"Ostatnie transfery Arsenalu to jakiś żart"

09.12.2020, 00:56, Mateusz Kubacki 12 komentarzy

Były wybitny zawodnik Liverpoolu, a obecnie ekspert telewizji Sky Sports jest zdumiony obecną nieudolnością Arsenalu pod względem taktycznym. Anglik podał także w wątpliwość ostatnie ruchy transferowe Kanonierów sugerując, iż zostali oni wciągnięci w gierki znanego agenta piłkarskiego Kii Joorabchiana.

Po spotkaniu z Tottenhamem Mikel Arteta bronił swoich zawodników, gdyż według niego wykonali oni absolutnie wszystko to, o co ich poprosił. Słowa menedżera Arsenalu również zaskoczyły byłego reprezentanta Anglii.

- Nie mogę uwierzyć, że Mikel naprawdę to powiedział. Jestem zdumiony tym, co czytam po niedzielnym spotkaniu - mówił Carragher.

- Arsenal wcale nie grał dobrze. Arsenal grał fatalnie. Od pierwszej minuty grali źle z piłką i w defensywie. To, że masz większe posiadanie piłki wcale nie znaczy, że grasz dobrze. Tak naprawdę nie mieli ani jednej stuprocentowej sytuacji na bramkę w tym meczu. Właśnie widziałem wypowiedź Jose Mourinho, który stwierdził, że posiadanie piłki jest dla poetów lub filozofów. Ma rację.

Mimo powszechnej krytyki, Carragher wciąż uważa Mikela Artetę za znakomitego fachowca.

- Bardzo frustrujące jest dla mnie to, co obecnie oglądam. Pokochałem Artetę od pierwszego momentu, jak wszedł w ten zespół i nadal go kocham. W zeszłym sezonie jego drużyna spisywała się znakomicie w meczach przeciwko najlepszym zespołom ligi. Potrafił wtedy dobierać odpowiednie pomysły pod konkretne mecze. Mikel pochodzi z Barcelony, pracował z Guardiolą, znamy jego sposób kierowania drużyną. W zeszłym sezonie przeciwko Liverpoolowi mieli trzy strzały i 30% posiadania piłki, a mimo to wygrali 2:1. Według mnie był to majstersztyk taktyczny Artety. Dlatego wciąż nie mogę uwierzyć, dlaczego Arsenal tak słabo spisał się w niedzielę ze Spurs.

Bardzo słaby początek sezonu Kanonierów spowodował dużą presję na Artecie zaledwie kilka miesięcy po tym, jak poprowadził on swoją drużynę do sukcesu w FA Cup. Były gracz Liverpoolu nalega, aby 38-latek otrzymał więcej czasu na spokojne poukładanie drużyny. Stwierdził również, że ostatnie rekrutacje nowych zawodników na pewno nie ułatwiają mu tego zadania.

- Na Mikelu może pojawić się presja z powodu słabych wyników, ale moim zdaniem jego pozycja jest niezagrożona. W klubie ostatnio podjęto kilka absurdalnych decyzji. Niektóre z niedawnych transferów to chyba jakiś nieśmieszny żart. Sprowadzenie Williana, Davida Luiza i Cedrica Soaresa? Wygląda na to, że transfery w tym klubie przeprowadza w głównej mierze Kia Joorabchian (agent wymienionych zawodników - przyp.red.). Z inicjatywy Mikela sprowadzono Thomasa Parteya i Gabriela i obecnie wyglądają oni na dwóch najlepszych graczy Arsenalu.