Odczarować Emirates Stadium, Arsenal vs Stoke!

10.09.2015, 22:38, Kamil 1155 komentarzy

Za nami pierwsza tegoroczna przerwa w rozgrywkach ligowych, czyli coś czego kibice Premier League nie lubią najbardziej. Piłkarze powracają ze swoich reprezentacji w różnych nastrojach. Jedni są blisko awansu, inni trochę dalej, a kolejni nie najlepiej radzili sobie w meczach towarzyskich. Najważniejsze jest to, że każdy wrócił cały i zdrowy. Pierwsze ligowe wyzwanie po przerwie reprezentacyjnej - Stoke City. Początek tego spotkania w sobotę, o godzinie 16:00 czasu polskiego.

Stoke City to niewygodny rywal dla Arsenalu. Co prawda na Emirates Stadium praktycznie zawsze wygrywają ostatnio Kanonierzy, ale na Britannia Stadium idzie nam jak po grudzie. Na szczęście sobotnie spotkanie odbywa się w północnym Londynie. Ciężko jest obecnie powiedzieć coś dobrego o podopiecznych Arsene'a Wengera. Kapitalny okresy przygotowawczy niestety nie pokrywa się z ligową rzeczywistością. 7 punktów to może nie jest wynik tragiczny, ale strata 5. oczek do niesamowitego Manchesteru City na tym etapie rozgrywek to dużo. Gra również pozostawia wiele do życzenia. W 360 minut spędzonych na boisku, Arsenal zdobył zaledwie trzy gole, w tym dwa po błędach rywali i trafieniach samobójczych. Miejmy nadzieję, że sytuacja szybko się zmieni i na Emirates padną pierwsze bramki w tym sezonie dla gospodarzy.

Przejdźmy teraz do działu, którego w zapowiedziach dotyczących meczów Arsenalu zabraknąć niestety nie może - kontuzje. Fatalnie wygląda sytuacja Danny'ego Welbecka. Byłby piłkarz Manchesteru United miał pierwotnie wrócić na Emirates Cup, a zdolny do gry będzie prawdopodobnie po nowym roku. Bardzo szkoda angielskiego napastnika. Przydałby się teraz, gdyż Olivier Giroud jest bez formy, a Theo Walcott zbyt dużego pojęcia o grze na środku ataku nie ma. Kolejny w kolejce Jack Wilshere - ciężko powiedzieć, kiedy będzie gotowy do gry. Poza kadrą jest również Tomas Rosicky, a do składy powraca Per Mertesacker. Mark Hughes do północnego Londynu nie zabierze trzech zawodników. Kapitan Stoke, Ryan Shawcross, jeszcze przynajmniej przez miesiąc będzie niedostępny, a za głupie czerwone kartki w powszednim meczu wykluczeni są Ibrahim Afellay oraz Charlie Adam.

Historia mówi nam, że będzie to 95. starcie obu ekip. Garncarze wygrywali w Londynie ledwie pięć razy, a ogólnie 25. Arsenal okazywał się lepszy w aż 48. potyczkach, a w pozostałych 21. padał remis. Warto przypomnieć wyniki z ubiegłego sezonu. Na Britannia Stadium Arsenal przegrywał do przerwy już 0-3. Hańbiący wynik. Po zmianie stron Santi Cazorla oraz Aaron Ramsey zmniejszyli rozmiary porażki. W rewanżu podopieczni Arsene'a Wengera spisali się dużo lepiej. Wynik otworzył Laurent Koscielny, a kolejne dwa trafienia dołożył Alexis Sanchez, 3-0! Liczymy na powtórkę.

Zapowiada się ciekawe sobotnie popołudnie. Goście nie należą już do zestawu drużyn, których mottem jest: "Przejmij, wybij, zgraj, strzel". Mark Hughes stworzył bardzo ciekawy oraz silny zespół. Xherdan Shaqiri czy Ibrahim Afellay to zawodnicy, którzy mają w CV takie kluby jak FC Barcelona, Bayern Monachium czy Inter Mediolan. Mimo to faworytem jest Arsenal. Kanonierzy to w dalszym ciągu jeden z kandydatów do tytułu. Czy Arsenal wreszcie odblokuje się na własnym boisku? A może Stoke sprawi niespodziankę i wywiezie punkty z północnego Londynu? Odpowiedzi na te oraz inne pytania już w najbliższą sobotę!

Sędzia: Jon Moss

Typ Kanonierzy.com: 2-0