pl.wikipedia.org/wiki/Arturo_Lupoli
2005-2007 xdd
kysio
Lupoli chyba się nazywał... Był taki
Transfery z Porto w ostatnich latach:
Paulo Ferreira
Deco
Ricardo Carvalho
Anderson
Jose Bosingwa
Ricardo Quaresma
Lisandro Lopez
Bruno Alves
Raul Meireles
Radamel Falcao
Hulk
James Rodriguez
Moutinho
Nazwiska zacne. Niewypały to Hulk, Anderson i Quaresma. Reszta zawodników poradziła sobie w nowych klubach dobrze, bądź bardzo dobrze. Jak widać kupno zawodników z Porto nie jest wielkim ryzykiem. Ceny zazwyczaj mają zawyżone ale jak chce się od nich kupić to niestety za klauzulę. Inaczej rzadko kiedy sprzedają chyba, że jakiś zbędny szrot.
Morata to chyba najgorszy wybór ze wsystkch wymienianych opcji.
Tym Giovinco mnie zaiekawiłeś. Jak z wiarygodnością źródła?
lubie giovinko, ale jak za "suaby" do juve to tym bardziej do nas
Kiedy jakiś Włoch poza Mannone grał w Arsenalu?
czy ktokolwiek z Was widział jakikolwiek mecz Alvaro Moraty? przeciez to jest bardzo przecietny zawodnik. 21 lat i jeszcze nic nie pokazał. Moze to kwestia tego, że przebić sie do składu Realu jest niezwykle trudno, ale gdyby był takim crackiem to by te minuty dogrywał w pucharach chociażby. żaden mega talent, florentino chucha na Jese bo ten może byc w przyszlosci niezłym piłkarzem.
CIEKAWOSTKA NA DZIŚ
After Walcott's injury there have been contacts between Arsenal and Giovinco's agent (reliable @dimarzio)
Theo Walcott był od początku obecnych rozgrywek jednym z najlepszych piłkarzy „Kanonierów”. W niedawnym spotkaniu pucharowym z Tottenhamem doznał poważnej kontuzji i w tym sezonie już na boisko nie wybiegnie. W związku z tym klub musi poszukać skrzydłowego, który zapełniłby lukę po angielskim pomocniku. Arsene Wenger jest podobno zainteresowany ściągnięciem Angela Di Marii.
Wenger wszystkimi jest zainteresowany no dobra prawie ;d
Ja tam bym wolał, żeby do nas trafił Remy niż Martinez ale żadnym z nich nie pogardzę ;)
A ja mysle ze warto by zainteresowac sie pilkarzem heerenven
Finbogason czy cos takiego
inne transfery z Porto?
Deco, Hulk, Falcao, James Rodriguez?
Quaresma nie podołał oczekiwaniom bo była zbyt duża presja nałozona na niego, ale generalnie od przynajmniej 10 lat Porto wypuszcza co sezon kilku ciekawych zawodników.
@dawidsk
Szkoda gadać :D
Ja byłem niedawno w Londynie na meczu z Southampton i płaciłem za bilet 87 funtów (trybuna środkowa czyli ta lepsza) ale było tak drogo bo bilet wyrwałem na 3 dni przed meczem. Za samolot w dwie strony 150 zł. Dodatkowo koniecznie trzeba kupić travel card (bilet całodniowy) za jakies 7-8 funtów dzieki czemu przez caly dzień możemy korzystać z wszelkich środków komunikacji miejskiej na terenie miasta: metro i autobusy. Szalik pod stadionem kupicie za 10 funtów. Być na tym stadionie...zdecydowanie warte tych pieniędzy. Już planuję kolejny wyjazd :)