Platini nie zrobi rewolucji w futbolu

26.01.2007, 23:26, Patryk Bielski 0 komentarzy

Zdaniem komentatorów i analityków europejskiego futbolu, nowemu prezydentowi Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) Michelowi Platiniemu będzie teraz trudniej zrealizować plany zmiany formatu rozgrywek Ligi Mistrzów. Nie zacznie też natychmiast rewolucji w futbolu.

Platini nie ukrywał, że chce "większej równowagi" w rozgrywkach LM, łącznie z ograniczeniem do trzech drużyn z krajów bogatych klubów i silnych lig oraz włączenia do rywalizacji więcej mistrzów krajowych z federacji ze środka lub dolnych rejonów rankingu UEFA. Obecnie Anglia, Włochy i Hiszpania mogą zgłosić do udziału w Lidze Mistrzów do czterech zespołów.

Jednak Platiniego czeka batalia o zdobycie poparcia członków Komitetu Wykonawczego UEFA, którzy w piątek wykazali umiarkowany zapał dla planów nowego prezydenta. Inni delegaci na Kongres UEFA, których mogłyby dotknąć zmiany formatu Ligi także nie kwapią się z bezwarunkowym poparciem.

51-letni prezydent, pierwszy szef UEFA, który był wielkim piłkarzem, nie robił tajemnicy ze swego zamiaru zmiany systemu rozgrywek Ligi Mistrzów i nawiązania ściślejszych związków ze wszystkimi, dotąd podzielonymi, "udziałowcami" europejskiego rynku piłkarskiego.

Jednak Platini nie może dyktować UEFA polityki futbolowej i nie może wprowadzać zmian jednoosobowo. Będzie musiał ściśle współdziałać z Komitetem Wykonawczym UEFA, którego jest członkiem od 2002 r. A nie ma całkowitej gwarancji, że Komitet poprze wszelkie jego pomysły.

Na konferencji prasowej po swym wyborze na stanowisko szefa UEFA Platini pospieszył z zapewnieniem, że - mimo nikłej przewagi nad Johanssonem (27-23) - nie będzie "rządził" podzielonym kontynentem. - To Europa 53 federacji krajowych, a rolą prezydenta jest dbać o interesy wszystkich. To nie jest rozłam - powiedział Platini.

Jego przemówienie programowe zawierało podniosłe słowa o miłości do futbolu, jego pasji i chęci reformatorskich, łącznie z wyrugowaniem takich plag futbolu, jak rasizm, pranie brudnych pieniędzy, przemoc i ustawianie meczów. Stanowiło ono odbicie tez i zamiarów szwedzkiego rywala. Ostatecznie Lennart Johansson został pokonany przez własna metrykę.

Zaangażowanie szefa FIFA Josepha Blattera po stronie Platiniego też nie było zbyt lojalne wobec "starego" szefa UEFA. Jednak Platini powiedział o tej interwencji Blattera. - Może dała mi kilka głosów, ale może też i odebrała kilka.

Zwycięstwo Platiniego nie oznacza, że będzie on ściślej współdziałał z FIFA niż z UEFA, ale taki rozwój wypadków nie jest wykluczony.

Od czasu, gdy w 2002 r. Blatter został wybrany na drugą kadencję jako szef FIFA, co zaowocowało zmianami w administrowaniu zarówno FIFA jak UEFA. Obie organizacje pracowały bardzo harmonijnie w wielu sprawach. Jedną z nich były nowe inicjatywy, konsultowane z Unią Europejska. Inną, utworzenie Niezależnego Europejskiego Przeglądu Sportowego.

Oczywiście, najwięcej uwagi skupiają na sobie pomysły Platiniego, dotyczące Ligi Mistrzów, ale jakiekolwiek one będą, muszą być poddane pod dyskusję Komitetu Wykonawczego w kwietniu 2007 r., a wprowadzone w życie dopiero od sezonu 2009-1010, gdy będą gotowe nowe umowy ze stacjami telewizyjnymi.

Platini nie sięgnie zapewne od razu do swych planów zwiększenia liczby finalistów mistrzostw Europy z 16 do 24, ale już zapowiedział, że piłkarz, który odmówi gry w reprezentacji kraju, gdy zostanie do niej powołany, będzie karany i zawieszany.

Jeśli chodzi o jego plany osobiste, to jeszcze przed wyborem na szefa UEFA zapowiedział, że jeśli wygra, przeprowadzi się do Nyonu, by zamieszkać bliżej kwatery głównej UEFA nad Jeziorem Genewskim. Zapytany, kiedy to nastąpi, odpowiedział ze śmiechem. - Nie mam pojęcia. Mój kalendarz po 26 stycznia jest zupełnie czysty. Nie mam pojęcia, co będę robił od jutra. Teraz będę go zapisywać.