Petr Cech przechodzi na emeryturę wraz z końcem sezonu

@thide:
Prywatnie czy NFZ:D

@SPORT add to their report that there won't even be an option to buy

Czylitak jak lays pisze. Zrobił się kabaret.

@thide: ciesz się, że tylko godzinę xD

Ciekawe czy dostanę zwolnienie za to że wyszedłem z pracy od 13:45 do mojego wyjścia bo dlaczego mam brać odbiór nadgodzin z nie mojej winy

Akurat piszecie o lekarzach. Jestem umówiony na godzinę i będę czekał 1h xDDD

Polecam wszystkim All or nothing: Manchester City. Dostępny na Prime Video z napisami (Można skorzystać z 7 dni za darmo).
Guardiola to absolutny futbolowy świr.

@Rowerinho: ciężko nie być na końcu stawki, jak ubezpieczenie zdrowotne jest % od zarobków, a zarabia się tutaj psie pieniądze, o emeryturach nie wspominając. Internetowe bazy tak świetnie wchodzą, że u każdego lekarza trzeba zakładać kartę i biegać z kserówkami z historii choroby. Pomyśl ile kasy rocznie jest marnowana przez takie marnotrawienie czasu lekarza, rejestratora i wszystkich związanych z tym.

Poza tym przetargi na wszystko związane z informatyzacją są tak beznadziejnie zawyżone, że rosną tylko długi (przypominam stronę dla bezdomnych jeszcze za pełowców).

Większość rzeczy w tym kraju trzeba roz...walić i zbudować na nowo, bo u nas co do tych mord przy korycie to jak z tym sucharem o kobietach - kobiety nie zmienisz, możesz zmienić kobietę, ale to nic nie zmieni.

@Kanonier204: Jakie paczki otwierałeś?

Jakis pan redaktor obecny? Wyslalem newsa ale ze zrodla, gdzie wywiad był niepełny i chciałbym wysłać nowego

Z tym Suarezem to się robi kabaret. Najpierw było info o klauzuli wykupu. Wczoraj pojawilo się info, że jedank nie bedzie klauzuli, która MUSi być wpłacona, ale ewentualna opcja wykupu za 20 mln euro. Potem pojawila sie informacja, ze Suarez przedluzy kontrakt z Barcelona zeby ta zarobila wiecej, a dzis pojawia się info, ze będzie to wypozyczenie 2 mln euro, ale bez opcji wykupu, czyli ogrywanie pilkarza Barcelony. Ciekawe jak to sie skonczy, jesli tak jak ostatnia opcja, ktora podalem to lepiej grac juz pilkarzami ze szkolki.

@Chopinno: e-recepty wchodzą, internetowe bazy danych o pacjentach tak samo. Informatyzacja to jedno, ale braków kadrowych nie nadrobimy w ten sposób. Pod tym względem jesteśmy na szarym końcu stawki w UE. Tu trzeba długoletnich inwestycji.

@ares765:

Jak Cie zlala to mogles ja w dupe kopnac :P

Do usprawnienia służby zdrowia wcale nie trzeba tak dużo pieniędzy. Mamy 2019 rok, doba internetu, po podaniu PESELu powinien lekarz mieć dostęp do rozmiaru buta pacjenta, nie mówiąc o historii choroby. Problem jest tu, że gdyby to wszystko usprawniono to mniej można by było przykombinować finansowo. Niewielu lekarzy narzeka jak nie przyjdzie pacjent na wizytę, bo hajs się zgadza. Przy lepszym przepływie informacji przestałyby przechodzić wałki w stylu 3 dyżurów w tym samym czasie. Plus pamiętajcie ile hajsu się wyprowadza na lewo ze wszystkiego co państwowe.

Jeśli Denis DONE to spoko, ale co dalej? Są jeszcze jakieś potencjalne nazwiska przewijające się w mediach? Jest szansa na kogoś jeszcze?

@bocian18: no to witaj w klubie:)

Typ robi dla bbc5

Guilerme Balaque sprzed minuty mówi ze arsenal się zgodził na denisa 20-30 mln z permanentnym wykupem

@Rowerinho: Ja mam mamusie jako pielęgniarka na oiomie
Mówi że ciężka robota nawet czasami nie ma kiedy zjeść czegoś i kasa mała jak za taką robotę

No i *

@ares765: nic widzisz

@Rowerinho: czysto teoretycznie tak jest. Jeśli dobrze pamiętam to za 3x niestawienie się na wizytę idzie info do nfz i sa za to jakieś kary. W praktyce to nie działa. Najprostrzym rozwiazaniem byłaby karta pacjenta. Tam zapisywany byłyby wizyty, recepty ogólnie cała historia choroby. Wtedy ludzie przewlekle chorzy mogliby miec np receptę na caly rok bez koniecznosci chodzenia do lekarza. To mogloby skrocic kolejki. Ale tak jak napisałeś na to trzeba kasy...

@Rowerinho: wzzystko ok, tylko ile kasy nfz traci przez pacjentów ktorzy nie przychodzą na umówioną wizytę? Taki ktoś nie przychodzi, lekarz siedzi w gabinecie i dostaje kase za nic. Nie dość że blokuje innemu możliwość wizyty, to jeszcze nfz płaci za to ze lakarz może gazete poczytać. Tu fundusz traci miliony. Ale to chyba taka polska mentalnosc. Przychodnia publiczna czyli niczyja, wiec po co szanowac.

Z nieprzychodzeniem na wizyty też jest duży problem, a rozwiązanie jest banalnie proste - wymagać potwierdzenia wizyty. Mailowo, telefonicznie, SMS, osobiście. Wprowadzić kary finansowe i rejestr nierzetelnego pacjenta, dać przychodni prawo do odmowy dalszej rejestracji takowych - i tyle. Ale to tez wymaga i nakładów finansowych, i chęci zmian.

Co do lekarzy i służby zdrowia, to głównym problemem jest brak pieniędzy. Tylko tyle i aż tyle.

Szacuje się, że polska służba zdrowia jest niedofinansowana na kwotę kilkudziesięciu miliardów złotych rocznie (mówi się o rozstrzale ok ok 30-50 mld PLN). Tak dla porównania:

-żeby załatać tą lukę, musielibyśmy do NFZ dorzucić około połowy tego, co obecnie wydajemy na służbę zdrowia

-za tą kwotę moglibyśmy z 500+ zrobić 1500+, i jednocześnie znieść kryteria dochodowe dla samotnych matek

-za tą kwotę moglibyśmy podwoić liczebność polskiej armii na lądzie, w morzu i powietrzu, łącznie z pełną modernizacją

-za tę kwotę moglibyśmy potroić długość autostrad w Polsce (i to tylko w rok)

-za tę kwotę moglibyśmy kupić ok 800 miliardów gumek kulek

i tak można mnożyć.

Istotną kwestią jest kwestia personelu. Z jednej strony lekarze nie zarabiają źle, ba, po "kilku" latach praktyki, jeśli ciągną dyżury to mają spokojnie pięciocyfrową wypłatę na koncie. Z drugiej strony, nie jeden się pewnie spotkał z sytuacją, gdy lekarz robiący na NFZ ma wszystko w 4 literach, "bo prywatnie drugie tyle bym zarobił". Nie uważam, żeby to było w porządku, tak samo jak jojczenie lekarzy-rezydentów o tym, jak to zarabiają 2000 netto na początku pracy (polecam zapoznać się z zarobkami prawników na początku pracy, bo są tacy, co na praktykach, a i na początkach aplikacji dostają poniżej tysiąca netto, a praktyki często są na zasadzie wolontariatu - taki zawód, jak jesteś dobry, to potem odbijasz). Mimo wszystko jednak, skoro jest tak fatalnie, to okej, niech dostają więcej. Lekarzy brakuje, więc młodych trzeba zachęcić, żeby zostawali w kraju.

Ważniejsza kwestia od zarobków lekarzy, to zarobki pielęgniarek. Kto ma w rodzinie pielęgniarkę, to wie jak to wygląda: ta zajmuje się pacjentem 24/dobę, podaje leki, reanimuje, generalnie cała odpowiedzialność spoczywa na niej - lekarz siedzi, pisze kwitek, robi stuku puku i daje diagnozę, zarabiając pięć razy więcej. I oczywiście obraz mocno podkoloryzowany, bo zależy od oddziału, specjalizacji tak lekarza, jak i pielęgniarki, ale chodziło mi tutaj o pokazanie pewnej zależności - pielęgniarka robi całą czarną robotę, by lekarz miał jak najlepsze warunki do pracy, i mimo ogromnej odpowiedzialności zawodu i często kilku uratowanych żyć dziennie zarabia poniżej średniej krajowej. To samo się tyczy ratowników medycznych.

Sprzęt, infrastruktura medyczna, odbiurokratyzowanie to już w ogóle inna bajka, ale nie dziwmy się, że NFZ leży, jak dostaje jakoś 60% tego co powinien, lekarze uważają się za bogów, a ze zdrowia robi się biznes.

Mieliście rację kochani, nie było warto wracać xD

@domino178: tutaj u tego.ortopedy to samo. Zapisanych 50 osób a przychodzi 25. Zapisują sie na zapas albo zdecydują się na innego lekarza a później nie odwołują wizyt.

Kurde, a taka zbiórka była dla Janusza Kozioła

Ludzie są sami winni sytuacji z kolejkami w przychdniach. Kiedyś jak byłem chory, dzwonię do przychodni żeby się zarejestrować a pani recepcjonistka mowi mi, że najblizszy wolny termin to na za tydzień heheszki Mówię torbie grzecznie, że za tydzień to ja juz będę zdrowy albo na komunalnym... To mi powiedziała żeby przyjść i spytać lekarza czy mnie przyjmie, bo mają nawał pacjentów. Zachodze pod gabinet, a tam zywego ducha. Pukam, wchodzę patrzę, a lekarka siedzi i czyta gazetę... Przyjęła mnie, i zalila się, że ludzie się rejestrują i nie przychodzą... Także ludzie sami blokują innym dostęp a sami nie przychodzą. Takich przykładów jest multum. Nie ma to jak prywatne przychodnie. Tylko po co zus płacić....

Marquinhos 87
Cavani 93
De Gea 93

Takie otwieranie to ja rozumiem!

@RIVALDO700:

Tak, dotychczas najdroższy był Milik, który poszedł za 32 miliony euro.

@RIVALDO700: Na YT warto oglądać tylko SinsTV

Borussia Dortmund have decided to allow Julian Weigl to leave this month & want €25m for him; a deal with PSG edges closer (LP)

Tak jest masz znajomości to wszędzie się dostaniesz, a tak prędzej się możesz wywrócić niż otrzymać jakaś pomoc.

Jak ktoś potrzebował by ortopedę dziecięcego, to mogę polecić znakomitego lekarza.

Pamiętam jak kiedyś stałem w kolejce do otwarcia przychodni i ja byłem tam najmłodszy. Cała reszta towarzystwa to ludzie 50+, a w większości emeryci. I najlepsze było ich marudzenie, że codziennie przychodzą po leki, że to sramto i owamto, a później jak otworzyli przychodnie to zaczeli się dziady wpychać po numerki :DDD ,,ale ja tu stałam", ,,ale ja przyszłam wcześniej", ,,ale pan odszedł i wrócil po czasie więc kolejka przepadla"...

Kwintesencja Polskości :D

Mojej mamy znajoma bolał ją brzuch i skierowali ją do szpitala ale oni nie chcieli jej przyjąć ze nie ma miejsc , ale powiedziała że na stażu jest ktoś z rodziny to od razu ją położyli ją w sali . A mój tata miał braną biopsję na prostatę i wrócił do domu i mało co się nie wykończył bolało że nie mógł chodzi nic ,pogotowie go zabrało a i tak go odesłali do domu. Dziś trzeba mieć znajomości żeby dostać się do szpitala lub do dobrego lekarza.

@polandblood: albo jesteś chamskim bucem albo tracisz pół dnia. Ja wolę stracić pół dnia niż nadszarpnąć gdziekolwiek swój wizerunek. Dbam o to. Przychodząc do lekarza planuje to na pół dnia i nie robię cyrków.

@polandblood: na godziny działa w prywatnych przychodniach. Jedna osoba na 15 minut zaplanowana. Poślizg maksymalnie kilka minut.

I przyjechali Ukraińcy i Odry nawieźli...

Albo taka sytuacja, przyjechałem na styk do lekarza. Wczesniej był 12 i ktoś podał, że ma 13 i wszedł.Ja wchodzę pytam się co i jak, a wszyscy zdziwieni, że mam 13 numer, bo przed chwilą ta osoba weszła. Dobrze, że miałem kartkę z numerem, bo chyba bym się nie wytłumaczył.

Tak, z numerkami jest cyrk, a na godziny to już w ogóle jest kpina. Przykładowo babka ma na 10, jest 10, ludzie z 9 jeszcze nie przyjęci, ale ona twardo wchodzi, bo ma na 10. Nic tylko wziąć za włosy i wyrzucić. I to stanie pod drzwiami...

Wiesz co jest najgorsze, że nie wiesz czy jak ktoś się spóźni, to czy faktycznie mu nie pasowało czy kłamie.

Zdecydowanie wolę leczenie się prywatne. Płacisz za wizytę, przychodzisz na umowiona godzinę i.sprawa załatwiona. Niestety ten lekarz nie wykonuje prywatnych operacji z tego co wiem :/

Ja właśnie też jestem zbyt pokojowym człowiekiem żeby się kłócić albo szarpać. Zwrócę uwage co i jak ale unikam wyzywania, kłótni krzykow i szarpania się.

@Simpllemann: brutto