Po dobry wynik na San Siro, czyli Liga Mistrzów powraca!
14.02.2012, 01:03, Mariusz Marczak 2985 komentarzy
Dreszczyk emocji i nieziemskie uniesienie towarzyszące każdemu zbliżeniu, zwłaszcza takiego dnia, słodki zapach satysfakcji i spełnienia, unoszący się jeszcze długo po fakcie, niezapomniane chwile wywołujące uśmiech na twarzy i wewnętrzne ciepło, zalewające całe ciało od stóp po czubek głowy… dokładnie! Liga Mistrzów powraca i to w najlepszym jej wydaniu, bo już w środę na Stadio Giuseppe Meazza hit 1/8 najlepszych klubowych rozgrywek piłkarskich na świecie – AC Milan kontra Arsenal!
Kibice Kanonierów od początku bieżącej kampanii wystawieni są na ogromną próbę i chociaż aktualnie drużyna z Londynu zajmuje dobre, 4. miejsce w ligowej tabeli, to jej gra - a przede wszystkim forma - pozostawia bardzo wiele do życzenia. Wiele było momentów przełomowych dla The Gunners, jak choćby odejście Cesca Fabregasa czy pobicie klubowego rekordu w wielkiej bitwie o Anglię na Old Trafford. Jednak były też przyjemne momenty, jak przyjście Mikela Artety, który z miejsca stał się ulubieńcem większości sympatyków Arsenalu czy pamiętne 5-3 na Stamford Bridge i powrót Króla do swojego królestwa. Co prawda nowy rok piłkarze z Ashburton Grove rozpoczęli kiepsko, bo przegrali trzy ligowe spotkania z rzędu, a w czwartym również nie dali rady zgarnąć pełnej puli punktów, ale ostatnie dwie kolejki to pokaz umiejętności, stalowych nerwów i woli walki w wykonaniu podopiecznych Arsene Wengera. Po serii niepowodzeń rozgromili oni słabiutkie w tym sezonie Blackburn oraz pokonali na klepisku w Sunderlandzie Czarne Koty 2-1, a wszystkie 3 punkty zapewnili w tym meczu gracze rezerwowi! Ponadto Kanonierzy dotarli do piątej rundy Pucharu Anglii gdzie, o ironio, znów zmierzą się z Sunderlandem na Stadionie Światła. We wcześniejszych rundach pokonali oni już Leeds 1-0 (po pamiętnej bramce Henry’ego, aż dziw, że nie zostali po ostatnim meczu okrzyknięci „two-men teamem” – w końcu to Francuz strzelił zwycięską bramkę w minionej kolejce Premier League) oraz po dosyć dramatycznym meczu Aston Villę 3-2.
Gospodarzom środowego spotkania wiedzie się z goła inaczej, wprawdzie na początku sezon mieli drobne problemy, ale w tym momencie znajdują się w bardzo dobrej formie i cały czas twardo walczą z niepokonanym jak dotąd Juventusem o mistrzostwo Włoch. Rossoneri zajmują 1. lokatę w tabeli Serie A, ale piłkarze z Turynu mają do rozegrania jeszcze dwa zaległe spotkania, a w dodatku razem z ostatnią kolejką rozpoczęła się kara zawieszenia na trzy mecze najlepszego strzelca Milanu – Zlatana Ibrahimovicia. Co ciekawe, 15 stycznia w derbowym pojedynku na San Siro Inter pokonał swoich odwiecznych rywali 1-0 i tym samym zakończył 13-miesięczny okres Czerwono-Czarnych, w którym przez 18 meczów nie odnieśli oni porażki na własnym obiekcie. Może to wlać odrobinę niepewności w serca Gooners, ponieważ ich ulubieńcy spisują się w tym sezonie na wyjazdach bardzo słabo.
Gdy 25 sierpnia ubiegłego roku w Monako odbyło się losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów, mało który kibic 13-krotnych mistrzów Anglii wierzył w to, że jego Klub może wyjść z tak ciężkiej grupy (Borussia Dortmund, Olympique Marsylia i Olympiakosem Pireus). Jednak The Gunners zapewnili sobie awans z pierwszego miejsca już po piątej kolejce, wygrywając trzy, remisując dwa i przegrywając tylko jedno spotkanie – na wyjeździe z Olympiakosem Pireus. Wszystko to oczywiście aby uniknąć powtórki z poprzedniej edycji i trafienia na bardzo silną ekipę. Los skojarzył ich jednak z podopiecznymi Massimiliano Allegriego, którzy z grupy wyszli na drugim miejscu, notując dwie wygrane, trzy remisy i jedną porażkę z takimi zespołami jak FC Barcelona, Viktoria Plzno i BATE Borysów.
Interesujący jest fakt, że ostatnie trzy występy włoskiej drużyny w Lidze Mistrzów zakończyły angielskie zespoły, właśnie w 1/8 tych rozgrywek, tak więc z całą pewnością postarają się oni przerwać tę niekorzystną passę. Humor kibiców Kanonierów może poprawić to, że Arsenal nigdy nie przegrał w tych najbardziej prestiżowych rozgrywkach na San Siro – pokonując 5-1 Inter oraz cztery lata temu 2-0 Milan. Dodatkowo Rossoneri wygrali tylko 4 z ostatnich 19 spotkań w tymże pucharze (dwukrotnie z Auxerre oraz po razie z Viktorią Plzen i BATE Borysów). W środowym pojedynku na pewno warto zwrócić uwagę na najlepszych strzelców obu ekip – Robina van Persiego oraz Zlatana Ibrahimovicia. Pierwszy z wymienionych strzelił w bieżącym sezonie 22 bramki dla swojego Klubu, co daje 46% wszystkich ligowych trafień Arsenalu, natomiast w całym 2011 roku, holenderski magik zdobył ich aż 35 (w 36 występach!) i tym samym stał się piątym zawodnikiem, któremu udało się tego dokonać w historii Premier League obok takich sław jak Alan Shearer (dwukrotnie), Thierry Henry (do niego należał poprzedni rekord Arsenalu – 34 bramki w roku kalendarzowym), Ruud van Nistelrooy i Les Ferdinand. Szwedzki napastnik z kolei w ostatnich 19 występach dla Milanu znajdywał drogę do bramki przeciwników 17-krotnie (chociaż ani razu nie trafił w ostatnich trzech meczach) oraz strzelał gola w każdym z czterech występów w Lidze Mistrzów.
W obu zespołach zabraknie kilku bardzo ważnych graczy i mimo to, że taka sytuacja w ekipie z czerwonej części Londynu nie jest obca, to jednak sytuacja aktualnego lidera Serie A wydaje się być gorsza. We włoskiej ekipie na pewno nie zobaczymy: Gattuso, Zambrotty, Yepesa, Cassano, Aquilaniego, Merkela i Strassera. Jeszcze niedawno na tej liście znajdowali się: Nesta, Pato, Abbiati i Boateng, ale cała czwórka wczoraj wznowiła treningi i tylko od menedżera Milanu zależy to czy zobaczymy ich w akcji już w środę czy dopiero w rewanżowym meczu na Emirates. Poza tym, jeśli Ambrosini lub Van Bommel zobaczą w pierwszym meczu żółtą kartkę to nie będą mogli wystąpić w rewanżu. W zespole The Gunners taka sytuacja ma miejsce z Tomasem Rosickym. Tutaj też na liście kontuzjowanych znajdują się tacy piłkarze jak: Andre Santos, Abou Diaby, Per Mertesacker, Carl Jenkinson (który już niedługo ma wrócić do treningów) oraz Jack Wilshere. Do składu powrócił już boczny obrońca Arsenalu – Kieran Gibbs – ale nie wiadomo czy Arsene Wenger skorzysta z jego usług, ponieważ trenuje on dopiero półtora tygodnia. Niedostępny będzie również Gervinho, który w niedzielę wywalczył z reprezentacją Wybrzeża Kości Słoniowej wicemistrzostwo Afryki i będzie zbyt zmęczony. Pełna lista osiemnastu piłkarzy, którzy udali się do Mediolanu jest tutaj.
Starcie włosko-angielskie zapowiada się bardzo ciekawie i z całą pewnością będzie obfitowało w masę niekonwencjonalnych zagrań i - co najważniejsze - bramek. Czy górą okażą się przyjezdni Kanonierzy, którzy muszą ratować nie tylko swój sezon, ale także honor angielskiej piłki czy też zwycięsko z tej bitwy wyjdzie Milan – reprezentant odradzającej się, niczym feniks z popiołów, włoskiej piłki? Na to i wiele innych pytań odpowiedzi uzyskamy już w środę, od godziny 20.45!
AC Milan – Arsenal FC
Rozgrywki: Faza 1/8 Ligi Mistrzów
Data: 15 lutego 2012 roku, środa, 20:45
Miejsce: Włochy, Mediolan, Stadio Giuseppe Meazza San Siro
Arbiter spotkania: Viktor Kassai
Skład Kanonierzy.com:
źrodło: własne/whoscored.com
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
invincible
No i co sezon to kto inny jest królem strzelców Ligue 1. Dlatego nie ma co tam szukać snajperów - w jednym sezonie ktoś wyskoczy, by następnie boleśnie upaść.
@Mid
To 40 mln, które rzekomo żąda za niego Montpellier to bzdura. Jak to ujął Eryk: "Albo pójdzie do PSG, albo skończy za 13-14 mln w jakimś Newcastle" ;P
Problem z napastnikami jest taki, że po tym co w tym sezonie prezentuje nam Robin - nikt nie będzie w stanie go zastąpić. Żaden transfer nie wynagrodzi nam takiej straty (oczywiście jeśli odejdzie).
Charles
Sturridge'em też bym nie pogardził. Być może wtedy w ataku mielibyśmy niebawem trzech Anglików, w pomocy Anglika i Walijczyka, a na bokach obrony również dwóch Anglików (o ile Jenkinson wybrałby reprezentację Anglii).
Shitt jakie jutro, dzisiaj :D
Giroud to może być taki wyskok jak Sow czy Gignac wcześniej, nie mam jakoś przekonania do francuskich snajperów. W Francji jest jakaś dziwna prawidłowość, że co rozgrywki to inna drużyna ma sezon życia. Bo dominacji Lyonu było Bordeux, Lille, teraz Montpellier. I zawsze te drużyny miały zawodnika, który lutował dużo bramek. Jako zmiennik Robina może Luuke de Jong z Twente ? Holender, więc łatwo by się dogadywali, mogłoby to wypalić. Podolski też dobra opcja, robi to co Robin u nas- ciągnie Koeln ile się da, strzela, asystuje i kłocic sie z wlodarzami. Tylko cholera 2 polaków+ 2 z korzeniami... czekalibyśmy na tytuł tak samo długo jak Liv obenie :D
invincible
I pamiętajmy, że Coquelin niedawno podpisał z nami nowy kontrakt :D
Charles
Na temat Girouda jest ostatnio bardzo głośno i ponoć klub sporo za niego oczekuje. Nie jestem przekonany, że jest wart ryzyka.
A co do Rodrigo to wiesz... Gdzie tam go Goetze: 19 lat, 40 mln funtów, batalia z każdym wielkim klubem :]
@invincible
No nie da się ukryć, że Coquelin ma świetlaną przyszłość. A niedawno podpisał długoterminowy kontrakt, więc mamy z nim "spokój" na dłuższy czas =]
@Mid
Aha i jeszcze ta plotka ze Sturridgem, za którą osobiście wcale bym się nie pogniewał.
@Mid
Pojawiały się już przesłanki co do rozmów Czecha z Klubem nt. przedłużenia umowy i chciałbym, żeby okazały się prawdziwe, bo ktoś z takim doświadczeniem bardzo by się nam przydał. A przecież On już ma 31 lat, czyli kontrakt przedłuży o maks rok ;)
Co się tyczy Cisse... przereklamowany? Nigdy w życiu. Ten chłopak trzymał Freiburg w Bundeslidze, na PNA grał bardzo fajnie, a teraz Newcastle będzie miało z niego (i Ba ofc;P) ogromny pożytek. Wcale się nie zdziwię, jeśli zagrają w Lidze Europy w przyszłym sezonie dzięki nim.
Giroud natomiast jest świetnym napastnikiem i wcale nie powinien kosztować majątku, chociaż wątpię w taki transfer.
Ostatnio pojawiła się ploteczka, ze przymierzamy się do napastnika Benfiki - Rodrigo, jak potencjalnego zastępcy Robina... 19-latek, 18 milionów funtów, batalia z Interem o niego. Cóż... ;P
@ Charles, Mid
Właśnie po transferze Vermy, który na początku mi się nie podobał, a okazał się takim kozakiem, stwierdziłem że do czego ale do transferów to ja mam do Wengera pełne zaufanie. I dalej je podtrzymuje mimo ostatniego okienka, które IMO nie było moim zdaniem za bardzo przemyślane.
Zdaje sobie sprawe, że Gofer to opcja raczej nierealna, środek ilościowo faktycznie jest obsadzony, Wenga będzie opowiadał, że już zaraz, za chwile wróci Wilsha, Diaby itp. Jeśli już miałby dojść do nas Yoan to faktycznie tylko za Rose, którego bardzo lubię i myśle, że swoją grą zasłużył na nowy kontrakt. Kupno Yoana to byłaby ruleta, ale ja bym zagrał, tak jak jutro zagram na egzaminie na który nic nie umiem :D
Aaa i cholernie jestem ciekaw Coquline. Uwielbiam takich piłkarzy jak on, inteligentnych, szukających gry, ziom grał u nas DM, box&box, LB,RB i chyba nawet mógłby grać stopera. I wszędzie grał więcej niż poprawnie. Trzeba go pilnować, by nie chciał gdzies odejść bo naprawdę gość ma papiery na granie. I dobrze, że jest Arteta, bo przynajmniej bedzie miał się od kogo uczyć.
Chciałbym u nas widzieć Guidettiego. Tyle, że:
1. To gracz City;
2. Młody, więc od razu do składu by nie wskoczył.
Charles
Cisse wydawał mi się od początku przereklamowany. A co do Girouda - nie wiem czy jest to odpowiedni materiał na następcę van Persiego. A mało też by nie kosztował. Sam osobiście nie mam żadnych pomysłów jakiego napastnika moglibyśmy sprowadzić. Musiałbym długo pomyśleć, żeby znaleźć swojego faworyta (który byłby realistyczną opcją) - być może dlatego, że nie wyobrażam sobie życia po Robinie :]
Charles
A ja właśnie wątpię, że Rosa przedłuży kontrakt - przed emeryturą chciałby pewnie pograć gdzieś częściej. A jak w przyszłym sezonie wszyscy będą zdrowi (oby) to on sobie raczej nie pogra. Ach - jak ja się zachwycałem tym gościem kiedy do nas przeszedł...
@Mid
No, Cavani byłby świetny, ale jak sam zauważyłeś - nie ma na to szans.
Ja teraz w zimie strasznie liczyłem na Cisse i się nie przeliczyłem. Wylądował w Premier League, szkoda tylko, że nie u nas...
Ale bardzo chętnie zobaczyłbym u Nas np. Girouda z Montpellier ;)
Charles
Mi osobiście od dawna marzy się Cavani - lecz niestety zdaję sobie sprawę, że nie ma na to najmniejszych szans. Nie ulega wątpliwości, że nowy napastnik latem to jest mus.
invincible
Tylko właśnie chodzi o to, że na jego pozycję mamy zawodników - inna sprawa, że nie są to zawodnicy tak "jakościowi" jak byśmy chcieli. Gourcuff złym pomysłem nie jest, aczkolwiek byłoby to bardzo ryzykowne posunięcie - a Boss nie lubi ryzykować. Na środek pomocy chciałbym na przykład Sahina lub Rasmusa Elma (tak - będę o nim wspominał dopóki go nie dostanę :])
@invincible
Co do Arsene Knows. Czy ja wiem czy tak "niektórych"? Kto słyszał cokolwiek o Koscielnym wcześniej? A o Santosie? Vermaelen też nie był przecież "big nejmem". Fakt jest taki, że Francuz bardzo rzadko się myli w tej kwestii, ale swoje wady oczywiście też ma (jak każdy).
Co się tyczy transferów - Gourcuff byłby ciekawą opcją, ale na teraz. W lecie imo nie ma na to szans. Będzie Ramsey i Wilshere, a wszystko wskazuje na to, że Rosicky przedłuży kontrakt.
@Mid
Park to kompletna pomyłka, a Marokańczyk w lecie się z Nami pożegna. Zostajemy (teoretycznie) z Robinem, Afobe i Campbellem - o ile dostanie work permit.
O tyle o ile Campbell wróży bardzo dobrze, to jednak Afobe ma ogromny problem z kontuzjami (co nie oznacza, że w niego nie wierzę, wiążę z nim ogromne nadzieje). Wydaje mi się, ze w lecie musimy przeprowadzić kilka transferów "do przodu" bo po prostu zostaniemy z niczym.
Niektórzy twierdzą, że to nawet lepiej, iż tak mało się mówi o Songu - bo cioty takie jak Barca się nim nie zainteresują :]
Nie ma jak kadrowe dyskusje o świcie, rzadko sie udzielam, ale ta niezwykle ożywiona dyskusja sprowokowała mnie do zabrania głosu :P Przykład Songa pokazuje że w niektórych ( z naciskiem na to niektórych) kwestiach hasło Arsene knows nie jest bezpodstawne. Świetnie się rozwinął, z roku na rok jest coraz lepszy, już teraz bez wątpienia czołówka DM na swiecie. Nie sądze by chciał od nas odejść, Wenger bardzo mu zaufał i myślę że dopóki AW będzie nas trenował ( napewno przeżyje nas wszystkich :D) to Alex raczej nie będzie się palił do odejścia. Co do wzmocnień- cholera chciałbym zobaczyć Gourcuffa u nas. Ziom gra piach, w Lyonie raczej go niekochają i naprawdę za dosyć niewielką kasę można by go było wyciągnąć. A naprawdę, myśle że pod okiem Wengera zacząłby ogarniać system, i ogólnie charakterstyką pasuje do nas, potrafi świetnie dorzucić piłę, czego nam brakuje. Trochę poprawiłby kondycję, dać mu swobodne w rozgrywaniu i naprawdę to byłby solidny transfer. Ale jest Ramsey, więc Wenga raczej go nie kupi :P
Charles
Mam co do tego wątpliwości. Oczywiście - ich odejście nie sprawi, że nagle znajdziemy się w strefie spadkowej (choć na początku tak było). Jednak Nasri i Fabregas to nie byli tylko zawodnicy - to były nazwiska. A to też jakby świadczy o naszym klubie - nic nie osiągamy, a gwiazdy nas opuszczają.
A latem sytuacja wyglądała tak jakby odszedł Vermaelen - bo przyszedł Per :]
Charles
Nie no - luz. Każdy przecież ma prawo do własnego zdania. Artetę w razie potrzeby ma kto zastąpić - choć fakt, gra wtedy znacznie kuleje. Sanga dotychczas raczej nie próbowaliśmy nikim zstąpić, bo też za bardzo nie ma kim - jedynie w CC można sobie na Coquelina lub Frimpsa pozwolić. Ale bez Robina po prostu nie wyobrażam sobie naszego ataku. Zbyt wielka odpowiedzialność na nim ciąży, by powierzyć to brzemię niekompetentnemu Chamakhowi lub niesprawdzonemu Parkowi.
@Mid
Tak, też mnie to irytuje. Większość twierdziła, że po odejściu Fabregasa i Nasriego Arsenal się wręcz rozpadnie, zbankrutuje i spadnie do trzeciej czy czwartej ligi. Ja natomiast twierdzę, że odejście obu wyszło/wyjdzie nam tylko na dobre. Co więcej, utrzymuję, że więcej byśmy stracili właśnie na odejściu Songa, Vermaelena czy Koscielnego.
A co też mnie wkurza to to, że ludzie wymieniając najważniejsze ogniwa/najlepszych zawodników w Arsenalu, uparcie pomijają postać Songa.
@Mid
Tak. Zlinczuj mnie za to, ale moim zdaniem więcej tracimy bez Songa niż bez Rubina. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, ze Holender jest geniuszem i nie da się go zastąpić, ale po prostu mam takie wrażenie, że to bez Songa nie jesteśmy w stanie nic zrobić. (Inna sprawa, że teraz przy braku Artety widać było, ze środek nie istnieje, ale tutaj akurat wyszło zmęczenie Kameruńczyka...)
Charles
Serio? A nie bez Robina? Na pozycję Songa mamy niestety tylko nieopierzonego Coquelina. Mnie Song zaskakuje z meczu na mecz. Na początku tego sezonu zaczął popisywać się podaniami godnymi konkretnej klasy rozgrywającego (miał pewnie prywatne lekcje z Fabregasem zanim ten odszedł), potem ten niesamowity rajd z Borussią, a potem coraz częściej zaczął posyłać takie podania, że ja nie mogę. Gość jest wielki i trzeba mu dać solidną podwyżkę.
@Mid
Tak, jasne ;D ale faktycznie, ciąg na bramkę ma niesamowity.
Ja również jego najbardziej lubię z całego zespołu, co więcej, uważam, że bez niego tracimy najwięcej. ;)
Charles
Jak najbardziej się zgadzam. Tym bardziej, że po przykrym odejściu Nasri'ego, Song jest obecnie moim ulubionym zawodnikiem naszego składu. Nie przebolałbym tej straty (a przynajmniej nieprędko). Tak się nawet kiedyś śmiałem, że Song zaczynał jako środkowy obrońca, Wenger go przekwalifikował na defensywnego pomocnika, a teraz gra bardziej środkowego pomocnika - więc może skończyć jako napastnik :]
@Mid
Co jak co, ale ze sprzedażą Songa nigdy w życiu nie byłbym w stanie się pogodzić. Najgorsza głupota jaką moglibyśmy zrobić. NAJGORSZA.
Aha - no i obaj mają ciąg na bramkę.
Charles
No. Może stwierdzić, że ma za dużo defensywnych pomocników i sprzedać Songa, wstawiając w jego miejsce Coquelina :] Ogólnie jednak to współpraca między Coquelinem i Songiem mogłaby wyglądać ciekawie - obaj to teoretycznie defensywni pomocnicy, dysponujący jednak dobrą techniką (Coq trochę lepszą) i naprawdę konkretnie rozprowadzający piłkę. To mogłoby być coś.
Wolverhampton może ponoć poprowadzić Rafa Benitez :]
@Mid
No też się zastanawiałem nad takim zestawieniem, zwłaszcza, że Coquelin dysponuje świetnym podaniem i potrafi ładnie rozdawać piłki. Z drugiej strony, nigdy nie wiadomo co Boss w lecie zrobi ze składem. Kto odejdzie, kto zostanie, a kto przyjdzie... ;P
Charles
Ja bym chciał mieć "porządną" trójkę zawodników w środku pola, która będzie mogła grać ze sobą długi okres czasu. W przypadku Artety - raczej wątpię. Może więc potem Song-Coq-Jack?
@Mid
Wiesz, może CI się nie podobać, ale tak na dobrą sprawę - nie mamy pojęcia jak to będzie funkcjonować. Nie mieli okazji pograć ze sobą razem. (Chodzi mi oczywiście o Premier League i systematyczne występy razem)
Ja natomiast nie mogę się doczekać, jak będzie funkcjonować środek Song-Arteta-Wilshere. Tbh aż mam ciarki jak o tym pomyślę... ;)
A Arteta jednak długo w pierwszym składzie nie zabawi - młody już nie jest. Dlatego też sądzę, że niebawem w środku grać będą Song, Jack i Rambo. I powiem wam - nie podoba mi się ta perspektywa.
I'm back. Ja uważam, że jeszcze sporo czasu upłynie zanim z Ramseya będą ludzie. Chłopak jednak sporo stracił przez tą kontuzję.
@afcforever
No, trzymaj się, ja jeszcze trochę posiedzę -,^
@afcforever
Dlatego mówię, że potrzebujemy kogoś na środek oraz jednego skrzydłowego. I oto z prawdziwego zdarzenia -,^
@afcforever, Mid
Oczywiście masz rację, ale po prostu wydaje mi się, że w środku pola wcale nie wyglądamy aż tak biednie, zwłaszcza, że Rosicky prawdopodobnie przedłuży kontrakt.
Co się tyczy Jacka na b2b, nie wiem, wątpię. Może i było takie założenie (z dwójką w środku pola lub Jackiem na b2b i Ramseyem jako ofensywnym), ale imo Arteta je pogrzebał. Niby Boss jest znany z "nie-niszczenia-kariery" młodym zawodnikom, ale Arteta gra po prostu świetnie.
I'll be back.
Charles
Mi się jednak wydaję, że jest szykowany duet Wilshere-Ramsey w środku pola.
@Mid
U Ramseya widać ewidentnie braki kondycji oraz bardzo negatywny wpływ śmierci Speeda na Walijczyka. I on umie bardzo dużo, fakt, jesteśmy przyzwyczajeni do tego co robił Jack, czyli genialne podania, styl a'la Fabregas. Ramsey jest trochę inny i moim zdaniem jest za surowo oceniany. Ale to tylko ja...
Charles
W Ramsey wkurza mnie to, że on próbuje grać tak cudownie, efektownie - kiedy nie umie. Kiedy widzę te jego piętki to szlag mnie trafia.
afcforever
Powiedzmy sobie szczerze - na Arsenal jest to gracz po prostu "wystarczający". A nie ma u nas ambicji sprowadzenia kogoś lepszego.
@afcforever
No fakt, dużo piłek traci, ale próbuje i moim zdaniem będzie dużo lepszy. Zwłaszcza gdy poprawi skuteczność.
A środek jest mało kreatywny? Fakt, Ramsey jest pod formą, ale nie raz już pokazywał co potrafi, a pamiętaj, że jednak graczem podstawowym jest Wilshere.
Poza tym, Gervinho grał tyle czasu bez nominalnego lewego obrońcy za plecami, a jednak taki bardzo dużo daje. Co widać chociażby po grze Walcotta, które (mimo wszystko) wygląda lepiej po powrocie Bacary'ego.
Cudów się od reprezentanta WKS nie spodziewam, ale moim zdaniem będzie wystarczający na pierwszy skład Arsenalu. W zupełności.
@Mid
No właśnie o to mi chodzi, bo holowanie piłki to też ciągnięcie akcji do przodu, a Gervinho robi to świetnie. Jego problem leży właśnie w odpowiednim wyczuciu momentu podania ;P
Tak w sumie to wyczucie czasu przy podaniu można podpiąć pod holowanie piłki :]
Charles
Do jego holowania piłki akurat nic nie mam. Moim zdaniem jago największymi problemami są: wspomniane przez ciebie wykończenie, oraz wyczucie czasu przy podawaniu piłki.
@afcforever
Problemem Gervinho jest wykończenie oraz często zbyt długie holowanie piłki, ale nie powiesz mi, że nie widziałeś różnicy, gdy pojechał na PNA?
Ten chłopak robi BARDZO DUŻO wiatru na skrzydle i w 15 występach zanotował 4 bramki i 5 asyst (Premeir League), a warto wspomnieć, ze to jego pierwszy sezon w lidze, chcesz czy nie, od Ligue 1 dużo cięższej.
Też właśnie miałem pytać o tego Gervinho. Rozczarował cię chyba, bo miałeś wobec niego największe oczekiwania.
@afcforever
LOL< a dlaczego rozczarował Cię Gervinho? O,o