Obszerny wywiad z Theo Walcottem
02.04.2013, 14:14, Marcin Witkowski 1725 komentarzy
To wyjątkowy sezon dla Theo Walcotta.
Na początku tego sezonu był tylko “super-rezerwowym” - ale pomimo ciągłych spekulacji na temat nowego kontraktu i swojej przyszłości - z czasem zaczął strzelać gole i przyciągać wzrok swoimi występami, dzięki czemu stał się zawodnikiem pierwszego składu.
Theo w październiku strzelał w meczu z Southamptonem i West Hamem, zdobył także hat-tricka w pojedynku z Reading w Capital One Cup. Kolejne trafienia padły w meczach z Schalke, Tottenhamem, Evertonem, Reading, Newcastle (kolejny hat-trick) – łącznie w 11 występach strzelił 14 bramek. To już wtedy był najlepszy sezon dla Anglika pod względem strzelonych bramek, a wciąż był rok 2012.
Pomimo świetnych występów, przyszłość Walcotta w Arsenalu nadal była niepewna. Jego kontrakt wygasał wraz z końcem sezonu, dlatego z każdym dniem kibice byli coraz bardziej zniecierpliwieni i zdenerwowani.
Informacja z 18 stycznia, że najmłodszy piłkarz w historii pierwszej reprezentacji Anglii złożył podpis pod nową umową z Arsenalem, była źródłem wielkiej ulgi i szczęścia dla kibiców. Po wyjaśnieniu swojej przyszłości, Theo mógł kontynuować swoją dobrą grę. W czterech kolejnych spotkaniach po podpisaniu nowego kontraktu Anglik strzelał gole, a w meczu z Sunderlandem zaliczył 250 mecz w barwach The Gunners. Chociaż jest to już 7 sezon Walcotta w Arsenalu, należy pamiętać o tym, że ma on tylko 24 lata.
Sam Theo jest podekscytowany i podbudowany kolejnym rozdziałem w swojej bogatej karierze. Jako zawodnik z największą liczbą goli i występów w barwach Kanonierów, Anglik wie, że ma w szatni status seniora i jest zdeterminowany, by stać się liderem i talizmanem drużyny w ciągu następnych kilku lat. Jest jasne, że chce wziąć na siebie więcej odpowiedzialności na boisku jak i poza nim.
Theo obiecuje, że stanie się wpływową postacią w drużynie, która w najbliższym czasie będzie walczyć o trofea. I, jak sam wyznaje, może mieć w najbliższej przyszłości więcej obowiązków poza boiskowych…
Theo, w tej chwili cieszysz się ze swojego najlepszego sezonu pod względem goli i asyst – co się zmieniło w twojej grze w porównaniu do poprzednich lat?
W tym sezonie częściej biorę udział w sytuacjach podbramkowych. Potrafię również lepiej wykańczać akcje. Ostatnie dwa lata pod względem goli, jak na skrzydłowego, były zadowalające, ale ten rok jest niesamowity. Po prostu lubię strzelać, asystować i pozostaję zdrowy, co jest bardzo ważne.
Co w sobie ulepszyłeś?
Wielką rzeczą w tym sezonie jest to, że ja po prostu nie chcę, żeby mecz się skończył. Cieszę się każdą sekundą na boisku. Każdy mecz to dla mnie źródło radości. Uwielbiam występować przed wielkim tłumem, dla moich kolegów z zespołu również, a jeśli popełniam błąd, to zapominam o nim jak najszybciej, bo wiem, że zaraz będę miał kolejną szansę na pokazanie swoich umiejętności. Więc nie myślę już za dużo o błędach. To kolejna nowość w tym sezonie – nie rozpamiętuję tego, co się stało wcześniej w meczu. Również przestałem tyle myśleć przed bramką przeciwnika i po prostu robię to, co przychodzi mi naturalnie – wykańczam akcję. Jak dotąd to działa
Wygląda na to, że grasz z większą pewnością siebie…
Tak, czuję, że mogę kreować sytuacje dla zespołu. W ciągu ostatnich kilku lat nauczyłem się wiele rzeczy o defensywnej stronie gry i o formacjach. Gram również lepiej z innymi zawodnikami, widzimy swoje mocne strony i potrafimy to wykorzystać. Ostatnio mój tata powiedział mi, że gram z uśmiechem na twarzy, że cieszę się z każdej minuty na boisku. Ma rację.
Negocjacje w sprawie twojego nowego kontraktu trwały bardzo długo – a ile dokładnie? Czy zaczęły się już w poprzednim sezonie?
Ciągle o tym myślałem, ale w ostatnie lato grałem na EURO i chciałem się na tym skoncentrować, i nie mieć niczego innego na głowie. Później chciałem zrobić sobie przerwę przed nowym sezonem, ponieważ nie mamy w Premier League przerwy zimowej. Negocjacje w sprawie poprzedniej umowy trwały więcej niż sześć miesięcy, a rozmowy w sprawie najnowszego kontraktu trwały trochę dłużej. Takich rzeczy nie da się załatwić w ciągu jednej nocy. Kiedy wszyscy są szczęśliwi, wtedy najlepiej załatwiać takie sprawy, więc cieszę się, że tak się to skończyło.
Czy ktoś w szatni przekonywał cię do podpisania kontraktu?
Tak, przekonywali [śmieje się]. Piosenka „Sign Da Ting” - Lukas Podolski uwielbiał śpiewać ją za każdym razem, gdy mnie widział – w szatni i na treningu. Wszyscy żartowali sobie z tego. Oczywiście to nie było na serio, ponieważ każdy wie, jak długo trwają negocjacje. Ale takie żarty są bardzo zdrowe i sprawiały, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech – dlatego kocham tych gości. Są wspaniali.
Czy radziłeś się kogoś w trakcie negocjacji?
Dobrą stroną tych negocjacji było to, że miałem swobodę i mogłem mieć swoje własne myśli – a kiedy potrzebowałem z kimś porozmawiać, to zawsze ktoś był przy telefonie. Moja dziewczyna, Mel, ciągle ze mną była, więc byłem pod ciągłą opieką. Jestem taką osobą, że wszystko trzymam w sobie. Jeśli jest coś, czym chcę się podzielić albo czego nie potrafię rozwiązać, to wtedy kontaktuję się z bliskimi. Ale uważam, że jestem wystarczająco inteligentny, by samemu rozwiązywać swoje problemy.
Co powiedział ci menedżer, by przekonać cię do przedłużenia umowy ?
Myślę, że możliwość grania w ataku odegrała jakąś rolę. Mówiąc to, nie mam na myśli, że powinniśmy coś zmieniać w składzie, ponieważ Olivier dobrze sobie radzi na szpicy. Oczywiście menedżer wie, co jest najlepsze dla drużyny, ale miło by było dostawać więcej szans na grę jako środkowy napastnik. Boss zawsze miał we mnie wiarę, ale nie wygraliśmy niczego od dłuższego czasu, więc chcemy mu się odpłacić zdobywając jakiś puchar. Jeśli źle gramy, menedżer zawsze bierze winę na siebie, ale czasami to nie jego wina, ponieważ to my jesteśmy piłkarzami i to my gramy. Oczywiście gdy gramy słabo, mówi nam o tym, co jest dobrą rzeczą. Jest wielkim menedżerem i wiele się od niego nauczyłem w ciągu tych kilku lat.
A czego mogą oczekiwać kibice z twojej strony w następnych sezonach?
Myślę, że będzie coraz lepiej, oczywiście jeśli będę zdrowy i będę na siebie uważał. Wraz z pierwszym pucharem jaki wygramy, zobaczysz, że wracamy tam, gdzie nasze miejsce. To dla mnie ważne, by być tego częścią, biorąc pod uwagę fakt, ile czasu tutaj spędziłem. Ale uważam, że fani zaczynają widzieć wielką zmianę. Ciągle jestem młody, ale mam dużo doświadczenia i bardzo kocham bawić fanów – to dla mnie ważne. Gdy zespół gra dobrze, wszystko jest łatwiejsze, a gdy wygrywasz, to bycie częścią drużyny to coś fantastycznego. Kiedy zespołowi nie idzie, wtedy trzeba wznieść się na wyżyny i pociągnąć za sobą kolegów. Tak jak to zrobił Lukas w meczu z West Hamem – zrobił wiele dobrego, gdy wszyscy tego potrzebowaliśmy. Mamy w składzie zawodników, którzy potrafią zrobić coś z niczego, a ja chcę być jednym z nich.
Więc co chcesz osiągnąć w najbliższych latach?
Bez wątpienia powinniśmy rok w rok walczyć o zwycięstwo w Premier League. To priorytet. Tak samo FA Cup – powinniśmy zachodzić co roku bardzo daleko. Capital One Cup, Liga Mistrzów – powinniśmy walczyć o każde trofeum tak długo, jak wierzymy, że możemy je wygrać. Widzisz to, gdy przegrywamy jedną bramką, wszyscy wtedy myślą „powinniśmy dać z siebie więcej, ponieważ to jest za mało”. Ale gdybyśmy myśleli w ten sposób od początku, to moglibyśmy pokonać każdego. Myślę, że dojdziemy do takiej chwili, gdy będziemy wygrywać mecze, w których nie dominujemy. Zaczynamy zmierzać w tę stronę, a gdy dotrzemy do mety, będziemy nie do pokonania.
W jaki sposób zespół przełamie problemy psychologiczne?
Jeśli wszyscy będą głośniejsi – a zauważyłem to ostatnio na treningu – i jeśli wszyscy będą ze sobą więcej rozmawiali. Musimy brać na siebie odpowiedzialność, możemy to zrobić. Widzę to codziennie na treningu, ale musimy to pokazywać w czasie meczu. Jeśli wyciśniesz z siebie jeszcze więcej, to będziesz chciał osiągać lepsze rezultaty. To ważne, by wszystkim zależało i żeby się wzajemnie wspierać.
Czy dajesz jakieś rady młodzikom, jako najbardziej doświadczony zawodnik w szatni?
Będę szczery – tak, doradzam im. Zawsze jestem dostępny, gdy czegoś chcą. Czasami mogą się na mnie wzorować, co jest wspaniałe, ale jestem tylko jednym z wielu. Na przykład, gdy ktoś dozna kontuzji, lubię z nim porozmawiać i zobaczyć jak się trzyma. To kolejna strona piłki nożnej, której się uczę. Robin często dawał mi rady, gdy byłem młodszy, ja jeszcze nie jestem na jego miejscu, ale będę.
Zdobyłeś w tym sezonie 18 goli. Czy ustaliłeś sobie przed sezonem jakieś minimum?
Chciałem 20 goli we wszystkich rozgrywkach, więc może będę musiał wyznaczyć sobie nowy cel! Ale chciałem także strzelić w Premier League od 15 do 20 bramek, a mam w tym momencie 11. Asysty to bonus, ale dla skrzydłowego liczba bramek, którą strzeliłem do tej pory, to bardzo dobry wynik.
Czy uważasz za błogosławieństwo, że na początku tego roku nie grałeś za dużo, dzięki czemu będziesz świeższy w końcówce rozgrywek?
Być może. Ale chciałem grać w każdym meczu, zwłaszcza, że kocham piłkę. Dbam o siebie, a sztab medyczny był wspaniały. Wszyscy mamy monitorowane serca i używamy systemu GPS, więc wiemy co i jak. Sztab medyczny uznał, że muszę trochę przyhamować – tak robią najlepsze kluby.
A jakie są twoje osobiste ambicje? Jesteś 40 goli od „Klubu 100”…
To byłoby wielkie osiągnięcie, zdecydowanie, ale nie myślałem o tym. Ja koncentruję się na tym co jest teraz, ale bycie częścią tej grupy byłoby cudowne, zwłaszcza w tak młodym wieku, z wszystkimi moimi wzlotami i upadkami w karierze. Nie patrzę na statystyki – no może po za moimi punktami w Dream Team [The Sun Dream Team Fantasy Football – przypis red.]!
Siedem lat temu trafiłeś do Arsenalu, miałeś wtedy 16 lat. Jak wspominasz swoje pierwsze tygodnie w Klubie? Czy był ktoś szczególnie pomocny?
Mój tata był wspaniały. Kiedy pierwszy raz tu przyjechałem, było wspaniale, ponieważ mieszkaliśmy razem w Enfield, w mieszkaniu Edu. Nie wiem co by było, gdybym przyjechał tu sam, może historia potoczyłaby się inaczej. On zrobił dla mnie bardzo dużo przez całą moją karierę. Przez moje treningi w Southamptonie popsuło się kilka samochodów, gdyż musiałem dojeżdżać. Wiele dla mnie poświęcił, zawsze był obok mnie i zawsze będzie mnie wspierał. Ale oczywiście nie zapomina o sobie – ostatnio stracił trochę kilogramów i teraz mieści się w moje ciuchy! On zawsze jest dostępny, gdy go potrzebuje, ale wie też, że sam potrafię o siebie zadbać.
Twoja dziewczyna, Mel, także była z tobą przez cały ten czas. Wygląda na to, że masz stabilne życie domowe…
Uważam, że to ważne, by czuć się komfortowo w miejscu w którym przebywasz, zwłaszcza w domu. Jestem z Mel już ponad siedem lat. Zaręczyliśmy się ponad rok temu, więc jest to kolejny krok. Mam nadzieję, że niedługo stworzymy rodzinę, więc mam o czym myśleć. Ale mam dopiero 23 lata. Mam jeszcze mnóstwo czasu, na szczęście.
Więc niedługo będziesz prosił Jacka Wilshere’a o porady rodzicielskie?
Tak, pewnego dnia! Jack powiedział mi, że wiele się wtedy zmienia. Ostatnio rozmawiałem też z Gaelem Clichym, z którym ciągle jestem w kontakcie. Ma córkę i twierdzi, że posiadanie dziecka to najcudowniejsza rzecz na świecie. Jest bardzo dobrym tatą, widzę to. Powiedział mi, że byłbym dobrym ojcem, to dla mnie wiele znaczy. Ale nie wiem, jak sobie poradzę. Następnego dnia poszedłem na urodziny mojego bratanka, gdzie było mnóstwo dzieciaków. Biegali i strzelali z jakichś laserów, więc zdecydowałem się do nich dołączyć, ale chyba trochę przesadziłem!
Media interesują się tobą od momentu, gdy trafiłeś do Arsenalu, a zwłaszcza po powołaniu na Mistrzostwa Świata w 2006 roku. Czy jest coś, za czymś tęsknisz, z dni, gdy nie byłeś takim obiektem zainteresowania mediów?
To śmieszne – po powołaniu do składu na Mistrzostwa Świata pojechałem do mojej rodzinnej wsi w Compton, a tam zobaczyłem, że wszędzie wiszą flagi z napisem „Dalej Theo”. Przed moim domkiem była kolejka po autograf, to było dla mnie inne doświadczenie. Byłem zaskoczony. Chyba w tym momencie zrozumiałem, że życie już nigdy nie będzie takie jak dawniej. Jestem spokojnym i cichym człowiekiem. Dni, gdy dorastałem, były fantastyczne, ale od tego momentu nic już nie było takie samo.
Czy jest coś, czego nie możesz robić, a co robiłeś kiedyś?
Oczywiście nie mogę być tak beztroski jak kiedyś i muszę o siebie dbać. Byłem ostatnio na urodzinach dziadka Mel, były tam dzieci, które grały w piłkę. Mel wtedy powiedziała „czy nie byłoby fajnie po prostu dołączyć do nich i grać?”. Ale ja po prostu nie mogę. Następnego dnia na urodzinach bratanka dzieci grały w piłkę, a ja stałem na bramce. Nie chciałem grać w polu, ponieważ było za dużo dzieciaków, chyba z 20, i wszystkie biegły do piłki! Trzeba uważać i być profesjonalistą.
Ale lubię grać w golfa – gram bardzo często. Grałem kiedyś w tenis, ale nie byłem dobry, właściwie to byłem beznadziejny! Przegrałem z dziadkiem Mel, a miał wtedy 86 lat. Jestem taki słaby… Chyba zrezygnuję z gry w tenisa!
źrodło: arsenal.comDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Lewy>Soldado>=Jovetic>Burak>Aubameyang
Błyskacie tymi porównaniami:)
ArseneAl
zgadzam sie ale z jednym wyjątkiem
Jovetić=Lewy< Aubumeyang=Soldado
wrrr zaś ta cenzura
youtube.com/watch?v=99vRTggOV_s
Nie wiecie koledzy jak się nazywa nuta, co leci w tym filmiku tak do połowy ?
https://www.youtube.com/watch?v=99vRTggOV_s
*Nieważne.
dzisiaj gra polska repra w reczna ?
afcforever
Arsenal manager Arsene Wenger says that, afcforever yesterday perfomance in bed was badly. "He is my greatest fan, so i can forgive him"
Jovetić gorszy od Buraka czy Lewandowskiego ?
Nie ważne, ale my nie mamy napastnika, o takim stylu jak Stevan..
Nie oglądam Atletico, ale też takie mam wrażenie (patrząc tylko po statach), że w tym sezonie to Falcao jedzie na opinii. Sporo bramek strzelił z karnych, 5 zdaje się w jednym meczu, a raczej okazje w Atletico to ma mu kto kreować.
Jovetić > Lewy > Soldado > Aubameyang > Burak
Fatih Terim is a legend: "I don't like talking about referees, I never talk about them. But, the referee was awful."
Wszyscy mają życzenia odnośnie napastnika a ja po prostu chce żeby dołączył do nas jakiś bramkostrzelny piłkarz. Może to być Jovetic, Lewy, Falcao ważne żeby zrobił swoje.
Shinev - sorry..klawka nie zawsze chce współpracowac
Shiev
myśle tak samo..
Ja jakbym miał z tych trzech wybierać to w kolejności :
Burak > Lewy > Jovetic
To moja SUBIEKTYWNA opinia.
A stwierdzenie że Robercik jest lepszy niż Falcao też mnie śmieszy :P
Z braku laku i Robert bedzie wzmocnieniem.
Bardziej liczę na typowego DM'a, Wanyama to najlepszy pomysl z jakim sie spotkałem na te chwile.
Jovetić ma większy potencjał niż Robert. Po za tym ma także lepszy drybling, jest szybszy i bardziej nam pasuje pod taktykę.
Już się nie napalajcie na tego Falcao, bo wszyscy o nim piszą, że jest naj, że każdą sytuacje wykorzysta, a gdyby popatrzeć statystkyki z tego sezonu, to połowa bramek przez niego zdobytych to strzały z rzutów karnych. Wiem, że zaraz zostanę "zhejtowany" ale wydaje mi się, że jeśli chodzi o typowych napastników(podkreślam TYPOWYCH) to przed Kolumbijczykiem znajdą się RvP, Cavani, ROBERT i Suarez ;)
Ja tam w 100% wolałbym u nas Lewego (chociaż jakoś za nim nie przepadam) niż Buraka.
Jeśli nie uda się sprowadzić Joveticia to można się postarać o Lewego.
Skoro za rok mu się kończy kontrakt to nie powinien być droższy niż 20 mln euro.
Słyszeliście, że jeśli Wengerowi się nie uda wywalczyć LM to może przejąć nas niejaki Franz Mouda?
img844.imageshack.us/img844/6581/spekulacje.png
Arsenal manager Arsene Wenger says that, Victor Valdes perfomance was great after PSG game against Barcelona in Champions League.
Jeśli tam gdzie długi to może Soldado?
nacho, Mikel i Santi muszą go namówic ;D
@Treqartista słuszne spostrzeżenie, takich zawodników nam właśnie potrzeba ;)
Nie ma moim zdaniem takiej opcji, potrzeba by pieniędzy city albo chelsea (które przy okazji czasem coś wygrywają) żeby ich skusić. U nas ani tygodniówka nie jest atrakcyjna, ani gra zespołu, szans na trofea brak.
Wniosek taki, że jeśli już jakiś Rojs albo Gece skusiłby się na wyspy brytyjskie, mając na uwadze pieniążki to nie jesteśmy w pierwszym rzędzie.
Zresztą, nie ma sensu o nim pisać jak i tak zapewne go nie pozyskamy :D Nie ma co sobie robić nadziei, bo Wenger zapewne będzie szukał piłkarzy tam gdzie mają długi w klubach ;p
maciekbe
Kilka lat temu Arsenal też miał młodych i dobrych zawodników i miejsca w pucharze. Wystarczyło poświecić pieniążkiem i odeszli. Różnica jest taka, że nasi odchodząc mówili "trofea", a z BvB będą mówili "lepsza liga".
maciekbe > Sama liga angielska powinna go zachęcić. Najlepsza liga świata. Poza ten w lato wkońcu będziemy mogli zakupić porządnych graczy jeśli będziemy mieć LM. Ważni gracze raczej nie odejdą od nas, a sporo drewniaków odejdzie. Jak Wenger dokona 3 transfery na poziomie Cazorli to mamy wielką szansę na trofea w przyszłym sezonie.
Arsenal_1886, nie wiem, nie siedzę w jego głowie, ale tak przypuszczam. Ty nie uważasz, ale może on owszem? W BVB pewnie się już przyzwyczaił do wygrywania, a w Arsenalu jak z tym jest każdy wie.
Ale może i faktycznie przekonałyby go te argumenty o których napisałeś? Może, a może nie. Ale to wie tylko on.
@A1886 projekt BvB jest obecnie o wiele ciekawszy, niż nasz. Mają masę młodych, świetnie zapowiadających się zawodników już w pierwszym składzie i drugie tyle w młodzieżówce. Szanse na puchary krajowe i europejskie w każdym sezonie. Nie widzę powodu, dla którego którykolwiek z ich regularnie grających zawodników miałby chcieć do nas dołączyć
fabik > Dlaczego miałby nie chcieć do nas trafić ?
Nie uważam transferu z BVB do nas za krok w tył.
Pokazaliśmy to w spotkaniu z Bayernem, a sam Robert też to zapewne zauważył. Do tego u nas spokojnie wygrałby rywalizację z Olivierem, a w City czy United byłby na ławce. Chelsea raczej bardziej chce Falcao czy Cavaniego. W dodatku u nas są Polacy którzy mogą go przekonać do transferu. Ponadto sam kiedyś mówił Robert, że jest fanem Titiego.
ruhrnachrichten.de/sport/bvb/Verbleib-von-Lewandowski-Dortmund-will-Klarheit-bis-zum-Mai;art11635,1957951
To prawda, że chcemy Roberta. Polak ma podjąć decyzję do końca maja. Viola wymaga za Jovetica 25 mln funtów co jest dla mnie przesadą. Robert z rocznym kontraktem powinien być tańszy niż Czarnogórzec ( myślę maks 22 mln funtów ), ale chciałby większą tygodniówkę niż Stevan. Wolałbym Roberta niż Jovetica. Bardziej sprawdzony piłkarz, z bardzo dobrymi statystykami i gra w lepszej lidze. Jovetic nigdy nie zdobył w sezonie 20 goli.
Potrzebny jest nam snajper który nam zapewni ponad 20 goli.
Akurat na kwotę odstępnego za Lewego myślę, że Arsenal byłoby stać, może i nawet na tygodniówkę, gorzej mogłoby być z samą jego chęcią przyjścia.
maciekbe
sprostowałem o co chodziło, ale nic napisze drugi raz:
Lewy jest super ale góra na 15 baniek, nie 25 bo to o tym aspekcie myslałem.
A co do Buraka uważam że warto ponieważ dobrze wykańcza akcje. mam kilka meczy ściągnietych, ale ligi nie ogladam cały czas.
W lidze mistrzów też mu nie idzie źle.
Nie no chyba każdy widzi, że potrzebujemy zmiennika dla Girouda no chyba, że ktoś ma wizję Theo i Gervinho na szpicy...
Lewy jest dobry, Burak też - ale my ich nie kupimy. Mam jednak nadzieję, że nie zlejemy pozycji napastnika.
Nasri na ES to sci-fi, ale Cesc i Song to by było coś. Z nimi w składzie mamy najmocniejszy środek pola we wszechświecie
mallen
Song może ale Nasri nie.
Songowi by odpuścili ale Nasriemu ? :)
@afcforever
Jakby dobrze grali to by ich pokochali wszyscy, jeszcze jakby na koniec jakiś puchar wznieśli to by było ciekawie. Nawet niezła historia by z tego powstała może na jakiś film? ;P
Ciekiawie by było jakby Nasri i Song wrócili ;P
@kaczaza nie rozśmieszaj mnie chłopie
"Nie wiem dlaczego Lewy miałby tu przyjsc. Jest słaby."
"Lewy jest super"
WTF
piszesz że Buraka trza kupić. Domyślam się, że śledzisz na bieżąco rozgrywki tej buraczanej ligi i nie wyciągasz wniosków na temat tego zawodnika z kompilacji na YT czy też statystyk na wikipedii ? Nikt w ostatnich latach nie przebił się od Turasów do mocnych lig Europejskich, kierunek zawsze jest odwroty i nie jest to przypadek. Arda Turan gra w Atletico i też jakoś nie zachwyca.
eisz, w czym on jest podobny do Girouda? Chyba tylko w dobrej grze głową. To jest zupełnie inny typ napastnika, jak już bym miał go porównywać jeśli chodzi o styl gry to najprędzej do Robina, może Berbatova (tylko sporo dynamiczniejszy).
@fabik
Ja uważam że nie jest potrzebny tego typu napastnik, a nie że nie potrzeba nam napastnika w ogóle. Lewy jest zbyt podobnym piłkarzem do Giroud, choć nieco lepszym i dlatego wolałbym zdecydowanie Joveticia, jeśli naprawdę mamy wydać spore pieniądze.
Lewy jest super ale góra na 15 baniek, nie 25 bo to o tym aspekcie myslałem.
eisz, jak to niepotrzebny? Właśnie napastnik jest bardzo potrzebny, tym bardziej klasowy.
Burak jest 10 baniek tańszy i wyraźnie chciałby do Nas przyjsc.
@mallen
Kiedy on to powiedział? Chyba nie ostatnio - zdarzają nam się przebłyski ale powiedzieć, że Arsenal gra teraz piękny futbol to jednak przesada ;)
@eisz podpisuję się pod tym obiema rękami
Nazwać zawodnika słabym, gdy ten w 91 meczach ligowych strzela 50 goli jest chyba jednak przesadą.
Kurde naprawdę nie wiem czego wy chcecie od Lewego. Przecież to świetny piłkarz, choć nam niepotrzebny. Wiadomo że Cavani czy Falcao to półka wyżej albo i dwie, ale żeby uważać że Robert jest słaby? Na pewno jest lepszy niż Giroud i Walcott na szpicy. Wielu angielskich fanów którzy nie hejtują Lewego za to że jest Polakiem chciałaby go bardziej u nas niż Joveticia, i choć uważam że to głupota, to pokazuje idealnie naszą mentalność i brak jakiegokolwiek obiektywizmu.