Pierwszy wywiad Tierneya

08.08.2019, 18:19, Tomasz Kowalski 17 komentarzy

Kieran Tierney stał się piątym nabytkiem Arsenalu w letnim okienku transferowym.

22-letni Szkot udzielił swojego pierwszego wywiadu po podpisaniu kontraktu z zespołem z północnego Londynu.

Kieran, w końcu możemy powitać Cię w Arsenalu! Jakie uczucia towarzyszą Ci po dołączeniu do naszej drużyny?
Dziękuję, to świetne uczucie i cieszę się z tego, że mogę tu być. Jestem w tej chwili kontuzjowany, ale nie mogę doczekać się wyjścia na murawę i zgrywania z zespołem.

Twoja saga transferowa trwała bardzo długo i zakończyła się dopiero na chwilę przed końcem letniego okienka w Anglii. Jak czułeś się podczas jej trwania? Czy było Ci ciężko trzymać nerwy na wodzy?
Myślę, że dobrze to przeżyłem. Pracowałem nad swoim powrotem do gry, a ponadto otaczali mnie sami dobrzy ludzie, przyszło mi to z łatwością. Trenowałem w Celtiku, aby powrócić do zdrowia i skupiałem się głównie na tym.

Przyleciałeś do Londynu w nocy. Dowiedzieliśmy się, że nie miałeś zbyt dużo okazji na sen. Opowiedz nam o tym, jaka była dla Ciebie ta doba...
Cóż, o 19 dowiedziałem się, że mam stawić się na lotnisko i dostałem na to tylko godzinę, więc musiałem działać szybko. Byłem akurat w parku z przyjaciółmi. Grali z jedną z miejscowych drużyn, więc obserwowałem ich poczynania, kiedy odebrałem telefon i zostałem poinformowany, że zaraz muszę wyjeżdżać. Gdy w końcu dotarłem na lotnisko, lot został opóźniony o dwie i pół godziny, a następnie przez godzinę jechałem do hotelu. W ogóle nie spałem i wróciłem dopiero o wpół do piątej.

Fani Arsenalu śledzili Twój lot w internecie. To pokazuje ich nastawienie do Twojej osoby i tego transferu. Jak się z tym czujesz?
To szaleństwo! Po raz pierwszy się o tym dowiaduję, więc nie wiem jak mam zareagować, brawa dla kibiców.

Obecnie wracasz do zdrowia po urazie. Czy możesz nam opowiedzieć o swoim postępie i nadziejach, gdy już wrócisz do pełni sił?
Miałem operację podwójnej przepukliny podczas tego lata. Jestem coraz bliżej powrotu do zdrowia i właśnie zaczynam biegać i trenować z piłką. Mam nadzieję, że nie zajmie to dużo czasu.

Z pewnością jesteś fanem Celtiku od dziecka. Czy ciężko było Ci podjąć decyzję o odejściu z klubu i dlaczego czułeś, ze Arsenal to odpowiedni kierunek?
To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Rozmawiałem ze swoją rodziną, bliskimi przyjaciółmi i moim agentem, ponieważ ciężko mi było zostawić klub, który kocham aż tak bardzo. Ludzie muszą o tym wiedzieć. Postrzegam Arsenal jako wielką drużynę. Otrzymałem świetną okazję, więc cieszę się z tego, że mogę być częścią Kanonierów.

Czy od zawsze marzyłeś o grze w Premier League?
Kiedy byłem młodszy, zawsze chodziło o Celtic. Właśnie o tym marzyłem, gdy byłem młody. Gdy robisz się coraz starszy, cóż, spełniłem swoje marzenie i nim żyłem, kochałem każdą minutę tego snu. Poczułem jednak, że to odpowiedni moment na wykonanie kroku do przodu. Uważam, że to dla mnie świetna szansa.